3/3/2013
ArsTechnica cytuje raport CRS dotyczący liczby wypadków dronów bezzałogowych, z którego wynika iż jedna trzecia katastrof to błąd ludzki, ale nie pilota, a architekta interfejsu do sterowania dronem…
Winny UX designer?
W jednym z przypadków, pilot, który chciał nacisnąć na joysticku przycisk rozpoczynający procedurę lądowania, zawadził ręką o przycisk wyłączający silnik drona… Kosztująca 1,5 miliona dolarów maszyna spadła.
Powodem kolejnej cytowanej w artykule Ergonomics in Design katastrofy były refleksy na monitorze pilota — źle odczytał on komunikat ostrzegawczy — wziął go za informację o tym iż drone wylądował, a więc wydał instrukcję wyłączenia silnika. Niestety, komunikat nie dotyczył lądowania, drone dalej był w powietrzu, a po odłączeniu silnika …spadł.
Te wypadki nie przeszkodziły jednak dronom zabić prawie 5000 osób…
Ciekawe też, czy podobne problemy odczuli producenci polskich dronów, ITWL ze swoim HOB-bitem albo Kolibrem i WB Electronics z FlyEye?
PS. Może pseudointeligentne drony udające gołębie będą miały lepsze GUI, albo same z siebie, będą w stanie obronić się przed błędem pilota?
Informacje o dronach i ich bezpieczeństwie zbieramy pod tagiem drone.
Mam takiego priv dronaod jankesów – prosze o pytania :)
Zrobił byś kilka zdjęć? :D
Noo! A najlepiej od razu wrzuć na “fejsa” zdjęcia z dronem/droną do zabijania.
Zdecydujcie się: albo dron albo ‘drone’ [ang.] ;)
No i jakoś ciężko mi uwierzyć, że nie wpadli na pomysł dodania funkcji podwójnego potwierdzenia np. wyłączenia silników kiedy dron jest w powietrzu…
To nawet głupi Windows domyślnie pyta czy na pewno chcę plik skasować :D
Nie po to wydają grube tysiące na szkolenia, żeby potem
zakładać, że pilot to idiota. Takie systemy mają robić dokładnie
to, czego chce sterujący, przyjmując, że wie co robi, a dostęp
“idiotom”/osobom niepowołanym blokowany jest na wcześniejszych
poziomach. Przykładowa sytuacja, kiedy wyłączenie silnika w
powietrzu może być potrzebne: odkrycie drona w powietrzu jest
nieuchronne, zaalarmuje wroga o obecności oddziału uderzeniowego
narażając życie żołnierzy. Dron spada do kanionu, rozbija się, ale
wróg nie zauważa nic; sytuacja nr. 2 – przechwycenie drona jest
nieuchronne, a ewentualne systemy autodestrukcji nawaliły – upadek
może pozwolić zniszczyć drona.
Lecz musisz tę funkcję ustawić we właściwościach kosza
/standart/, w innych kasowanie odbywa się bez
potwierdzenia.
“a ewentualne systemy autodestrukcji nawaliły – upadek
może pozwolić zniszczyć drona.”
Nie teoretyzuj. Flyeye to szybowiec z cichym silnikiem, po odcięciu na wysokości 600m przeleci spokojnie 6-8km. I jedno co w nim może się zapalić po kontrolowanym crashu to duże LiPo, ale i na to nie ma gwarancji. Większość dronów które akceptują start z ręki i wielokrotnie lądowanie w trawie, nie jest rozbijalna w sposób umożliwiający zatarcie ich pochodzenia lub znieszczenia elektroniki.
Tarkus to Quadrocopter a nie samolot :) Nie ma skrzydeł a 4 wirniki, czyli działa jak śmigłowiec.
if(!inair)
stopengine();
fuckin genius…
No i jak wystartujesz?
if(!inair && !onland)
stopengine();
onland = 1;
prosze teraz kiedy jesteś na ziemi po locie to wyląduje i pozwoli wystartować.
lubie to programistyczne poczucie humoru :]
Albo moze bardziej cos w tym stylu:
void engineStop() {
…
if(!inair)
printf(“Are you sure you want to stop engine while in air? (Y/n)”)
…
}
I tak właśnie wygląda TDD w praktyce :]
a co jezeli on nie ma czujki mechanicznej/elektronicznej inair oraz onland? wtedy fckin retard…? :D
A nie byłoby prościej przycisk do wyłączania silnika zabezpieczyć taką osłonką jak “cyngle”? Otwierasz osłonkę i dopiero wtedy masz dostępny przycisk wykonujący newralgiczną funkcję.
tak się kończy kupowanie laptopów z błyszczącymi matrycami …
nigdy nie rozumiałem tego trendu na błysk…
Bo wiesz, lepszy kontrast.
Błysk jest dobry kiedy są dobre filtry antyrefleksyjne, ale w tanich matryca jest to rzadkością i się dostaje lustro gratis.
Przeklęty marketing wszystko musi być 16:9, aby mieć magiczny znaczek HD.
Większy kontrast w jakich warunkach?
Stacjonarne monitory maja mat i świetny kontrast a mobilne wyswietlacze to lustra na których nic nie widać ani po ciemku ani w słońcu bo zawsze widzisz własne odbicie.
Mam Think Pada z matem i mam jakikolwiek kontrast w każdych warunkach zamiast braku widoczności.
Hmm, przecież można zamontować IF’a – muahaha, już widzę te
miliony na moim koncie za radę, którą zaraz napiszę: Montujemy
czujnik w “nóżce” drona, i j.w.
IF(nóżkaNaciśnięta){pozwólWyłączyćSilnik} Swoją drogą – po co
wyłączanie silnika jest umożliwione podczas lotu?!
Miliony nie trafią do Ciebie, a do kogoś kto to opatentuje :>
żeby operator mógł wyłączyć kosiarkę zanim zmasakruje komuś
twarz, kiedy straci kontrolę. zdziwiłbym się raczej gdyby ten
przycisk nie był pod ręką.
Żeby zaoszczędzić paliwo przez pewien czas taki dron może szybować :) Potem odpalamy silnik, wznosimy się i znowu szybujemy.
@PRZ, a o motoszybowcach słyszałeś?
Niestety Twój pomysł nie jest ani nowy ani skuteczny, NASA rozbiło sondę bo źle oprogramowali taką nóżkę ;)
Nie GUI tylko UI.
Nie UI tylko MMI :)
nie MMI tylko FPP
A prawda jak zwykle pewnie leży pośrodku.
Raz – wątpię aby ktokolwiek się publicznie chwalił awaryjnością sprzętów tego typu. Nie mam zamiaru dochodzić źródeł informacji, przypuszczam jednak iż nie są to sprawy do końca jawne i zapewne bazują na tym co ukryć się nijak nie dało.
Dwa – wątpię również, aby “przypadkowe wyłączenie silnika” było tak naprawdę przypadkowe. Operator mógł pokpić sprawę, silnik w locie wyzionął ducha – whatever. W raporcie zawsze lepiej wskazać winę człowieka niż ujawnić błędy w sprzęcie za duże pieniądze
Trzy – refleksy na monitorze. OK, to można było przewidzieć, ale nie jest to sztuką łatwą i oczywistą, więc wieszanie psów troszkę jest na wyrost. Poza tym – zawinił człowiek a nie UI/GUI :-)
A pisma branżowe dochodzą do trochę innych wniosków. Operatorzy, którzy nie mają przeszkolenia lotniczego w dużej mierze nie mają wyczucia pilota odnośnie pilotowania takiego statku powietrznego: i zdarzają się takie buble, czy np. twarde lądowania.
Wina i tak zawsze leży po środku. Miedzy krzesłem a klawiaturą.
Prawda nigdy nie leży po środku.
Ciekawe za ile lat podobne zabawki pojawią się na rynku za normalne pieniądze i będziemy mieli problem społeczny: jak uregulować latanie dronami po polskich ulicach? :) Podobnie jak teraz z wszechobecnym nagrywaniem, każdy ma kamerę przy sobie.
Szukałem już nawet dla siebie takiego helikopterka z kamerą, ale te malutkie nie nadają się na wolne powietrze, a te cięższe za drogie, za skomplikowane i hałaśliwe.
Już wystarczą szalejący rowerzyści na chodnikach. Jeszcze
latające drony nad głową? Mam nadzieje, że w mieście nie będzie
można tego używać. Co innego gdzieś na wolnym powietrzu.
@Rzulf: Co z tego, że nie będzie można, skoro ludzie i tak będą to robić…? Bo co z tym zrobi policja, czy straż miejska? Zacznie strzelać do drona w centrum miasta? Wątpię. Chyba, że do tego czasu opracują już działające pistolety EMP (chociaż, w naszym kraju…?). A nawet jeśli, to osobiście byłbym przeciwko używania takiej broni. Dlaczego? A co, jeśli stróż prawa trafi czymś takim we mnie i uszkodzi mi telefon za 1.000 PLN?
Swoją drogą, to jestem ciekawy, czy gdyby można było kupić swojego prywatnego drona, to jak wykorzystaliby go złodzieje. Wlatuję czymś takim do Media Marktu, podnoszę pierwszą lepszą rzecz i wylatuję… Chyba mało kto zacząłby łapać taką kosiarkę gołymi rękoma. A później co…? Pościg po mieście z użyciem odrzutowych dronów polskiej policji? Brzmi to komicznie, ale sam spróbowałbym czegoś takiego. (:
Po pierwszym zamachu bombowym, albo masakrze z użyciem drona staną się równie dostępne i legalne co M-16. A jeśli ktoś jest ciekawy jak “organy” poradzą sobie z identyfikacją “pilota” to polecam śledzenie tej sprawy: http://www.wired.com/threatlevel/2013/03/ufo-black-drone-fbi/
[…] A jeśli to nie przyniesie skutku, może warto zawczasu przygotować swojego drona drapieżcę? (por. Dron, który atakuje i przejmuje inne drony). Albo, jeśli pracujecie jako projektanci UJ, mały sabotażyk? Sporo dronów rozbija się ze względu na nieczytelny panel obsługi… […]
Tym:
http://www.youtube.com/watch?v=tgp3j-odseo
Z odrobiną szczęścia można by uwalić takiego drona. Silnik pulsacyjny to w sumie nic trudnego – taki który ma działać kilka min oczywiście ;-).
Przestań się ośmieszać. Zanim uruchomisz pulsacyjny, od hałasu pozdychają wszystkie kury w promieniu 1km a w promieniu 6km zaczną szczekać psy.
Hobbitów było kilka i ponoć już wszystkie rozbite. Na etapie prototypów MTBCrash jest na poziomie 5-50 godzin lotu. Moim zdaniem Hobbit nie wyszedł nigdy poza fazę latania regularnego latania poza zasięg wzroku.
Była dziś pewna aktywność słoneczna, mogło teoretycznie przytłumić satelity i się dron pogubił o kilka km w te czy wewte. Jeśli była softwareowa zwiecha nawigacyjna to można go szukać w promieniu 50km od miejsca zdarzenia + wiatr przez godzinę, na ile miał akumulatorów to wiedzą twórcy.
Nie FPP tylko FTP
slabe w h… jesli dron byl w ruchu to jak w ogole zadzialalalo wylaczenie silnika. To blad programistow