11:09
17/3/2015

Facebook dużą wagę przywiązuje do poczucia bezpieczeństwa swoich użytkowników. Firma uszczelnia regulaminy (co wolno, a czego nie wolno postować) a także monitoruje wiadomości przesyłane na czacie pod kątem przestępstw, zwłaszcza dziecięcej pornografii. Ostatnio Facebook wprowadził też dość interesujące narzędzia zapobiegające samobójstwom…

Jak Facebook chroni samobójców przed śmiercią?

Od niedawna użytkownicy Facebooka mogą flagować posty innych, jeśli wynika z nich, że autor ma myśli samobójcze. Posty są następnie weryfikowane przez pracowników Facebooka, którzy podejmują odpowiednie kroki — ich rezultatem może być pokazanie autorowi danego wpisu takiego komunikatu:

Komunikat pokazujący się osobie, której post został zaflagowany jako zawierający myśli samobójcze

Komunikat pokazujący się osobie, której post został zaflagowany jako zawierający myśli samobójcze

Po ukazaniu się powyższego komunikatu, konto potencjalnego samobójcy jest blokowane. Facebook daje możliwość odblokowania konta pod warunkiem przejścia “wirtualnej psychoterapii”:

Wirtualna pomoc samobójcom świadczona przez Facebooka

Wirtualna pomoc samobójcom świadczona przez Facebooka

Jak skutecznie działają mechanizmy Facebooka?

Poprawność implementacji powyższych mechanizmów postanowił na sobie przetestować niejaki Shane Tusch. 48 latek, nie wtajemniczając swoich bliskich, umieścił na Facebooku wpis-eksperyment, w którym poskarżył się na problemy ze swoim bankiem i zasugerował, że zamierza powiesić się (sic!) na moście Golden Gate.

Eksperyment Shane'a - wpis o rzekomych myślach samobójczych

Eksperyment Shane’a – wpis o rzekomych myślach samobójczych

Jak można było się domyśleć, jego znajomi zareagowali, oznaczając wpis jako “dotyczący samobójstwa”. I wtedy Facebook wkroczył do akcji, blokując konto Shane’a na czas procesu “wirtualnej terapii”. (Swoją drogą ciekawe, czy brak dostępu do możliwości lajkowania i komentowania nie wywołuje przypadkiem w takiej osobie większej irytacji i depresji).

Poza blokadą konta na Facebooku i przymusową lekturą materiałów antysamobójczych, Shane’a odwiedziła też policja — nie jest jasne, czy to sprawka “donosu” Facebooka, czy kogoś z zaniepokojonych znajomych Shane’a. Shane podczas przesłuchania przyznał, że jest autorem wpisu i poinformował policję, że nie ma ani myśli ani planów samobójczych, a wpis na Facebooku umieścił, bo ma do tego prawo na podstawie pierwszej poprawki do konstytucji USA (dot. m.in. tzw. “wolności słowa”). Policja jednak nie dała za wygraną i skierowała Shane’a na 72 godzinną obserwację do szpitala psychiatrycznego.

Oto jak Shane opisuje wyniki swojego eksperymentu:

Wyniki eksperymentu Shane'a - opis tego, co się wydarzyło po zaflagowaniu jego wpisu jako zawierającego myśli samobójcze

Wyniki eksperymentu Shane’a – opis tego, co się wydarzyło po zaflagowaniu jego wpisu jako zawierającego myśli samobójcze

Shane skarży się, że zmuszono go do wykonania testów na HIV i “Bóg jeden wie czego jeszcze” oraz pobrano mu 7 próbek krwi i próbkę moczu. Musiał on także z racji przeludnienia w szpitalu, spać na podłodze. Shane zamierza wytoczyć proces Facebookowi, gdyż sądzi, że swoimi mechanizmami narusza prywatność użytkowników — wedle jego opinii kwestiami związanymi z myślami samobójczymi danej osoby powinny zajmować się osoby jej bliskie, które bardziej wiarygodnie od Facebooka są w stanie ocenić sytuację i potrzeby. Shane przytacza też słowa lekarza z którym rozmawiał i który obawia się, że nowy mechanizm Facebooka na podstawie postów w internecie będzie nasyłał na szpitale pacjentów, którzy w rzeczywistości ogóle nie potrzebują pomocy.

Opinię Shane’a pozostawimy bez komentarza. Zastanawia nas tylko, czego się spodziewał po napisaniu, że zamierza odebrać sobie życie?

PS. Google też “donosi” na swoich użytkowników policji, np. kiedy w GMailu znajdzie pedofilskie załączniki. Do niektórych działań serwisy są zobligowane prawnie — część decyzji podejmują jednak w “trosce o dobro użytkowników”.

Przeczytaj także:


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

113 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Na miejscu Policji też nie dałbym wiary w takie tłumaczenia. Koleś zachował się jak idiota.

    • Sam jesteś idiotą, gość poświęcił sie i sprawdził co też korpo robi dla naszego “dobra”.

    • Jak idioci to zachowali się Ci, którzy uznali, że potrzebuje pomocy. To nie są specjaliści, to nie są lekarze i ma 100% rację, że obce osoby nie powinny się mieszać do takich sytuacji, bo na 99% spowodują większe szkody. Już całkowicie pomijam fakt możliwości spamowania takimi tekstami, sam bym chętnie zwołał grupę ludzi (dosyć “obcych” sobie, żeby nie było podejrzeń o zmowę), żeby specjalnie przetestować ich funkcjonalność… Nikt z tych ludzi nie widział go w realu, jak się ostatnio zachowywał, jak żył, czy wyglądał na zdołowanego i po jednym tekście uznali, że jest szansa na samobójstwo? A jeżeli pół godz. wcześniej napisałby coś bardzo pozytywnego to też tak by zareagowali?

    • a ja szanuje czlowieka za to co udalo mu sie udowodnic… jesli ktos chce sobie odebrac zycie to ani moj problem ani Twoj (chyb ze to ktos bliski) ani tym bardziej panstwa czy tez jakiej firmy z ktorej uslug sie korzysta… nosz qrcze, jeszcze troche i pani z monopolowego bedzie Cie mogla wsadzic na obserwacje do czubkow jesli Ci sie wymknie na glos “nie no, ja sie zabije, znow alkohol podrozal…”

    • Oczywiście każdy powinien móc zdecydować o sobie samym w jak największym stopniu. Istnieją niestety takie choroby, które to uniemożliwiają (psychiczne). W takiej sytuacji decyzje danej osoby (czy to podpisane umowy, czy próba powieszenia się) nie uznaje się za wiążące. W takim wypadku najlepsze co możemy zrobić to człowieka zamknąć, żeby ochronić go przed decyzjami, których nie podejmuje racjonalnie.
      Ogromna większość samobójstw to decyzje podjęte w wyniku takiej choroby (zwykle depresja, czasem też schizofrenie). Dlatego osobę, która prawdopodobnie chce popełnić samobójstwo oddaje się pod obserwację, żeby określić czy jest chora czy nie.
      Pytanie, jak bardzo ostrożni mamy tu być. Wiadomo, że jak ktoś pisze samobójcze teksty, pokłócił się z małżonkiem albo wiadomo o takich problemach w banku to pewnie lepiej się mu przyjrzeć. Tylko że po jednym wpisie na fb zamknąć w szpitalu…

    • Jak inaczej miał sprawdzić działanie tego mechanizmu?

    • Idiotyczny to jest Twoj komentarz.
      Jesli nie widzisz problemu w tym co sie wydarzylo to moze jednak z Toba i Twoim mysleniem/zachowaniem cos jest nie tak.

      Zreszta Niebezpiecznik tez sie tutaj w psychologow-analitykow bawi, mimo, ze to absolutnie nie ich dzialka…

    • To jest właśnie fejsbukowe pokolenie. Klepnąć “like it” albo inny przycisk i uważamy, że sprawy są załatwione. A może lepiej pojechać do znajomego, albo chociaż zadzwonić?

    • Bardzo poważna policja. Nasza, chyba tydzień temu, albo dwa miała wezwanie do kobiety chodzącej po dachu. Sprowadzili ją do jej mieszkania i spytali, czy chce popełnić samobójstwo. Kobieta zaprzeczyła, stwierdzając, że schowała się na dachu przed kimś, z kim nie che rozmawiać. Policjanci się zadowolili odpowiedzią i wrócili na posterunek Kobieta zaś wróciła na dach i skoczyła…

  2. fajnie, to teraz można co drugiej osobie zablokować konto, przynajmniej na pewien czas, od tak dla jaj heheh :D

    • Nie, bo po zaflagowaniu danego wpisu pracownicy ręcznie weryfikują to.

  3. “Shane Tusch likes this” – http://weknowmemes.com/wp-content/uploads/2012/12/this-is-you-liking-your-own-facebook-status.jpg

    Pozdrawiam.

    Andrzej

  4. Najbardziej w tym wszystkim boli mnie gramatyka i ortografia wpisów Shane’a ;/

    • Wydaje mi się, że celowo tak napisał, aby wzbudzić wiarygodność emocji, jakie próbował sztucznie przelać na papier.

  5. Ciekawe kiedy facebok zacznie wystawiać recepty na antydepresanty przez internet? To tak jakby komuś “wykryć” raka czy stwardnienie boczne zanikowe na podstawie tego co on pisze w internecie.

    • Przyszłość jest bliżej, niż się wydaje :)
      http://www.independent.co.uk/voices/iv-drip/reddit-diagnoses-cancer-in-man-who-peed-on-pregnancy-test-8304855.html

    • Rak nie jest chorobą umysłu, a depresja tak–i wpłynie na to, co się pisze. Wykrywanie tego miałoby sens… ale i tak nie ma miejsca, bo flagowanie odbywa się ręcznie, więc ocb?

    • Na podstawie postów facebook powinien dopasowywać reklamy np. “Masz depresję, czujesz się źle, chcesz z sobą skończyć? Kup szczęście w pigułce za jedyne 12.99! Nie przegap, dla pacjentów z żółtymi papierami 20% zniżki”

    • @OJezu

      Ale to jest suchar. Poza tym co innego ocena standaryzowanych testów, tak jakbyś miał rzucić okiem na czyjąś morfologię, a co innego kierować typa do psychiatryka na podstawie głupot Ja sie zabiję!, które wypisuje na faceboku (który w zasadzie do wypisdywania głupot służy).

  6. Gdyby koleś stanął w centrum miasta i przez 15 minut wykrzykiwał podobny tekst, z cała pewnością ktoś obcy zadzwoniłby na policję; wezwana policja postąpiła by tak samo jak w powyższym przypadku (nie daliby wiary, że to “żarcik”) bo gdyby koleś faktycznie się powiesił następnego dnia to policjanci mieliby problemy.

    Jak komuś nie pasuje, że facebook ma wgląd w ich życie to….niech z niego nie korzysta.

    • Hehehe… Jak wyjdę na ulicę z karabinkiem ASG to też mnie zastrzelą, bo nie dadzą wiary, że to asg? Albo jak prankster znów coś wywinie, to mają mu uje*** łapy, bo nie uwierzą, że to żart?

      Jest różnica pomiędzy potencjalnym samobójcą krzyczącym, że się zabije, a kimś całkowicie zdrowym i mówiącym to by tylko mówić…

    • @up Jeżeli ktoś ma potrzebę publicznie obwieszczać tego typu rzeczy to z założenia nie jest do końca normalny. Proponuję na lotnisku krzyknąć że zdetonujesz bombę którą masz pod kurtką, tylko nie zapomnij na osobistej powiedzieć że to prank ;)

    • @Soliusz
      Logiczne myślenie off? Jesteś pierwszą osobą porównującą podejrzanego o terroryzm z kimś kto napisał JEDEN POST na tablicy na FB… Brawo, nadajesz się do konkursu “głupi i głupszy”.

    • No i właśnie dlatego Facebook powinien trzymać się jak najdalej od kondycji psychicznej swoich użytkowników. W opisanym przypadku zatrzymujący taką osobę funkcjonariusze przynajmniej zobaczyliby ją na właśne oczy. A tu wnioski złe, diagnoza zła, efekt, na szczęście, śmieszny i żałosny zarazem. A co, gdyby facet faktycznie chciał się rozstać ze światem i po odłączeniu mu możliwości publikowania wpisów nie “zdzierżyłby” tego? Facebook to portal społecznościowy, nie klinika psychiatryczna. I oby tak zostało. Psychoterapeuta potrzebuje rozmów, żeby cię poznać, nie “oznaczenia” od twoich lepszych lub gorszych znajomych. A ja potrzebuję Facebooka, a nie psychiatry (chyba). Owszem, mogę przestać z niego korzystać, ale nie chcę. Chcę, żeby przestali wnikać tak głęboko w życie swoich klientów – w końcu od nich zależy cała ich egzystencja. A poza tym możemy tak np zacząć wszystkie wpisy flagować, albo uczepić się jakiejś depresantki i jej trochę w życiu poprzeszkadzać. Moim zdaniem powinni się z tego jak najszybciej wycofać, zanim dojdzie do jakiejś naprawdę tragicznej sytuacji. Pozdrawiam.

    • Przemysław, jesteś tak samo rozgarnięty jak bohater tekstu. Jak wyjdziesz na ulicę z repliką broni to jest to oczywiste że mogą Cię zastrzelić. Twoim obowiązkiem jest nie dopuścić do tego by ktoś mógł pomyśleć, że to prawdziwa broń, czyli de facto nie powinieneś jej pokazywać w ogóle. Działa to na tej samej zasadzie co np. napad na sklep z repliką. Jeśli będziesz nią straszył i udawał że jest prawdziwa, to będziesz odpowiadał za to tak, jakbyś miał prawdziwą broń. Czy to jest jasne?

    • @shadow, nie mogą mnie zabić, nie mogą nawet oddać pierwsi strzału bez ostrzeżeń itp. To może być cosplay i jeżeli mają podejrzenia, że może to być prawdziwa broń, to reagują w odpowiedni sposób, ale nie mogą mnie zabić od tak… Poza tym, stanie na mieście z repliką ASG nie jest zabronione, powiem więcej, możesz nawet chodzić po tym mieście z bronią na plecach i jedyne co Cię może spotkać, to interwencja Policji i rozmowa/przesłuchanie + możliwe, że powalą Cię na glebę… Ale na pewno nie będą strzelać, a jeżeli strzelą, to nielegalnie…

      Po drugie, co Wy macie za durne porównania z atakowaniem kogoś… Jeden o podkładaniu bomby, drugi o napadzie z ASG… Próbujecie porównywać sytuacje, które nie mają ze sobą nic wspólnego, to tak jak porównywać rydwan z samochodem, oba mają konie i jadą, ale poza tym to nic ich nie łączy…

    • @Marek M

      A jakby stanął i darł się np. O rany, tyłek mnie swędzi, kur*wa, japi*erdolę!, albo spiewał na całe gardło, to też by go pały zwinęły.

  7. Ciekawe czy ta opcja będzie też dostępna w Japonii i Korei?

  8. Ja tu widzę pole do popisu by komuś zaszkodzić. Robisz wpis na FB, że rozmawiałeś (w realu) z kimś tam (link do profilu) i on powiedział, że chce popełnić samobójstwo. FB to czyta i pakuje do psychiatryka tego gościa. Oczywiście trzeba wyraźnie napisać, że to ten ktoś planuje samobójstwo a nie piszący posta.

    • Genialny pomysł… ale czym to się różni od wysłania anonimu na policję? Efekt ten sam i działa od dziesięcioleci. Poza tym zapominasz, że:
      1) Nie wiadomo, czy to FB zgłosił fakt na policję czy któryś z jego znajomych.
      2) Twoje zeznania czy Tym bardziej anonim nie jest żadnym dowodem w porównaniu do bezpośrednich słów samego “samobójcy”.

  9. Niesmaczny ruch “testera” i zasłużona konsekwencja. To dosyć oczywiste, że to jeden ze znajomych zadzwonił na Policję (ta sama znajoma, która oflagowała post), bo niby czemu Facebook miałby się narażać na odpowiedzialność? Zresztą to było jak najbardziej rozsądnym ruchem. Policja zachowała się również profesjonalnie, bo kto by uwierzył w taką wymówkę… Amerykańskie szpitale psychiatryczne znane są z żałosnego poziomu, więc tutaj nie ma niespodzianki. Mam wrażenie, że Shane nie miał na myśli ani samobójstwa, ani testu–tylko starał się przyciągnąć uwagę. To przyciągnął.

    Ot, gościu był tak głupi, że aż musieli się upewnić, czy nie zwariował…

    • W jego postępowaniu nie widzę ani trochę głupoty… Policja do kogoś prawdopodobnie chorego psychicznie nie powinna wysyłać pierwszego lepszego patrolu, tylko kogoś kto się zna na takich przypadkach, po drugie nikt nie ma prawa oceniać czyjegoś stanu psychicznego po jednym wpisie w internecie, od tego są lekarze, a FB nie powinien się do tego mieszać.

    • Co za zenujacy komentarz…

      “Policja zachowała się również profesjonalnie”

      To sie usmialem. Policjant na podstawie swojego widzimisie (bo prawda jest taka, ze nie ma ZADNEJ wiedzy czy przeszkolenia w kwestiach diagnozowania symptomow ciezkiej depresji, mysli samobojczych, itp. Czynnosci jakich sie podjal wykonywal jedynie w zakresie “oceny wlasnej”.) wysyla goscia na 3 dni do psychiatryka. Facet nie ma zadnej mozliwosci obrony, wyjasnien, etc.
      A taki troll internetowy jeden z drugim pisza “Policja zachowała się również profesjonalnie”… no rece opadaja -__-‘

    • @Pati, tak btw. jesteś jeszcze transwestyt(k)ą czy już transseksualist(k)ą?
      Pati: “To sie usmialEm.” xD

    • Jeśli _ty_ nie widzisz głupoty, to też trafiłbyś do psychiatryka na 3 dni i tyle. “Pierwszy lepszy patrol” jest szkolony w tym zakresie; i właśnie do lekarzy Shane’a policja posłała. FB się nie mieszał, bo jak wspomniałam absurdem by było, gdyby FB samo policję wzywało. Nie robi tego. To była znajoma Shane’a, a nie FB.

      Trucie, że policjant nie ma szkolenia w tym zakresie jest po prostu wyrazem niewiedzy. Facet miał cały czas możliwość obrony i wyjaśnień, ale wymyślił wątpliwą historyjkę o nieodpowiedzialnym i nieprzemyślanym teście. Policjant nie uwierzył, bo i nikt by nie uwierzył. “Ręce opadają” to faktycznie bardzo rzeczowy argument i niestety muszę się zgodzić.

    • @B, nie rozśmieszaj mnie… Nikt przy zdrowych zmysłach nie osądzi osoby po jednym wpisie na FB i tajemniczym zawiadomieniu na Policję, tym bardziej, że można to jako wyjaśnić, a osoba chora psychicznie miałaby z tym problemy. Każdy patrol szkolony? Trzymają się Ciebie żarty… I tak naprawdę to nie wiadomo kto zawiadomił Policję, może to był sam laptop (wow, niedługo lodówka będzie nam wystawiała recepty :F).

      I nie trucie, bo tak jest, mało który policjant jest przeszkolony do rozmowy z osobami chorymi psychicznie…

    • @Pati
      Wypowiedź była praktycznie listem pożegnalnym, jasno stwierdził, że chce się zabić.
      Policja miała tylko za zadanie go zgarnąć, uważając, by nic sobie nie zrobił w międzyczasie.
      Nie stał na moście żeby musieli wysyłać specjalistów, nie widzę więc tu uchybienia.
      Wymówki nie działają, policja musi odstawić każdego (bo a nuż będzie, że się samobójca teraz rozmyślił, a za godzinę jednak się powiesi) do szpitala na obserwację.
      72h to wg jego wyjaśnienia standardowa obserwacja w takim przypadku (czyli w przypadku próby samobójczej lub, tak jak tu, deklaracji takiej próby), już pod okiem specjalistów (stąd także badania).
      Imo logiczne, każdy robił to, co miał zrobić, więc nie narzekajmy na samo zachowanie policji, tylko na ewentualnie dziurawy mechanizm. Ale to USA, trzeba też to brać pod uwagę.

      Imo nie ma co oceniać całego systemu fb po tym jednym czymś – wiadomość była jasną deklaracją samobójczą, a normalnie ma to służyć w wyłapywaniu osób, które się podejrzewa po prostu o depresję.
      ‘Normalnie’ (czyli w przypadku jak osoba jest ogólnie zdołowana, ale nic ma przesłanek sądzić, że planuje samobójstwo) nikt ze znajomych nie dzwoni na policję, by osobę zgarnęli na obserwację.
      ‘Normalnie’, nawet jak ktoś dowiaduje się o stanie psychicznym drugiej osoby, często nie wie, co zrobić (znam z autopsji; także osoba z depresją raczej ze znajomym ot tak nie pogada) – więc system żeby osobę, którą się podejrzewa o depresję, przekierować na jakąś rozmowę lub żeby poczytała rady specjalistów (nie ma podane, co tam dokładnie jest – nie można więc oceniać).

      … I to pisze osoba, która sama zmagała się z depresją, nie przepada zbytnio za fb i nie lubi jak ktoś wtyka nos w nieswoje sprawy… Choć gdyby nie takie osoby, pewnie obecnie byłoby ze mną źle.

    • @Przemysław
      Wow ale odkrycia dokonales. Bo oczywiscie nie przyszlo Ci do glowy, ze randomowy nick moze nie miec nic wspolnego z PŁCIĄ autora komentarza. To, ze moglby to byc skrot pierwszych liter imienia/nazwiska np. Pawel Tiszner tez ci nie przeszlo przez mysl ;>
      Dobrze, ze chociaz temat rozmowy ogarniasz lepiej niz pan B. :)

      @B
      Jestes totalnym nieogarem a Twoje teksty, ze policja jest przeszkolona w tym, czy w tamtym sa zalosne ;) Niby na jakiej podstawie tak mowisz ? Skad masz te super-wiarygodne info ?
      U mnie w rodzinie jest akurat policjant z ponad 30 letnim stazem. Od kilku lat prowadzi rozmowy z kandydatami do sluzby w policji. Mam niejakie pojecie o tym jak wyglada caly proces rekrutacji, szkolen i egzaminow w policji (sam mialem skladac papiery :D).
      Piszesz “Trucie, że policjant nie ma szkolenia w tym zakresie jest po prostu wyrazem niewiedzy”, a ja na to mowie gowno prawda chlopku roztropku, ktory czerpie wiedze z jakiegos artykulu, ktory przeczytal w nesweeku albo obejrzal cos w tvn’ie.
      Przeszkolenie w tym zakresie policjanci, owszem, maja. Ale nazywanie ich “kompetentnymi” to tak jak nazwanie mnie SANITARIUSZEM. No, przeciez w liceum mialem jednodniowy kurs pierwszej pomocy (w zwiazku z czym jestem przeszkolony aby ratowac i diagnozowac ludzi o przeroznych urazach fizycznych). Dokladnie taki sam zakres przeszkolenia maja policjanci (mowie o polskich sluzbach – nie wiem w sumie jak jest w USEju).
      Wpisy takie jak Twoj przypominaja mi jeden z lepszych memow: “jestę filozofę”. Pasuje jak ulal.

    • @Pati, zazwyczaj zakłada się najbardziej oczywisty przypadek, a nie ten z najmniejszą szansą ;) Więc “Pati” = Patrycja. Gdyby to było “PaTi” to już można byłoby się bardziej zastanawiać nad tym, czy jest to dwuczłonowiec, czy laska z PoKeMoNoWyM pismem :D Bo zgodzisz się ze mną, że jak słyszysz odgłos auta, to nie zastanawiasz się jaki rower taki odgłos wydaje, tylko jakie auto (czyli zakładasz najbardziej prawdopodobną opcję)? Więc nie obrażaj się tak za tamto ;P

    • >Ma nick “Pati”
      >Denerwuje sie kiedy biorą go za dziewczynę
      Niezła logika.

  10. A jeśliby się naprawdę zabił, to byłby wielki szum, dlaczego Facebook tego postu nie wykrył.

    • To teraz jeżeli umrze mi babcia, to mam ich oskarżyć dlaczego FB nie przewidział tego i nie powiadomił mnie, żebym się z nią pożegnał? Bez jaj, zejdźcie ludzie na ziemię…

  11. Dobry pomysł na nowe karne kutasy za niewylogowanie :)

  12. “Multiple exclamation marks are a sure sign of a diseased mind” — Terry Pratchett

    ;)

    • rubbish !!!!!!!!!

  13. Czasami jankesi naprawde maja leb. Lepiej wyjsc nie moglo, teraz pozostal tylko proces, zainkasowanie niemalego odszkodowania (w koncu to USA) i jest ustawiony finansowo do konca zycia. Perfect!

  14. tu nie chodzi o ratowanie samobójców, tylko o zmianę nastroju osób komunikujących się, by pozytywniej kojarzyli facebooka i reklamy które się pojawiają …

    • Zamiast donosić na samobójców to wyświetlać im spersonalizowane reklamy? :D

    • niestety tylko odcinać społeczność od osób, które mogą szerzyć negatywne postawy

  15. Nie wiem, czy aż tak bardzo można obwiniać facebooka. Informacje o myślach samobójczych są bardzo szokujące dla otoczenia i po takim wpisie można się spodziewać, że ktoś ze znajomych zadzwoni na policję. Dodatkowo, policja zachowała się tak jak powinna, czyli wysłała delikwenta do szpitala, gdzie ktoś kompetentny sprawdził jak sytuacja naprawdę wygląda. Co do stwierdzenia, które gdzieś się tam przewija, że prawdziwi znajomi by zauważyli, wiedzieli, że to dowcip – bullshit. łatwo nie zauważyć obniżenia nastroju u kogoś i lepiej reagować przy pierwszych oznakach, niż czekać aż się delikwentowi poprawi, bo poprawa czasami oznacza, że osoba już podjęła decyzję i jest trochę za późno.

    • Samobójca się zabije tak czy siak i nikogo nie będzie przed tym ostrzegał. A ocena sytuacji po jednym wpisie na FB tak naprawdę gówno daje, bo równie dobrze mogło to być dziecko, wujek, pies czy kanarek… W tym przypadku koleś się przyznał, że jest autorem i że zrobił to specjalnie, chora osoba by motała, a dodatkowo rodzina by dużo wcześniej zauważyła, że coś jest nie tak, a nie dopiero po śmiesznym wpisie na FB…

    • Jakby rodziny łatwo zauważały, że ktoś ma plany samobójcze, to nie byłoby tylu samobójców. Często najbliżsi są zszokowani po czymś takim, bo “nikt by nie przypuszczał…”

    • Już raz to napisałem, ale powtórzę. Prawdziwy samobójca się zabije i nikogo nie będzie ostrzegał (dlatego później jest “łoo matko bosko, nikt by nie przypuszczał, taka chłopina dobra z niego była”). A osoba, która przed samobójstwem ogłasza wszem i wobec, że to zrobi, zazwyczaj nie chce tego robić i szuka tylko pomocy. I takie sytuacje o wiele szybciej zauważą wszyscy najbliżsi (rodzina, znajomi, współpracownicy), niż jakiś (nie)znajomy Mietek z FB, który gówno o naszym życiu wie i tylko może namieszać, lub jeszcze gorzej, pan(i) Moderator FB, czy jak ich tam nazwać…

  16. Ciekawy pomysł na karniaka :P

  17. Lajkuje własne – czy na pewno wszystko w porządku z nim?

  18. Dzis totalna inwigilacja jutro jak okaze sie, ze jestes bezuzyteczny strzykawka z trucizna!

    • Jeszcze powiedz, że to twój argument na zakaz eutanazji.

  19. Nie widze w tym nic dziwnego ze policja go zgarnela bez sprawdzania czy aby napewno chce sie zabic

    S -Ej chce sie zabic
    Z -O boze halo policja ten i ten chce sie zabic
    – Polica przyjezdza do domu samobojcy
    P -Czekaj samobojco musimy sprawdzic czy na pewno chcesz sie zabic
    S -CHCE SIE ZABIC
    P -Poczekaj jeszcze sprawdzamy komunikujemy sie z twoim mozgiem

    S=samobojca z=znajomy p=policja

    • Kontynuacja:
      P- Are you black?
      S- Ya
      P- Holy God, we will help you commit suicide! Bang,bang, Lucky Luke!

    • Nic a nic? Jeden post na FB wystarczył, żeby uznać, że jest samobójcą? A jak Ci wpiszę karniaka, że planujesz zamordować prezydenta?

  20. Ne używam FB. Odmóżdżenie kompletne.

  21. Polityka fb polegająca na blokowaniu konta po takim wpisie ma uniemożliwić podjudzanie przez innych ludzi do popełnienia samobójstwa. Były już takie przypadki. Nawet na youtubie ktoś w depresji na live feedzie po wielu komentach typu “kill yourself” – pohuśtał się na żywo… Pseudoterapia przez fb to tylko ściema. Wszystko to ma odsunąć odpowiedzialność za ewentualne samobójstwo. Policja też musiała zareagować przerzucając odpowiedzialność na służby medyczne.
    P.S. A z pranków lubię tylko takie, gdzie prank goes bad.
    P.P.S. Nie dzwońcie po policję. Na yt wpisałem live suicide…

  22. Pamiętacie stary żart obrazkowy asystenta M$ office? http://2.bp.blogspot.com/-LjuZXfSJPvQ/TsFbWbTtPII/AAAAAAAAAIg/flzpmKOeh7s/s1600/Word%2BHelp.gif A tak na poważnie to widać ile warci są znajomi z fejs zbuka. Facet napisał że się powiesi a oni zamiast napisać do niego i dowiedzieć się co się stało. Kliknęli tylko odpowiedni status. Nie zdziwił bym się gdyby jeszcze “lajkowali” jego post.

  23. Idiotą jest ten kto posiada konto na FB. Gdyby ludzie “znormalnieli” to takie serwisy nie miałyby racji bytu. A tak macie o czym pisać i nad czym się zastanawiać.
    Czekam kiedy założą WAM chipy do mózgu abyście byli on-line z FB i Bóg wie jeszcze czym.

    • Raczej idiotą jest ten, kto nie potrafi korzystać z dostępnych narzędzi w rozsądny sposób. Ja mam konto na FB, zero fotek, zero wpisów, zero informacji prywatnych, tylko znajomi pododawani, by mieć z nimi kontakt. Jestem idiotą? Tak, bo pan Salomon tak uznał…

    • Przemysław – a ja nie mam konta na FB i mimo to dostaję co jakiś czas maile w stylu “dołącz do nas, twoi znajomi już tu są” – i faktycznie jest krótka lista osób, które znam. Nie wiem na czym to polega, ale trzymam sięz daleka od serwisu, z którego nigdy nie korzystałem i nie dałem nawet mojego adresu mailowego.

      A ze znajomymi mam kontakt przez maila, telefon i na żywo (mimo że niektórzy mieszkają na antypodach). Serio, nie widzę sensu korzystania z takich portali, uważam to wręcz za niebezpieczne. Przykłąd w artykule jest aż nadto dobry – by nie korzystał to by go nie przytrzymali, prawda?

    • @Borek, nie przesadzajmy. Jakie jest niebezpieczeństwo kontaktowania się z ludźmi przez FB bez korzystania z całej reszty funkcjonalności? A maile dostajesz, bo ludzie wyszukują znajomych poprzez swoje książki adresowe i jeżeli FB nie znajdzie konta o takim mailu to proponuje wysłanie zaproszenia.

      Żeby nie było, ja również kontaktuję się ze znajomymi via real/gg/mail/telefon, ale są i tacy, co np. gg nie mają, bo mało kto już używa, na maila wchodzą raz na rok, a po co mam płacić za telefon skoro mogę im skrobnąć IM na FB?

      A jak boisz się o prywatność to i OTR jest do FB, nie ma problemu. Nie róbmy z igły wideł, jeżeli ktoś myśli i używa FB rozsądnie, to nie ma tak naprawdę czego się obawiać, a jeżeli ktoś jest pochopny i lekkomyślny, to i gg wyrządzi mu krzywdę…

      Przykład artykułu pokazuje jak NIE POWINNO się reagować na pojedyncze, niczym nie podparte incydenty.

    • @Przemysław Tak się składa, że mój bardzo dobry kolega – Amerykanin, jest zatrudniony w FB jak informatyk. Powiedział mi, że posiadając FB posiada się 0 prywatności – z czym mogę się zgodzić. Nie pomogą jakieś OTR i inne łatki, przeczytaj co sam napisałeś i pomyśl, jak łatwo powiedzieć to kim jesteś i z kim się spotykasz. Programy profilujące od dawna tam działają, a także i inne gówna. Nie są one potrzebne tobie i nie musisz o nich wiedzieć ale “im” są potrzebne. Dając na to ciche pozwolenie dziś, jutro nie będziesz miał żadnych praw. Pomyśl o tym, warto. Chcesz używaj ale nie namawiaj innych do popełnienia tego błędu, który ty popełniasz.

    • @Salomon
      “Boziu święta, przenajświętsza, co jam zrobił, spalę się w piekle, normalnie na FB konto mam, a to taki brak prywatności, że ho ho ho ho” – tak mogę skomentować Twoją opinię.

      Tak naprawdę to jesteś nikim, żeby mówić komukolwiek co ma robić i czy korzystanie z FB to popełnianie jakiegoś błędu… Proszę, udowodnij mi, że brak mi tam prywatności. Wymienię Ci co robię z FB: rozmawiam via IM z kilkoma znajomymi. Zero wpisów na tablicy, zero publikacji, lajków-srajków, itp. Blokuje jakiekolwiek pluginy społecznościowe na wszystkich innych stronach, więc mogą mnie pocałować, bo gówno o mnie wiedzą :)

  24. Również uważam że im wcale nie chodzi o “ratowanie” kogokolwiek tylko o “dobry PR” serwisu, przypuszczam że gdyby każdy “udokumentowany na FB” samobójca podnosił o 1% klikalność serwisowi, to sami by wyświetlali z boku strony reklamy “dziś samobójstwo popełnili następujący użytkownicy FB:”

    Nagrania z płonącym w klatce człowiekiem FB jakoś nie przeszkadzały (wiele razy zgłaszałem, żadnego linka nie usunięto) gdy tymczasem pisanie że ktoś chce ze sobą skończyć okazuje się już nie być “cool”.

  25. To ja dobrze zrobiłem że powziąłem decyzje że nigdy moja noga na fejsie nie postanie.
    Po takich reakcjach serwisu na wpisy to tylko iść i się powiesić.
    ;)

  26. Publikuje wpis na Fb jako publiczny i ma pretensje do Fb, że “wchodzi w jego prywatne sprawy”, serio? Ludzie to idioci. :/

    • A ty też otwierasz forum, po czym zajmujesz się 24h/day problemami innych ludzi (w tym podpierdalaniem ich do skarbówki, policji, psychiatryka, prokuratury z różnymi sugestiami i podejrzeniami zatroskanego obywatela)? Czy może masz wszystko gdzieś a twoje problemy kończą się na logach i aktualizacjach serwera?
      ;)
      Poza tym, wg mnie gościu ma racje że się temu sprzeciwia – nie prosił nikogo o pomoc tylko zażartował (i nieważne jak głupi to był żart – miał do tego prawo bo żart dotyczył tylko jego) – natomiast ktoś, wbrew jego woli, urwał mu z życia kilka dni – to się fachowo nazywa ubezwłasnowolnienie i w normalnych warunkach jest karalne.

      Inna sprawa, że wg mnie, źle kieruje sprzeciw (no chyba że FB jest tylko początkiem) – powinien podać do sądu policje (a w każdym razie tego kto skierował go na przymusowe badania).

  27. niezly patent na zamkniecie kogos do psychuszki

    czekam na jakies ladne okreslenie na to, najlepiej cos przez analogie do swating (psyching?)

  28. Nie widzicie, że to tylko kolejna sprawka Illuminati? Nie żartuję sobie, a jak ktoś myśli, że to tylko durne teorie spiskowe to daje się manipulować, jest naiwny i tyle. Facebook oraz Google mają ogromną kontrolę nad masami. Mogą w każdej chwili zablokować nam dostęp do kont, a to może poskutkować obsesją wśród wielu osób, które nie mogą żyć bez tego, więc nie dajce sobie wmówić, że te mechanizmy są dla naszego dobra. To jest tylko kolejny krok w tej cichej wojnie przeciw ludzkości i naszej wolności. Sami przecież przeczytaliśmy w tym artykule, że za naszą wolność słowa możemy mieć problemy z policją, więc uderza to w prywatność i oto im właśnie chodzi, żeby wprowadzać krok po kroku nowy porządek świata.

  29. Myślę, że najprostszym wyjaśnieniem będzie tu wyciągnięcie wniosków z niesławnego eksperymentu przeprowadzonego w 2012: negatywne emocje rozchodzą się po ludziach wystawionych na ich działanie. W związku z jednym potencjalnym samobójcą całkiem sporo osób czuje się jak gówno, a na tym FB nie zależy, bo: 1. serwis będzie się im źle kojarzył, co spowoduje mniej czasu spędzonego na napromieniowanie reklamami, oraz 2. ludzie w niższym nastroju są mniej reklamami zainteresowani, a część reklam może być opłacana nie od wyświetleń, a od klikalności.

    • +1 +1 +1
      Dokładnie tak – darmowa autocenzura. Najskuteczniejszy sposób wpływu na zachowania ludzi.
      Po co zabraniać smutnych postów, po co odradzać. Wystarczy parę takich nagłośnionych akcji i nikt już nie będzie chciał pisać smutnych tekstów na FB. Napisze to przyjdzie policja i na 72h do psychiatryka.

      BRAWO FB ; oto sposób jak ubrać publiczne służby i prawo do zmuszenia swoich użytkowników do określonego zachowania. B R A W O
      Do podręczników wpisać.

  30. Jeszcze żeby za jawną głupotę, zawiść, zazdrość, złośliwość i trolling zamykali, to by był taki ruch, że za serwery by wystarczył domowy pecet… ;)

  31. Po przeczytaniu wszystkich waszych komentarzy stwierdziłem że muszę się zabić! :)

  32. Ktoś kto zakłada oficjalne (z prawdziwymi danymi) konto na serwisach typu Facebook zasługuje na kaftan. ;)

    • ja nie rozumiem po co w ogóle zakładać tam konto nawet z fikcyjnymi danymi. Dla mnie konta tam mają niedowartościowani ludzie, którzy chcą się pochwalić przed znajomymi swoim ‘wspaniałym’ życiem.

    • A powiedzcie mi, czy w knajpie też nazywacie się Anon432234?
      A jak kupujecie laptopa na FVAT/imienny to też podajecie adres Pałacu Kultury?

  33. Ja już za te wszystkie błędy w wypowiedziach bym gościa pod obserwację oddał.

  34. mnie zastanawia co innego. skoro chciał przeprowadzić eksperyment, powinien się zanonimizować. czyli zero prawdziwych przyjaciół, fałszywe dane, podłączenie do FB przez TOR. w sumie mógłby wskazać jakiś nieistniejący lub niezamieszkały adres w okolicy, i obserwować czy ktoś się zjawi z “pomocą”. to oczywiście hipotetyczny scenariusz. co do FB, irytuje mnie ten serwis. jeśli założę na nim konto, będzie miało fałszywe dane.

  35. Ciekawe czy powiadomi Facebook męża, kiedy jego żona zaczyna flirtować z innym panem :)

  36. Typowe dzialana panstwa totalitarnego. Po co potencjalnemu samobojcy robiono test na HIV i badano krew? Toz to normalne zastraszenie, aby inni nie pogrywali sobie z FB, bo z agenturami USA pogrywac sobie NIE WOLNO – i taki jest podprogowy przekaz tej sprawy. Powtorze: standardowe metody panstw policyjnych w na razie wykonywane (ale tylko do czasu) w bialych rekawiczkach.

  37. Super dyskusja lewaków i prawaków.

    Do domorosłych psychologów z nudnymi życiami, dlatego muszą wtykać nos w cudze: nikt nie ma prawa stanowić o moim życiu; jeśli chcę się zabić, nikt nie ma prawa ingerować w moją decyzję, kropka.

  38. Śmieszne jest to, że ludzie widząc takie posty zamiast samemu zareagować i spytać się co się stało i czy mogą pomóc “donoszą” fejsbukowi. To, że google monitoruje np. treści pedofilskie to zupełnie inna sprawa, bo ma związek z przestępstwem, tutaj natomiast mamy pracowników, którzy oceniają po jednym wpisie, czy ktoś jest chory czy nie.

  39. To jest taki trochę wygrzebany gównotemat, bo:
    1. Nie zareagowaliby – hurr durr, takie nieszczęście, człowiek zginął, a sąsiedzi nic nie widzieli, znieczulica na FB, nikt nie ma empatii.
    2. Zareagowali – hurr durr, te publiczne(!) posty to jego prywatna sprawa, po co reagowali, on tylko pisał że się chce zabić na śmierć.

    A Fejs technicznie jako serwis i narzędzie jest niezły.
    Naprawdę od waszych komentarzy to można dostać raka… takie jakieś nerdy oglądające koty z YouTube wyłącznie(!) przez TORa jesteście…

    • Publiczne posty, skierowane jednak do znajomych/rodziny a nie do pracowników serwisu… taka inwigilacja i ingerencja w pozakomputerowe życie jest krokiem w bardzo złą stronę (nawet jeśli motywacja jest dobra)

  40. Bardzo się cieszę, że skończyłem studia zanim zapanowała bzdurna moda na facebooka i zamieszczania tam wszelkich materiałów nawet przez prowadzących(co powinno być karane).

    W każdym razie, tak jak ktoś już wcześniej napisał, jak chesz mieć konto na facebooku to godzisz się na wszelkie bzdury które sobie wymyslili.

  41. Osoba z mojej rodziny zapowiadała samobójstwo i je popełniła. Nikt nie umiał temu zapobiec.

    Myślę że udawanie zamiarów samobójczych jest tak samo głupie, jak siedzenie na płytkiej wodzie i krzyczenie dla zabawy “ratunku, tonę”. Odciąga uwagę ratownika od osób rzeczywiście potrzebujących pomocy. I znieczula na wołanie o pomoc.

    Rozumiem, że można myśleć inaczej. Wszystko zależy od indywidualnych doświadczeń.

  42. Ciekawe, czy mozna porozmawiac sobie z ich “helpline workers” tak po prostu gdy ma sie potrzebe… gdy ktos nie ma znajomych nie moze liczyc na otagowanie postow jako negatywne, wiec i nie dostanie oferty takowej pomocy.

    • Najpierw musisz im przedstawić jakiś dowód, że chcesz popełnić samobójstwo ;P Np. wpis z pamiętniczka albo tablicy ;P Wtedy uznają, że na 100% chcesz to zrobić i może pozwolą Ci ze sobą pogadać :D Tylko i tak będziesz miał z tym problem, bo procedura przewiduje blokadę konta :D

  43. Namierzają przez geolokalizację. Facebook zaczyna już pytać się ciebie czy może znasz sąsiada z bloku obok, którego może widziałeś parę razy na oczy, ale nie zamieniłeś słowa.
    Metody coraz bardziej wyrafinowane, a mnie rzygać chce się od tego gówna.
    Gdzie nie stanę w metrze czy gdzie kolwiek indziej stoją nieme jełopy ze smartfonami i każdy klika jak p******* Wszyscy są połączeni, aby być zupełnie rozłączonymi w real. Żałosna wizja przyszłości.

    • Geolokalizacja działa przy zezwoleniu. Jak nie masz GPS w telefonie lub masz wyłączony, to z tego nie korzysta, pozostaje tylko ustalanie miejsca na podstawie IP, które nie musi być prawdziwe…

    • @Przemysław Geolokacja jest domyslnie wlaczona, a myslisz ze po co jest ona ladowana do telefonow. Dla Twojej wygody?!

    • Domyślnie jest wyłączone, więc przestań pieprzyć głupoty… A czemu jest wstawiane? Bo jest taka możliwość, bo mogę wykorzystywać w mapach itp. A skoro nie chcesz używać, to wyłącz lub przejdź na Nokie 3310

    • @Przemysław
      “Domyślnie jest wyłączone, więc przestań pieprzyć głupoty…” – serio? Wylaczona? To ciekawe w jakim systemie, bo na 100% nie w tych andkach jakie ja mialem w rekach, a do ktorych maja dostep Google Play Services z niskiego poziomu. BTW: Ach, juz stresik, juz inwektywy bo zaczynaja sie sypac te Twoje “oczywiste oczywistosci”. Och, ojej… Co teraz, miszczu, co teraz gdy sciana za plecami?

    • @A Serio uważasz, że w telefonach masz DOMYŚLNIE WŁĄCZONY GPS? “Pozostawię to bez komentarza”

  44. Ja się nauczyłem po ostatniej przygodzie jednego: cokolwiek napiszesz na FB i nawet na prywatnym chacie bardzo szybko może się znaleźć w aktach.

    • Przeciez to jest oczywiste od samego poczatku istnienia tego agenturalnego tworu. Ludzie! Zacznijcie wreszcie myslec.

    • GG nie umożliwia tego? E-mail też? Z każdego miejsca, z każdej technologii można zrobić to samo. Jak wyślesz smsa do znajomego to też może to trafić “do akt”, bo jak rozumiem, chodzi o jakieś nielegalne czyny… Nie ma znaczenia czy to FB/gg/e-mail/tel/sms czy list wysłany pocztą – wszystko co upublicznisz jest narażone na przedostanie się do innych osób.

    • @Przemysław Jest tylko “droba” roznica – jak wysle SMSa do znajomej, ze chce sie zabic to nikt mnie nie zamknie w wariatkowie, tak aby przykladnie odstraszyc innych testerow tego inwigilacyjnego g…a. No ale nie wiem czy tacy jak Ty widza takie subtelne roznice.

    • @A Uważasz, że znajoma nie zrobiłaby nic z takim smsem? Smutne masz życie…

  45. kombinat pracuje
    oddycha buduje
    kombinat to tkanka
    ja jestem komórką
    nie wyrwę się
    nie wyrwę się
    to tylko wiem
    wiem wiem wieeeeeeem

    to tylko wiem

    ‘Kombinat’ Grzegorz Ciechowski

  46. jesli twoi znajomi zamiast porozmawiac z toba, odwiedzic cie i wesprzec od razu zadzwoniliby na pogotowie psychiatryczne… to ty masz smutne zycie

    • A gdzie ja napisałem, że tak od razu zrobią? Pomijam fakt tego, że znajomi są różni i znajomy znajomemu nie równy. Znajomym może być jednocześnie przyjaciel, jak i jakiś pajac, którego numer akurat wybrałem. A może chcę napisać mu smsa, że to przez niego chcę się zabić?

      Do czego zmierzam, bo widzę, że z myśleniem u Was ciężko… Nie wiesz na kogo trafisz, więc gadanie, że FB jest złe samo w sobie, jest durne, bo ten sam efekt można uzyskać inną drogą. A jak ktoś jest debil to i nagie fotki wyciekną mu z MMSów a nie FB/e-maila… Skończcie po prostu te bezsensowne komentarze i tyle. Wszystko jest dla ludzi, ale jak źle się tego używa, to później trzeba ponieść tego konsekwencje… Tyle.

    • Nie napisales wprost ale odnoszac sie do artykulu taki wydzwiek miala Twoja wypowiedz. Z mysleniem u Ciebie widze tez slabo, skoro nie widzisz, ze wiekszosc komentarzy (w tym moj) nie krytykuje serwisu samego w sobie, a to jak powoli i konsekwentnie wchodzi w “prawdziwe” zycie uzytkownikow, nawet w tak delikatnych kwestiach jak zdrowie psychiczne (a blokowanie konta i zmuszanie do czytania broszur, ewentualne nasylanie policji to chyba wyjatkowa nachalna ingerencja). Co ma wyciek nagich fotek? O czym Ty piszesz? Wszystko jest dla ludzi, pisanie komentarzy tez, ale z zasady uzywane argumenty odnosza sie do sprawy. A tu nie chodzi o to, kto debil i czy ktos potrafi korzystac z serwisu, tylko na ile serwis ma mozliwosc ingerencji. Analogicznie – czy nie uwazalbys za drobne naduzycie, gdyby po wrzuceniu filmiku o marihuanie odwiedzala cie policja z przeszukaniem?

    • @martwo, to chyba nie zauważyłeś, że od samego początku komentuję, że FB nie ma prawa zaglądać w psychikę ludzi… Radzę czytać ze zrozumieniem…

    • A, to przepraszam. Z ostatnich postow wynikalo co innego. Wprowadzilo mnie to w blad. Nie sledze calej dyskusji z wlaczonym wyszukiwaniem Twojego imienia :)

  47. Idę flagować

  48. I racja – dowolna korpo powinna miec prawo wpakowac kola do psychuszki na 72, zabrac mu prace i rodzine.
    A jak ktos sie nie zgadza to betonowa podloga czeka.

Odpowiadasz na komentarz tt

Kliknij tu, aby anulować

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: