12:14
28/3/2019

Na stronie UODO pojawiła się pełna treść decyzji w sprawie kary, o której pisaliśmy w tekście pt. RODO: Niemal milion złotych kary dla polskiej firmy za przetwarzanie danych przedsiębiorców.

Warto zauważyć, że choć nazwę ukaranej firmy zanonimizowano to jednak ustalenie tej firmy na podstawie decyzji nie nastręcza wielkich trudności. W decyzji zawarto fragmenty informacji, jakie były umieszczone na stronie ukaranej spółki. Wystarczy użyć Google i już wszystko wiadomo. Zwrócił na to uwagę polski badacz Łukasz Olejnik.

Nie do końca też rozumiemy sens anonimizacji treści decyzji. Przecież inne organy wydają decyzje, które całkiem jawnie dotyczą określonych podmiotów (np. UOKiK tak robi). Zwykli obywatele też zapewne chcieliby poznać nazwy podmiotów, które mogą przetwarzać dane bez ich wiedzy i zgody. Prezes ukaranej firmy udzielił już wywiadu przynajmniej jednej gazecie, więc czy ta anonimizacja naprawdę była potrzebna?

Ten wpis pochodzi z naszego linkbloga *ptr, dlatego nie widać go na głównej.
*ptr możesz czytać przez RSS albo przez sidebar po prawej stronie serwisu.

Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

6 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Ktoś, kto pisał tę decyzję powinien przeczytać ją przed wysłaniem, bo inaczej mamy takie kwiatki jak: “wyśnieniach” (zjadło “ja”), “postepowania” (brak ę), “podlegają a administracyjnej” (a?) i wiele innych.

  2. Czy UODO policzył ile drzew trzeba by wyciąć aby wysłać te kilka milionów listów?
    UODO przyjmuje ciekawe założenie, że jeśli coś jest technicznie wykonalne to znaczy, że nie wymaga nadmiernego wysiłku.

  3. Czy UODO poprawnie zanimizowało te dane, skoro można bez wielkiego wysiłku dowiedzieć się co to za firma? Czy w związku z tym przeprowadzi kontrolę u siebie? ;)

    • Przychody ze sprzedaży 2018: 34.778.450,50 PLN
      Przychody ze sprzedaży 2017: 29.026.755,76 PLN
      Przyjmując że spółka handluje danymi od 2005 trochę h#j@we jest tłumaczenie że za drogo kosztowałoby poinformowanie ludzi na których żeruje o tym fakcie.

  4. Czy gdyby spółka handlowała danymi 20 osób również mogłaby ich nie informować ze względu na nadmierny koszt? Jaka jest różnica w handlu danymi 20 osób i milionów?
    Jeśli nie stać ich było na powiadomienie wszystkich to znaczy, że nie powinni trzymać takiej wielkiej bazy.

  5. Co do UOKiK i anonimizowania decyzji to jest różnie. Na pewno trzeba cenzurować dane newralgiczne spółki, przychody, dane osobowe itp. Co do samych nazw bardzo rzadko ale się zdarza.

Twój komentarz

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: