8:58
12/3/2018

Mamy złą wiadomość. Przejęcie cudzej korespondencji jest tak proste, jak wypełnienie jednego formularza i odebranie jednego telefonu. Przekonał się o tym nasz Czytelnik, Xts, który odebrał sporo korespondencji adresowanej do pewnej spółki. My nie dowierzaliśmy w to co się stało, więc sami postanowiliśmy “ukraść” komuś przesyłki. I zadziałało. Listy polecone z PIT-ami przesłane na adres wybranej ofiary trafiły w nasze ręce. Wszystko dzięki “usłudze dosyłania”.

Usługa dosyłania może nawet przechwycić kota

Nie każdy wie, że Poczta Polska ma usługę dosyłania, czyli przekierowania listów. Dzięki temu przesyłki adresowane do Ciebie mogą trafiać na zupełnie inny adres np. do Twojego nowego miejsca zamieszkania albo gdzieś, gdzie musisz tymczasowo przebywać. Przekierowaniu podlegają wszelkie przesyłki z wyjątkiem:

  • przesyłek pocztowych nadanych na zasadach specjalnych w trybie np.: kpa, kpc, kpk, Ordynacji podatkowej;
  • przesyłek pobraniowych, na warunkach szczególnych, Pocztex, Paczki+, PACZKI24, PACZKI48;
  • paczek z zawartością pszczół i piskląt ptactwa domowego oraz próbek z mlekiem (wygląda na to, że kota da się przekierować — dop. red.)

Nawet pomimo tych ograniczeń nieautoryzowane przekierowanie korespondencji może być niebezpieczne. W lutym do wielu ludzi docierały listy z PIT-ami, w zwykłych listach przesyłane są także pełne danych osobowych informacje z ZUS. Także niektóre OFE znane są z przesyłania wielu danych w listach zwykłych lub poleconych. Bo większość ludzi zakłada, że przesyłki polecone to w miarę bezpieczny sposób przesyłania różnych dokumentów.

Przechwyć “zadanie dosłania”

Usługę dosyłania (przekierowania) można zamówić przez formularz elektroniczny na stronie Poczty Polskiej. W formularzu podajemy następujące dane: nazwisko, nr dokumentu tożsamości, telefon, e-mail, datę obowiązywania przekierowania oraz dwa adresy (ten z którego i ten na który dosyłamy).

Wypełnienie formularza zajmuje chwilę, ale to nie wystarcza do uruchomienia usługi. Po pewnym czasie na wskazany numer telefonu oddzwania pracownik Poczty Polskiej. Zadaje pytania “kontrolne” np. prosi o podanie numeru dowodu i adresu, z którego przesyłki mają być dosyłane. Na tym etapie powinno być jasne, co umknęło uwadze Poczty. Otóż podanie tych danych nie stanowi przecież żadnego problemu dla kogoś, kto wcześniej wypełnił formularz. Co ważne: Poczta Polska nie weryfikuje, czy dana osoba ma prawo do przekierowania korespondencji. Weryfikowany jest tylko numer telefonu kogoś, kto zamówił usługę. A numer ten może być dowolny, czyli również kupiony anonimowo przez internet u zagranicznego operatora VoIP.

Pytamy Pocztę Polską

Tematem interesujemy się od listopada ubiegłego roku. Najpierw postanowiliśmy spytać o bezpieczeństwo usługi biuro prasowe Poczty Polskiej. 4 grudnia 2017 roku dostaliśmy taką odpowiedź.

Panie Redaktorze, 

zlecenie dosyłania przesyłek, czyli przekierowanie ich na nowy adres – wskazany przez zleceniodawcę, czyli adresata – może złożyć adresat. Przekierowana przesyłka poza zmianą miejsce doręczenia, jest doręczana adresatowi, wskazanemu przez nadawcę. Osoba adresata nie zmienia się. Nie ma opcji dokonania zmiany osoby adresata przez adresata, którego wcześniej wskazał nadawca. 

Zlecenie składane w formie elektronicznej wymaga podania przez adresata własnych danych adresowych, danych kontaktowych, nr. dokumentu tożsamości oraz adresu, z którego będą przekierowywane przesyłki i adresu, na który będą dosyłane. Po wypełnieniu i złożeniu zlecenia przez adresata, następuje weryfikacja danych i kontakt operatora ze zleceniodawcą w celu weryfikacji.

W przypadku pozytywnej weryfikacji zlecenie jest przekazywane do realizacji. Bezpieczeństwo przekierowywanych przesyłek nadal jest utrzymane, bowiem istotą właściwego doręczania przesyłek jest doręczenie osobie uprawnionej do odbioru. Doręczenie zastępcze zawsze odnosi się do osób (adresatów) uprawnionych do odbioru.

Ktoś w biurze prasowym zadał sobie trud opisania usługi, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi na podstawowe pytanie. Czy Poczta Polska widzi w usłudze błąd logiczny, pozwalający na przejęcie cudzej korespondencji? Może dochodzi do jakiejś dodatkowej weryfikacji zleceniodawcy, która nam umknęła? Te pytania zadaliśmy poczcie jeszcze w grudniu i odpowiedzi nie otrzymaliśmy do dzisiaj.

Nasz eksperyment przechwycenia korespondencji

Postanowiliśmy więc spróbować działania usługi na własnej skórze. Nasz redaktor zamówił dosyłanie na adres innej osoby. Co ważne, redaktor nie był zameldowany na tym adresie, nie miał żadnego prawa do lokalu, itd. Był to lokal obcej ale zaprzyjaźnionej z redaktorem osoby (dalej OAZZRO). Po pewnym czasie redaktor odebrał telefon od pracownika Poczty Polskiej. Potwierdził podane adresy i numer dowodu. Na efekty nie musiał długo czekać. List zwykły z PGNIG dotarł już na inny adres, adres OZZARO, na którym redaktor nie jest zameldowany, ani nie ma żadnego prawa do lokalu.

List z PGNiG nie zwiera istotnych informacji, ale Poczta przekierowała na nowy adres również dwie przesyłki polecone. Do skrzynki OAZZRO trafiło awizo, a OZZARO udał się do Urzędu Pocztowego i odebrał obie przekierowane przesyłki. Nie został poproszony o dowód na miejscu. Być może to efekt dużego tłoku w placówce. Obie przesyłki polecone zawierały formularze PIT-11.

Nic nie wskazywało na to, aby poczta zweryfikowała zamówienie inaczej niż przez telefon. Owszem, rozmowa telefoniczna została prawdopodobnie nagrana, ale to może być raczej dowód po fakcie. Na tym etapie coraz mocniej podejrzewaliśmy, że usługa zwłaszcza w przypadku zwykłych, niepoleconych listów nie jest wystarczająco dobrze zabezpieczona. Niebawem mieliśmy zyskać więcej pewności co do tego.

Przypadek Czytelnika

Akurat gdy byliśmy w trakcie testowania usługi napisał do nas kolejny Czytelnik, Mateusz.

Kilka dni temu wypełniłem formularz na stronie: https://eformularze.poczta-polska.pl/zadanie-dosylania/ Podając swoje prawdziwe dane, adres pod którym kiedyś mieszkałem, adres pod którym mieszkam teraz. Przeszedłem weryfikację telefoniczną. Przed chwilą listonoszka przyniosła mi listy zaadresowane do właściciela domu (który wciąż tam mieszka). Konsultantka na infolinii obiecała wyjaśnić sprawę i powiedziała, że nie jest to standardowe zachowanie i urząd, który przyjął zlecenie, musiał popełnić błąd. Ciekawe czy jest to odosobniony przypadek?

O ile dobrze zrozumieliśmy, zamiarem Mateusza było otrzymywanie korespondencji kierowanej do niego na stary adres. Problem w tym, że ustawienie przekierowania powoduje po prostu przesłanie korespondencji z jednego adresu na drugi. Potwierdziła to kolejna wiadomość od Mateusza.

W skrzynce znalazłem 10 listów nierejestrowanych, zaadresowanych na sp. z.o., która ma siedzibę pod moim starym adresem

Czy trzeba dodawać więcej? Jeśli macie jakieś wątpliwości to rzućcie okiem raz jeszcze na zrzut formularza do zamawiania usługi. Tam jest nazwisko zgłaszającego, ale nie nazwisko osoby, której korespondencja ma być przekierowana. Skąd poczta wie, jakie przesyłki przekierowywać? Wygląda na to, że po prostu przekierowuje wszystkie.

Pomyślmy co by się stało, gdyby ktoś naprawdę chciał złośliwie wykorzystać usługę dosyłania. Mogłaby to zrobić nawet osoba, która ma jakieś prawa do lokalu pod danym adresem, ale jednak nie powinna otrzymywać całości korespondencji. Oto dobry przykład. Po rozwodzie jeden z małżonków wyprowadza się do nowego partnera, zachowując udział we własności mieszkania, w którym mieszka były mąż/żona. Ta osoba, która się wyprowadziła, mogłaby przejąć znaczną część nowej korespondencji. Jest wiele innych sytuacji rodzinnych, w których przekierowanie korespondencji nie byłoby ani mile widziane ani słuszne. Dokonanie ataku wymaga oczywiście posiadania adresu, na który listy będą przekierowywane. Można sobie wyobrazić wynajęcie na ten cel mieszkania albo wirtualnego biura. I należ mieć nadzieję, że to zbyt duży wysiłek dla osób, które myślą o wykorzystaniu usługi dosyłania do przechwytywania cudzej korespondencji.

Wracamy do rzecznika

28 lutego br. wysłaliśmy do biura prasowego Poczty Polskiej dodatkowe pytania.

1. Czy zdaniem Poczty Polskiej procedura weryfikacji jest wystarczająca? Przecież tak naprawdę potwierdza ona tylko i wyłącznie numer telefonu osoby, która złożyła dyspozycję (czyli potencjalnego złodzieja listów). Taki numer można wykorzystać jednorazowo i da się kupić karty zarejestrowane na inne osoby.

2. Załóżmy, że ktoś ustawił usługę dosyłania z mojego adresu i ja o tym nie wiem. Czy istnieje możliwość sprawdzenia tego w jakiś sposób?

3. Załóżmy, że nie chcę by ktoś ustawiał dosyłania z mojego adresu. Czy mogę jakoś temu zapobiec?

4. Załóżmy, że pod jednym adresem mieszkają 3 dorosłe osoby. Czy ustawienie dosyłania przez jedną z tych osób spowoduje przesyłanie całej poczty (również innych osób) na nowy adres? Nasz Czytelnik twierdzi, że na nowy adres trafiają do niego przesyłki adresowane do różnych osób (ze wskazanego przez czytelnika w formularzu adresu).

9 marca otrzymaliśmy od pani Justyny Siwek następującą odpowiedź.

Panie Redaktorze,

usługa dosyłanie polega na przesyłaniu przesyłek pocztowych pod adres wskazany przez adresata i doręczaniu ich pod tym adresem. Doręczanie przesyłek, w tym przesyłek przesyłanych i doręczanych w ramach usługi dosyłanie, odbywa się na zasadach uregulowanych prawem powszechnie obowiązującym.  Generalne przepisy w tym zakresie określa ustawa Prawo pocztowe oraz specjalne wobec niej odpowiednio przepisy kpc, kpk, kpa, Ordynacja pocztowa. Przepisy te  wskazują katalog osób uprawnionych do odbioru przesyłek pocztowych.

Operator pocztowy, doręczając przesyłkę pocztową, w tym także przesyłaną i doręczaną w ramach usługi dosyłanie, jest zobowiązany sprawdzić tożsamość odbiorcy i doręczyć ją osobie uprawnionej do odbioru, wymienionej w katalogu osób uprawnionych.

Jeśli odebranie przesyłki pocztowej nastąpi przez osobę nieuprawnioną, osoba taka powinna zwrócić operatorowi pocztowemu przesyłkę, np. bezpośrednio listonoszowi albo w placówce pocztowej.  Osoba nieuprawniona nie ma prawa do odbierania przesyłek, a jeśli to robi, czyni to bezprawnie, gdyż nie jest to przesyłka do niej adresowana.

Zgodnie z przepisami ustawy Prawo pocztowe, osobą uprawnioną do zlecenia usługi dosyłanie jest wyłącznie adresat przesyłek pocztowych. Składanie oświadczenia woli w imieniu cudzym w sposób bezprawny jest czynem niedozwolonym.

Jeśli chodzi o przypadek, o którym  Pan pisze, prosimy o przekazanie bliższych, szczegółowych informacji. W szczególności prosimy o przekazanie numeru przesyłki poleconej z PIT, która w ramach usługi dosyłania zleconej przez e-formularze, została doręczona osobie nieuprawnionej oraz numer zlecenia usługi dosyłanie złożonej przez e-formularze. Pozwoli nam to prześledzić sprawę i ustosunkować się do niej. Niezależnie od tego, usługę dosyłania obejmiemy szczególnym monitoringiem, aby wykluczyć ewentualne nieprawidłowości.

Nie jesteśmy pewni czy Poczta Polska zrozumiała na czym polega problem nadużycia usługi doręczania poczty pod inny adres. Powtórzmy więc najprościej jak się da. Sądzimy, że usługę dosyłania może zamówić byle kto i nie jest szczególnie uważnie sprawdzane kto to robi. Ba, usługa przechwytuje korespondencję z całego adresu, a nie tylko tę kierowaną do jednego adresata. Jeśli ktoś będzie miał odpowiednio złe zamiary, prawdopodobnie nie będzie się też przejmował tym co jest lub nie jest zgodne z prawem. A już na pewno sam z siebie nie odda “mylnie doręczonych przesyłek”, bo właśnie po to nadużył usługę “dosyłania”. Zwłaszcza, jeśli dosyłanie wrogo ustawił w celu przechwycenia pakietu aktywującego numer rachunku bankowego albo innej przesyłki weryfikacyjnej.

Zauważcie też, że Poczta nie odpowiedziała nam dwa istotne z punktu przeciętnego Kowalskiego pytania:

2. Załóżmy, że ktoś ustawił usługę dosyłania z mojego adresu i ja o tym nie wiem. Czy istnieje możliwość sprawdzenia tego w jakiś sposób?

3. Załóżmy, że nie chcę by ktoś ustawiał dosyłania z mojego adresu. Czy mogę jakoś temu zapobiec?

Czyli wygląda na to, że aby sprawdzić, czy ktoś nie kradnie Wam listów, musicie sobie wysyłać raz na tydzień (miesiąc?) list testowy do siebie i sprawdzać, czy dociera. Najlepiej polecony, bo na poleconym możecie sobie sprawdzić status, gdzie zauważycie informacje o przekierowaniu:

Odbieram listy — Co robić? Jak żyć?

Poza wysyłaniem testowego listu raz na jakiś czas, aby weryfikować, czy ktoś nie przechwytuje Twojej korespondencji, powinieneś prosić wszystkich, którzy za pomocą Poczty Polskiej wysyłają Ci korespondencję, aby nadawali ją jako przesyłki polecone. Jest szansa, że to utrudni odebranie przesyłki przez złodzieja w przypadku pozostawienia awizo (liczymy jednak, że w większości placówek pracownicy Poczty Polskiej sumiennie weryfikują dokumenty tożsamości przy odbiorze przesyłek). Gorzej, jak polecony dostarczy listonosz. “W drzwiach” z reguły pada zapowiedź “mam przesyłkę do Iksińskiego“, ale Iksiński nie musi pokazywać dokumentu, wystarczy, że się listonoszowi podpisze na blankieciku, a jakże, iksem!

Z opisanego powyżej powodu wynika, że do momentu w którym Poczta Polska nie zmieni zasad usługi “dosyłania” i nie zapewni tej usłudze bezpieczeństwa, najlepiej będzie korzystać z innych sposobów na wysyłkę korespondencji (różnych firm kurierskich jest pod dostatkiem, trzeba tylko uważać na ten kurierski scam).

Naszym zdaniem należałoby uszczelnić procedurę zamawiania usługi. Być może powinna ona obejmować odebranie listu z kodem weryfikacyjnym na starym adresie? Albo automatyczną zmianę statusu każdego z “dosyłanych” listów na polecony i co za tym idzie weryfikację, czy dane adresata zgadzają się z prezentowanym podczas odbioru przesyłki dokumentem. Oczywiście to utrudniłoby ustawienie przekierowania, ale nadal możliwe byłoby zrobienie tego np. przed wyjazdem lub przeprowadzką. Poczta Polska ma też dostęp do bazy PESEL. Mogłaby na etapie składania wniosku weryfikować, czy numer dowodu pasuje do podanego nazwiska. Nie zapobiegnie to atakowi, ale mogłoby podnieść jego trudność (trzeba by było znać numer dowodu ofiary). Co jednak najważniejsze usługa ta powinna obejmować wyłącznie przekierowanie poczty adresowanej do konkretnej osoby, a nie na cały adres.

Mamy nadzieję, że Poczta Polska przynajmniej przemyśli tę sugestię bo odnosimy niestety wrażenie, że od trzech miesięcy, pomimo wymiany korespondencji nasz narodowy operator pocztowy wciąż nie zauważa problemu. Mamy nadzieję, że robi to z powodu niezrozumienia, a nie świadomie.

PS. Wszystkim, którzy wpadną na pomysł wykorzystania ww. luki przypominamy o istnieniu art. 267 Kodeksu karnego, który mówi o bezprawnym zapoznaniu się z cudzą korespondencją i który na takich złodziejów listów nakłada karę grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.


Aktualizacja 13.03.2018, 19:55
I artykuł poskutkował. Rzeczniczka Poczty Polskiej ogłosiła na Twitterze, że Poczta wprowadza zmianę w procedurze dosyłania. Przekierowanie od dziś będzie wymagać weryfikacji tożsamości w placówce poczty. Bardzo dobra decyzja. Cieszymy się, że mogliśmy pomóc w jej podjęciu ;)

Przeczytaj także:


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

146 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. No to teraz wystarczy dorwać jakiegoś delikwenta, który zamawia dużo z ali, bo te pierdółki z darmową wysyłką idą nierejestrowanym ;)

    • double fail=1E100; /* to jedyny komentarz dla działania poczty polskiej. Zmienna typu long jest zbyt krótka by wyrazić skalę problemu i ignoranctwa ze strony PP */

      Poczta:
      a) nie jest w stanie stwierdzić kto może za adresata odebrać przesyłkę – powinien móc to zrobić tylko adresat. Nie powinno być możliwości wydania nawet mamie i nawet w drzwiach powinno wymagać się dokumentu tożsamości. opcjonalnie dopuszczane tylko upoważnienie notarialne wraz ze sporządzeniem jego skanu.

      b) powinna formularz dosyłania zlikwidować – czasem listy jak mój trafiają w cały świat bo firmy nie dbają ani o aktualność danych ani o sprawdzenie czy dobrze zapisali w systemie – wszystkie dane do “dosyłania” są obecne na… avizo. A numer – nawet mi udało się kupić 5 kart na osiedlowego alkoholika (za jego zgodą i wynagrodzeniem – oddał mi do użytku) – po prostu wiem, że moje dane nie są bezpieczne ani w Plus (banku), ani w play, ani w orange ani w t-mobile.

      O TAK GRUBYCH SPRAWACH INFORMUJCIE OD RAZU – CZYTAM WAS KILKA RAZY W TYGODNIU I NIE UKRADZIONO BY MI LISTU BO POSZŁABYM 10 LUTEGO PO PIT DO FIRMY.

      DOPISZCIE “CO ROBIĆ JAK ŻYĆ” – bo chcę winowajcę, który przechwycił mój list poznać (nie wiem na jaki adres przesyłka była wysłana przez firmę, ale znam numer R oraz własne imię i nazwisko) – i wytoczyć mu postępowanie karne, za ten czyn posiedzi sobie kilka lat bez oglądania innego życia niż więziennego.

    • Przecież w firmach kurierskich jest to samo . Wystarczy wyczaić kto dużo zamawia i mieć za free paczki . W przypadku listonosza to co opisujecie jest mało prawdopodobne bo listonosz zna okolicznych mieszkańców ,a kurier już nie :)

    • @alibaba12 – jest też problem innej natury – w dużych miastach coraz częściej kurierami są obcokrajowcy, czasem ni w ząb nie kumający polskiego. Co taki kurier zweryfikuje?

    • @Kraina Grzybów TV:
      “Poczta:
      a) nie jest w stanie stwierdzić kto może za adresata odebrać przesyłkę – powinien móc to zrobić tylko adresat. Nie powinno być możliwości wydania nawet mamie i nawet w drzwiach powinno wymagać się dokumentu tożsamości. opcjonalnie dopuszczane tylko upoważnienie notarialne wraz ze sporządzeniem jego skanu.”

      Parę lat temu urzędy pocztowe przestały pozwalać odbierać polecone za rodziców, a zarazem w drzwiach dalej można było odebrać wszystko. Nie zachowałem mejli, ale wytłumaczono mi, że jak najbardziej: wg prawa pani w okienku ma obowiązek sprawdzić dowód, a pan listonosz w drzwiach nie ma. Może odebrać nawet buszujący akurat po mieszkaniu włamywacz.

  2. “Osoba nieuprawniona nie ma prawa do odbierania przesyłek, a jeśli to robi, czyni to bezprawnie, gdyż nie jest to przesyłka do niej adresowana.”

    W jednym z artykułów Niebezpiecznika już czytałem podobne tłumaczenie (jakiegoś urzędu).
    To się nazywa “najwyższy poziom zabezpieczeń” – zabezpieczenie prawne. Najgorsze, że niektórzy uważają je za wystarczające.

    • Zabezpieczenie prawne jako wystarczajace przeciwko wszystkim zrodlom ataku? pewnie nie. Przeciwko wiekszosci? good enough. 99.9 procent ludzi nie ma ochoty na wyrok/wpis w rejestrze skazanych za wyglupy z korespondencja. Czy warto mnozyc zabezpieczenia dla (byc moze nieskutecznego) odstraszenia tych zdetrrminowanych?

      dla jasnosci: pytanie do dyskusji, mi sie np. pomysl z doslaniem kodu podoba, ale to uposledzi usluge (jestem
      na urlopie, chce przekierowac listy do brata…)

      Oczywiscie przekierowanie calego adresu a nie adresata to fuckup.

    • Z zagadnień prawnych dodajmy, że nasze niezykle wyrozumiałe państwo od pewnego czasu zaczęło uznawać przesyłki wysłane (np. sądowe) — za skutecznie odebrane i przeczytane, a więc można karać każdego delikwenta za brak reakcji na (wysłane, niekoniecznie odebrane) pismo.

      W połączeniu z ww. usługą Poczty tworzy nam się nielicha piramida fikcji prawnej — powoli idziemy w stronę „Procesu” Kafki.

    • 99.9% ludzi nie interesują takie rzeczy. Więc ochrona tajemnicą spowiedzi, tajemnicą adwokacką i prawem jest niewystarczająca. Za to 100% osób spośród hakerów wykradających dane, w tym osobowe w d*pie ma prawo, a 80% z nich nigdy ręka sprawiedliwości nie dosięgnie.

      Polska to kraj idiotów na najwyższych stołkach. Pora to zmienić glosując na odpowiednią partię w kolejnych wyborach i wymagać od nich zapisu o konkretnych wymaganych zabezpieczeniach dla każdego rodzaju działalności zapisanego w w ustawach (to co podaje się do KRS i CEiDG – rodzaj prowadzonej działalności.

    • Tak, to najwyższy poziom ochrony dupy urzędnika. Dla niego wystarczający. Jeśli sprawa zrobi się poważniejsza – zaczyna się spychologia. Witamy w budżetówce ;)

    • @Kraina Grzybów TV – wporzo, tylko w tym kraju nie było i ma takiej partii. Aby zrobić porządek trzeba by chyba sobie kupić rząd z innego. Jakieś propozycje?

    • ~@up może pora ją stworzyć – z osób czytajacych ten portal? Zło do triumfu potrzebuje tylko tego, by dobrzy ludzie nic nie robili.

    • @Kraina Grzybów TV – O.K. To jedziemy. Konieczny na premiera, Streżyńska na ministre cyfryzacji. Co dalej? ;o)

    • @Mamut

      Budżetówka nie ma tu nic do rzeczy. Wystarczy przypomnieć sobie jakie numery wyprawiają kurierzy – każdy na działalności.

      pierwszy link z googla:
      http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3444093,znalazly-sie-zaginione-przesylki-tysiace-listow-z-sadu-i-prokuratury-ukryl-doreczyciel,id,t.html

    • Dalej Kononowicz na ministra wszechrzeczy – niech zakaże wszystkiego. Żeby nic nie było, żadnych baz PESEL, KRS, CEIDG, CEPIK, KW, wreszcie będziemy bezpieczni.

  3. Idąc tym tokiem myślowym, to poczta mogłaby wszystkie listy kierowane do mieszkańców jednego budynku wrzucać do dużego pojemnika, a każdy by sobie wyjmował przeznaczony dla niego. W końcu biorąc adresowany do kogoś innego popełnia przestępstwo!
    Jedno, co mi umknęło- czy dane dowodu muszą się zgadzać? Bo w placówce dowód byłby sprawdzony, więc tu może poczta korzysta z jakiegoś API MSWiA celem potwierdzenia zgodności danych dowodu z imieniem i nazwiskiem. Oczywiście- w dobie szastania na lewo i prawo skanami dowodów nie jest to zbyt duże zabezpieczenie (i gorsze niż naoczna weryfikacja przez pracownika poczty).
    Do katalogu wysyłanych zwykłym listem przesyłek dodajmy karty płatnicze.

    • Też się nad tym zastanawiałem. Tu pytanie do @redakcja: czy podane seria i numer dokumentu tożsamości były prawdziwe?

    • @Aldis a po co wpisywać czyjeś dane? Skoro poczta dla całego adresu jest przekierowywana na nowy adres to można podać swoje dane jako mieszkającego pod tym adresem i też zadziała :)

    • Ależ taki blok juz istnieje. Listy trafiają na Koluszki.

  4. Identycznie (kiepsko) jest w Belgii. Tylko tu nikt nie dzwoni a wystarczy wpisać na stronie kod otrzymany SMSem.
    jedyny plus dla poczty Belgijskiej jest to, że przesyłać będzie wyłącznie korespondencję na określone nazwisko, a nie wszystko z adresu.

  5. Przesyłki zza granicy do pl także mogą “magicznie” zniknąć. Sprawdzone w praniu, a co najciekawsze poczta polska oczywiście umywa rączki i nijak nie idzie odzyskać przesyłki (niestety).

    • i co w sprawie najważniejsze – z punktu widzenia “prawa” jest skutecznie doręczona i wywołuje konsekwencje prawne mimo niemożności zapoznania się z nią. Mogą to być na przykład polubowne wezwania do zapłaty od firmy.

    • @Karina.. Dokładnie tak. Dla nich (poczty) przesyłka została prawidłowo (sic) doręczona, więc nie ma nawet podstaw do reklamacji. No myślałam, że mnie szlag kurr.. trafi jasny nagły na miejscu, gdy to usłyszałam!
      Czyli ktoś sobie zajumał paczkę (bo nie tylko listów, a i paczek to także dotyczy) i tyle.. Nic nie da się zrobić, by swą własność odzyskać.
      To jakaś chora paranoja!

  6. Przekierujcie pocztę tej pani Siwek do siebie : )

    • Za!

    • Może prościej: przekierować “na krzyż” korespondencję prezesa i wiceprezesa? Podejrzewam, że reakcja będzie szybka…

    • Świetny pomysł, ale może nie do siebie, a np. do GIODO?

    • Hmm. A może tak całą korespondencję spływająca na wiejską?

  7. Czym to się różni od skrzynek pocztowych powieszonych na furtkach w domach jednorodzinnych, z których każdy przechodzień teoretycznie może wyjąć całą korespondencję?
    Pamiętam jak za małolata sąsiadowi ginęły rachunki i okazało się, że ktoś mu je po złości wyciągał ze skrzynki co miesiąc, a to były te czasy, gdzie się z druczkiem chodziło na pocztę, nie było płatności via www :P Obaj mieli więc nieprzyjemności – jeden za nieuregulowane płatności, drugi za kradzież korespondencji.

    Albo to samo listy polecone. Rozumiem, że na rejonie listonosz po pewnym czasie kojarzy już twarze z nazwiskami (listonosz wręczał mi paczki z Aliexpress czasem w środku miasta, bo mnie rozpoznał), ale z reguły nawet nowi listonosze nie weryfikują (choćby na podstawie dowodu) tożsamości adresata.

    • Tam skrzynki na furtkach… strach pomyśleć co mogłoby się dziać, gdyby ktoś postanowił przejąć korespondencję całej wsi, wszak tam wszyscy mają skrzynki w jednym miejscu.

    • Tym, że takie beznadziejne skrzynki ludzie sami sobie montują. Drzwi pewnie też mają niezamknięte. Ja mam skrzynkę do której można coś wrzucić, ale żeby wyjąć potrzebny jest kluczyk. Myślałem że to standard.

    • Dla chcącego nic trudnego, kolego. Jeśli komuś zależy na podprowadzeniu komuś korespondencji “po złości”, to to zrobi z kluczykiem czy bez :P

    • @Januszu, tym, że do twojej skrzynki nikt nie wrzuci poleconego. Po to instytucja listu poleconego istnieje by odebrać go osobiście w domu lub na poczcie. Jednak zawsze dowód powinien być sprawdzany i żadnego oddawania domownikom.

    • @Kraina Grzybów TV – kiedyś za doręczenie w inne miejsce (np. zostawienie sąsiadom) Poczta mogła mieć problemy (gdy adresat zgłosił reklamację), a teraz chyba wszyscy doręczyciele mają w regulaminach taką formułkę, że w razie nie zastania właśnie sąsiadom zostawią żeby dwa razy nie jeździć, i nie ważne czy znasz sąsiadów, czy nie – gratis mogą nie zostawić papierowego awizo i dopiero z śledzenia się dowiesz gdzie paczka jest. To dopiero jest meksyk ;o)

    • @UP: This is SPARTA. To już nie Polska. Ciekawe kiedy tak się prawo zmieniło i za kogo? PO do niczego PiS do niczego, ale w kolejnych wyborach jeżeli nikt nie utworzy partii politycznej która zajme się bezpieczeństwem – pozostanie nam głosować tylko przeciw PiS. Tak to hańba dla kraju, byśmy musieli glosować przeciw a nie za.

  8. Przecież wiadomo gdzie to zostało przekierowane. W razie czego można dojść. Przesyłki rejestrowane w przypadku zmiany danych i dostarczenia pokazują status. Można dojść. Idąc waszym tokiem rozumowania i szukania afery można powiedzieć że jeśli ktoś okradnie sklep spożywczy to winny bo w ogóle sprzedaje

    • Ino jak cała korespondencja idzie gdzie indziej kiedy i tak jej dużo nie dostajesz to może dużo czasu minąć zanim w ogóle zauważysz że coś jest nie tak. Odzyskanie tej korespondencji jeszcze…

    • @iksa, to idź odbierać w Katowicach mieszkając w Gdańsku. Powodzenia. O ile w ogóle dostaniesz avizo, bo numery na poczcie są kolejne (nie licząc sumy kontrolnej) i można przekierowywać hurtowo.

  9. Na podobnej zasadzie działa (a przynajmniej działała) aktywacja usługi “polecony do skrzynki” – czyli wrzucanie poleconych do skrzynki bez konieczności podpisywania się w urzędzie/u listonosza) – też weryfikują wyłącznie pobieżnie telefonicznie.

    • Poważnie? Weryfikują? Mi do skrzynki wpadają zwykłe polecne, a Poczta Polska nie ma na to żadnego kwitu czy nagrania.

    • “polecony do skrzynki” wymaga tylko podpisania papierka na poczcie lub u listonosza, z którego to dokumentu nawet nie otrzymuje się kopii. Działa dopóki nie odwołasz, co więcej oprócz nazwiska można wpisać też inne rzeczy, np. nazwę firmy.

    • Co za burder i co za popelina.

  10. Ciekawe, czy można połączyć usługę “Dosyłanie przesyłek” z “Polecony do skrzynki” :>

    • Trafne. THIS IS SPARTA. A żeby wrobić kogoś to jeszcze podać czyjś adres.

  11. “Jeśli odebranie przesyłki pocztowej nastąpi przez osobę nieuprawnioną, osoba taka powinna zwrócić operatorowi pocztowemu przesyłkę, np. bezpośrednio listonoszowi albo w placówce pocztowej.”
    Już widzę jak będzie mi się chciało dygać na pocztę w tym wąskim godzinnym okienku kiedy nie jestem w pracy a mój urząd pocztowy jest otwarty a później czekać prawie godzinę w kolejce żeby oddać list który z ich winy trafił do mnie. Mając do wyboru 4 godziny w tygodniu w których mogę coś załatwić na poczcie zwykle nawet poleconych nie odbieram.

  12. Tylko czekać aż ktoś przekieruje korespondencję kierowaną do Tadeusza R. na adres dajmy na to Szpitala Psychiatrycznego w Żurawicy

  13. Przekierujcie jakiś fajny adres np. elektrim w warszawie do kierownika urzędu na świętokrzyskiej to pewnie problem zostanie zauważony

  14. Gdy list jest sortowany na placówce pocztowej nie patrzy się do kogo jest on zaadresowany tylko na ulicę (w miastach) oraz miasto ( poza miastem), listonosz odbiera taką przesyłkę i albo zauważy znaczek przekierowania i sprawdzi osobę lub z pośpiechu i natłoku pracy wykona prace sumiennie nie sprawdzając a dostarczy zgodnie z prawem każdemu domownikowi (wyjątkiem zawsze będą przesyłki sądowe) tak to mniej więcej wygląda.

    • Kiedyś znajoma tak dla jaj wysłała mi kartkę pocztową z wakacji gdzie zamiast imienia i nazwiska wpisała moją ksywę. Adres podała dobry. Doszło.

  15. Zaraz, zaraz, głupie upoważnienie pocztowe załatwia się w okuenku na poczcie, a takie coś zdalnie???

    • Poczta idzie z postępem bez pośpiechu ;-)
      Może za kolejne 10 lat i upoważnienie tak załatwisz.

  16. Ciekawe czy da się przekierować dwa adresy na siebie na wzajem. czy poczta się zorientuje.

    • Byle nie w tym samym mieście, bo wtedy mogliby zauważyć za szybko.

    • Może nie dwa adresy (przekierowane na siebie), a trzy (lub więcej) i wtedy się tego tak nie wyłapie… :)

  17. Jest jeszcze usługa dosłania pojedynczego listu, wystarczy mieć jego numer i na stronie śledzenia poczty polskiej pojawia się guziczek “dosłanie” jak przesyłka jest awizowana. Odbieram w ten sposób listy do siostry która jest zameldowana pod tym samym adresem ale wyjechała do Anglii. Na poczcie miewam problemy z odebraniem (inne nazwisko), więc “dosyłam” do biura a tutejszy listonosz “він нічого не питає” :-)

    • Piękne. Ale numer musisz znać…

    • Rozumiem, że numer nie jest podawany na awizo, skąd go bierzesz?

    • – Panie doktorze, wysyłam do siebie listy…
      – Tak? A co pan napisał w ostatnim?
      – Nie wiem, jeszcze nie doszedł.

    • @Paweł – alternatywne zakończenie:
      – nie wiem, zaginął.
      ;-D

    • @pk – chcesz ich 10? Wiem, że są kolejne z nieoficjalnych donosów. Nadam jeden list i potem jadę wstecz i w przód 50 numerów – będą to przesyłki z tego samego dnia z dużym prawdopodobieństwem. Algorytm liczenia sumy kontrolnej jest mi znany.

    • Przyjmując, że dysponujemy awizo, możemy poprosić na poczcie o pokazanie przesyłki pod pretekstem poinformowania adresata co tam przyszło. Cyk – szybka fotka i naklejka z mumerem zapisana.

  18. Ciekawe, czy uruchamiając usługę ktoś pomyślał o zabezpieczeniu jej przed efektem “zapętlenia” ? Czyli ustawiam przekierowanie z adresu A na adres B , a z adresu B na adres A. Jeżeli nie, to mamy dodatkowo atak DOS ;)

    Ewentualnie, czy można ustawić oba adresy (skąd > dokąd) na ten sam, aby w ten sposób zabezpieczyć się przed nieuprawnionym uruchomieniem usługi ? Zakładam, że jeżeli usługa jest aktywna, to w przypadku próby modyfikacji adresu docelowego przez inną osobę (podającą inne dane, w tym również inny numer telefon) ktoś jednak pomyśli podczas weryfikacji, że coś jest nie tak. Chociaż tutaj jesteśmy skazani tylko i wyłącznie na analityczne myślenie operatora weryfikującego dane :/

    Pozdrawiam

    • Tak sobie pomyślałem, czy nie byłoby rozrywkowe zrobienie jakiegoś długiego łańcuszka? Adres w Szczecinie na adres w Przemyślu na adres w Katowicach na Suwałki, Gdańsk, Wrocław i mamy jeszcze wiele innych fajnych miejscowości…

    • @AB
      Tysiące przekierowań, atak DOS, listy znikają w nieskończonej pętli…

      Nikt standardowo normalny by tego nie wymyślił. :)
      Jesteś złem w czystej postaci! :D

    • @zdegustowany – Perpetuum Mobile :-D

  19. Nawet jeśli faktycznie zamówi się taką usługę nie ma pewności, że przesyłka trafi tam gdzie trzeba. Ostatnio poczta odesłała przesyłkę do innego województwa, tylko dlatego, że miejscowość miała tą samą nazwę, nastąpił zwrot i ponowna opłata. Reklamacja w toku.

    • Omg. U mnie to by było na drugi koniec kraju: lubelskie lubuskie. Niedawno dostałam (tzn. nieuprawnienie wyjęłam z mojej skrzynki) przesyłkę adresowaną na tą samą ulicę i numer, ale w zupełnie innym mieście. Takich pomyłek jest pewnie sporo.

  20. Sprzedałem mieszkanie i się przeprowadziłem. Na poczcie, osobiście złożyłem zlecenie gdzie podaje się dane (imię, nazwisko, adres) korespondencji, która ma zostać przekierowana, i podałem gdzie (imię, nazwisko, adres) ma zostać przekierowana. Zostałem spisany z dowodu osobistego. Generalnie działa, chociaż czasami nowy właściciel dostaje moją pocztę i nie są to wymienione w artykule przesyłki nie objęte przekierowaniem. Ale nie chciało mi się składać reklamacji, bo to bardzo sporadyczne przypadki.

    • Taka usługa istnieje “od zawsze”. A tu po prostu chodzi o jej wadlie “ucyfrowienie”, gdzie element weryfikacji (spisanie kogoś z dowodu) zostało zastąpione kulawym oddzwonieniem.

  21. Cóż pracowałem na poczcie w IT. Zawsze się śmialiśmy , że jak poczta wdroży firewalla to będzie to zeszyt z listą zabronionych stron

  22. W PP jest usługa “Polecony do skrzynki”. Po przyklejeniu naklejki na skrzynkę listonosz wrzuca polecone do skrzynki.

    • No raczej nie. Zgłosiłem, że chcę dostawać polecone do skrzynki. Nakleiłem „r-ki”. Po 2 tygodniach zniknęły ze skrzynki. Nakleiłem ponownie – 7 poleconych od tamtej pory, które pasują rozmiarem do okienka skrzynki musiałem odbierać z poczty po zaawizowaniu.

    • Nie trzeba nawet takiej nalepki naklejać ;)

  23. Z tym testowym listem to też nigdy nie wiadomo jak nie dotrze czy to przez dosyłanie czy “normalnie” się zgubił :/ także raczej trzebaby sobie testowe polecone wysyłać…

  24. W UK ta usluga jest weryfikowana przez przeslanie listu na stary adres z informacja o zamowionym przekierowaniu, a przekierowanie nie jest wlaczane od razu tylko po kilku dniach tak, zeby byl czas na reakcje.

  25. Złóżcie proszę zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Pocztę Polską. Macie wystarczające podstawy. Nie ma znaczenia czy oni (Poczta Polska) to robią przez głupotę, niewiedzę czy przez zaniedbanie.

  26. W jaki sposób poczta polska weryfikuje dokument tożsamości którego numer się podaje? W trakcie eksperymentu podaliście prawdziwy czy zmyślony numer? Przecież oni nie mają(?) dostępu do bazy PESEL.

    Ciekawe czy osoba która odpisywała Wam na listy zrozumiała by w czym leży problem gdyby ktoś przekierował jej korespondencję gdzieś w świat ;)

    Swoją drogą, po przeprowadzce do nowego mieszkania otrzymywałem kiedyś korespondencję poprzednich lokatorów. Jedna firma po kontakcie telefonicznym przestała wysyłać listy pod ten adres, ale PKO uparcie to robił pomimo dwukrotnej informacji o łącznie 5 listach obcych ludzi które przychodzą pod mój adres. Po tym jak się stamtąd wyprowadziłem dostałem telefon od nowych właścicieli, że dostali taki list, i czy to przypadkiem nie do mnie/kogoś kogo znam, także po 1.5 roku od pierwszego zgłoszenia i ~1 roku od drugiego w dalszym ciągu listy szły pod stary adres.

    • Credit Agricole tak samo mnie spamował listami. Przez infolinię nie mogą przyjąć takiego zgłoszenia. OK, nudziło mi się – poszedłem do placówki. Pani pyta mnie przy wklepywaniu zgłoszenia o PESEL. Bez tego system nie przyjmie “reklamacji”. OK, poprosiłem o wpisanie samych dwójek. Sytuacja miała miejsce w listopadzie. W grudniu otrzymuję od nich pismo, że nie jestem uprawniony do ingerowania w to na jakie adresy wysyłają korespondencję do swoich klientów, a poprawność adresu (mojego!!!) zweryfikowali telefonicznie z klientką we wrześniu, więc wszystko jest super. Podpisane – kierownik wydziału kredytów trudnych (czy jakoś tak).

    • Witam w klubie. Kupiłem mieszkanie od faceta jaki miał DG. Do dziś przychodzą czasem koperty z ZUS i Raiffeisen. Z obydwoma firmami się kontaktowałem, z właściwym adresatem również. Ten ostatni twierdzi, że dane adresowe wszędzie zmienił. I tak już trwa to z dobrą dekadę…

  27. “Osoba nieuprawniona nie ma prawa do odbierania przesyłek, a jeśli to robi, czyni to bezprawnie, gdyż nie jest to przesyłka do niej adresowana.” – terefere, u mnie było tak, że przesyłki odbierała osoba nieuprawniona a po złożeniu skargi PP odpowiedziała, że wszystko jest OK, bo przesyłki odbierała osoba dorosła. I żeby nie doszło do takiej sytuacji wpierw musiałbym złożyć zastrzeżenie w placówce PP, że sobie nie życzę. A wydawało mi się, że takim zastrzeżeniem jest przesyłka polecona na moje nazwisko. No więc nie. Wystarczy, że pod moim adresem w drzwiach stanie osoba dorosła i doręczyciel wyda jej przesyłkę poleconą do mnie. I dla PP było to OK.

    • bo to jest ok. przesylki wydaje sie doroslemu domownikowi. jak musisz miec do rak wlasnych to szukaj takiej uslugi.

    • Gdyby było inaczej, to dopiero mielibyśmy prawdziwy kolejkowy armagedon w placówkach PP.

    • i to nie jest własny wymysł poczty – prawo pocztowe, art. 37.2.3

  28. No dobra, a jak się zachowa PP przy zgłoszeniu reklamacyjnym, że to nie ja przekierowywałem przesyłkę? Każe iść na policję? Sama zgłasza na policję? Płaci odszkodowanie? Jakie? Kiedy? A jak policja umorzy postępowanie?

    Wygląda to wszystko po prostu słabo…

    • wrecz przeciwnie, wyglada niezle (user friendly) brakuje dopracowania, moze wyslanie powiadomienia na stary adres i kilka dni zwloki w przekierowaniu jak ktos wyzej opisal przyklad z UK.

  29. Ciekawostką jest dla mnie, że usługa działa. Bo zawierając umowę na skrytkę pocztową wskazywałem adres na który ma być przekierowywana korespondencja adresowana na skrytkę – nigdy nie działało…

  30. A co się stanie, jeśli w przekierowaniach będzie cykl?

    Swoją drogą tak mi się przypomniał ten news z 2013, choć to akurat nie było efektem złośliwego przekierowania:
    http://www.kancelaria.lex.pl/czytaj/-/artykul/sad-poczta-nie-dostarczyla-sobie-zawiadomienia-o-rozprawie
    “Poczta Polska, która ubiega się o kontrakt na doręczanie przesyłek wysyłanych przez wszystkie sądy w kraju, sama sobie nie doręczyła prawidłowo wezwania na rozprawę w tej sprawie”

    • double fail=1E100;

    • Bo to złośliwy sąd był. Teraz na szczęście wszystko wróciło do normy i poczta doręcza wszystkie przesyłki sądowe. Mogą gubić cudze, a nie własne.

  31. ‘przypominamy o istnieniu art. 267 Kodeksu karnego, który mówi o bezprawnym zapoznaniu się z cudzą korespondencją i który na takich złodziejów listów nakłada karę grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2’
    Dobra dobra Zapoznać się nie muszę, ale spalić mogę. Gość będzie ścigany, bo ‘dostał’ jakieś wezwanie, a się nie pojawił.

    • Trafiłeś w samo sedno sprawy. czasem wystarczy firmę pozbawić listów by upadła. A Kowalskiego pogrążyć w długach.

  32. Ciekawe co by było gdyby osoba A przekazała listy do osoby B, osoba B przekazała by listy do C, a osoba C do osoby A :DDDD

  33. Czy niebezpiecznik nie moze zamowic tak korespondencji kilku politykow na swoj adres?? Problem sie szybko rozwiaze. Oczywiscie korespondencja nie bedzie otwierana wiec problemu nie powinno byc ;)

    • A dlaczego nie z całej wiejskiej?

  34. Osobiście staram się omijać tzw. Pocztę Polską szerokim łukiem. Wielokrotnie listonosz wrzucał listy adresowane do mnie do skrzynek sąsiadów. Kurier pocztex24 wędrował z przesyłką 3 dni (mniej więcej tyle co zwykły list) a gwarantują 24h. Wielokrotnie listonosze wrzucają awizo, pomimo że w domu zawsze ktoś przebywa. Po prostu bagno. Po co się brudzić?

  35. Kiedyś podobnie łatwo dało się przekierować wypłatę emerytury z ZUS na inne konto. Ale ktoś się opamiętał i to zmienili. Miejmy nadzieję, że i tym razem opamiętanie przyjdzie do osób odpowiedzialnych za działanie usługi przekierowania przesyłek na Poczcie.

    Minimum uprzejmości byłoby pozostawienie pod starym adresem informacji o aktywowaniu przekierowania i instrukcję odwołania go.

  36. Lata temu, bodajże w 2008/2009 roku, jak wyprowadziłam się na studia, to przekierowałam swoją korespondencję na adres zaprzyjaźnionej osoby. Czekałam na przesyłki z banku z żubrem: z kartą i pinem. Po kilku tygodniach oczekiwania karta ani pin nie doszły na adres przyjaciela (a był to list zwykły, nawet nie polecony). Przyjechałam do rodzinnej miejscowości i się okazało, że pomimo tego, że poczta pobrała ode mnie 5,90 za przekierowanie korespondencji, to listy trafiały w dalszym ciągu na stary adres. I osoba mieszkająca pod starym adresem odebrała kartę i pin i wybrała mi większość pieniędzy z konta (nie mogłam wtedy monitorować sytuacji przez bankowość internetową, bo albo tej nie było, albo była w powijakach, zresztą kwota “oszczędności” też nie była imponująca, jak to u świeżo upieczonej studentki). Zrobiłam aferę na poczcie i argumentowali sytuację tym, że mieli nowego listonosza. Pieniędzy nie odzyskałam, chociaż listonosz zarzekał się, że odda ze swoich. Ale od lat korzystam z tej usługi i to była jedyna wpadka. Aż się zdziwiłam, że nie muszę teraz drałować na pocztę z dowodem, tylko mogę to zrobić przez internet. A z drugiej strony – weryfikacja tożsamości pozostawia wiele do życzenia.

    • Listodziady swoje ale jeszcze większy kretynizm to wysyłka PIN-ów pocztą! Ja bym wszystkich prezesów banków, które tak robią – hurtem do pierdla na 25 lat!!! Po pierwsze możliwość przejęcia, po drugie długi czas dostarczenia i po trzecie ryzyko zgubienia! PIN to jest informacja niematerialna a więc nie trzeba go fizycznie wysyłać pocztą tylko przekazać klientowi w inny sposób. Najlepiej w placówce w zabezpieczonej kopercie od razu podczas wnioskowania o kartę, ewentualnie przez SMS lub w systemie transakcyjnym po zalogowaniu też ujdzie.

  37. Ciekawe to jest… jakiś czas temu zauważyłem że sprawdzając swoje przesyłki polecone, których się spodziewałem i znałem ich numer – w statusie śledzenia widniały wpisy “zmiana adresu doręczenia: – choć mimo wszystko listy dochodziły. Nie bardzo wiem skąd to się wzięło… :/

  38. Przecież tak można udupić nawet solidne przedsiębiorstwo. Przekierowując korespondencje pozbawiamy firmę otrzymywania faktur. Firma ich nie płaci, wpada spiralę zadłużenia (odsetki / handel wierzytelnościami).
    I to nawet nie łamiąc art. 267 Kodeksu karnego, który mówi o bezprawnym zapoznaniu się z cudzą korespondencją … Bo możemy ją przekierować gdziekolwiek bez zamiaru zapoznawania się z nią.

  39. Tak sobie myślę …
    1. Przekierowuję listy przychodzące na moje nazwisko a adesowane na adres Poczty
    2. Analogicznie tylko adresowane do sądu …
    ciekawe czy zadziała …

  40. W stanach po włączeniu przekierowania przychodzi potwierdzenie na nowy i na stary adres. Dodatkowo przekierowanie potwierdza się karta kredytowa, płacąc $1, na podstawie której weryfikowane jest imię i nazwisko. Nie jestem pewien, ale były też chyba jakieś dodatkowe pytania weryfikujące (poprzednie adresy, pracodawcy) – teoretycznie rzeczy które research może pomóc znaleźć.

  41. Niestety nie zdają sobie sprawy ile problemu mogą komuś przysporzyć. Moje listy polecone listonosz zostawił u sąsiadki, bez ówczesnej zgody a co więcej listy adresowane były tak istotne że nie powinny trafić do osób trzecich. Na poczcie słowo przepraszam nawet nie padło. A listonosz dalej swobodnie zostawia wszystko u sasiadek. Mimo tego że jest to niezgodne z prawem. Obowiązek jest doręczenia do rąk własnych lub awizo.

  42. Mam takie doświadczenia, że nie warto w mailach do ludzi zadawać więcej niż jednego pytania, bo większość z nich zostanie pominiętych… Sugeruję więc zadawać w jednej korespondencji jednego pytania – to wydłuży proces, ale pozwoli na uzyskanie większej ilości informacji. (I przy okazji wkurzy adresata ;))

    • Potwierdzam. W tym roku miałem sytuacje że chciałem zadać 4 pytania. I zawsze adresat odpowiadał tylko na jedno :D To ja robiłem potem KopiujWklej z pozostałymi pytaniami i tak trzy razy :D Ostatecznie i tak nie wybrałem oferty tego przedsiębiorcy, ale przynajmniej go wkurzyłem.

    • W dobie ćwierknięć i innych krótkich wiadomości to cud, że niektórzy docierają do końca akapitu, a co dopiero zadać kilka pytań, nie daj $DEITY szczegółowych.

    • +1 (może niekoniecznie do wkurzania; człowiek sam się bardziej wkurzy, a i tak każdą odpowiedź będzie musiał jak z prawie pustej tubki wyciskać)

  43. W formularzu można dodawać kolejne osoby których usługa dotyczy, więc przynajmniej teoretycznie nie powinna być przekierowana cała korespondencja.

  44. Czy ktoś już zrobił przekierowanie biura PO na PIS i odwrotnie? :D

    • Nie ma to sensu bo to no i tak jedna zgrana paczka (-;

  45. Musimy pamiętać że poczta tradycyjna to **najmniej bezpieczna** forma komunikacji. Nieszyfrowane, niezabezpieczone w żaden sposób, niepodpisane przesyłki. Dowolna osoba jest w stanie podszyć się pod dowolnego nadawcę – a nawet pod usługodawcę pocztowego (wystarczy torba listonosza). Nikt poważny nie korzysta z takiej formy przesyłania informacji.
    Każda informacja przesyłana pocztą tradycyjną musi być weryfikowana u źródła. Inaczej niewiarygodne jest zarówno źródło jak i informacja.

  46. Jeżeli już ktoś z Was chce na prawde ryzykować karę za przekierowanie, to raczej przekierowujcie pocztę z firm, które kręcą schwindel (nie tylko das Auto) wprost do urzędu skarbowego.

  47. To teraz można np. prezesa poczty czy też rzecznika prasowego w ten sposób sprawdzić. :)
    Karane jest jedynie zapoznanie się z zawartością listu. A nie samo otrzymanie takiego listu :)

  48. Kilkakrotnie listodziad zostawiał mi paczki adresowane na sąsiada z tego samego piętra bo go nie zastał a chciał jak najszybciej pozbyć się bagażu i dalej w rejon! Biorąc pod uwagę ile listodziadów pracuje w PP, wydaje się niemożliwe aby na wszystkich co do jednego wymusić 100,00% sumienne wykonywanie pracy czyli legitymowanie każdego, sprawdzenie podpisu, próba doręczenia adresatowi nawet na 10. piętrze a nie wrzucanie od razu awiza itd. Narzekamy na listodziady z PP a z tą sumiennością u pracowników konkurencji bywa jeszcze gorzej:
    https://www.youtube.com/watch?v=jHVLY85_2P4

    • Należy ich z tego zacząć rozliczać a najlepiej od razu zakładać sprawy karne za oddanie korespondencji w cudze ręce – pozwalając na zapoznanie się z korespondencją. To że ciężko – nie usprawiedliwia – wina jest po stronie firmy kurierskiej / poczty, że nie ma odpowiedniej obsady.

  49. Czy można wymusić na wszelkich instytucjach państwowych żeby ewentualne wiadomości wysyłali mi na maila?

    To by raz na zawsze rozwiązało problem z pocztą czy niedoręczonymi wezwaniami do sądu, a dodatkowo pozwalałoby zaoszczędzić stopniowo wygaszając placówki pocztowe zaczynając od listonoszy którzy i tak zamiast przynosić pocztę to zostawiają awizo.

    • Nie do końca, jeśli korzystasz z filtra antyspamowego (a chyba 99% dostawców korzysta). Jak filtr uzna za SPAM to możesz nie odebrać i jakiś tam wyrok lub decyzja uprawomocni się bez twojego udziału.
      http://www.rp.pl/Adwokaci/311099908-Sad-awizo-w-spamie-swiadczy-o-zlej-organizacji-pracy-kancelarii-adwokackiej.html

    • Wysłanie maila nic nie kosztuje, więc mogę podać 3 adresy różnych dostawców i problem rozwiązany.

      Musieliby tylko jeszcze dać możliwość ustawienia klucza publicznego np w epuapie i już wszystkie znane problemy z poczta by znikneły, i byłoby taniej.

      Pojawiłyby się na pewno jakieś nowe problemy, ale raczej mniejsze.

  50. Zamówiłem tę usługę gdy się przeprowadzałem. W moim przypadku zadziałała odwrotnie, nie przyszedł ani jeden list. Pojechałem wyjaśnić dlaczego tak się dzieje, obiecali sprawdzić, listy nadal nie dochodzą. Odpuściłem temat, nie chciało mi się kopać z betonem.

  51. Już widzę jaki będzie następny krok Poczty Polskie, będą prosić o skan dowodu osobistego w momencie zatwierdzania usługi.

    • Niewykluczone że ktoś na taką głupotę wpadnie.

      Droga Poczto Polska! Jeśli to czytacie, to poniżej macie proste i skuteczne rozwiązanie jak poprawić usługę dosyłania, która sama w sobie jest bardzo dobrym pomysłem.

      Po pierwsze – należy ściśle przestrzegać zasady, że dosyła się przesyłki zaadresowane na konkretną nazwę adresata (nazwisko / firmę), a nie na sam tylko adres. Przecież najczęściej pod danym adresem mieszka ktoś inny, kto nadal chciałby otrzymywać swoje przesyłki :-)

      Po drugie – procedura: Poczta przyjmuje wniosek W PLACÓWCE i spisuje NUMER DOKUMENTU wnioskodawcy. Nie robi żadnych kopii. Wnioskodawca uiszcza jednorazową opłatę za złożenie wniosku, która pokryje koszty wspomnianych niżej potwierdzeń.

      Potwierdzenie odbywa się tak: poczta wysyła 2 POLECONE listy kontrolne – jeden na dotychczasowy adres z prośbą o przekierowanie, drugi na adres, na który ma być zrealizowane dosyłanie. Wewnątrz listów jest losowo generowany kod – różny dla każdego z listów. Wnioskodawca po odebraniu tych przesyłek otwiera je i OSOBIŚCIE w placówce Poczty podaje kody pracownikowi, dopisując je na wnisku, który uprzednio złożył

      Poczta już wie, że wnioskodawca ma “kontrolę” nad tymi adresami i realizuje usługę dosyłania.

    • Z wywyłką na dotychczasowy adres może być problem, jeśli adresat właśnie tam już nie mieszka! I co wtedy? Ma do końca życia stracić korespondencję na stary adres? Wysyłka na nowy adres jak najbardziej OK.

  52. Nie dalej jak w zeszłym tygodniu listonosz wciskał (tak wciskał) mi list z SĄDU adresowany do byłego męża.
    Co ciekawsze ten sam listonosz moje listy zanosi na inny adres (inna ulica numer domu ten sam) – w tym awiza do odbioru sądowych przesyłek. Podpowiedz poczty polskiej? “Mamy problemy kadrowe, listonosz jest w okresie wypowiedzenia, nie jest Pani pierwszą osobą, która zgłasza taki problem w tym rejonie.”

  53. Co do przekierowania kota – nie jest to możliwe, ponieważ kota jak i prawie wszystkich innych zwierzaków pocztą legalnie wysłać nie można. Zapis o pszczołach i ptakach jest dlatego, że tylko one dopuszczone sa do transportu pocztowego. https://media.poczta-polska.pl/pr/281233/waz-pajak-i-papuga-czyli-co-robia-zwierzeta-na-poczcie

  54. W Angli poczta ma taką samą usługę. Ale po zamówieniu na stary adres przysyłaja list zaadresowny do “osoby mieszkającej w tym domu”, w którym informują że od jakiejś daty wszystkie listy na podane nazwisko będą przekierowanie na inny adres. Jeśli nie zamawialiamy takiej usługi mamy się skontaktować z pocztą. Prosta weryfikacja a bardzo skuteczna.

  55. hm… teraz mieszkam w akademiku. Ciekawe, czy jak się wyprowadzę i ustawię przekierowanie wszystkich przesyłek zaadresowanych do mnie, to będę zgarniał całą pocztę z akademika :)

  56. Cieście się, że listy w ogóle przychodzą bo nie pierwszy raz widzę news, że listonosz nie roznosi poczt. Pół tony nazbierał przez 8 lat :)
    http://www.euronews.com/2018/01/31/italian-police-arrest-postman-after-finding-hundreds-of-undelivered-mail-at-his-home

    Discovered were 572 kilos of letters, receipts, bank statements, and electoral pamphlets for the 2010 municipal elections in the postman’s garage in a stash collected for over a period of eight years.

  57. Niedawno byłem świadkiem następującej sytuacji:
    Osoba przyszła na pocztę z awizem na swoje nazwisko, jednak przesyłka była już wcześniej odebrana. Okazało się, że odebrała ją inna osoba, która wylegitymowała się dowodem z tym samym adresem zameldowania. Bez awiza. Bez upoważnienia.

    Wynika z tego, że wystarczy przyjść na pocztę, machnąć dowodem i spytać, czy nic na dany adres nie przyszło. Pani w okienku nie widziała w tym problemu – w końcu adres na dowodzie się zgadza…

    • U mnie jest tak, że po 1-szym awizo i odebraniu przesyłki czasem przychodzi “powtórne”. Kiedyś z ciekawości poszedłem odebrać drugi raz i szukali w systemie, na zapleczu, kierownika wzywali nawet – mają widać taki burder w systemie, że nawet nie wiedzieli iż dawno odebrane.

    • Przesyłka pocztowa, jeżeli nie jest nadana na poste restante, może być także wydana ze skutkiem doręczenia:
      (…)
      3) osobie pełnoletniej zamieszkałej razem z adresatem, jeżeli adresat nie złożył w placówce pocztowej zastrzeżenia w zakresie doręczenia przesyłki rejestrowanej lub przekazu pocztowego
      a) pod adresem wskazanym na przesyłce pocztowej, przekazie pocztowym lub w umowie o świadczenie usługi pocztowej,
      b) w placówce pocztowej, po złożeniu na piśmie oświadczenia o zamieszkiwaniu razem z adresatem;
      (…)

      prawo pocztowe, art. 37.2

  58. To ja miałem odwrotnie.
    8 marca złożyłem wniosek za pomocą WWW.
    Zadzwonił Pan, zidentyfikował mnie i powiedział, że usługa jest aktywna.
    I nie zadziałało.

    Do dzisiaj przesyłki przychodzą na stary adres.

    Czy teraz muszę iść i złożyć wniosek na poczcie ?

  59. Nie mogę znaleźć sposobu na sprawdzenie czy ktoś inny nie zrobił przkierowania w moim imieniu (taki żart)?

  60. Czyli idę na pocztę i zgłaszam że chcę mieć korespondencję z jakiegoś tam adresu na inny.
    I co niby poprawili?

  61. Sam korzystam z usługi dosyłania i nieprawdą jest, że przekierowywany jest cały adres. Listy wysyłane na dane innych mieszkańców lokalu zostają normalnie w skrzynce, a te kierowane do mnie, są wysyłane na nowy adres. Musieliście trafić na wyjątkowo leniwą placówkę albo rzeczywiście jakiś błąd.
    Piszecie, że:
    >Nasz redaktor zamówił dosyłanie na adres innej osoby […]
    O ile redaktor wypełnił dane w formularzu prawdziwymi danymi, to nie widzę tutaj problemu – ma przecież prawo do przekierowania korespondencji na dowolny adres – w jego gestii leży poprawne wpisanie adresu docelowego.
    Według prawa, osobą uprawnioną do odbioru korespondencji jest osoba przebywająca w lokalu w trakcie doręczenia, więc również nie ma tutaj problemu. Co innego, gdyby osoba taka próbowała otworzyć cudzą korespondencję.
    Z tego co się orientuję, tak jak zauważył pracownik PP, jeżeli otrzymujemy korespondencję, która do nas nie należy, powinniśmy sami zgłosić to do najbliższego UP.

    Natomiast realnym problemem, jaki istnieje w polskim prawie, jest domniemanie doręczenia po 14 dniach od próby doręczenia decyzji administracyjnej. Jeżeli przekierowanie z jakichś przyczyn nie zadziała (czasem tak się zdarza) i odbierzemy awizo zbyt późno, nie dowiemy się nawet, jaka instytucja wydała tę decyzję i można szukać wiatru w polu…

  62. Już naprawili …
    Aby usługa była aktywowana trzeba potwierdzić to na poczcie, pewnie z dowodem …

  63. Od kilku lat oszust i naciągacz zaciąga kredyty w różnych bankach, posługując się /wprawdzie/ swoim nazwiskiem, ale moimi danymi adresowymi.

    Oszusta nie znam, nigdy u mnie nie mieszkał, ani nie był u mnie zameldowany.
    Mieszkanie kupiłam od kobiety, która prawdopodobnie jest jego matką.
    Kobieta ta nikomu nie podaje swojego obecnego adresu i śmieje się, że nikt go nie złapie, bo wyjechał do Anglii.

    Natomiast synek bardzo często przekracza granicę na chwilę i tylko po to, aby zaciągnąć nowy kredyt na mój adres.
    Prawdopodobnie posługuje się swoim starym Dowodem Osobistym i żaden z Banków nie wymaga od niego żadnego innego dokumentu.

    Świetny sposób na życie – dla cwaniaków.

    Tylko dlaczego prawo w tym kraju nie chroni mojego spokoju, bo ciągle nachodzą mnie jego wierzyciele, windykatorzy, muszę odnosić na pocztę /do zwrotu/ sterty listów od różnych instytucji, banków i awiza z sądów.
    Dlaczego to ja mam bez przerwy tłumaczyć się za oszusta i naciągacza.

    Podejrzewam, że po etapie listów z sądów / niebawem/ zaczną się wycieczki komorników.
    Zgroza ! ! !
    Proszę o jakąś podpowiedź, bo ręce opadają – dziękuję.

  64. Jeszcze jest jedna usługa pocztowa zostawianie listów poleconych w skrzynce. Można było taką usługę kiedyś zamówić i nawet bardzo na to namawiali i w połączeniu z dosyłaniem to kaplica.
    W wielkim mieście listonosza nie widzisz. On zostawia awizo jak jestem w pracy. Więc ani ja nie wiem jak on wygląda oni on nie wiem jak ja wyglądam.
    kolejna pananoja. Dostaję avizo na inna osobę ale mój adres. idę na pocztę i mówię ze taka osoba nie mieszka. Pani w okienku mówi ze nie może tego odnotować na liście bo może tylko listonosz, ale po pierwsze listonosza nie znam, po drugie listonosz już zdał list do placówki , bo przecież wystawił avizo . Pani nie powie skąd przyszedł list więc nie masz jak nadawcy poinformować, że osoba nie mieszka. Przychodzi powtórne avizo i jest na nim napisane że nieodebranie skutkuje tym że jednak liczy się że jest skutecznie odebrane z data ostatecznego dnia odbioru i za chwile może przyjść komornik. Nie wiem jak się obronic przed dalszymi skutkami takiej korespondencji

  65. Odbiór przesyłki przekierowanej wiąze się z okazaniem dowodu osobistego

  66. i nastepny problem Poczty Polskiej-to złodziejstwo,czyli okradanie listow.Nikt na to nie zwraca uwagi a skargi sa tak zalatwiane,ze idealnie tlumacza zlodzieii.Poczta nic nie robi w tym kierunku aby ten proceder ukrocic a zlodzieii wywalic z wilczym listem!

  67. […] PS. Ciekawe czy “przesyłki hybrydowe” będzie można tak samo łatwo przekierowywać, jak kiedyś listy polecone :) Por. Jak przejąć cudze listy? Wystarczy użyć tej usługi Poczty Polskiej! […]

  68. […] przeszłości dziwiliśmy się temu, jak to Poczta Polska tłumaczyła się z luk w usłudze dosyłania twierdząc, że wykorzystanie tych luk byłoby nielegalne. Stawianie sprawy w taki sposób było […]

  69. […] Kiedyś tak nie było i można było odbierać cudze listy, co miał okazję sprawdzić portal niebezpiecznik.pl. W przypadku Działalności Gospodarczej (DG) – warto mieć wydruk z CEIDG, a w przypadku […]

  70. […] Teoretycznie podpisanie wniosku Profilem Zaufanym wskaże sprawcę. Niestety w praktyce można założyć Profil Zaufany na tzw. słupa (np. na osobę bezdomną) i wtedy po sprawcy pozostanie tylko numer konta (który też może być założony na słupa). Sfałszowanie upoważnienia jest przestępstwem, ale nie mówmy proszę, że problem nie istnieje “bo to by było nielegalne“. […]

  71. […] Teoretycznie podpisanie wniosku Profilem Zaufanym wskaże sprawcę. Niestety w praktyce można założyć Profil Zaufany na tzw. słupa (np. na osobę bezdomną) i wtedy po sprawcy pozostanie tylko numer konta (który też może być założony na słupa). Sfałszowanie upoważnienia jest przestępstwem, ale nie mówmy proszę, że problem nie istnieje “bo to by było nielegalne“. […]

  72. “Iksiński w drzwiach” faktycznie nie musi pokazywać dowodu i jest to zgodne z art. 37 ust. 2 pkt 3 lit. a Prawa pocztowego. Na poczcie też może odebrać, tylko musi pisemnie oświadczyć, że zamieszkuje z adresatem (tamże, lit. b). Zatem “Igrekowski z ulicy” też może takie oświadczenie złożyć i przesyłkę odebrać – zwłaszcza, że powszechną praktyką listoNIEnoszy jest niepodejmowanie prób doręczenia czegokolwiek poza zwykłym listem mieszczącym się do skrzynki i wrzucanie samych zawiadomień (już nawet nie poświadczają nieprawdy, że nie udało się doręczyć z powodu nieobecności adresata – piszą tylko ogólnie, że przesyłkę pozostawiono w placówce). Żeby zapobiec odbiorowi przesyłek przez “udawanych współlokatorów”, trzeba złożyć na poczcie zastrzeżenie (bezterminowe za 26 zł). Co ciekawe, historycznie wzór tego zastrzeżenia nie miał pola na wskazanie osoby, której dotyczy, czyli można było zastrzec odbiór przez kogokolwiek innego niż adresat. Teraz wzór zawiera pola na wykaz osób, którym przesyłki mają nie być doręczane/wydawane. Wypróbuję zatem zapis “innym niż …”

  73. Ale to chyba juz nieaktualne, bo do przekierowania potrzebny jest profil zaufany lub osobiście na poczcie.

Odpowiadasz na komentarz Pivo

Kliknij tu, aby anulować

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: