13:44
9/2/2011

Świetnie przedstawiona na poniższym filmiku stworzonym przez Mikko Hypponena z F-Secure. Łezka kręci się w oku.

Na marginesie, nie sposób nie pochwalić F-Secure za świetne materiały promocyjne. To pierwszy w naszej historii “komercyjny” materiał, który z prawdziwą przyjemnością promujemy za darmo na głównej Niebezpiecznika, a nie wrzucamy z marszu do prasownicy. Dlaczego? Bo nie ma w nim marketing bullshitu.

Przy okazji, firma F-Secure ogłasza konkurs — można zgarnąć laptopa — wystarczy odpowiedzieć na pytanie, jaki będzie internet za 25 lat

P.S. Pamiętacie, jaki wirus zainfekował Wasz system jako pierwszy?


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

57 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Pierwszy był jakiś na amigę, niestety za młody i za głupi byłem żeby zapamiętać co to był za jeden :)

  2. Był to rok 1992, nazwę mam na końcu języka, ale jakoś przypomnieć sobie nie mogę ;) W kazdym razie sformatował mi całą partycję C: z DOSem i dokumentami pozostawiając nienaruszoną D: z grami – to były czasy… 2 partycje na dysku o pojemności… 40MB ;)

  3. @cris: pewnie był to Saddam, mnie też dopadł, podmieniał plik l/disk-validator i chyba jedyne co robił to uniemożliwiał po pewnym czasie zapis na dyskietce (przy próbie zapisu wyświetlał się komunikat ‘Volume is not validated”)

  4. WinCih95 na szczęście bez większych konsekwencji.

  5. Saddam na Amidze ;)

  6. amiga i saddam.

    na pc CIH

  7. Nie pamiętam, bo do tej pory żadnego nie miałem. MacOS. Używam od 17 lat.

  8. wirus tai-pan ;)

    P.

  9. Ja tez CIHa kojarze jako pierwszego.

  10. Win95 Cih, ależ to była katastrofa i nerwy :)
    pierwszy w pracowni komputerowej jeśli dobrze pamiętam byl Burglar.1150

  11. Pierwszej infekcji nie pamiętam. Pamiętam natomiast najbardziej uciążliwą.
    Ok. 93 roku był taki wirus o nazwie Tremor.
    MKS_VIR przez długi czas go nie wykrywał, był wyjątkowo wredny, potrafił się nieźle maskować (np. oszukiwał wbudowany w MS DOS 6 rezydentny skaner sum kontrolnych plików). Do tego instalował się w MBRze i format samej partycji nie wystarczał.
    Pamiętam, że do czasu, gdy pojawił się MKS_VIR dający mu radę jedyną sensowaną radą był low level format dysku z poziomu BIOSu (pamieta ktoś jeszcze taką opcję?).

  12. Mój się nazywał Dupator. Przynajmniej według nieodżałowanego MkS_vira.

  13. A kto pamięta ‘kropkojada’ ? :-) Na żywo go nie widziałem, ale bardzo dawny MKS miał taką opcję, w której prezentował info o wirusach. Przy niektórych były przykłady działania i tam właśnie widziałem jak działa. Pisało się tekst i gdy stawiało kropkę, to z boku ekranu przybiegał ‘kropkojad’ i … zjadał postawioną kropkę :-). Był też taki, który generował dźwięk “precz z Wałęsą”.

  14. Używam Windowsa, a złapałem w życiu jednego jedynego wirusa, więc pamiętam – Ghost-A, sąsiad dał mi na dyskietce (ponoć sam nie wiedział).

  15. “P.S. Pamiętacie, jaki wirus zainfekował Wasz system jako pierwszy?”
    …windows? ;-)

  16. @KRI:
    O, o, ta funkcja była super. Sam spędzałem sporo czasu przeglądając tą bazę.

    A troche bez sensu co pan prezentujący powiedział – jak może mieć nadzieję, że za 25 lat nie będzie wirusów. To z czego oni będą żyli? ;)

  17. Ahhh młody i głupi byłem…
    Na gadu-gadu napisała do mnie pewna osoba, która przestawiała się jako jakaś Ania z sympatii i zobaczyła moje zdjęcie “tutaj: -tutaj link-“.
    Wszedłem na tą stronę i… nie pamiętam dokładnie, bo aż się przestraszyłem i wyłączyłem po sekundzie i się nie przyjrzałem, ale było z 10 – 20 szarych pasków i one się ładowały.
    Po tym mój komputer wariował, ścinał się często i trzeba było sformatować dysk o pojemności 1gb ^^ Oczywiście windows 98 ;)

  18. A może branża bezpieczeństwa komputerowego w rolniczym kraju wykluczonym cyfrowo to marketing bullshit? Byście o uprawie buraka cukrowego lepiej popisali.

  19. CIH albo jakiś dialer, który łączył mnie (oczywiście za pomocą modemu) poprzez USA. :)

  20. Mój pierwszy wykryty wirus na moim komputerze z Windows 95 to Spirit (to chyba ten Stoned-Spirit), wirus bootsectorowy, który powodował takie niedogodności jak brak animacji animowanych kursorów, czy blokada autorunu (w tamtych czasach bardzo zależało mi na tych funkcjach). Pozostałych skutków ubocznych nie pamiętam, ale były podobnej wagi.

  21. Chociaż pamiętam też wcześniejsze “destrukcyjne działania programu”.
    Cóż, tutaj raczej nie program zawinił, ale mój tata, który z entuzjazmem pokazywał mi zdobytego od kolegi z pracy Norton Commandera. Ja byłem też zainteresowany wizją braku potrzeby ręcznego wpisywania ścieżek do gier w DOS-ie (około roku 1994, miałem jakieś 6 lat). Ach, ten luksus wybierania plików strzałkami na klawiaturze.
    Ekscytacja jednak nie trwała zbyt długo, gdyż mój ojciec, nie wiem jakim cudem, za pomocą nowego narzędzia uruchomił formatowanie dyskietki, na której właśnie siedział Norton.
    Lata się zmieniają, ale najsłabszym ogniwem systemu, zapewniającego bezpieczeństwo danych na komputerze, jest wciąż człowiek.

  22. “Jak będzie wyglądał Internet za 25 lat” – to znaczy, że jak zgadnę, to za 25 lat dostanę tego laptopa? ;)

  23. Z serii uciążliwe wirusy pamiętam najbardziej wkurzającą rzecz którą pamiętam.

    Było to trochę późno w 2003-04 roku. Byłem wtedy głupim uczniem podstawówki dowiedziałem się ,że dzięki modemowi w moim thinkpadzie (który nawiasem mówiąc do dzisiaj używam w szkole mimo ,że się rozpada) mogę się łączyć z internetem. Miałem tam wtedy o ile dobrze pamiętam windows 2000 i postanowiłem pierwszy raz sprawdzić jak to działa. Nie minęło nawet 5 minut (a może to było już drugie połączenie – nie pamiętam) gdy pokazało się znajome wielu okienko ( http://www.codeproject.com/KB/system/AbortSystemShutdown/AbortShutdown_blaster.png ). Jako ,że okienko pokazało się nawet po polsku przez myśl mi nie przeszło ,że to wirus (konkretnie W32. Blast który wlazł przy pierwszym czy drugim połączeniu z internetem). Po ładnych kilku bezskutecznych próbach zrobienia czegokolwiek poddałem się i na bardzo długo wyleczyłem się z internetu w domu (to akurat bardziej po przyjściu rachunku) do dzisiaj mam awersje do wszelkiej maści usługach dostępu do internetu w których płaci się za czas/ ściągnięte dane.

  24. Mnie najczęściej atakował “Arusiek” podobno jakiś wirus który miał coś robić z klawiaturą… jednakże coś nie działał…

  25. Pierwszy wirus jaki pamietam: Burglar.
    Pierwsze trudności miałem z Sality.
    Najtrudniejszy był dla mnie Conficker.
    Reszty nie opłacało się pamiętać.

  26. pierwszy wirus jaki mnie dopadl to byl Scroll i siedzial w grze teenagent :) wykryty za pomoca mksvir-a

  27. Mnie dopadł wirus zwany Christmas Tree – na szczęście według bazy MKS-a nie był groźny, bo tylko wyświetlał chopinkę w czasie świąt, a z PC speakera dawał Jingle bells. Więc go nawet nie usuwałem. Było to na moim starym 486 z Win95.

  28. Tak przy okazji, to Brain miał być DRM-em, ale autorzy spieprzyli kod i wyszedł wirus. Taka ciekawostka na marginesie

    Dariusz G. Jagielski, możliwe że wkrótce na Niebezpieczniku.

  29. tak
    to był “kropkojad”

  30. Mnie kiedyś (późna jesień 89 lub przełom 89/90) zaskoczył Yankee Doodle – piszę po Norton Edytorem programik aż tu nagle o 17:00 zaczyna mi ładnie grać :-)
    MKS-vir miał demo niektórych wirusów – podobał mi się taki ze spadającymi literkami
    Na początek wirusy robiły sobie niezłe jaja zamiast zaraz coś niszczyć.

  31. Jakiś czas temu otrzymałem mail z okropnie destrukcyjnym wirusem, a oto treść tego maila:

    Uwaga wirus!
    “Jestem albańskim wirusem komputerowym, ale z uwagi na słabe
    zaawansowanie technologiczne mego kraju nie mogę nic Ci zrobić.
    Proszę skasuj sobie jakiś plik i prześlij mnie dalej…”

    ;-)

  32. Heh Yankee Doodle – dzięki niemu byłem świadkiem hoax’a chyba jeszcze przed pojawieniem się w Polsce internetu (circa about 1990) :> Była sobie mianowicie gierka North & South produkcji Infogrames, w której ta melodyjka odtwarzana była w intro. Ktoś puścił pogłoskę że gierka jest zarażona ww. wirusem i połowa uczelni skasowała ją w panice :>

  33. AVE…

    Pierwszych swoich wirusów nie pamiętam z nazwy – większość po prostu infekowała moje pliki exe i dll, a potem sprawiała, że system był nieużywalny… Część nadal jest zachowana na starych płytach CD-R. Najgorzej z kolei wspominam zeszły rok, gdy jakieś nowe paskudztwo ukradło mi hasło do konta Rapidshare. Firma była na tyle uprzejma, że mi przywróciła konto, ale z powodów prawnych nie mogli mi podać danych złodzieja. Szkoda, bo z chęcią bym mu coś zrobił…

  34. “P.S. Pamiętacie, jaki wirus zainfekował Wasz system jako pierwszy? ”

    Win32-Partie, i jeszcze jakiś robak w tym samym czasie, który uruchamiał aplikację “%windir%/system32/shutdown.exe -s “

  35. CZARNOBYL! :D

  36. “Hopefully we’ll get rid of the viruses by 2036” – to powiedziala osoba ktora zyje z usuwania wirusow. Widocznie jest na tyle bystrym facetem, ze bez malwaru bedzie potrafil poradzic sobie w swiecie IT :)

  37. Mój pierwszy wirus z jakim miałem “przyjemność” to Kaczor 4444 na pc-ibm 100 MEGAherców jakoś w 93-94 roku ubiegłego wieku:-P… wiadomo z dyskietki a’la talerz (5,25”?)… w aplikacji Cycki B&W…. Łezka w oku się kręci:P

  38. Szkoda, że na tym wideo nie wspomniano o polskim wirusie Cysta z początku lat 90, którego działanie polegało na wypowiadaniu przez pc speaker zdania “Precz z Wałęsą” (było kilka różnych wersji wirusa i kilka zdań). Co ważne nie była potrzebna karta dźwiękowa, bo wirus wykorzystywał PC speaker w obudowie. Był to wirus dosowy roznoszony na dyskietkach. Sam się z nim nie spotkałem, natomiast ówczesny dosowy Mks_vir w encyklopedii wirusów miał wbudowane demo działania niektórych wirusów.

  39. @Symek
    O tym samym pomyślałem

  40. Nadmieniany nikomu nie znany lecz nadmieniany polski warius :)
    http://www.youtube.com/watch?v=EtIPD8amS-w

  41. @Paweł Nyczaj – ale przecież PC speaker nie może odgrywać bardziej zaawansowanych rzeczy po za bipnięcie i proste melodyjki. Tym bardziej nie może być użyty do syntezy głosu.

  42. @Darek: może i to jak najbardziej. Kiedyś widziałem kod w TURBO PASCAL który potrafił odtwarzać pliki *.mod przez pc speaker i to w całkiem dobrej jakości.
    Odnosnie samego msk_vir to naprawde chyle czola, bo sam spedzilem wiele godzin przegladajac jego Encyklopedie wirusow, wiec jak na filmie zobaczylem “Den Zuk” albo “V-Sign” to aż mi się łezka w oku zakręciła :) stare dobre czasy polskiej myśli AV, szkoda ze już nie wrócą.

  43. Mój pierwszy raz, to wirus JOSHUA na Amigę. Skutecznie utrudniał życie :)

    Może ktoś sobie przypomni? http://www.youtube.com/watch?v=r4WJMpuGrPw

    Saddam też był, oraz kilka innych produkujących różne błędy i zwiechy…

  44. Gdyby nie ten film pewnie nigdy bym się nie dowiedział, że 3d anty-terrorist był wirusem, na szczęście miałem PPC bez gsmu;) Co do swojego pierwszego wirusa to ciężko powiedzieć co to było, ale najbardziej denerwującym był W32.Jeefo, który rozlazł się po komputerach większości znajomych i jeszcze długo uprzykrzał życie. Innych masowych nie pamiętam

  45. witam
    Jeden z grozniejszych wirusów to Virut który podpina sie do procesów windowsa a jak za długo działa bez wiedzy użytkownika to wysyła spam przez nasz komputer jakims dodatkowym lub wewnętrznym programem pocztowym który posiada sam w sobie lub dociąga sobie taki program bez naszej wiedzy
    Naprawdę wielkie paskudztwo ten wirus

  46. Kaczor-cośtam i jakiś jeszcze jeden chyba “wrocławski” produkt – “Mr. D..” (?) (takie dziwne stringi można było zobaczyć na końcach exec-ów). Dokładnych danych nie pamiętam – to było lata świetlne temu ;) , jeszcze pod gołym DOS-em po “zabawach” z trefnymi dyskietkami 5,25 cala…

  47. AVE…

    Mam jeszcze gdzieś na płytach takie paskudztwo: W32.Parite.a zwane też W32.Pinfi. Infekuje wszystkie pliki exe i scr, napędy zewnętrzne, sieć lokalną i zmapowane dyski. Trudne było do wykrycia bez antywirusa, bo jedynie spowalniało system w miarę infekowania coraz większej liczby plików. A i sprytny to był wirus, bo nie infekował wszystkiego na raz, tylko małymi kroczkami po kilka plików. W sieci lokalnej mojego ISP ten i podobne wirusy krążyły jeszcze w 2009 roku. Potem administrator wyłączył dostęp do sieci lokalnej i współdzielenia zasobów tym komputerom, które wirusy rozsyłały…

  48. Byte Bandit na Amidze, “skasował” dyskietkę z rysunkami (zmiana ID systemu plików). Drugi był Joshua na grze od kolegi, na szczęście nie dałem mu się rozprzestrzenić. Na (pożyczonym) PC jakiś Anti-Telefonica, później CIH na własnym PC, i na tym się skończyło.

  49. Heh… Yankee Doodle. I nie ten w north&south, tylko prawdziwy… Ot tak pewnego dnia nagle jak mi zagrało muzyczkę to myślałem że padnę :) Oczywiście czasy mocno przedinternetowe (przynajmniej dla mnie – okolice 1993), rozlazło się jakoś po dyskietkach… Było trochę zabawy, trzeba było znaleźć jakiegoś antywirusa (akurat byłem w Niemczech – o mks-a mogłem najwyżej poprosić kolegę by przesłał na dyskietce poczŧą)…

  50. Pb qb jvehfbj, gb avr cnzvrgnz wnxv oly cvrejfml, nyr zbtr cbjvrqmvrp pbf vaartb v znz anqmvrwr pvrxnjrtb. Bgbm gnx bxbyb ebxh 91 fnz olyrz lrcgif jvehfbj, manalz j dyrnzydnwha febqbjvfxh. Avr qlrcgkhnem avp fmpmrtbyartb, nav vfgbgartb, nyr dgblnkhxja cner bxnmbj, xgber zgxg wnxvf pmnf an jbyabfpv v olyl anjrg j zxf_ive.
    72……………………….r.
    Manyrz grm qjbpu vaalpu edvrkvd jvehfbj m dydg. Vpu olyl b avrob yrcfmr bq zbvpu.
    8………………………….
    q………………………….
    Jfmlfgxvr olyl avrtebmavr – avr mnjvrenyl mnqartb xbqh pbxbyjvrx avfmpmnprtb.
    Borpavr whm qnjab dgrvnxja m grtb glch mnonj, v mnwzhwr fvr cbjnman cenpn.
    Merfmgn j gnzglpu pmnfnpu gb avr olyb ohjxjsyxoj.
    Cbmqenjvnz (v cemrcenfmnz mn gr yvgrebjxv – erpr whm avr gr :) )

  51. Mój pierwszy wirus to Arusiek R. Upierdliwy, ale niespecjalnie niebezpieczny. Były to piękne czasy dominacji MKS Vira wyposażonego w próbki efektów wirusów. Świetna rzecz. :)

  52. […] Hypponen z F-Secure, kontynuuje swoje reportaże dotyczące 25 lecia wirusów komputerowych i wybiera się wybiera się do Pakistanu, aby odanleźć twórców jednego z pierwszych wirusów […]

  53. […] pokazują, jak bardzo zmienił się malware na przestrzeni kilkunastu lat. Virusy, tworzone w celu niewinnych wybryków przez pryszczatych nastolatów przerodziły się w malware służący do zarabiania pieniędzy, a […]

  54. Kaczor 4444 na Windows 3.1x :-]

    Zlapalem go na ‘kombajnie’ z procesorem 40Mhz i 172MB dysku twardego..

  55. Moge sie jednak mylic i mogl to byc dos z nakladka norton commander…

  56. Akurat dla mnie najgorszym wirusem był Oczysczacz komputera

  57. To byl oczywiscie Kaczor 4444 na Dos-ie z nakladka Norton Commander na cud-maszynie Dx2 40mhz. . Przeszedl z dyskietki na ktorej mialem skopiowanego Wolfensteina 3D :-D

Odpowiadasz na komentarz zzz1986

Kliknij tu, aby anulować

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: