29/3/2018
Z tego artykułu na Onecie niestety nie dowiemy się jak piłkarzy okradziono. Czy był to włam na skrzynkę e-mail jednej drużyny, zapoznanie się z formatem dokumentów i następnie podesłanie takiego samego e-maila z poprawnej skrzynki jeszcze raz, ale z podmienionym rachunkiem bankowym? Czy może był to spoof od A do Z, a przestępcy nie-wiadomo-skąd wiedzieli jak ma wyglądać wzór faktury. A może to w ogóle nie było nic związanego z podrabianiem korespondencji i faktur? Może komputer księgowych w Lazio był zainfekowany i w trakcie zlecania przelewu malware podmieniło rachunek bankowy? W końcu dziennikarz pisze, że na fakturze widniał “niezbędny numer IBAN” (czy niezbędny należy rozumieć jako poprawny?).
Tak czy inaczej, trochę mnie cieszy, że ten incydent trafi(ł) na pierwsze strony pism sportowych. Sportowcy i kibice to spore i z reguły mało świadome “cybera” środowisko. Niech się ten temat nagłośni wśród kibiców — każdy na tym skorzysta. Szkoda tylko, że artykuł na Onecie jest taki ubogi w techniczną analizę incydentu i całkowity brak porad dla przeciętnego kibica lub pracownika obsługującego skrzynkę e-mail w klubie sportowym…
>Onet
>Rzetelne i wyczerpujące artykuły
Przecież te dwa zwroty nigdy do siebie nie pasowały i pasować nie będą, więc dziwne, że reakcją, na jakoś tamtego wpisu, jest zaskoczenie.
nie piłkarze, tylko klub piłkarski, tytuł ma błąd :D
Artykuł Onetu powołuje się na włoski dziennik Il Tempo, a ten publikuje w Internecie zajawkę tutaj: http://www.iltempo.it/sport/2018/03/28/news/lazio-truffata-dagli-hacker-1058194/
Ciąg dalszy artykułu prawdopodobnie dostępny jest pod linkiem “Jeśli chcesz czytać dalej, kliknij tutaj” → http://edicola.iltempo.it/iltempo/books/iltempo/2018/20180328iltempo/index.html
…niestety, dostęp płatny. No i trzeba znać język włoski.