16:08
26/4/2011

Dropbox ma coraz więcej problemów. Najpierw krytyka nie do końca bezpiecznego sposobu uwierzytelniania klientów, a teraz oskarżenia o cenzurę — Dropbox wysyłał e-maile do osób promujących open-source’owy projekt Dropship, dzięki któremu można było dzielić się plikami bez konieczności ich upubliczniania.

Przeczytaj także:

Ten wpis pochodzi z naszego linkbloga *ptr, dlatego nie widać go na głównej.
*ptr możesz czytać przez RSS albo przez sidebar po prawej stronie serwisu.
 

5 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Dosyć naturalne, że dropbox, jako komercyjny bądź co bądź produkt nie chce zmienić się w platformę wymiany warezów pasożytującą na jego chmurze..

  2. Rozumiem ich. Dropbox to świetna sprawa, i na ich miejscu jak wiele osób wykupuje dodatkowe miejsce, przeistoczenie w warez tylko ich pogrąży.

  3. @nietaki: “Pasożytujących” – wystarczy zmienić API / ograniczyć taką możliwość. Sensowniejsze rozwiązanie, niż pisanie o zdjęcie jakiegoś otwartego projektu z githuba.

  4. 1. Z dropboxem ten sam autor zauwaza rowniez inny ciekawy problem – brak obfuskacji linkow publicznych: http://forwardfeed.pl/index.php/2010/02/01/dropbox-public-folder/

    2. Pytanie-zagadka: jak poprawic (i czy da sie?) algorytm dropboxa zeby mimo wszystko aplikacja dropbox nie wysylala na serwer pliku jesli ktos go juz wrzucil (jak widac sam hash jest zbyt niebiezpieczny)/

  5. @zenek: myślę, że dodanie hasha (który obecnie jest dodawany) to już zbyt wiele, by mówić o obfuskacji (zachowującej semantykę).

Odpowiadasz na komentarz zenek

Kliknij tu, aby anulować

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: