17:51
13/10/2014

W tym tygodniu zamiast z prawnikiem proponujemy Wam spotkanie z rzecznikiem patentowym. Z poniższego tekstu dowiecie się co (i jak) można patentować, czym różni się znak towarowy od znaku europejskiego i jak chronić swój znak (markę) nie wydając na to majątku — a także, jak ścigać tych, którzy naruszają wasz znak towarowy.

Artykuł przygotował Bartosz Bacławski, rzecznik patentowy z Kancelarii Morawski & Wspólnicy.

Komputer i Internet to narzędzia, bez których ciężko wyobrazić sobie prowadzenie działalności gospodarczej. Dla entuzjastów technik informatycznych tzw. cyberprzestrzeń kojarzy się przede wszystkim z wolnością wyrażania swoich poglądów, swobodą pozyskiwania informacji. Milcząco przyznaje się, że jest to miejsce gdzie normy prawne nie obowiązują albo są bardzo rozluźnione. Prawdą jest, że tradycyjne dziedziny prawa nie zawsze dobrze sobie radzą z pewnymi zjawiskami jak np. handlem utworami muzycznymi za pomocą portali internetowych. Jednak trzeba pamiętać, że Internet to tylko narzędzie i każdy kto łamie za jego pomocą prawo powinien liczyć się z konsekwencjami. Warto też pomyśleć jak zabezpieczyć swoje prawa.

Zarejestruj domenę

Na początku warto oczywiście zarejestrować domenę internetową. Jest to szybki i tani sposób na wyróżnienie się w sieci. Dla osób, które chciałyby zarejestrować swój znak towarowy, jest to też pewnego rodzaju prowizoryczna ochrona. Znak towarowy nie może bowiem kolidować z domeną. Posiadając zarejestrowaną domenę utrudniamy konkurencji zarejestrowanie podobnego znaku towarowego. Trzeba jednak pamiętać, że nie dotyczy to warstwy graficznej. Domena internetowa nie posiada żadnej grafiki więc nie może tu służyć żadną pomocą.

Zarejestrowanie domeny jest szczególnie korzystne dla osób, które nie posiadają na razie środków na procedurę rejestracji znaku w Urzędzie Patentowym.

Znak towarowy

Ktoś, kto prowadzi dystrybucję swoich towarów np. za pomocą sklepu internetowego, nie powinien jednak zwlekać ze zgłoszeniem swojego znaku towarowego, w polskim Urzędzie Patentowym lub w urzędzie międzynarodowym (o czym niżej).

Znak towarowy daje możliwość zastrzeżenia formy graficznej, przestrzennej, muzycznej itp. Dla posiadacza strony internetowej szczególnie cenna jest możliwość zastrzeżenia grafiki. Całej strony oczywiście nie da się potraktować jako znak towarowy, ale warto np. pomyśleć o dopasowaniu jej kolorystyki do kolorystyki znaku.

Konsekwencje uprzedzenia przez konkurencję w tym względzie mogą być bardzo przykre. Istnieje co prawda możliwość uznania znaku za zgłoszony w złej wierze, ale wiąże się to z długotrwałym i kosztownym postępowaniem.

Znak europejski

Przedsiębiorca chcący oferować za pomocą Internetu produkty na rynkach zagranicznych powinien zadbać o uzyskanie tzw. rejestracji międzynarodowej lub znaku europejskiego (tzw. znaku wspólnotowego). zczególnie ta ostatnia forma jest bardzo wygodna. Znak europejski zapewnia ochronę na terenie całej Unii Europejskiej, tak jakby był to obszar jednego państwa.

W potocznym wyobrażeniu rejestracja znaku europejskiego jest czymś skomplikowanym i wymagającym wyjątkowo specjalistycznej wiedzy. Nie jest to na szczęście prawda. Zarówno polskie jak i europejskie prawo znaków towarowych opiera się na tych samych konwencjach międzynarodowych i dyrektywach europejskich. Podstawowe instytucje są podobne. Dokonanie rejestracji europejskiej z terenu Polski nie stanowi zatem większego problemu.

Opłaty

Najtańsze jest oczywiście zarejestrowanie domeny internetowej w NASK. Według cennika tej instytucji opłata za roczne używanie domeny krajowej to 200 PLN. (Ale istnieją też zdecydowanie tańsi rejestratorzy, np. OVH.pl lub dropped.pl — dop. redakcji)

Nieco więcej starań trzeba dołożyć w przypadku uzyskania prawa do znaku towarowego. W Urzędzie Patentowym RP opłata za zgłoszenie do 3 klas towarowych to 550 PLN. Jeżeli Urząd udzieli prawa trzeba się liczyć z opłatą 400 zł za każdą klasę towarową (każda powyżej trzech kosztuje 450 PLN).

OHIM pobiera jednorazową opłatę 1050 EUR za zgłoszenie do trzech klas towarowych (jeżeli zgłoszenie jest dokonywane on-line opłata wynosi 900 EUR za trzy klasy).

Procedury zarówno przed polskim jak i europejskim urzędem trwają nieco ponad rok. Okres ten oczywiście zależy od ilości spraw jakie są do rozpatrzenia w danym momencie. Biorąc pod uwagę skomplikowanie procedury czas ten nie jest długi. Trzeba też pamiętać, że prawo do znaku towarowego trwa od momentu zgłoszenia a nie rejestracji. Opłaca się więc zgłaszać znak nawet gdy procedura z różnych względów wydłuża się. Jeżeli zgłaszający chce działać przez pełnomocnika to jest nim rzecznik patentowy, jego wynagrodzenie z reguły zależy od pracochłonności danej sprawy.

Jak radzić sobie z naruszeniem praw?

Używanie cudzego znaku w celach reklamowych jest zabronione, jednak takie naruszenie bardzo trudno ścigać jeżeli zostało dokonane na terenie innego państwa. Prawnicy spierają się w kwestii prawa właściwego w takiej sytuacji. Z pewnością rejestracja europejskiego znaku towarowego może złagodzić te niedogodności, przynajmniej jeśli chodzi obszar o Unii Europejskiej. Z tego punktu widzenia rejestracja europejskiego znaku towarowego ma przewagę nad rejestracją dokonaną w Urzędzie Patentowym.

Przedsiębiorca powinien także pamiętać, że jego tożsamość w sieci chroniona jest za pomocą przepisów kodeksu cywilnego o firmie. Ta jednak, podobnie jak zarejestrowana domena, składać się może wyłącznie ze słów.

Jeżeli przedsiębiorca zorientuje się, że np. jego strona internetowa jest imitowana, często w bardzo sprytny sposób, i przepisy o znakach towarowych nie są w stanie mu pomóc, może sięgnąć po ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Ustawa ta generalnie zakazuje przedsiębiorcom działań nieuczciwych (sprzecznych z dobrymi obyczajami) co pozwala ją zastosować do bardzo nietypowych sytuacji, z drugiej strony daje sędziemu dużą swobodę w podejmowaniu decyzji, co wiąże się ze sporym ryzykiem w ewentualnym procesie. Na szczęście wszelkie formy podszywania się pod konkurencję są dosyć skutecznie zwalczane na mocy tej ustawy.

Reasumując, „tożsamość” internetowego przedsiębiorcy może być chroniona za pomocą umowy o rejestrację domeny internetowej, zarejestrowanego znaku towarowego, przepisów o ochronie firmy, a także za pomocą ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Jeżeli strona internetowa lub tzw. logo firmy mają na tyle indywidualny charakter, że stanowią utwór są także chronione na mocy przepisów prawa autorskiego. Warto przy tym postarać się o materiały, które udowodnią, że dana osoba jest autorem dzieła lub właścicielem praw autorskich. Może to być np. umowa z grafikiem lub wydawcą. Autorstwo utworu można poświadczyć u notariusza.

Każdy przedsiębiorca korzystający z sieci powinien też pamiętać o ochronie dóbr osobistych swoich i konkurencji. Kiedy zauważa, że jest np. oczerniany przez konkurencję przysługują mu roszczenia przewidziane w kodeksie cywilnym. Oczywiście trudno przeciwdziałać anonimowym uczestnikom różnych forów, ale nie zawsze taka działalność odbywa się w sposób anonimowy. Szkodliwa dla reputacji może być również nieuczciwa reklama. Ona może być również zwalczana za pomocą wspomnianej już ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

Zadbanie o swoją tożsamość w sieci internetowej wymaga być może nieco wysiłku, także finansowego, trzeba jednak pamiętać, że starania te mogą mieć wymierny efekt finansowy.

Artykuł przygotował Bartosz Bacławski, rzecznik patentowy z Kancelarii Morawski & Wspólnicy. Redakcja Niebezpiecznik.pl umożliwia każdej kancelarii prawnej publikację na swoich łamach specjalistycznego tekstu, który dotyczy tematyki bezpieczeństwa (nie tylko komputerowego).

Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

13 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Jak to zwykle bywa po rozjaśnieniach prawnika sprawa się zaciemniła :)

    Co np. z brandjacking?
    Praktyki stosowane choćby przez Booking.com w sprzedaży pokoi hotelowych. A takich przykładów pewnie jest wiele.

    • Booking AFAIR reklamuje tylko te hotele, z którymi ma umowy podpisane – należałoby wiec sprawdzić, czy nie ma w umowie/regulaminu zapisu, że hotele zezwalają na używanie ich nazw np. w celu reklam Google AdWords. Część z firm w programach partnerskich pozwala na to, ale zastrzega kilka fraz jako do własnego użytku (i ostro karzą za podkradanie keywordów).

  2. Lol… “W tym tygodniu zamiast z prawnikiem proponujemy Wam spotkanie z rzecznikiem patentowym(…) Procedury zarówno przed polskim jak i europejskim urzędem trwają nieco ponad rok (…)Jeżeli zgłaszający chce działać przez pełnomocnika to jest nim rzecznik patentowy, jego wynagrodzenie z reguły zależy od pracochłonności danej sprawy.”

    Pan Góra przynajmniej tak nachalnie nie próbował nagabywać do korzystania ze swoich usług. Niemniej jednak wpis ciekawy, potwierdza, w jak oderwanym świecie żyją wszelkiej maści urzędnicy, dla których rok oczekiwania na załatwienie sprawy (za którą przecież klient płaci!) to na tyle krótko, że warto się polecać do jej prowadzenia.

    • > jak oderwanym świecie żyją wszelkiej maści urzędnicy, dla których rok oczekiwania na załatwienie sprawy (za którą przecież klient płaci!) to na tyle krótko, że warto się polecać do jej prowadzenia.

      … przy czym ten rok to czas także dla tych, którzy uważać mogą, że wniosek koliduje z ich prawem (wstępne badanie // ogłoszenie // decyzja // sprzeciw…). Szybko miało być w e-sądzie, a ludzie też marudzą…

    • :set troling on

      Ależ o to chodzi by procedury trwały długo i były skomplikowane ;] “Zalety” są takie:

      – nikt z poza tego światka, nie rozumiejący w czym rzecz się nie miesza bo można go łatwo “zgasić”
      – nie posmarujesz nie pojedziesz, tzn musisz zapłacić kolejnemu (temu samemu?) urzędnikowi. Inaczej to kto wie, może i 10 lat procedury będą trwały

    • Kilka lat temu ‘znajomy’ prawnik bardzo zawile i elokwentnie tłumaczył mi, że godzina pracy początkującego adwokata musiała kosztować minimum te 200-250 pln i że taniej się nie da z wielu różnych względów. Tyle, że to było kilka lat temu, rynek od wtedy nieco się zmienił i okazało się, że ta sama kancelaria z tymi samymi ludźmi może jednak pracować za ponad połowę niższą stawkę, a do tego rozliczać się nieco sensowniej, czyli częściowo za wyniki, a tylko częściowo na godziny. Myślę, że tu sytuacja wygląda to podobnie, jeśli nie identycznie.

  3. Ciekawostka: sporo “dopalaczy” powstała z powodu cen patentów. Np. seria badań nad kanabinoidami z serii JWH. Powstało ich kilkaset. Większość (wszystkie?) nie była przydatna naukowcom, a prowadzący nie zdecydował się na kosztowne opłaty. Do teraz są to jedne z najpopularniejszych substancji spotykanych w “mieszankach ziołowych”. Chyba tak samo było z seriami CP, HU, WIN oraz AM, co by dawało łącznie ponad 90% syntetycznych kanabinoidów na szarym rynku.

    A rozróżnienie przybliżone przez autora jest ważne np. przy wykorzystaniu czyjegoś logo. Może nie być objęte prawami autorskimi (czyli większość – nie spełniają kryteriów utworu), a reguluje ich właśnie prawo dotyczące znaków towarowych.

    Pewnie część z Was się spotkała z tym rozróżnieniem choćby w FontAwesome, gdzie autor może sobie legalnie udostępniać logo kilkunastu produktów, ale na nas spoczywa odpowiedzialność, żeby wykorzystać je zgodnie z tym, na co właściciel pozwolił.

  4. Troszkę za krótki ten artykuł :) Brak opisu procesu patentowania/rejestracji znaku, wymagań tłumaczeń na języki innych krajów (jeżeli rejestrujemy w UE) itp. Powinna też być informacja, że ochrona jest na dany okres czasu i opłaty są pobierane co roku.

  5. Bardzo ciekawy temat, dziękuję.
    Nasuwa mi się następująca kwestia: Czy rejestrowany znak towarowy może występować w kilku wersjach (np. czarno-białe logo + negatyw lub logo i logo z napisem)?

  6. Jak wygląda kwestia znaków towarowych? np. prowadzę esklep, wystawione tam produkty sygnuję logiem producenta oraz nazwą producenta, celem łatwiejszej identyfikacji przez kupującego. Czy muszę każdorazowo wysłać zapytanie o pozwolenie na umieszczenie logotypu na swojej stronie do każdego z producentów? Często regulaminy na stronach producentów nakładają pisemnego zezwolenia na użycie loga. Jak to się ma do masy ofert sprzedaży internetowej w sklepach i giełdach internetowych gdzie jest pełno logotypów. Wątię aby każdy sprzedawca posiadał pisemne zezwoenie od firm.

  7. Jaka jest różnica między znakiem TM a R? Jakie są opłaty dla obu i jakie są z tego korzyści? Czy jeśli zarejestrujemy znak handlowy to musimy dodać do loga R/TM czy nie jest to konieczne?

    • Oznaczenie TM nie jest uregulowane przez prawo, każdy znak towarowy może zostać oznaczony tym symbolem bez żadnych kosztów i procedur. Natomiast ® świadczy o tym, że dany znak został zarejestrowany np. w Urzędzie Patentowym RP (opłaty takie jak wskazał autor wpisu). Nie ma obowiązku umieszczania przy logotypie omawianych oznaczeń.
      Jeśli interesuje Cię ten temat polecam artykuł: http://legalgeek.pl/tm-oraz-r-w-okregu-dodatkowe-punkty-do-lansu-czy-realne-korzysci-co-te-symbole-oznaczaja/
      Tam jeszcze kilka informacji odnośnie tych oznaczeń.

  8. Nie wiedziałem, że zwykłą domeną internetową jestem wstanie zabukować pomysł/patent… nie stać mnie jeszcze na cały proces przejścia procedury patentowej, ale pomysł z wykupieniem domeny za parę groszy jest świetny. Wielkie dzięki!

Odpowiadasz na komentarz Andrzej

Kliknij tu, aby anulować

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: