18/4/2017
W wielu artykułach dotyczących wycieków z USA, pojawiają się informacje o tym, że ktoś wykradł numery SSN. Czym one są w kontekście Amerykanów i dlaczego karta z biblioteki jest bardziej wiarygodna? O tym traktuje świetne video:
Jak widać nie tylko czeki i żelazka do kart płatniczych są w USA problemem. U nas z kolei i NIP i PESEL i REGON i numer Dowodu Osobistego.
Podesłał Urzędnik77
Ktoś tu jest fanem CGP Grey’a ;)
Zapomnieli podać 2-ch rzeczy:
– SSN można zmienić ;)
– jest jeszcze ITIN (Individual Taxpayer Identification Number), który jest prawie SSNem, ale pierwsza cyfra to 9, a 4-ta to 7 lub 8) (teraz SSN jest losowa liczbą z wyjątkiem wartości, które są ITINem ;) )
No to kilka wątków z amerykańskich filmów mi się wyjaśniło.
A nasze dowody osobiste przy tej quasi identyfikacji w USA wydają się arcy genialne :)
Jeszcze lepsze było kiedyś: znając numer czyjegoś konta można było wystawić polecenie zapłaty. Ot tak bez żadnej umowy ani potwierdzenia.