12:19
25/5/2021

Po internecie krąży wideo, na którym widać jak przed blokiem w którym mieszka Minister Zdrowia Adam Niedzielski, zaczepia go grupa osób. Zdarzenie miało miejsce w piątek. Minister już został “objęty ochroną” i złożył zawiadomienie do prokuratury.

Wiedzieli gdzie mieszka i będą go odwiedzać “nie raz, nie dwa”

Do filmu celowo nie linkujemy, ale na 4 minutowym materiale widać jak grupa osób z kamerami towarzyszy ministrowi Niedzielskiemu od klatki wejściowej aż do windy, a kiedy ta rusza, grupa wbiega schodami na piętro, na którym mieszka minister. Wtedy minister sięga po telefon a nagrywający opuszcza budynek, stwierdzając:

“Wiemy dokładnie gdzie on mieszka i będziemy tutaj nie raz, nie dwa”

Po publikacji tego filmu, zwróciło nam na niego uwagę kilku czytelników, którzy chcieli wiedzieć, jak ktoś namierzył adres ministra? Tego jak autorzy filmu zdobyli adres ministra nie wiemy — zapewne ustali to prokuratura. Ale warto naszym zdaniem, na przykładzie incydentu z Panem ministrem Niedzielskim, szerzej pokazać, że miejsce naszego zamieszkania czasem można łatwo ustalić, a niekiedy sami się do tego przyczyniamy.

Miejsce swojego zamieszkania zdradził sam Niedzielski. Na Twitterze

Jeśli przyjrzymy się profilowi Pana ministra na Twitterze, to zauważyć można taki wpis, który zawiera zrzut ekranu z pewnej aplikacji do logowania aktywności fizycznej.

Na podstawie powyższego można całkiem nieźle oszacować miejsce, z którego minister w weekend ruszył na rowerową przejażdżkę. Oczywiście, start wcale nie musiał znajdować się w bloku, w którym mieszka Pan minister. Ale mógł. Więc na wszelki wypadek ocenzurowaliśmy punkt początku i końca tej trasy zielonym prostokątem, żeby nie został uwieczniony w naszym artykule, jeśli Pan minister zdecyduje się kiedyś usunąć tego twita. Przy okazji przypomnijmy, że podobną wpadkę parę lat temu zaliczyli żołnierze — biegali z aplikacjami i w ten sposób zdradzili lokalizację wielu obiektów wojskowych, nawet tych, których nie było jeszcze na mapach…

Halo! Pośle! Jest więcej aplikacji, które zdradzają informacje na nasz temat. Zwłaszcza politycy powinni uważać na to co instalują na swoich smartfonach i jak korzystają z internetu. Przypominamy, że każdemu posłowi Niebezpiecznik oferuje darmowy dostęp do wszystkich naszych szkoleń z cyberbezpieczeństwa, które są dostępne w formie nagrań video. Wystarczy napisać do nas maila z oficjalnego adresu sejmowego, a przekażemy kod dostępowy do naszej platformy szkoleniowej.

Oczywiście, z mapki opublikowanej przez Niedzielskiego nie da się odczytać dokładnego adresu. Ale przybliżona okolica może wystarczyć do tego, aby “obstawić” teren i prędzej czy później zauważyć do którego budynku wchodzi Pan minister.

A jeśli komuś nie chce się ruszać sprzed komputera, to ma jeszcze jedną możliwość…

Księgi wieczyste też zdradzają, gdzie ktoś mieszka

Mając przybliżony obszar zamieszkania jakiejś osoby, można — i to na kilka sposobów — ustalić numery ksiąg wieczystych okolicznych budynków. Jeśli lokal, w którym mieszka Pan minister, należy do niego, to dzięki tej technice będzie można konkretny adres odczytać właśnie ze zdobytych za darmo z ministerialnego serwisu ksiąg wieczystych.

O tym jak dokładnie namierzyć dzięki księgom wieczystym czyjś adres, mając nazwisko, albo na odwrót, namierzyć nazwisko właściciela mając adres oraz jak ustalić numer księgi wieczystej dla danej nieruchomości mówimy w lekcji #4.8 naszego kursu OSINT, do którego — przypominamy — jeszcze tylko przez kilka chwil można wykupić dostęp wieczysty, bo zaraz przechodzimy na model subskrybcji rocznej. Do końca dnia, z kodem STALKER możecie kupić dostęp o 1000 zł taniej.

Dzięki Księgom Wieczystym można ustalić też wiele innych informacji o “figurancie”, m.in. PESEL, informacje o ew. kredycie i banku a także informacje dotyczące związku małżeńskiego. Na marginesie, dziś ciekawy artykuł z tego obszaru opublikował Szymon Jadczak z Patrykiem Słowikiem, którzy na podstawie ksiąg ustalili majątek Pana premiera i jego żony, z adresami włącznie.

Osobowe Źródła Informacji

W kontekście ustalania adresu, zwłaszcza ważnej osoby, nie można też pominąć tzw. osobowych źródeł informacji, czyli ludzi-informatorów. Pan minister to znana postać. Zapewne wielu z jego sąsiadów wie, obok kogo mieszka. I można się domyślić, że nie każdy może ministrowi życzyć dobrze. Z kronikarskiego obowiązku wymieńmy wiec i sąsiadów, jako zagrożenie dla naszej prywatności. W każdej chwili mogą “sprzedać” nasz adres na jakiejś grupie dyskusyjnej.

O ile aplikacji zdradzających naszą lokalizację możemy po prostu nie używać, a lokal w którym mieszkamy może być kupiony na dane z nami niezwiązane, to przed czujnym okiem sąsiada ciężko będzie się ukryć. Tu nawet ciągle założona maseczka może nie pomóc.

Znane osoby zawsze mają gorzej…

I na koniec jeszcze jedno zagrożenie związane z prywatnością VIP-ów, chociaż ten problem w zasadzie dotyczy każdej osoby, co do której wiemy, że kiedyś będzie w określonym miejscu i czasie, tak jak właśnie Pan minister, np. w Sejmie.

Chodzi o możliwość …śledzenia takiej osoby aż do miejsca zamieszkania. Zgubienie ogona, zwłaszcza w mieście, na szczęście nie jest trudne. Mówił o tym Tomek Awłasewicz, ekspert ds. służb specjalnych, podczas naszego webinaru o szpiegach, w trakcie którego udzielił rad jak najprościej zorientować się, że jest się śledzonym. Nagranie webinara możecie zobaczyć tutaj.

Jak ukryć swój adres zamieszkania? Co robić, jak żyć?

Każdy ma prawo do prywatności. Minister, jako osoba publiczna ma co prawda to prawo trochę bardziej ograniczone. Ale czy to oznacza, że można go nachodzić? Życzylibyśmy sobie, abyśmy wszyscy żyli w kraju, w którym nie trzeba dbać o prywatność swojego adresu. W którym nikt nikogo pod domem nie nachodzi. W którym każdy — niezależnie od pełnionej funkcji, przekonań, wyznania, itp. — może czuć się bezpiecznie. Ale niestety, w żadnym kraju na świecie nie da się wyeliminować ryzyka najścia przez kogoś pod domem (por. Namierzył i napastował swoją idolkę po analizie odbicia stacji metra w jej oku na Instagramie).

Dlatego, jeśli ktoś ceni sobie prywatność, to powinien zadbać o ochronę swojego adresu zamieszkania. Poza czterema technikami “namierzania” adresu zamieszkania, które wymieniliśmy w tym artykule, warto jeszcze zdać sobie sprawę z jednej rzeczy. Nasz adres zamieszkania może wyciec jeszcze z wielu różnych miejsc, np. ze sklepów internetowych, w których robiliśmy zakupy. Może następnym razem lepiej wybrać paczkomat (i może niekoniecznie ten najbliższy miejscu zamieszkania)?

Stalking to coraz większy problem

Po wycieku swojego adresu zamieszkania, zwykły Kowalski zawsze będzie mieć gorzej niż minister. Minister może zostać objęty ochroną. Kowalski nie bardzo…

Problem nachodzenia nie dotyczy tylko polityków czy VIP-ów. Stalking, to coraz większy kłopot. Liczba próśb o pomoc w związku ze stalkowaniem wzrasta z roku na rok. I to dotyczy zwykłych ludzi, którzy “wpadli komuś w oko” i pechowo, w internecie zostawili zbyt wiele śladów na swój temat… Czasem kończy się to tragicznie.

Może więc pora na mały rachunek sumienia i przejrzenie oraz usunięcie niEktórych swoich postów w mediach społecznościowych? Jak już to zrobicie na swoim profilu, przypilnujcie swoich dzieci i bliskich. Bo stalkerzy często informacje na temat “ukrywającej się” osoby zdobywają z profili powiązanych z nią osób.

PS. Jeśli doczytałeś do końca ten artykuł, to chyba temat prywatności w sieci dość mocno Cię interesuje. Zastanawiamy się nad organizacją webinara poświęconemu ochronie prywatności w internecie i wymazywaniu śladów na swój temat nie tylko z sieci. Jeśli ten temat Cię interesuje, zapisz się na naszą listę powiadomień, a damy Ci znać, kiedy ustalimy datę prywatnościowego webinara:




Bez obaw, podane e-maile wykorzystamy wyłącznie do komunikacji w kwestiach naszych webinarów. Jeśli lubisz czytać o RODO, kliknij tutaj.

Przeczytaj także:


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

40 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Nie do końca rozumiem w czym jest problem. Wszyscy wiemy gdzie mieszka naczelnik państwa, wiemy gdzie mieszka nasz prezydent, wszyscy też wiemy, gdzie jest siedziba niebiezpiecznika ;). Nie wiem dlaczego robicie tajemnicę z tego, gdzie mieszka nasz minister zdrowia.
    Odwiedzenie kogoś prywatnie także nie jest przestępstwem. Jeśli by tak było to Jehowi, którzy odwiedzają mnie co kwartał już by siedzieli w więzieniu.

    • Wydaje mi się, że róznica polega na groźbie, że będą go odwiedzać bez zaproszenia. Poza tym minister może mieć uzasadnione obawy co do zamiarów ‘gości’. Świadkowie Jehowy nie odwiedzają ludzi, kórzy sobie tego nie życzą, poza tym nie ma obaw co do natury ich odwiedzin.

    • @Bartek
      Wyobraź sobie, że jesteś osobą podejmującą decyzje. Czego byś nie zdecydował, to jakaś grupa osób poczuje się dotknięta. I nagle, w czasie prywatnym, przychodzi Ci pod okno, strasząc Twoją niewinną rodzinę. Co zrobisz? [pewnie jakaś gówniana rada typu “a to było nie iść w politykę i zająć się xxx”],

    • “że róznica polega na groźbie, że będą go odwiedzać bez zaproszenia.” – uuuuuu, ale mu pogrozili :D

    • Skoro Niedzielski zdecydował się na politykowanie pod określonym mocodawcą, powinien sobie zdawać sprawę z konsekwencji. To jego wybór, nikt mu nie kazał.

      Fakt faktem że ta władza tak sobie nagrabiła, że się po prostu BOJĄ . nie znam innej władzy która by się aż tak bała. dane osobowe są tu jedynie narzędziem, a nie przyczyną problemu. Władza zhackowała decyzje wyborców, to mają to na co ciężko zapracowali marketingiem politycznym.

  2. Nawet by mi nie przyszło do głowy łudzić się, że miejsce zamieszkania da się ukryć.
    No, chyba że się w nim bardzo rzadko bywa.
    Może dlatego niektórzy mają po kilkanaście mieszkań…

  3. Najlepiej to zastosować model ryzyka Johna Connora z 3 części terminatora, żyć bez elektroniki i stałego miejsca zamieszkania żeby czasem jakiś terminator cie nie namierzył.. ;)

    • no i jak się okazuje – i tak namierzył…

    • I tak nic to Connorowi nie dało , przed terminatorem. nie uciekniesz a wkurzona baba gorsza od t1000

    • Lepiej w tej kwestii wypada Jack Reacher :)

  4. Trochę z innej beczki – myślę, że umieszczenie w artykule zdjęcia starszej Pani pod tytułem akapitu ” Osobowe źródłą informacji” jest co najmniej niewłaściwe. W tym kontekście może powodować niechęć do starszych ludzi, wrogość a nawet agresję w stosunku do nich, czego raczej chcielibyśmy uniknąć, prawda? Prezentując materiały, nie zapominajmy o kontekście w którym są prezentowane! A swoją drogą artykuł bardzo ciekawy, jak z resztą wiele na niebezpieczniku.

    • Dodam że ta pani Babcia będąca elementem monitoringu osiedlowego jest biała. czy to nie podchodzi pod rasizm?

    • Przecież każdy wie, że stare baby się (…) rozgrzanym prętem pod napięciem.

    • Ty tak na serio? Jakby na zdjęciu była młoda kobieta, to pewnie też źle, bo niechęć do młodych kobiet może powodować (choć to trudniejsze, niż w przypadku starych ;-)

  5. Darmowe szkolenia dla posłów.
    A może by tak zespoofować adres email + trochę socjotechniki w mailu i darmowe szkolenia dla każdego ? :D

  6. Wyobraź sobie , że jesteś osobą decyzyjną, masz podejmować decyzje najlepsze dla dobra szeroko rozumianego ogółu. To że w demokracji nie dogodzisz wszystkim to zrozumiałe, jednak wybrali go na to stanowisko nie demokratycznie tylko przez metode kooptacji. Ktoś stwierdził ze ten Pan będzie dobrze piastował to stanowisko. Nagle , kolo sobie powiedzmy organizuje prywatnie, samolot z maseczkami, później ma za darmo reklame bo wątpie że ze “swoich za to zapłacił” później chce przepchnąć przepis aby wymusić stosowania towaru deficytowego który akurat losu zrządzeniem on posiada, ale to nie jest świnstwo prawda? tylko słowa odwiedzimy Cie nie raz , nie dwa, a ja dodam od siebie , że za ta ochrone powinien zapłacic sam a następnie przed jakimś urzędem wyspowiadać się z tego co zrobił i ponieść konsekwencje. Odnośnie gróźb , nie widze tutaj takowych. Panowie chcą nie raz nie dwa wręczyć mu bukiet róż. Nie wpadłeś na to? Ostatnio koleżankę nekał nie tylko słowami jej eks mąż, używając stwierdzeń znacznie bardziej dosadnych jednak Policja nie widzi w tym znamion czynu zabronionego ponieważ nie padło dokładnie co chce jej zrobić i czym. Także… polecam wykonywać swoje prace sumiennie, to nie bedzie problemów.

  7. Niby święta krowa, a to świnia równiejsza od innych…

  8. Przecież nic złego mu nie zrobili… A politycy powinni być świadomi tego co robią i że kiedyś lud się zbuntuje….
    No ale widać że nie każdy polityk ma równe prawa. Jednemu dadzą ochronę a przed innym zaparkuje cała policja z Warszawy i okolic ;-)

  9. Niesmaczne. Tylko tego nam brakuje, zeby dac dostep męd* niskiej prominencji to zarzadzania panstwem przez umozliwienie im atakowania politykow i ich blizkich…
    (co jest chyba numerem 1. na liscie sposobow na ktore mozna tylko pogorszyc sytuacje – w koncu im moralnie “gorszy” tym mniejszy bedzie mozna wywrzec na niego wplyw, bo tacy nie maja problemu poswiecic rodziny za punkty wspolczucia w sadazach)

    Policja powinna sie za nich zabrac – na pewno sa na to jakies paragrafy (stalking, nekanie, pomijajac wymuszane postulaty skutkujace szerokimi konsekwencjami ekonomicznymi tez pewno lamia cala game przepisow (cos jak napad w bronia w reku w ktorej zamaskowany bandyta zada zablokowania fuzji biznesowej – przestepstwo ekonomiczne w przestepstwie pospolitym)).

    • Co się tak pieklisz? Prokuratura jest w swoich rękach, bo funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego zostały jakieś 6 lat temu połączone.

      prawo znowu jest zhackowane na zasadzie “znajdźcie mi człowieka, a ja znajdę na niego paragraf”. więc spokojnie, coś na 100% znajdą.

      a że władza się boi, niestety niekompetencja kosztuje w sytuacji gdy niezadowolonych jest więcej niż zadowolonych.

  10. Ps. To sie nie kwalifikuje na atak na urzednika panstwowego wykonywujacego swoje obowiazki (w przypadku polityka = 24h/7h/CalaKadencja)?

    Z innej strony: jakkolwiek rozsadnie nie upubliczniac tego typu informacji, wydaje mi sie ze ujawnienie adres ministra nie powinno miec konsekwencji porownywalnych do wycieku tajnej bazy polskich sluzb (jakas ochrona powinna byc)

    Natomiast co do oponi typu “przeciez nic sie nie stalo”. Grozba nie musi byc wypowiedziana wprost, dosadnie i doslownie, i to w sposob zrozumialy dla 5-latka zeby byla grozba. Zawoalowana grozba to tez grozba. Gdy ktos powie mi: “wiem gdzie mieszka twoja rodzina” to jest chyba oczywiste, ze nie chodzi mu o wzbogacenie swojego projektu literackiego: “preferencje mieszkaniowe politykow” ale o mozliwosc *konfrontacji*, *fizycznej konfrontacji* (zwanej inaczej atakiem). Broniac tego typu akcji, rownie dobrze mozna bronic kolesia trzymajacego pistolet przy twojej glowie – bo to nie byl napad tylko prozba a zalozenie ze cos nam grozi bylo tylko bledna i glupia interpretacja niewinnego gestu…

    • Co do opinii że groźba nie musi być wypowiedziana wprost. Kupowałem kiedyś telefon w salonie operatora. Czekam w kolejce przyszedł pan z bycia że kupił telefon i nie działa – gość był tępy, a zdaniem pani telefon działał (włączał się itd.), stwierdziła że mogą wymienić sim albo oddać telefon żeby serwis sprawdził. Ale zdaniem pana to było nieakceptowalne i oni są oszustami i “w końcu tu przyjdę z kolegami i zrobimy tu k… porządek” (nawet 5 latek domyśli się że nie chodzi o to że pójdą do domu po odkurzacz i szczotki). Po jeszcze krótkiej rundzie pyskówki wziął i się zawinął.
      Pani z salonu wezwała policję i opowiedziała im na co policjanci stwierdzili że w sumie nikomu wprost nie groził pobiciem ani śmiercią więc nie mogą tego oszukać jako groźbę i jak czuje się obrażona to może o zniesławienie wytoczyć mu sprawę…
      Więc ja akurat jestem za tym żeby takich polityków obejmowała nie większą ochrona niż zwykłych ludzi i rzeczywiście skoro taka groźba dla zwykłego człowieka to “nic się nie stało” to dla polityka nie ma co zmieniać tego stanu rzeczy.

    • W *wlasnego doswiadczenia* policjanci widzac przestepstwo potrafia: beszczelnie ignorowac (nie zauwazac), chowac sie (zmieniac lokalizacje, zajmowac korzystniejsza pozycje), odjezdzac z piskiem opon (zapewne AKURAT wypadla im gdzies cos wazniejszego NIZ USILOWANIE MORDERSTWA KTOREGO BYLI KÓR* SWIADKAMI) takze za przeproszeniem jestes idiotą…

      Policja nie wyznacza prawa, to robi sąd.

      Sąd nie definiuje rzeczywistosci, wystawia tylko (sankcjonowana prawnie/spolecznie) “opinie” jej dotyczacą na podstawie informacji ktore sa dla niego dostepne, wlasnego sumienia i doswiadczenia.

      Ps. I nie “żołądkuje się”, zachowuje pelny spokoj (praktycznie zen), moj jezyk odzwierciedla po prostu moja opinie o charakterze osoby z ktora rozmawiam.

  11. Klatka schodowa i chodnik przed blokiem to miejsce publiczne i ciężko to nazwać nachodzeniem.
    Po drugie zrobili to tylko raz, więc ciężko mówić o stalkingu.
    Po trzecie zadanie pytania, które rozpoczyna się “Przepraszam Panie Ministrze..” to nie jest żadna agresja.
    Po czwarte teraz minister się brzydzi plebsu, a przed wyborami będzie ich kochał i całował po dupce.

    Bardzo dobrze zrobili!

    • Co jest nielegalnego w zaczepieniu kogoś przed jego mieszkaniem? Przecież tutaj nie było żadnego zastraszania, grożenia wyzywania.

    • > Klatka schodowa i chodnik przed blokiem to miejsce publiczne i
      > ciężko to nazwać nachodzeniem.

      Po pierwsze: prawie na pewno nie jest to miejsce publiczne.
      Po drugie: nawet jesli by bylo to jak najbardziej mozna to nazwac nachodzeniem.

      > Po drugie zrobili to tylko raz, więc ciężko mówić o stalkingu.

      Niby dlaczego? O stalkingu jak nabardziej mozna mowic jesli do bezposredniego kontaktu doszlo tylko raz – zwlaszcza ze przecierz nie o to chodzilo zeby znalesc go raz i odfajkowac. Przecierz oni ciagle wiedza gdzie on mieszka. Zdeklarowano ze istnieja ludzie ktorzy maja mozliwosc i chec go znalezc i skonfrontowac (to tez jest skutek ciagly).
      Przecierz “wiem gdzie mieszkasz” dziala w ten sposob ze jest tylko jedna wizyta. Potem, w zalozeniu, jest juz tylko atak, o ktorym juz nie mozna rozmawiac jako o stalkingu bo wtedy to juz nie jest stalking tylko bezposrednia napasc…

      > Po trzecie zadanie pytania, które rozpoczyna się “Przepraszam Panie Ministrze..”
      > to nie jest żadna agresja.

      Czyli co, jesli kupie sobie bejzbola z napisem “buziaczki” i bede “rozdawal buziaczki” to juz nie bedzie przestepstwo? Grupa wrogo-nastawionych osób osaczajaca (bo to tam mialo miejsce) podmiot swojej nienawisci jest juz sama w sobie groźbą (patrz. analogia pistoletu przy glowie) zawartosc rozmowy nie ma juz w takiej sytuacji wielkiego znaczenia (w inglorious bastards, glowny zly charakter jest tego swiatnym zobrazowaniem).

      I wiem, ze non stop zagaduje o tych pistoletach, ale jak inaczej rozmawiac z osoba ktora swoim debi* wypacza postrzeganie tego co mialo miejsce, udajac ze cokolwiek bardziej subtelnego (rzadszego czy padajacego ofiara naturalnych miskoncepcji) dla niej nie istnieje.

      > Po czwarte teraz minister się brzydzi plebsu, a przed wyborami będzie
      > ich kochał i całował po dupce.

      Na tOczki z nym, wyweźta z wioski na toczkoch z gnoyem? W tym sensie?
      Nie rozumiem (generalnie atakuje tutaj zachowanie patologi, kontekstem sie nie interesowalem). Pozatym, to czy ministrowie sa mianowani w wyborach bezposrednich?

  12. Ochrona? A taki jest chojrak w mediach i czyni się panem życia i śmierci zwykłych obywateli, przedsiębiorców itd. Boi się? To dobrze, niech się boi.

    • Hołoty. To ze sie czegos (ewentualnie) boi samo w sobie nie jest niczym zlym. Złe jest to, że jesli tak jest to w tym wypadku boi sie samo-zadeklarowanej (najsilniejszy sposob deklaracji) hołoty. To komu ulegamy ma podstawowe znaczenie, jako ze od tego zalezy (w zupelnosci) kierunek wplywu. Żeby tego nie rozumiec trzeba byc idiotą “egon”…

    • Misiaczku, nie żołądkuj się, bo ci żyłka pęknie. Pamiętaj, kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Niedziele właśnie zaczyna ją zbierać za to co i jak zrobił. A swoją drogą to jak marny ekonomista może być ministrem zdrowia. To się w głowie nie mieści!

    • Ty masz 5 lat? Naprawde myslisz, ze w ten sposob ktokolwiej “rozprawi sie z winnymi”?

      Po pierwsze zupelnie ignorujesz odpowiedzialnosc wlasna ze strony protestujacych, jakby byli swieci i w zaden sposob sami nie byli czescia problemu, bez tego to tylko bezmyslna tluszcza a nie zadna mistyczna “pomsta”…

      Po drugie zakladasz, ze jakis figurant z pcimia stoi za wszystkim zlem tego swiata… Ludzie opalaja sie teraz na jachtach albo wpie*rzaja biznesowe lunche, a gdyby ktorykolwiek z tych wielkich detektywow i paragonow sprawiedliwosci krzywo na nich spojrzal, jedyne co by po nich pozostalo to krzyki – i sa tego swiadomi, dlatego biora sie za jakiegos zdziska ktorym najwyrazniej (skoro zakladaja ze oni sami sa w stanie) kazdy moze dyrygowac. Mysle, ze mozna bezpiecznie zalozyc, ze jak tylko poniosa jakiekolwiek negatywne konsekwencje swojego zachowania – ich zony beda przez pare dni przemykac chylkiem w ciemnych okularach i grubym makijarzu bo: “nie wspieraly”, “zle wspieraly”, “wspieraly, a powinny byly powstrzymywac” (do wyboru, do koloru)…

  13. A to zbrodniarze, osmielili sie zagadac do samego ministra. A przeciez z ministrem to tylko w TVP mozna rozmawiac i to wybrani funkcjonariusze propagandy.

    Wnioskuje za kara smierci, to odstraszy innych, by zuchwale zaczepiac ministra “przepraszam pana ministra…”. Zuchwalcy!

    • > A to zbrodniarze, osmielili sie zagadac do samego ministra.
      > A przeciez z ministrem to tylko w TVP mozna rozmawiac i
      > to wybrani funkcjonariusze propagandy.

      W niektorych miejscach ludzie “zagaduja do innych ludzi” a ci wyskakuja z portfeli i telefonow – ale to przecierz tylko rozmowa. Hitler, Stalin, Pol-pot tez praktycznie glownie (jesli nie tylko) rozmawiali… Trzeba byc imbe*ylem zeby uwazac “rozmowe” za cos o wadze pogaduch przy kawie, niezaleznie od stron bioracych w niej udzial, okolicznosci czy zawartosci.

      > Wnioskuje za kara smierci, to odstraszy innych, by zuchwale
      > zaczepiac ministra “przepraszam pana ministra…”. Zuchwalcy!

      Jesli ktos sie zastanawia, to w tej czesci chodzi o to zeby osmieszyc domniemana (nieprawdziwa) wadliwosc opini niezgodnych z twierdzeniami yntelektualisty macias’a…

    • Dodam, że karę powinna wymierzyć pewna kompletnie nieznana pani Magda, w odwecie za ataki medialne na swoją osobę :)

      Btw. skoro oni tacy przestraszeni, niech może zwolnią świetnie zabezpieczony teren z pomieszczeniami mieszkalnymi. konkretnie niech zwolnią więźniów, i w tym świetnie strzeżonym miejscu sami zamieszkają. wściekły tłum takich murów nie pokona :) a także będzie techniczna możliwość strzelania z wieżyczek :)

  14. “strasząc Twoją niewinną rodzinę.” – tylko, ze w tym przypadku nikt nikogo nie straszył. Protesty były przed domem nie jednego polityka, a teraz to nagle zrobił się problem.

  15. Ludzie generalnie wiedza gdzie mieszkaja inni ludzie, tylko ze tutaj nie chodzi o ludzi ktorzy wiedzieli a takich ktorzy sie specjalnie dowiedzieli (w jakims celu i raczej nie chodzi o to ze tam staneli). Co do wlazenia pod mieszkanie w bloku – na jakiej podstawie uwazacie ze to jest miejsce “publiczne”? A nawet jesli: uzytkowanie publiczne nie jest czyms dowolnym, dla przykladu jakkolwiek nie bylo by to dla kogos wygodne nie mozna postawic sobie hałdy gnoju przez budynkiem sejmu w ramach przechowywania/przebywania w miejscu publicznym…

    Wrocmy do przykladu z pistoletem: jesli mam pozwolenie na bron moge (generalnie) z niego celowac (np. w ramach treningu), jesli pan X jest w miejscu publicznym moge stac 1m od niego, moge tez byc obruconym w jego kierunku ale juz polaczenie tych trzech dozwolonych i niewinnych czynnosci juz takie niewinne nie jest.

  16. Tak naprawdę nie wyciek danych osobowych konkretnego ministra jest tu problemem, ale to

    ŻE FUNKCJONARIUSZE TEJ WŁADZY PANICZNIE SIĘ BOJĄ OBYWATELI

    aż tak sobie nagrabili. niech się boją, przy ich postawie to zdrowy odruch.

  17. Natomiast co do prostackiej hordeczki, zastanawia mnie jaki problem maja z ministrem zdrowia? Nie protestowali kiedy poswiecono zycie i zdrowie ludzi wszystkich wiekow chorujacych na inne choroby, zeby uratowac nadzianych, glosujacych i coraz liczniejszych emerytow (prawie jak w dystopijnej ucieczce logana – tylko gorzej i glupiej). Jesli idzie o przymusowe szepienia to antyszczepionkowcy sa sojusznikiem o ktorym koncerny farmaceutyczne w poprzednich dekadach mogly tylko mazyc – gdzie jakakolwiek sensowna krytyka jest zagluszana przez bandy jeł*ów wywrzaskujacych swoje deb*zmy. Chodzi o raka? Tragiczna glupota, ale to juz jest przecierz rozlane mleko, problem pojawia sie wczesniej i tylko tam da sie je rozwiazac, tutaj co najwyzej mozemy decydowac _kto_ umrze a nie ratowac zycie.

  18. Co do ukrywania adresu: przecież są “wyszukiwarki ksiąg wieczystych”, czyli ktoś dane z ksiąg wieczystych pościągał (są dostępne a i za opłatą udostępnia wyszukiwanie. Niektórzy oferują wyszukiwanie po nazwiskach czy peselach. Każdego można znaleźć.

  19. Jaki Pan? Co ta cukrujecie tej kanalii. Nie zasługuje żeby pisać o nim nawet z dużej litery a tym bardziej per pan. Zasługuje jedynie na siedzenie w pierdlu. Pokazywać jego adres niech cała Polska wie gdzie ta menda mieszka.

  20. niedzielski ma mnóstwo ludzkiej krwi na rękach i nie tylko. Wszyscy, którzy uczestniczą w tej “walce z zarazą” są winni tysiącom śmierci, mnóstwa bólu, łez i zgorszenia. Tego już się nie da cofnąć i przemilczeć. Boi się? Ma tysiące powodów do tego.

Twój komentarz

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: