10:57
20/8/2013

Przedwczoraj opisywaliśmy zatrzymanie na lotnisku Heathrow Davida Mirandy, partnera Glenna Greenwalda, dziennikarza Guardiana, z którym jako pierwszym skontaktował się Edward Snowden przekazując mu materiały wykradzione z NSA. Odmowa kontaktu z prawnikiem, 9 godzin przesłuchań, konfiskata sprzętu. Okazuje się, że Miranda nie był jedynym “prześladowanym” ostatnimi czasy przez służby w sprawie Snowdena…

Guardian

Guardian

Historia jak z filmu

Alan Rusbridger, redaktor Guardiana, przyznał, że 2 miesiące temu odezwał się do niego ktoś, kto przedstawił się jako osoba prezentująca poglądy premiera Wielkiej Brytanii. Osoba ta zażądała zwrotu lub zniszczenia materiałów przekazanych przez Snowdena. Miesiąc temu naciski stały się mocniejsze. Rusbridger odebrał telefon, w którym padły słowa:

Pobawiliście się, teraz chcemy te materiały z powrotem

Kiedy Rusbridger oponował, twierdząc, że bez tych materiałów nie będą mogli głębiej badać tematu, usłyszał:

Mieliście już swoją debatę. Nie ma potrzeby aby więcej o tym pisać

Rusbridger zapytał wprost, czy rząd, w przypadku nieprzekazania dokumentów przez Guardiana, planuje wkroczyć na drogę sądową z redakcją i domagać się jej uciszenia w tej sprawie. Jego rozmówca potwierdził, że właśnie takie są plany rządu.

To może nie być takie łatwe…

Otóż Rusbridger, jak i cały Guardian, dzięki opisywaniu afer związanych z WikiLeaks ma dość niezły trening w kwestii przedstawiania spraw niewygodnych dla rządów. Dziennikarze Guardiana wcale nie muszą publikować swoich materiałów z Londynu — jak podkreśla Rusbridger — redakcja przewidziała, że ktoś może chcieć na nich wywierać naciski dlatego zamierza współpracować z dziennikarzami z innych krajów, gdzie prawo lub warunki polityczne, nie pozwolą na kneblowanie ust. Sam Greenwald, który opisuje przecieki z NSA, mieszka przecież w Brazylii, a nie w Wielkiej Brytanii…

Niszczenie dysków w piwnicy redakcji

Przedstawiciel rządu jednak pozostał niewzruszony. Agenci GCHQ pojawili się w piwnicach Guardiana, gdzie nadzorowali zniszczenie 2 dysków twardych, aby mieć pewność, że nic z tych informacji nie wpadnie w ręce Chińczyków. Na ochodnym rzucili, że “teraz możemy odwołać czarne helikoptery”.

Rusbridger jednak uspokaja, twierdząc, że rząd Wielkiej Brytanii zdaje się nie rozumieć współczesnego dziennikarstwa. Zniszczenie dysków redakcyjnych komputerów, czy też przechwycenie nośników danych Davida Mirandy nie zatrzyma dziennikarzy. Dalej będą pracowali nad materiałami, które na szczęście w dość łatwy sposób można cyfrowo klonować, co jak widać zwiększa ich bezpieczeństwo i szanse na przetrwanie w rządowej zabawie w kotka i myszkę.

Na marginesie, zastanawiające jest służbom nie udało się do tej pory pozyskać danych ze sprzętu Glenna Greenwalda, który zdaje się być totalnie zielony w kwestii GPG. Warto też wspomnieć, że dziennikarze Guardiana nie ufają komunikacji elektronicznej i sami przyznają, że w sprawie przecieków NSA wolą się kontaktować z informatorami osobiście — co często oznacza wiele lotów w różne miejsca. Miejmy nadzieję, że nie tranzytem przez Heathrow…


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

57 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. United States of Invigilation

    • United Stasi of America.
      Fix’d.

  2. normalnie 007 sie chowa… a guardian skopiowal sobie dane na pendrivy zaszyfrowane aes-em hehe.

    • ja bym AESa nie użył.. nikomu poza mną nie śmierdzi “specjalne wsparcie” Intela dla tego algorytmu?

    • Implementacja algorytmu shore’a na komputer kwantowy (uwaga ciężka lektura):

      http://www.math.mcgill.ca/darmon/courses/nt/projects/Fangxi-Lin.pdf

      Komputery kwantowe w sprzedaży:
      http://www.dwavesys.com/en/dw_homepage.html

      Ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości? Poza tym wcale nie trzeba “łamać AESa” są metody pośrednie:
      http://www.schneier.com/blog/archives/2012/03/can_the_nsa_bre.html#c726943

    • Advanced Encryption *Standard* – nawet jeśli jest hipotetycznie złamany przez służby bezpieczeństwa, jest to obowiązujący standard. Zatem – nie, nie dziwi mnie wsparcie Intela.
      Mimo to osobiście korzystam z tandemu AES-Twofish. AES jest szybki dzięki wsparciu sprzętowemu, a Twofish ma relatywnie niski narzut obliczeniowy, więc wydaje mi się to najlepszą opcją równoważącą pewność z szybkością. Ponieważ na ogół badane są słabości poszczególnych algorytmów szyfrowania, tandem powinien być trudniejszy do złamania niż suma obu algorytmów. Również w przypadku brute-force’a, “dzięki” temu, że tandem jest wolniejszy ;)

    • W przypadku łamania brute force’m na komputerach kwantowych jaki opisałem powyżej można stosować dowolne kombinacje AES – TWOFISH – SERPENT z dowolnie długimi kluczami i hasłami o zajebistej entropii czy cokolwiek innego sobie wymarzysz ale i tak to będzie o kant dupy rozbić. Komputery kwantowe będące w ogólnodostępnej sprzedaży jeszcze raczkują ale służby i wojsko na pewno są kilka kroków do przodu. Np. ostatnio okazało się, że w Los Alamos od paru dobrych lat działa już sieć kwantowa co wydawało się być w sferze sci-fiction nawet w środowiskach akademickich zajmujących się tematem.

    • Sory, ale nawet jeśli 100 matematyków pracuje nad AES dla NSA, to na świecie takich naukowców są tysiące. Jeśliby AES miał “łatwą” dziurę czy podatność, to już dawno ktoś by to znalazł, rzucił się na to, i zarobił jakiś grant, stypendium, doktorat czy profesurę.
      Co oczywiście nie znaczy, że AES jest idealny czy w ogóle bezpieczny. Po prostu szukanie wielkiej konspiry akurat w tym miejscu nie ma sensu.

    • @VSQZ
      D-Wave NIE JEST KOMPUTEREM KWANTOWYM. Ma jedną instrukcję – znajduje minimum funkcji.

      Algorytm Shora nie ma nic wspólnego z AESem. Pozwala złamać RSA, nie AESa, a to delikatnie mówiąc coś zupełnie innego.

      Ta cała “sieć kwantowa” ma tyle wspólnego z procesorem kwantowym, co karta sieciowa z tamagotchi. Obydwa jadą na tranzystorach/zjawiskach kwantowych.

      Niestety, na Niebezpieczniku trochę ciężej jest pozostać niewykrytym praktykiem filozofii “nie znam się to się wypowiem”.

  3. Czy III wojna światowa się własnie zaczęła?…

    • Jeszcze nie. Na razie to wojna rządów z opinią publiczną i dziennikarzami.

    • Ale chyba niedlugo to juz potrwa…

      Pozdrawiam.

      Andrzej

    • III wś – ach, to byłby news!
      A poważniej, to nie przesadzajmy. W mediach ta sprawa jest rozdmuchana do niewyobrażalnych rozmiarów do tego stopnia, że ludzie zaczynają ją już postrzegać jako wojnę. Owszem stało się, bąk został puszczony i ostro śmierdzi, ale mimo wszystko to “tylko” ujawnienie sposobów postępowania jednej z agencji. W mediach a w internecie w szczególności, taka sprawa jest bardzo lotna w obliczu dyskusji o anonymous.

      Najgorsze jest to, że ta sprawa poprzez jej tak wielkie nagłośnienie wzmacnia w ludziach poczucie, że są na każdym kroku obserwowani i ktoś inny wie o nich wszystko. Media wytwarzają w ten sposób u ludzi paranoję a przy okazji gaszą w w nich ducha rewolucji, bo teraz każdy wierzy, że Ameryka o nas wie wszystko i nad wszystkim czuwa i nas obserwuje. Dawniej byli to “bracia” ze wschodu którzy prymitywnie stawiali jakieś wielkie anteny nazywając je uchem rosji. Teraz jest ta sama propaganda ale na wyższym poziomie.

    • Mała paranoja jeszcze nikomu nie zaszkodziła ;-)

    • @yellowgreen niestety ludzie są na każdym kroku obserwowani
      choć nie przez kogoś na bieżąco, wszystko jest gromadzone i
      zapisywane .. Najlepszy jest brak świadomości zwykłych ludzi ,
      gdzie najważniejsze jest wysłać fotkę na fejsa i zaznaczyć lubię to
      , powinny być takie sprawy nagłaśniane , więcej osób zwróci uwagę
      na aspekty braku prywatności zgodnie z nowym prawem przpepychanym
      za plecami

  4. Co tym Brytyjczykom tak zależy na tych materiałach? Podobno wykradziono je z USA a nie GB.

    • Popatrz sobie na chociazby nazwy miast w USA i Wielkiej Brytanii… York / New York… Popatrz sobie na historie obu krajow… Popatrz sobie na to ktore kraj sa najczesciej zwane panstwami policyjnymi / state of surveillance… Popatrz sobie na sprawe Assange’a / WIkiLeaks…

      Mam wymieniac dalej czy widac wszystko jak na dloni?

      Pozdrawiam.

      Andrzej

    • Wszyscy zadający się z USA mają jakąś ogromną przyjemność z lizania im tyłka. Popatrz zresztą na ekscytację jaką wywołało w naszym rządzie danie “odporu Snowdenowi”. Słowiański, tak?

  5. A kto by się nie przeleciał do Brazylii czy Hong Kongu na koszt redakcji…

  6. @ELλAH GB to największy sojusznik USA i mają tyle samo za uszami co faszyści z USA. Także broniąc ich pewnie mają spory w tym interes. Chyba nie myślałeś/aś, że PL to największy sojusznik USA?;)

    • Moze On nadal liczy na zniesienie wiz? ;) Taki zarcik…

      Pozdrawiam.

      Andrzej

  7. Ciekawe, czy rzeczywiście, mieli kopie tych dysków, skoro tak łatwo tamci odpuścili.
    Swoją drogą, gdyby dziennikarze Guardiana nie zrobili sobie na początek kilku kopii tych materiałów, byliby totalnymi głupcami.

    • Backup trzymali na Megaupload ;)

  8. To już wojna rządzących z ludem, czy przesuniemy granicę jeszcze o krok i znajdzie się na to jakaś mniej brutalna nazwa? Jakaś ochrona demokracji?

    • Mądre słowa, cały czas przesuwamy granice, przemianowujemy to co się dzieje na mniej szkodliwe nazwy. Kiedy partole będą chodzić po domach i sprawdzać komputer powiemy że robią to dla naszego dobra, a jak zaczną nam ograniczać dostęp do informacji będziemy mówić że to dlatego żeby dzieci nie natrafiały na pornografie.

      Jeśli rządy będą nam cały czas to tak tłumaczyć, a my w to wierzyć obudzimy się w środowisku gdzie nie będzie można nawet prywatnie wyrazić swojego zdania.
      Ale nie popadajmy od razu w paranoje, bo mamy jeszcze szanse coś z tym zrobic :)

  9. Jeszcze bedziecie inaczej szczekac jak ktos wykorzysta te dane w umiejetny sposob. Faszysci tu, ciemiezyciele tam, dobrze ze “wolnosc” jest najwazniejsza. PARODIA :).

  10. Wiecie co… Zaczynam miec dosc tego gowna… :/

    Pozdrawiam.

    Andrzej

  11. Wolność prasy, wolność słowa, wolność poglądów.

  12. nie GPG a PGP – ot taka mała literówka.

  13. Ot, Faszystowskie Stany Zjednoczone (ang. Fascist States of America).

  14. windows oglupia jak by kazdy mial linuxa to czul by sie bezpieczniejszy i tak by zreszta bylo

    • rotfl ale się ubawiłem, święta wojna trwa

    • Elmo… Ja Cie prosze…

      Swoja droga gdyby Iran nie uzywal Microsoft Windowsa w swoich power plantach… stuxnet mialby mniejsze szanse powodzenia. Ale to nie tylko moje zdanie… Steve Gibson powiedzial pare miesiecy temu dokladnie to samo…

      Pozdrawiam.

      Andrzej

  15. wg mnie coś tam jest (było) lepszego niż PRISM … coś o wiele większego, skoro chcieli to zniszczyć.

    • Prism i xkeyscore… ;) Oj bylo tam tego troche napewno…

      Pozdrawiam.

      Andrzej

  16. […] w przeciwieństwie do dziennikarza Guardiana nie dostarcza jednak żadnych dowodów, jakoby była podsłuchiwana lub szantażowana albo […]

  17. Powodem zniszczenie jest obawa przed tym co nadchodzi. NSA już wie jakie informacje skopiował Snowden, stąd to nieprzyjemne rozwolnienie wśród oficjeli US / UK.

  18. Powodem zniszczenia tych dysków jest obawa przed tym co nadchodzi. NSA już wie jakie informacje skopiował Snowden, stąd to nieprzyjemne rozwolnienie wśród oficjeli US / UK.

  19. Dla mnie ta historia jest przejawem bezsilności służb wobec
    zdrajców we własnych szeregach. Pózniej biorą się za straszenie
    mediów.

  20. “Miejmy nadzieję, że nie tranzytem przez Heathrow…”
    I nie Dreamlinerem.

  21. Share for all and CIA….
    Share for friends and CIA….
    Share for only me and CIA….
    Share for my family and CIA….

  22. BBC właśnie podało, że angielska bezpieka zmusiła Mirandę do podania haseł do swoich skrzynek pocztowych i portali społecznościowych i (jak znam życie) wszystkich innych usług elektronicznych.
    Tym samym, Panowie zważcie na to jak będziecie lecieć do (lub przez UK), lub ktoś z Waszej rodziny. Niezależnie czy macie coś do ukrycia czy nie, wszystkie brudy zostaną wywleczone jeśli nie spodobacie się tamtejszej sbecji. Paradoksalnie nie uważam tego za przerażające, a raczej groteskowe. Zgodnie ze starym porzekadłem Gandhi’ego “Najpierw cię ignorują, potem się z ciebie śmieją, potem z tobą walczą a potem ty wygrywasz.”
    BTW, czy Edek rekomendował jakiś soft/usługi/metody lub jakieś zdecydowanie odradzał poza GPG ?

    • Nie tyle zmusiła, co nie miał wyjścia. W sprawach związanych z terroryzmem masz 2 opcje: podajesz hasła i klucze kryptograficzne, albo idziesz za kratki na 2 lata. AFAIR rok temu statystyki ujawniły, że 3 osoby siedzą z tego paragrafu – odmówiły podania haseł/kluczy.

    • U nas w latach 40stych i 50tych bezpieka walczyła w ten sam sposób z tzw. elementem reakcyjnym.
      Rządy poszczególnych krajów niezależnie od tego czy nazywają siebie demokratycznymi czy komunistycznymi czy jeszcze innymi są takimi jak każdy widzi , metody działania świadczą tylko i wyłącznie o prawdziwych ideach wyznawanych przez rządzących.
      Gdy obywatele jakiegoś rzekomo demokratycznego kraju zaczynają bać się własnego rządu znaczy to ,że ta “demokracja” właśnie legła w gruzach.

    • Krzysiek. Nic dodać nic ująć. Najgorsze jest to, że jak się okazuje blisko połowa ankietowanych Brytyjczyków nie popiera publikowania przez Guardiana materiałów ukazujących jak ich własna władza traktuje ich bez wazeliny. Podobnie w USA odnośnie Manninga czy aresztowania Clappera. Tak jak powiedział Rusbridger, problem Brytyjczyków ( i amerykanów też imho) polega na tym, że nie mając świeżej historii życia pod okupacją faszystowsko/bolszewicką whatever nie zdają sobie sprawy jak taka niefrasobliwość się kończy. Nic dziwnego, że właśnie w tych krajach ta zaraza miała dobrą sposobność do szybkiej i głębokiej inkubacji ze względu na podatnego nosiciela.
      Można spokojnie przyjąć, że obudzili się z przysłowiową ręką w nocniku. Jedyne co pozostaje Europie to nie powielać ich błędów pamiętając nie tak znowu zamierzchłe wydarzenia i ich wieloletnie skutki. Nie ma świadomej demokracji bez świadomego i odważnego społeczeństwa, a o to jak widzimy coraz trudniej.
      BTW, na RT jest właśnie wywiad z szefem Lavasoft i jak się okazuje amerykanin przenoszący usługi za granice dalej ma OBOWIĄZEK montować BACKDOORY łamiąc prawo lokalne bądź odmawiając – amerykańskie. Wygląda na to, że USA oficjalnie weszło na informatyczną wojenną ścieżkę ze wszystkimi krajami za pomocą wszystkich obywateli, którzy chcą robić cokolwiek sensownego w branży hightech.
      Amerykanie wymyślili Internet i amerykanie go zniszczą. Podobnie jak inne przydatne technologie. Sad but true.
      Może Piotr napisze jakiś większy artykuł na ten temat z odpowiednim ostrzeżeniem.

  23. Piotr, tak znam te przepisy.
    A z tego co widać, to każda sprawa może być związana z terroryzmem jeśli angielska bezpieka zatrzyma Cię na bramce i tak sobie wyduma, bo zatrzymuje Cie na podstawie ustalenia czy jest związana czy nie a’priori. Więc nawet jeśli nie jest, to jest.
    Pytanie co w sytuacji kiedy ktoś NIE ZNA haseł i nigdy ich nie znał (np. używał smartcard) lub poda inne, niż używa w domu. Nie zawsze można ustalić czy nośnik lub plik jest szyfrowany i co ma zawierać po ewentualnym zdeszyfrowaniu i jak ktoś ustali czy hasło /klucz jest błędne czy nie i czy dane na nośniku nie uległy uszkodzeniu, gdzie jeden bajt rujnuje całą zawartość lub czy nie są tylko kawałkiem większej całości której już nie ma bo istniały np tylko na zdalnym nośniku. Czasami jedyne co jest to pakiet losowych binariów, a binaria dzisiaj można wsadzić nawet do modelu stylowego kubka na kawę wydrukowanego na reprapie. 2 lata za brak klucza do kubka brzmi złowieszczo :) zwłaszcza jeśli był na drukniętej kostce cukru.
    PS, masz może informacje odnośnie zalecanych/niezalecanych przez Snowdena technik?

  24. Jeszcze nie ma, ale słyszałem, że mu Edek obiecał przysłać majlem…

    • Całe to szyfrowanie może być o kant d. rozbić, bo coś co
      dzisiaj zajmuje 1000 lat, jutro może zajmować godzinę. Zważywszy,
      że jeszcze parę lat temu RSA 512bit było standardem, a dzisiaj NSA
      dysponuje maszynką do hardwarowej faktoryzacji kluczy 1024 bit a
      cała elektroniczna komunikacja (i papierowa też) przechodząca przez
      USA i UK jest rejestrowana i składowana od dobrych kilku lat, to
      można spokojnie powiedzieć że bylismy w d. a teraz jesteśmy jeszcze
      głębiej. Pomijam już dodatkowo adaptację D-WAVE do takich
      zastosowań których jest już kilka w USA, a którego następce buduje
      (zbudował?) NSA za 10 razy większy budżet. Jedno jest pewne,
      centrum w Utah jest on-line a nie w budowie. Na kanale RT właśnie
      podali, że Independent wypuścił fałszywkę na Snowdena, że ten
      posłał tajne papiery odnośnie tajnej bazy szpiegowskiej podłączonej
      do swiatłowodów prowadzących do bliskiego wschodu. Co ciekawe
      Snowden zaprzecza wypuszczaniu papierów tego typu, więc wygląda to
      na krecią robotę służb przeciwko Edkowi. Policja brytyjska podała
      oficjalnie, że na hardwarze Mirandy znajdują się dziesiątki tysięcy
      tajnych papierów (a były zapewne totalnie szyfrowane) pytanie więc
      za milion dolców: CZY TO BYŁ BLEF SŁUŻB CZY ZDESZYFROWALI
      NAJMOCNIEJSZE ALGORYTMY W 2 DNI, bo to jedyne co możliwe w takiej
      sytuacji, bo żeby stwierdzić co tam było musieliby to najpierw
      zdeszyfrować. Może (na pewno) są tu mądrzejsi i się
      wypowiedzą?

  25. A czy on im nie podał przypadkiem klucza i hasła? Czyż nie grozili mu aresztem i więzieniem, jak tego nie zdradzi?
    RT – ten rosyjski kanał? To tuba propagandowa Kremla na świat, nie jest zbyt wiarygodny – to taka ogólna uwaga…, a klucze i nie tylko, dzięki backdoorom łatwo można wykraść, a żaden AV ich nie wykryje, jak wiadomo… ;]
    No i po ostatnie sieć się przeczesuje, a nie nagrywa, poza ściśle określonymi przypadkami, gdy coś wpadnie do sita… ;]

    • Owszem, RT to rosyjski CNN, ale zawsze warto popatrzeć też z ich perspektywy, a wywiady, ludzie i najistotniejsze informacje, choć przedstawione z ruskiej perspektywy pozostają jak najbardziej prawdziwe i potwierdzone przez oficjalne źródła (cokolwiek to znaczy) :)
      Edek nie jest jedynym alarmistą NSA, a informacja, że centrala w Utah jest on-line i archiwizuje wszystko jak leci (czemu Edek nie zaprzeczył) pochodzi od speca od wywiadu satelitarnego Russa Tice, gościa który osobiście okablowywał Obamę. Jego wywiady znajdziesz bez problemu (również na RT). Powiedział to samo co Edek tylko już 4 lata temu, za to teraz bardziej wylewnie.
      Co do wypływu kluczy to pełna zgoda, co nie oznacza, że takowe były zapisane na nośnikach Mirandy, lub że on je znał (co byłoby bardzo nieroztropne). Nie potwierdził tego oficjalnie co nie oznacza że tak nie było. Nie wiem też po co Miranda miałby szmuglować pełne archiwum lecąc przez UK i nadstawiając totalnie karku, skoro kopie plików od dawna mają u siebie zarówno Laura jak i Glenn, z drugiej strony to są dziennikarze nie szpiedzy więc mogli zrobić jakiś błąd.
      Krążą plotki w internetach, że NSA w dalszym ciągu nie wie co Edek skopiował, co potwierdzają zresztą wariackie ruchy angielskiej i amerykańskiej bezpieki w histerycznej próbie przejęcia bądź Edka, bądź nośników z danymi które zgrał.

    • @Alek – prawdziwe pozostają wyłącznie opinie – tzn., że je wypowiedziano, a jest to tylko gra polityczna, zewnętrzna i wewnętrzna. Co do nagrywania – za bardzo bierzesz literalnie te wypowiedzi, tu trzeba znać dobrze klimat służb, aby czytać między wierszami, w komuniźmie było to o wiele bardziej istotne i ludzie, którzy wtedy żyli dobrze to pojmuja ( to uwaga ogólna ). Zrób trochę obliczeń i zobaczysz, że to “nagrywanie internetu” można między bajki włożyć – nagrywa się wybrane cele, wyłącznie.
      No i ostatnie – Piotr napisał gdzieś , zapomniałem gdzie, że Miranda miał hasło/-a spisane na karteczkach z nośnikami razem… – jak twierdzi brytyjska policja, a jeszcze nie słyszałem, by temu stanowczo zaprzeczył…
      Widzę, że jesteś inteligentny i interesujesz się tematem, ale pamiętaj, że specsłużby to gra cieni, to nie technologia, a raczej specjalistyczna psychologia, socjologia, social engineering – z mnóóóóstwem wypróbowanych przez dekady narzędzi, to takie arcymistrzowskie szachy/go ( kto co woli ) grane jak w okręty w teatrze zdarzeń… ;]

  26. za komuny atestowane byly tylko te zamki ktore bezpieka potrafila otworzyc, myslicie ze w kapitalizmie jest inaczej?

  27. […] nakłonić dziennikarzy do zwrotu dokumentów. Bezskutecznie. Warto to porównać do niedawnego zniszczenia przez służby dysków twardych Guardianowi, gazecie która posiadała dokumenty od Edwarda […]

  28. […] Guardiana do zniszczenia dysków komputerowych, która była nadzorowana przez agentów GCHQ, pisaliśmy obszernie pół roku temu. Teraz Guardian opublikował to […]

  29. […] po raz pierwszy — ale na świecie służby odwiedzają redakcje. Ostatnio byliśmy świadkami przewiercania przez funkcjonariuszy dysków twardych redakcji Guardiana, na których przechowywane były materiały […]

Odpowiadasz na komentarz therminus

Kliknij tu, aby anulować

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: