17:08
29/1/2010

Google Sharing to usługa, której zadaniem jest ochrona twojej prywatności i anonimowości podczas korzystania z usług Google. Jest to prywatna inicjatywa Moxie Marlinspike’a, który nie czuje się komfortowo wiedząc ile informacji Google zbiera odnoście osób korzystających z ich usług.

O tym, że Google ma (lub może mieć) dostęp do niesamowitej wręcz ilości informacji na Twój temat pisaliśmy całkiem niedawno, tłumacząc czym “grozi” korzystanie z publicznych DNS-ów Google’a.

Jak pisze pomysłodawca Google Sharing:

Google knows more about you than you might be comfortable with. Whether you were logged in to a Google account or not, they know everything you’ve ever searched for, what search results you clicked on, what news you read, and every place you’ve ever gotten directions to. Most of the time, thanks to things like Google Analytics, they even know which websites you visited that you didn’t reach through Google. If you use Gmail, they know the content of every email you’ve ever sent or received, whether you’ve deleted it or not.

Google Sharing ma więc za zadanie pozbawić giganta IT możliwości zbierania informacji na temat swoich użytkowników. Usługa działa jako proxy, usuwając wszelkie “wrażliwe” informacje z każdego żądania, które przeglądarka wysyła do serwerów Google’a.

Jak skonfigurować Google Sharing?

Musisz zainstalować dodatek do Firefoksa. Po jego aktywacji, twoje połączenia na serwisy Google będą “tunelowane” przez Google Sharing, korzystając z “podstawionych” tożsamości. Dzięki temu, Google nigdy nie domyśli się, kto tak naprawdę stoi za żądaniem. Warto wspomnieć, że Google Sharing działa tylko w przypadku usług nie wymagających logowania.

Google Sharing zagrożeniem dla prywatności?

Niektórzy żartują, że dzięki Google Sharing uniemożliwimy zbieranie danych na nasz temat przez Google, ale nie przez właściciela Google Sharing. Właściciele Google Sharing przygotowali się na tego typu zarzuty, udostępniając kod źródłowy usługi i umożliwiając jej instalację na własnych serwerach — nie trzeba więc nikomu ufać, można anonimizować swoje połączenia do Goole przez dowolnie wybrany serwer, na którym zainstalujemy odpowiednią paczkę.

Warto też wspomnieć, że samo Google udostępnia usługę do zarządzania prywatnością na ich serwisach — jest nią Google Dashboard, o którym pisaliśmy kilka tygodni temu.

Przeczytaj także:


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

14 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. dla osób chcących korzystać z Googla, ale czułych na punkcie prywatności polecam:
    https://ssl.scroogle.org
    – wyszukiwamy w wielkim G, ale nie zostawiamy swoich danych. Bardzo wygodne rozwiązanie. Polecam!

  2. Nie podoba mi się, że usługa jest tylko dla FF. Taki problem zrobić to inaczej?

  3. Dokladnie, ustawianie tego tylko i wyłącznie pod ff to takie średnie rozwiązanie, na pewno nie wymagające myślenia ale to raczej nie na plus tylko na minus…
    a swoją drogą integracja przeglądarki z następnym dodatkiem to jakoś mało przekonuje, cóż zobaczymy co czas pokaże tak czy inaczej temat myślę że śledzić warto

  4. @Jurgi:
    skoro to zaden problem to czemu sam nie zrobisz?
    tacy malkontenci jak ty mnie dobijaja :P

  5. połączenia do Goole przez

  6. @Jurgi – Taki problem otworzyc zrodla Opery / Safari [nie WebKit], IE 8 … ? ;]

  7. @Jurgi
    Masz kod, jeśli tak łatwo to bierz się do roboty i pisz, im przecież nikt za to nie płaci.

    Co do samej usługi, wolałbym możliwość blokowania konkretnych ciasteczek, coś na styl NoScripta.

  8. a ja jestem ciekawy jaki stosunek do tego wszystkiego ma autor tekstu? Co powiesz Piotrze? Ufac googlowi czy nie ufac?
    Jesli wujek G. bedzie chcial to i tak przejmie kontrole nad swiatem, paru geekow mu w tym nie przeszkodzi, co najwyzej troche opozni ustalenie tozsamosci… Jesli google naprawde zbiera i jakos archwizuje te informacje to nie robi tego od wczoraj i pewnie nazbieral juz na moj i twoj temat, zanim jeszcze ktokolwiek myslal o tym ;-)

  9. Michal Lp: Korzystam z usług Google’a do prywatnych “zadan” — bez “anonimizatorów”. Dotychczas chyba robię to bardzo różnorodnie, bo często reklamy/sugestie, które podsuwają mi mechanizmy Google’a są mocno nietrafne ;-) Na pewno spory wpływ ma na to konfiguracja przeglądarki: brak flasha, ograniczony js i wyłączone ciasteczka.

    Ja jednak zdaje sobie świadomość, kiedy i co zdradzam w sieci. Dlatego w przypadku załatwiania w sieci wrażliwych spraw (“jak pozbyć się ciała”), wykorzystuje tunele SSH, klucze GPG i serwery TOR-a ;-)

  10. Co tam Google, jeżeli ACTA wejdzie w życie, to każdy będzie podsłuchiwany na poziomie ISP. W zasadzie ACTA w różnych krajach już zaczęła być implementowana do prawa…

    http://demokryt.wordpress.com/2010/02/01/%e2%80%9ewielki-brat%e2%80%9d-blizej-niz-nam-sie-wydaje/

  11. Google Sharing blokuje działanie mechanizmu proxy w FF.
    W efekcie np. wtyczka TOR mimo że przełączy na swoje proxy, to i tak rezultatu nie będzie.
    Chyba w tym przypadku lepsze będzie https://ssl.scroogle.org

  12. “Dzięki temu, Google nigdy nie domyśli się, kto tak naprawdę stoi za żądaniem.”
    A myślicie, że oni nie umieją przeprowadzić analizy statystycznej zapytań? Jak bardzo wierzycie generatorowi liczb losowych, który stoi za generowaniem tych tożsamości (o ile jakikolwiek)?
    Pewnie to narzędzie coś poprawia, ale pewnie jest do obejścia, zwłaszcza dla google (sztuka to jednego geniusza posadzić za odpowiednią kasę?)

  13. Fakt nr 1: Google na pewno zbiera TB informacji o nas.
    Fakt nr 2: Mają kasę, więc mają najlepszych geniuszy.
    Stwierdzenie? proste… wszystkie głośne wtyczki/programy/strony, które rzekomo minimalizują zbieranie informacji o nas – są bujdą! to tylko ich cicha zagrywka w odwecie na nie nieuniknioną reakcję ludzi świadomych, którzy prędzej czy później zaczęli by tworzyć właśnie takie narzędzia jak w tym temacie. Nie mam racji?…

  14. I gdzie ta paczka do pobrania – w wyszukiwarkach czy na sourcecode nikt nawet o takiej paczce nie słyszłał – czy to aby nie jakaś ściema?

Odpowiadasz na komentarz sfp

Kliknij tu, aby anulować

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: