0:04
6/7/2014

Goldman Sachs to zniena^Wznany bank inwestycyjny. A bankierzy, jak wiadomo m.in. z filmów takich jak Wolf of Wall Street, są tak zmęczeni pracą…

Zmęczony pracą bankier inwestycyjny

Zmęczony pracą bankier inwestycyjny

…że czasem robią głupie pomyłki. Jeden z pracowników Goldman Sachs musiał być bardzo zmęczony, bo przez pomyłkę wysłał e-maila z “potwornie tajnymi” danymi pod zły adres e-mail — w domenie @gmail.com, zamiast @gs.com.

Akt I: Bankier, który wierzy w ludzi

Jest 23 czerwca. E-mail zawierający tajne dane finansowe został wysłany na błędny adres. Czy bankier wpada w panikę? Pewnie tak. Czy udaje, że nic się nie stało i próbuje tuszować sprawę? Nie, wręcz przeciwnie. Goldman Sachs niemalże natychmiast ponownie wysyła wiadomość pod “pomylony” adres e-mail, aby skontaktować się z jego właścicielem, ale nie otrzymuje żadnej odpowiedzi. No cóż, są wakacje, niektórzy pewnie na urlopach, w hotelach bez albo z kiepsko działającym Wi-Fi, czyli bez dostępu do e-maila.

757bd49c12f9ff2cef0beea1ea0bd0eff00720ed77a053419ddc67e2e5b4c5c7

Zresztą, odpowiedzcie szczerze, czy wy, po otrzymaniu wiadomości mówiącej:

“PROSZĘ NATYCHMIAST SKASOWAĆ POPRZEDNIĄ WIADOMOŚĆ – ZAWIERA TAJNE DANE FINANSOWE NASZYCH KLIENTÓW!!!11”

…naprawdę skasowalibyście e-maila od Goldman Sachs bez otwierania? No właśnie… Nie ulega więc wątpliwości, że jedynym wyjściem jest eskalacja żądania…

help-me

Akt II: Skarga do Google

Goldman Sachs wysyła więc maila do Google, domagając się “odesłania” e-maila z powrotem i skasowania go z konta pomyłkowego adresata. Google, zapewne jak tylko podniosło się po solidnym ROTFL-u z podłogi odpowiada, że bez nakazu sądu kasować wiadomości nie mogą, nawet jeśli prosi bankier (27 czerwca Goldman Sachs zakłada więc sprawę w sądzie).

y-u-no-help-me

I teraz, w momencie w którym niechybnie w waszych głowach maluje się już rzadko spotykany na co dzień obraz przegranego bankiera…

one-question-no-investment-banker-wants-you-to-ask

…musimy was zasmucić, bowiem Google nagle idzie Goldman Sachs na rękę — nie jednak kasuje wiadomości, ale …blokuje do niej dostęp 2 lipca. Google uspokaja też bankiera, wyjawiając, że pomyłkowy odbiorca nie otworzył jeszcze feralnej wiadomości.

Epilog: e-maile można “zawrócić”

Bardzo zastanawia nas to, jaki komunikat błędu zobaczy “pomyłkowy” odbiorca, kiedy kliknie na temat wiadomości od Goldman Sachs. I najważniejsze pytanie: czy Google mechanizm blokady dostępu do wiadomości miało już zaimplementowany, czy ktoś musiał pchnąć jakiegoś “ifa” na produkcję?

Tak czy siak, dobrze wiedzieć, że jeśli zdarzy się wam pomyłka i poślecie e-maila do kogoś, kto ma skrzynkę na GMailu, możecie go “wrócić” — i nawet jeśli nie uda się go skasować, to można zablokować do niego dostęp. Nie zapomnijcie poinformować o tej funkcji pracowników WORD-ów i swojego konsultanta z Nordei :-)

PS. A na koniec konkurs: kto z Was czytając między wierszami zauważył, że Goldman Sachs musiał nie zaszyfrować tych tajnych danych wysyłanych e-mailem, skoro robi taką aferę? To jest dopiero GMail e-mail fail…

Przeczytaj także:


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

53 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. No no, jak Goldman Sachs ma jakiś problem to raczej nikt im nie odmówi

    • GS executive do Google executive: albo kasujecie tego maila, albo za chwile mowie chlopakom na parkiecie, zeby wszystkie wasze assets zainwestowali w bitkojny i chinskie pola kukurydzy oraz ubili linie kredytowe na jachty.

  2. A mnie ciekawi czy pracownicy google nie otworzyli sobie tego maila zaciekawieni co takiego bankier chciał zablokować ….

    • Nie no, co Ty? Przecież to uczciwi ludzie, którzy nigdy nie zgodziliby się na taką inwigilację.

    • No co Ty. Administrator poczty nie czyta wiadomości użytkowników i nie m a tam nic ciekawego ;)

  3. Ciekawe jaki to był adres przed @ skoro taki user ma konto na Gmailu. Z drugiej strony, jak siostra zakładała konto to wszystkie kombinacje imienia i nazwiska były już zajęte i Google proponował coś w stylu joanna9998734…

    PS. Google chyab nie tyle poszedł GS na rękę a otrzymał nakaz sądowy. A że durny totalnie to inna bajka, w końcu to U S and A…

    • Też tak sądzę, sąd uznał sprawę za sporną i nakazał zabezpieczyć roszczenia.
      W przypadku wygrania sprawy gmail usunie wiadomość całkowicie, teraz “tylko” blokuje.

    • A ja myślę, że Google się przestraszył. Banki pokroju GS potrafią bardzo dużo, włącznie z doprowadzeniem takiego “giganta” jak Google do bankructwa. Nie tak dawno było głośno o manipulacji kursu złotego i euro przez jakiś zachodni bank. Pamiętam, że zrobiło to wiele zamieszania włącznie z upadkiem kilku firm eksportujących towar na zachód.

  4. “Google uspokaja też bankiera, wyjawiając, że pomyłkowy odbiorca nie otworzył jeszcze feralnej wiadomości.”
    Teraz już wiem, że Gmail jest bezpieczną pocztą, i nikt poza mną nie ma do niej dostępu ;)

    • A co, dziwi cię to że administrator serwera pocztowego może zajrzeć do skrzynki pocztowej użytkownika?
      Zawsze i wszędzie może i zawsze mógł. Administrator z założenia ma mieć dostęp do wszystkich danych przechowywanych na serwerze, inaczej nie mógłby wykonywac swojej pracy.
      Poza tym żeby sprawdzić flage read/unread danego maila wcale nie trzeba go odczytywać.

  5. 350 000 000 aktywnych uzytkownikow a Ty sie dziwisze ze jest wiecej niz jedna joanna? ;-)

  6. E tam, kiedyś było zabawniej:
    https://www.youtube.com/watch?v=sqiXby24Yvo

  7. W sumie to tylko ręczna implementacja funkcji odwołania wiadomości znanej choćby z Exchange’a

  8. Mnie najbardziej zaciekawiła informacja o tym że google wiedziało czy ktoś otworzył wiadomość. Niby dbają o bezpieczeństwo i prywatność, ale wszystko na twojej poczcie mogą zrobić,

    • Ty też wiesz czy przeczytałeś wiadomość. W SQL pewnie jest Kolumna “READ” z wartościami true lub false. Na tej podstawie mogli ustalić czy wiadomość była czytana.

    • Jak i każdy inny administrator swojego serwera pocztowego…

    • Taa dziwne bo pogrubianie tytulów informacji nie przeczytanych dziala telepatycznie.

    • śmieszna sprawa z tą pewnością, że mail nie został odczytany, bo ja mam wszystkie maile z gmaila przerzucane automatycznie na hotmail.com i na skrzynce gmail one są cały czas jako nie odczytane.

    • Mogli też po prostu zobaczyć, że ten użytkownik się od tamtej pory nie zalogował. A może być jeszcze śmieszniej, jeśli to jakieś stare konto, którego nikt nie używa od lat. W Google może mają niezły polew z GS, że panikują o maila, którego i tak nikt nie odczyta ;).

  9. @Robert Jako admin serwera mogę sprawdzić bez otwierania wiadomości i bez odczytywania nawet tematu czy mail jest odczytany czy nie. Teraz tylko pytanie o poziom profesjonalizmu i znudzenia :) pracowników googla.

    • A czy też widać, czy użytkownik ręcznie kliknął “oznacz jako nieprzeczytane”? :)

  10. A po co miał szyfrować jak wiadomość w zamierzeniu miała nie opuścić wewnętrznego serwera?

    • Przezorny zawsze ubezpieczony ;)

    • Własny serwer to jedno, ale gdzieś już było o tym jak NSA włamywała się do wewnętrznych systemów banków na Wall Street.

  11. a mnie zastanawia skąd niebezpiecznik wie o całej akcji? :) google wsypało gościa czy sam si publicznie przyznał? a może jakieś taśmy są na to ?:)

  12. Spokojnie. Blokada jest zapewne na czas rozstrzygnięcia sprawy sądowej. Po uprawomocnieniu wyroku maila odblokują lub skasują – stosownie do wyroku.

  13. Jaką aplikacją mogę szyfrować dane tekstowe w locie? (na zadanie, wybrane, na hasło/klucz).

  14. Czy ja też mogę poprosić googla o odesłanie i zablokowanie czytania moich maili? Czy muszę być bankierem? Wysłałem kilka takich, których po dłuższym zastanowieniu bym nie wysłał. Jest jakiś formularz do “cofania” maili?

  15. W co za problem dać w maildirze chmod 000 na feralnego emaila, nie trzeba do tego mieć ifów zaimplementoweanych…

    • Z pewnością Google trzyma maile w plikach tekstowych i nie bawi się w bazy danych przy projekcie o tak małej skali jak gmail…

  16. A szyfrowania to chlopczyna nie zna ?!?!?

  17. Ciekawe na ile prawdziwa jest informacja o nieprzeczytaniu emaila, ponieważ w gmailu można go oznaczyć jako nieprzeczytanego.

    • Tak. Bo w logach oczywiście nie ma dodatkowych informacji.

  18. A mnie ciekawi jak się sprawnie skontaktować z Google.. bezpośredniego maila do nich (a już na pewno nie do osoby decyzyjnej) nie da się znaleźć. Najwyżej jakiś formularz po przebrnięciu przez kilka stron helpa, na pytania z którego nie odpowiadają wcale lub po kilkunastu dniach.

  19. Maila mozna pobrać przez pop3, miec przekierwanie itp.

  20. A po co miał szyfrować jak wiadomość miała w założeniu nie opuścić wewnętrznego serwera?

  21. Tylko, że w korporacjach nie wysyła się maili na adresy domenowe… @gmail.com, zamiast @gs.com – nie ma takiej możliwości. Ponieważ adres w bedzie wygladał Jan Kowalski[EMEA]

    O tyle ta wiadomość brzmi średnio wiarygodnie.

  22. Ulubiony bank, wszystkich którzy od 99 roku mieli kredyt hipoteczny w obcej walucie,
    To ten bank spekulował, obniżając wartość złotego (do czego się przyznali, a nawet pochwalili że zarobili na tym więcej niż chcieli :-) )

    Ale jak widać, nawet najwięksi krwiopijcy popełniają błędy :-)

    Co do zachowania google.. heh jeżeli ktoś jeszcze wierzy że google zmienia świat …

    Google to korpo, takie jak inne, nastawione na zysk, już dawno przestało myśleć w kategorii… zróbmy coś fajnego dla użytkowników, teraz tylko kasa się liczy, a użytkowników mają tam gdzie światło nie dochodzi :-)

  23. I teraz biedny adresat z gmaila popłynie w betonowych butach… Ot tak, w razie czego, gdyby czasem przeczytał :) któż by się martwił, cyferki ważniejsze.

  24. – Microsoft Exchange ma od dawna funkcjonalność pozwalającą użytkownikowi na cofnięcie maila wysłanego nawet grupie, pod warunkiem ze jest to konto w Microsoft Exchange i wiadomość nie została przeczytana (funkcja recall: http://office.microsoft.com/en-gb/outlook-help/recall-or-replace-an-email-message-that-you-sent-HA001230419.aspx )
    – W samych ustawieniach Gmaila można cofnąć wysłanego maila, wprawdzie
    max na 30 sekund, ale taka funkcjonalność jest
    Poza tym Google często musi udostępniać dane organom ścigania, wiec muszą tez mieć mechanizmy zabezpieczania danych, wiec czemu to tak was dziwi?

  25. Żydki sami się wykończą swoją chciwością.
    Jak czytam o aferach podsłuchowych i inwigilacji tęsknię za czasami kiedy do internetu się wdzwaniało… Było wolno, ale była wolność.

    • A co ma piernik do wiatraka? :)

    • a idźże stękać na portale typu onet/wp/republika/… . To jest strona specjalistyczna, a nie do leczenia kompleksów i politycznych animozji.

  26. A ja jetem ciekaw, czy ci z Google zaspokoili swoją ciekawość? Zablokować wiadomość zablokowali, ale raczej nie dla siebie.
    Ciekawe też co z tym zrobi robot google.

  27. Ciekawe czy bardziej się opłacało bankierowi przemilczeć wysłanie maila do przypadkowej osoby, czy zainteresowanie wpływowych osób z google danym mailem (bo chyba nikt nie wierzy że tam nikt nie zajrzał), chyba że wysłał do odpowiedniej osoby tylko chciał za wszelką cenę wycofać, lub chciał wypuścić plotkę bez “naruszania” tajemnicy banku

  28. Nie wiem czemu przeczytałem “Bunkier”…

  29. Podobną sytuację miał dyrektor finansowy z poprzedniej mojej firmy… wysłał .xls z danymi płacowymi zamiast do grupy docelowej do całej grupy w firmie :) za kilka minut otrzymaliśmy zwrotkę ,żeby NIECZYTAC I USUNĄC. Oczywiście też tak zrobiłem, niemniej później wszyscy szwendali się z dziwnym uśmieszkiem na twarzy, a co niektórzy zdemotywowani.
    Kilka dni później każdy MUSIAŁ podpisać stosowne pismo dotyczące amnezji… konsekwencje dla w/w pana żadne.
    Również w/w pan w celu “oszczędności” wykorzystywał wydrukowany papier z wrażliwymi danymi do dalszych notatek dla np interesantów :) doznania niesamowite,za resztę zapłacisz…itd. Jeszcze można pisać i pisać…nadaj D/F pracuje i ma się dobrze :)

    • dlaczego mi to pachnie stalinizmem?

  30. Skasować?
    Natychmiast!
    A za ile?
    zrjn

Odpowiadasz na komentarz KaCzKa

Kliknij tu, aby anulować

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: