19:21
14/6/2018

Udostępniasz w internecie swój kod, a może inne projekty, filmy lub zdjęcia? Piszesz bloga i zdarza Ci się linkować do innych źródeł? Chcesz rozwinąć nową e-usługę obejmującą dostęp do treści? W takim razie powinieneś dobrze przyjrzeć się reformie praw autorskich w UE, która właśnie dociera do ostatnich faz legislacyjnych. Hasła takie jak “filtrowanie platform” czy “podatek od linków” mogą dawać pewne wyobrażenie problemu, ale tak naprawdę chodzi o zmianę zasad, które do tej pory były motorem rozwoju internetu.

TL;DR

  • Zmiana prawa w UE jest na finiszu.
  • Nowe prawo UE może nakazać stosowanie filtrów antypirackich w różnych serwisach.
  • Filtry mogą zaszkodzić także programistom.
  • Istnieje ryzyko wprowadzenia tzw. podatku od linków, co utrudni obieg informacji.
  • Kolejne ważne głosowanie odbędzie się 20 czerwca. Czasu by poprotestować jest mało…

Ciekawy szczegółów ustawy “gorszej niż ACTA”?

Powyżej wypisaliśmy to co najważniejsze w temacie reformy prawa autorskiego w UE. Proponujemy jednak, byście nie poprzestawali na tych kilku punktach i przeczytali historię o tym, jak to dostosowywano europejskie prawo do “epoki cyfrowej”. Historia jest z tych dłuższych i mniej dowcipnych. Ale jest istotna. Zaczniemy ją od 2012 roku, choć tak naprawdę moglibyśmy cofnąć się dalej. Wybaczcie nam tę historyczną perspektywę, ale zrozumienie tego co się teraz dzieje będzie łatwiejsze dzięki odniesieniom do przeszłości.

Rok 2012: ACTA i jej upadek

Właśnie w roku 2012 w Polsce i w innych krajach Europy wybuchły protesty przeciwko ACTA (niesamowity to był tydzień — dzień po dniu podmieniane lub DDoSowane były rządowe strony, m.in. strona policji, MON-u, premiera i sejmu). Przypomnijmy, że ACTA miała być międzynarodową umową handlową dotyczącą zwalczania obrotu towarami podrobionymi. Idea zdenerwowała ludzi z dwóch powodów. Po pierwsze została utworzona bez konsultacji, praktycznie za plecami obywateli państw, które zdecydowały się ją podpisać. Po drugie, miała być początkiem współpracy państw, pośredników internetowych i posiadaczy praw autorskich. Obawiano się, że będzie to krok na drodze do stworzenia internetu, w którym posiadacze praw autorskich sterują “pośrednikami internetowymi” decydując arbitralnie o tym co można publikować w internecie i czego nie można.

zdjęcie protestu

Tak to kiedyś się robiło (fot. Faheem Hussain, lic. CC BY 2.0)

ACTA upadła w atmosferze protestów i skandalu. Miała jeden pozytywny skutek – więcej ludzi zaczęło się interesować tym jak działa stanowienie prawa na poziomie międzynarodowym. Był też inny skutek ACTA, bardziej istotny z dzisiejszej perspektywy.

Rok 2013: Czarująca zapowiedź reformy

Po upadku ACTA władze UE zaczęły bić się w pierś. Komisja Europejska wydawała komunikaty o tym, że wyniosła lekcje z ACTA i zacznie naprawdę słuchać obywateli. Obiecywano bardziej przejrzyste negocjowanie umów międzynarodowych, choć kolejne takie twory (CETA, TTIP) nie wniosły żadnej nowej jakości do tego procesu.

Unia Europejska zaczęła też mówić, że prawo autorskie trzeba zreformować by dostosować je do epoki cyfrowej. Zapowiadano taką reformę, która będzie nowoczesna i nie wpłynie negatywnie na obieg informacji w sieci. Ba! Ta reforma miała być wręcz odpowiedzią na niepokoje związane z ACTA!  W memo z 5 grudnia 2012 roku napisano, że reforma ma objąć tzw. wyjątki w prawie autorskim (czyli m.in. dozwolony użytek). Czołowe media takie jak Reuters zinterpretowały komunikaty komisji jako zapowiedź poluźnienia praw autorskich czy nawet zalegalizowania wymieniania się plikami. Komisja Europejska nie dementowała tego. W świecie “zaraz po ACTA” wydawało się, że oto nadchodzi nowa era praw autorskich w sieci.

Komisja obiecywała też położenie kresu geoblockingowi w dostępie do treści. Ta obietnica została zrealizowana w bardzo małym stopniu (i stała się powodem zbierania skanów dowodów osobistych, dlatego aby wciąż oglądać niektóre seriale na Netfliksie z Polski, trzeba wyposażyć się w VPN-a, dzięki któremu można “wyjść na świat z łącz w USA” — my w tym celu nieustająco polecamy NordVPN, zwłaszcza w tej promocji, która znacząco obniża jego cenę.).

Rok 2014: Mamy konflikt!

Komisja Europejska uruchomiła konsultacje dotyczące reformy praw autorskich w UE. Zakończyły się one w 2014 roku i pokazały jedną rzecz – prawa autorskie są przedmiotem poważnego konfliktu społecznego. Pracownicy kultury, oświaty i nauki, a także większość “użytkowników końcowych”, chciałaby rozluźnienia praw autorskich. Tymczasem wydawcy i organizacje zbiorowego zarządzania (czyli podmioty typu ZAiKS) chcą zaostrzenia praw autorskich. Konflikt ten pięknie pokazała grafika przygotowana przez Leonharda Dobuscha z Wolnego Uniwersytetu Berlina.

Grafika dostępna na licencji Creative Commons 4.0

Istnienie tak głębokiego konfliktu powinno się przełożyć na szukanie kompromisów. Niestety niebawem miało się okazać, że politycy UE nie chcą kompromisu, tylko czegoś w rodzaju kolejnego ACTA, tym razem “tylko” na obszarze UE…

Rok 2015: Raport Redy

W roku 2015 Parlament Europejski pracował nad rezolucją, która miała być pierwszym krokiem w reformie. Projekt rezolucji przygotowała Julia Reda, europosłanka Partii Piratów. Pierwsze wersje raportu były dość postępowe np. proponowały wzmocnienie pozycji autorów i wykonawców w odniesieniu do pośredników, a także zapewnienie ochrony domenie publicznej i zapewnienie swobody linkowania. Co ciekawe, raport Redy został skrytykowany przez środowiska pirackie jako zbyt mało liberalny.

Już w czasie prac nad raportem Redy pojawiły się pewne niepokojące pomysły. Nie wszyscy europosłowie chcieli bronić tzw. “wolności panoramy” (czyli zasady, że możesz swobodnie publikować swoje zdjęcia rzeźb lub architektury). Poza tym uaktywnili się europosłowie niemieccy i francuscy, którzy wspierali ideę tzw. “podatku od linków. O tym pomyśle napiszemy jeszcze poniżej.

Raport Redy został przyjęty w lipcu 2015 roku. Parlament Europejski nie poparł idei “podatku od linków”, ale Komisja Europejska niespecjalnie się tym przejęła.

Julia Reda (fot. Pirátská strana lic. CC BY-SA 2.0)

Rok 2016: Komisja proponuje “podatek od linków”. I filtry

We wrześniu 2016 roku Komisja oficjalnie zaproponowała przepisy. Teoretycznie Komisja powinna stworzyć propozycję w duchu raportu Redy, ale wcale tak się nie stało. Zamiast tego zaproponowano reformę, jakiej życzyłby sobie przemysł praw autorskich. Spodziewano się tego zresztą, bo komisarz Gunther Oettinger całkiem otwarcie mówił o swoim poparciu dla takich idei jak “podatek od linków”.

Propozycja reform z 2016 roku zawierała dwie bardzo niepokojące rzeczy:

  • propozycję wdrażania antypirackich filtrów oraz…
  • tzw. “podatek od linków”.

Wyjaśnijmy po kolei co to takiego.

Podatek od linków, czyli “ancillary copyrights”

Podatek od linków” to nazwa chwytliwa ale myląca. Nie chodzi bowiem o podatek, ale o nowy rodzaj praw pokrewnych dla wydawców prasy. Te prawa przyjęło się określać z jęz. ang. jako ancillary copyrights. Chodzi o to, aby wydawcy mogli zarabiać nawet na udostępnianiu bardzo krótkich fragmentów tekstów, takich jak nagłówki czy nawet tytuły. W praktyce agregatory lub wyszukiwarki prezentujące nagłówki miałyby odprowadzać opłaty za treści do OZZ (czyli organizacji takich jak ZAiKS, tylko działających w imieniu wydawców prasy).

Prawa tego typu wprowadzono najpierw w Niemczech w wyniku ostrego lobbingu wydawców prasy. Od tego czasu niemieckie prawo wymaga od wyszukiwarek odprowadzania opłat licencyjnych za wykorzystanie fragmentów tekstów dłuższych niż “pojedyncze słowa lub krótkie fragmenty”. W roku 2014 Google dopasowała się do tego prawa i ograniczyła widoczność treści od dużych wydawców. Poczytność spadła momentalnie, więc Axel Springer poprosił organizację VG Media, aby udzieliła firmie Google darmowej licencji na korzystanie z jego treści. To było pierwsze wdrożenie i zarazem pierwsza porażka “podatku od linków”.

Była też druga porażka. Hiszpania wprowadziła “ancillary copyrights” aby umożliwić wydawcom zarabianie na linkach do ich gazet. W reakcji Google zamknęła hiszpański Google News. Czy wydawców prasy to ucieszyło? Wcale nie. Zaczęli protestować przeciwko zamknięciu usługi i zachowywali się tak, jakby Google miała obowiązek świadczyć usługę i płacić im z tego tytułu. Google twierdziła, że wprowadzenie “ancillary copyrights” uczyniło Google News nieopłacalnym. Przeprowadzone później badania wykazały, że nowe prawo generalnie zaszkodziło hiszpańskiemu rynkowi.

“Podatek od linków” nie sprawdził się dwukrotnie.

Wielokrotnie też zwracano uwagę, że prawa pokrewne dla wydawców komplikują cały system praw autorskich, który to system i tak jest nadmiernie skomplikowany. Komisarz Gunther Oettinger był jednak zdania, że porażka w Niemczech i Hiszpanii wynikała jedynie z tego, że nowe prawa zostały wdrożone w pojedynczych państwach. Zwolennicy pomysłu wierzą, że wszystko zadziała dobrze jeśli takie prawo wejdzie na poziomie całej UE. Nowe strumyczki pieniędzy popłyną do wydawców i wszyscy będą szczęśliwi…

Funkcjonowanie w alternatywnej rzeczywistości nie jest czymś obcym unijnemu komisarzowi

Przeciwnicy pomysłu mówią zaś, że może on zaszkodzić rynkowi prasy bo zniechęci do uczciwego cytowania (co już teraz jest pewnym problemem). Efektem ubocznym może być także generalne zduszenie swobody linkowania w sieci.

Problem numer 2: filtry treści, czyli autocenzura

Drugi bardzo niepokojący punkt reformy to wprowadzenie obowiązku filtrowania treści pirackich w platformach internetowych. Tego typu filtry nie są nowością. YouTube już teraz stosuje rozwiązanie o nazwie Content ID do wykrywania treści pirackich.

Wszyscy wiemy jak “doskonałe” jest to rozwiązanie. Nagranie kolędy z XIX wieku może być rozpoznane jako dzieło Warnera, albo nagranie wykładu staje się dziełem chronionym ze względu na cytat wideo w prezentacji. Takie rzeczy już się zdarzały i były przedmiotem wielu krytycznych publikacji. Oczywiście YouTube ma prawo stosować coś takiego jak ContentID, ale reforma praw autorskich ma wprowadzić obowiązek stosowania filtrów. Co gorsza, zostanie złamana zasada, że platformy są tylko pośrednikami w dostarczaniu treści. Ta właśnie zasada przez lata wytwarzała swobodę prawną, która pozwalała rozwinąć takie usługi jak YouTube, Facebook, Google czy nawet eBay. I teraz ta zasada ma być porzucona.

Do tej pory było tak: pośrednik nie odpowiada za treść tak długo, jak długo nie wie o jej bezprawnym charakterze. Dopiero po zgłoszeniu bezprawnej treści ma ją usunąć, bo (jeśli nie usunie) odpowie za naruszenie. Mechanizm określano jako “notice and takedown”.

Teraz zasada będzie inna. Platformy mają aktywnie badać treść, klasyfikować je jako zgodne lub niezgodne z prawem i następnie usuwać. To platformy mają decydować o tym, co możesz lub czego nie możesz opublikować. Obstawiamy, że platformy będą wolały usuwać i blokować nadmiernie, żeby nie mieć najmniejszych problemów prawnych.

Pora na ważny wniosek:

Filtry treści to ziszczenie dokładnie tych idei, które przyświecały ACTA. Poskakaliśmy sobie, a 6 lat później może dojść do wprowadzenia tego, przeciwko czemu tak niezłomnie protestowaliśmy. Teraz prawie nikt nie protestuje…

Tu trzeba wspomnieć o szalenie przebiegłym lobbingu przemysłu muzyczny za filtrami. Organizacja IFPI wymyśliła sobie problem o nazwie “value gap” (“luka wartości”). Chodzi o to, że odtworzenia na YouTube przynosiły mniejszy przychód niż odtworzenia z usług płatnych (np. ze Spotify). Przemysł muzyczny wierzy, że po wprowadzeniu filtrów “luka wartości” zniknie. Ten koncept nie brał pod uwagę wielu zmiennych np. roli YouTube’a w promowaniu nowej muzyki oraz różnic w charakterystyce usług takich jak YouTube i Spotify.

Rok 2018. Czerwiec. Gdzie jesteśmy?

25 maja przedstawiciele rządów państw członkowskich wyrazili zgodę na reformę obejmującą filtry i “podatek od linków”. Teraz tylko Parlament Europejski może powstrzymać niepokojące propozycje.

20 czerwca (w środe) kwestia filtrów antypirackich będzie przedmiotem głosowania w komisji JURI Parlamentu Europejskiego. Przeciwnicy tego pomysłu zorganizowali kampanię promowaną hashtagami #SaveYourInternet oraz #DeleteArt13. To właśnie artykuł 13 proponowanej dyrektywy ma wprowadzać filtry. Szczegóły na temat kampanii znajdziecie na stronie Saveyourinternet.eu. W ramach kampanii internauci dzwonią do europosłów, wysyłają do nich e-maile i tweetują.

Wy jeśli macie konto na Twitterze, też to zróbcie. Póki jeszcze ten hashtag nie jest “wyfiltrowany” na mocy prawa UE.

Jestem programistą. Co mnie prawo autorskie?

Prawo autorskie to ważna rzecz dla programistów. Zajrzyjcie na stronę Savecodeshare.eu aby zrozumieć jakie problemy mogą stworzyć filtry twórcom oprogramowania. Uważa się, że reforma w zaproponowanym kształcie zagrozi rozwojowi oprogramowania z otwartym kodem ponieważ algorytmy platform mogą zablokować wiele już udostępnionego kodu, niekoniecznie słusznie. Sami doskonale znacie jak zachłanne mogą być regexpy ;)

Każdy twórca, który próbował dyskutować z roszczeniami na YouTube wie, że z automatem nie podyskutujesz o prawdziwym autorstwie swojego dzieła. Po prostu to co udostępniasz zostanie zablokowane i tyle. Regexpy nie mają mają uczuć. Sorry!

Antypirackie filtry mogą sygnalizować wiele fałszywych alarmów dotyczących kodów źródłowych, tak jak antywirusy generują false-positives. Wiemy doskonale, że te filtry słabo sobie radzą z rozpoznawaniem domeny publicznej wśród dzieł kultury, które są przecież bardziej unikatowe niż kody źródłowe różnych aplikacji.

Jestem internautą, będę mógł linkować do czego chcę?

Kampania przeciwko “podatkowi od linków” była prowadzona m.in. na stronie Savethelink.org, ale ostatnio jakby trochę przycichła. Przed głosowaniem 20 czerwca większość komentatorów skupia się na filtrze i artykule 13. A groźba wprowadzenia “podatku od linkowania” ciągle istnieje.

Co zabawne, wydawcy znaleźli sobie nowy pretekst uzasadniający wprowadzenie podatku. Ich zdaniem “zapora cenowa” na dystrybucję newsów może powstrzymać fake newsy. Tylko czy w rzeczywistości nie stanie się dokładnie odwrotnie? Czy łatwiej będzie dystrybuować artykuły rzetelne z uznanych źródeł, jeśli dla linkującego może się to wiązać z problemami prawnymi?

Ty też jesteś twórcą, uświadom to sobie (sobie, sobie)

Obecna sytuacja jest powtórką ACTA z jednego powodu. Prawo autorskie znów traktowane jest jako “specjalistyczny rodzaj prawa”, który dotyczy głównie “środowisk kreatywnych” a nie wszystkich. To sprawia, że politycy kształtują to prawo tak jak chcą “środowiska kreatywne”, a dla większości polityków “kreatywny” będzie piosenkarz lub aktor, ale inżynier lub naukowiec już niekoniecznie. A najwyższy poziom kreatywności osiągają – według polityków – duże spółki i organizacje zbiorowego zarządzania :). Tak przynajmniej można wywnioskować obserwując to co się dzieje. To te instytucje mają największy wpływ na kształt prawa autorskiego, którego są beneficjentami.

A tak naprawdę prawo autorskie nie jest prawem “specjalistycznym”. Dzisiaj dotyczy ono nas wszystkich i powinno być tworzone z myślą o wszystkich.

Aktualizacja 15.06.2018 8:47

Niektóre osoby słusznie zwróciły nam uwagę, że niniejszy tekst nie powinien sugerować, iż “podatek od linków” to pomysł “unijny”. W pełni zdajemy sobie sprawę, że jest to pomysł tylko niektórych polityków UE i niektórych frakcji. Natomiast takie będzie prawo dla całej UE jeśli pomysł uzyska poparcie w europarlamencie.

Na Wykopie ktoś podrzucił nam grafikę, która jest projekcją poparcia dla filtrów, opracowaną na podstawie stanowisk poszczególnych frakcji. Nawiasem mówiąc ta grafika pochodzi z bloga Julii Redy.

Aktualizacja 20.06.2018 13:31

Już po głosowaniu. Większość europosłów z komisji JURI zagłosowała za poprawkami zaproponowanymi przez posła sprawozdawcę Axela Vossa z EPP. Oznacza to, że idea filtrowania treści oraz “podatku od linków” uzyskała na tym etapie poparcie. Dobra wiadomość jest taka, że w przyjętym tekście zaznaczono, iż “podatek od linków” nie może ograniczać niekomercyjnego wykorzystania publikacji prasowych i zwykłego linkowania. Mimo to nowe prawo może narobić bałaganu.

Oficjalny komunikat Parlamentu Europejskiego jest oczywiście optymistyczny, bo Parlament zawsze przedstawia podjęte decyzje jako dobre. Natomiast nie powinno się ukrywać, że sprawa wzbudzała wiele kontrowersji. Zapewne niebawem nastąpi wysyp komentarzy negatywnych ze strony organizacji broniących wolności sieci oraz wysyp komentarzy pozytywnych ze strony niektórych dużych wydawców i OZZ. 

Ostateczne decyzje ciągle nie zapadły. Jak na razie parlamentarzyści dali sobie mandat do negocjowania z Radą UE. Jeśli grupa polityczna lub grupa parlamentarzystów wyrazi sprzeciw wobec tego, konieczne będzie głosowanie całego Parlamentu, a jest to scenariusz bardzo prawdopodobny. Może to nastąpić około 2-5 lipca. Jeśli już dojdzie do negocjacji parlamentarzystów i przedstawicieli państw UE, będzie to trochę trwało, być może do października. Potem będzie sprawdzanie tekstu, tłumaczenie go i dopiero potem będzie ostateczne głosowanie w Parlamencie Europejskim. Cały proces może trwać do stycznia. Normalnie mógłby trwać dłużej, ale wątpimy by ktoś chciał głosować nad kontrowersyjnymi decyzjami przed wyborami w maju 2019 roku.

Aktualizacja 5.07.2018 13:35

W dniu dzisiejszym Parlament Europejski odrzucił projekt mandatu do rozpoczęcia negocjacji w sprawie nowych praw autorskich.  278 posłów głosowało za przyjęciem poprawek przedłożonych 20 czerwca przez parlamentarną komisję prawną (JURI), ale 318 deputowanych opowiedziało się za ich odrzuceniem. 31 osób wstrzymało się od głosu.

W tej sytuacji wiele osób zada następujące pytanie. O co tu chodzi? To nie było już jakiegoś ważnego głosowania? Wygraliśmy czy nie? 

Odpowiadamy. Poprzednie głosowanie w komisji JURI otwierało drogę do przyjęcia nowego prawa ekspresowo, za plecami obywateli. Dzięki dzisiejszemu głosowaniu udało się odłożyć sprawę do września no i stanowisko Parlamentu stanie się przedmiotem debat, poprawek i kolejnego głosowania na następnej sesji plenarnej.

Dla dociekliwych – regulamin PE przewiduje, że głosowanie plenarne odbędzie się jeśli co najmniej 10% posłów do PE (76 osób) sprzeciwi się rozpoczęciu negocjacji z Radą na podstawie tekstu przegłosowanego w komisji.

Sprawa “podatku od linków” i filtrów antypirackich (określana już jako ACTA2) wciąż wzbudza ogromne kontrowersje. Dlatego niepokojące jest to, że w oficjalnym komunikacie Parlamentu przedstawiono jedną tylko stronę medalu.  Zacytowano wyłącznie europosła Axela Vossa, który powiedział.

We wrześniu wrócimy do tej kwestii, aby dokładniej się zastanowić i spróbować rozwiać obawy ludzi, a jednocześnie zaktualizować zasady dotyczące praw autorskich we współczesnym środowisku cyfrowym.

“Rozwiewanie obaw” będzie polegało na przekonywaniu wszystkich, że wszelkie obawy dotyczące “podatku od linków” i filtrów są nieuzasadnione. Dla równowagi wypada dodać, że organizacje obywatelskie uważają obawy za ciągle uzasadnione.

W przeszłości w oficjalnych komunikatach PE zdarzały się wypowiedzi strony przeciwnej, jeśli sprawa była kontrowersyjna.

Oto jak głosowali poszczególni europosłowie (głosy na + to te, które opowiadały się za przyjęciem tekstu JURI). Dokument źródłowy jest na stronie PE.

 


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

141 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Co by tu napisać … Wali mnie to. Nie chcą linków do swoich treści ich sprawa. Pozostanie płacz, że pieprzonych reklam nikt nie ogląda i klikalność spada. A o kody źródłowe w przestrzeni publicznej bym się nie martwił.

    • Problem będzie z weryfikacją faktów będzie. Spróbuj podlinkować do gazety tłumacząc, że szczepionki nie wywołują autyzmu, i płać…

    • @Syfer jeśli w ogóle dyskutujesz z antyszczepionkowcami to już przegrałeś.

      Ja widzę to tak, jak nowe filtry na facebooku. Koleś napisał że nie lubi smakowego piwa i dostał na parę godzin automatycznego bana, bo “nie lubię” jest wg facebooka mową nienawiści. Skończy się tak, że w końcu posłucham niebezpiecznikowych złotych rad i zacznę używać VPNa do czegoś więcej niż netflix.

    • Najlepiej wszystkiemu zaprzeczyć. W końcu nikt zamachu na wolność nie robi, tak w telewizorni powiedzieli przecież.
      A w praktyce to jeśli jeden z drugim myślał że rtęć z medycyny to w XIX wyparowała, to polecam przeczytanie składu tych szczepionek-rtęć wyparowała bo zmieniła nazwę handlową. A czy zatrucie metalami ciężkimi wywołuje autyzm czy tylko uroślinnia lub powoduje wyrastanie egzoszkieletu to kompletnie nieistotne, bo brak jest publicznych badań potwierdzających/obalających tezę. Identycznie jak w przypadku prawa dot. własności intelektualnej ktoś gdzieś coś zrobił za plecami. I jeszcze słupkami wyników w paincie namalowanymi się chwali.

    • Syfer 2018.06.14 22:36
      Szczepionki mogą wywołać autyzm , jak i spowodować wiele innych powikłań .

      Każdy obywatel jest wolny . Jak ktoś nie chce się szczepić, to powinien mieć do tego prawo . Żydzi się nie szczepią na wszystkie możliwe choroby, podobnie jak Szwajcarzy, czy obywatele Korei Północnej i jakoś żyją :)

      Ja jestem za wolnością , wyborem bo to nie komuna . To jest moje życie i mam prawo sam decydować co z nim zrobię :) .
      Tylko w biednej Polsce nadal przeprowadza się na ludziach eksperymenty medyczne . To taka nowa forma obozów koncentracyjnych :(

    • @Harina Po pierwsze szczepionki są stosowane praktycznie na całym świecie. Poza tym, to wcale nie jest takie proste. Jeśli ty zachorujesz i umrzesz przez to, że się nie zaczepiłeś/aś, to dobrze, zadziałała selekcja naturalna. Za to jeśli od ciebie zarazi się i umrze ktoś, kto nie mógł zostać zaszczepiony, to odpowiadasz za jego śmierć.

    • Uzytkownik 2018.06.16 08:02
      Czy ty potrafisz czytać z zrozumieniem ?
      Kto chce niech się szczepi , kto nie chce niech się nie szczepi.
      Nie chcesz zachorować – szczep się i żyj długo i szczęśliwie :)
      Mi chodzi o wybór , by obywatel decydował o własnym ŻYCIU , a nie PAŃSTWO.

      Bierzesz udział w dyskusji ,a nie potrafisz Mi wyjaśnisz dlaczego ŻYDZI, albo Szwajcarzy mimo braku szczepień na większość choróbsk nie chorują. To są narody wybrane ? czy co? ,że ich się choroba nie ima ?

    • @Harina
      Po pierwsze: szczepienie się nie jest tylko i wyłącznie Twoją sprawą. Istnieje coś takiego jak odporność stadna/zbiorowa budowana przez regularnie szczepiące się jednostki w obrębie grupy.
      https://en.m.wikipedia.org/wiki/Herd_immunity
      https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3171704/
      Decydując się na nie szczepienie świadomie zaniżasz ogólną odporność społeczeństwa m. in. poprzez zwiększenie ryzyka zarażenia tych osób, które z różnych powodów przyjmować szczepionek nie mogą. Kolega wyżej już próbował Ci to wyjaśnić. Ten sam, któremu zasugerowałeś/aś brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Ironic.
      Po drugie: poproszę o odnośniki do badań wskazujących na przyczynowość pomiędzy szczepieniem a rozwojem autyzmu.
      Po trzecie: poproszę o rzetelne źródła dotyczące szczepień w Szwajcarii i Korei oraz stanu zdrowia obywateli. “Grupa X robi Y i jakoś żyją” nie jest poważnym argumentem w dyskusji.

    • @Harina

      szczepionki nie powodują autyzmu… potwierdziły to badania zrobione przez antyszczepionkowców, którzy… chcieli dowieść że powodują…

      skoro wchodzisz do społeczeństwa to musisz respektować zasady… nie jesteśmy koreańczykami, wietnamczykami, itd. jesteśmy Polakami…

      masz rację, ale ja idę dalej – nie szczepiony? brak umowy o pracę, brak miejsca w szkole, żłobku, coś za coś…

    • A co ciebie obchodzą Żydzi czy Szwajcarzy

      a dlaczego nie tak dawno szpital wspomagało czeskie wojsko w szczepieniach

    • Nitro 2018.06.17 17:27 | #
      Ciekawe , może jakieś dowody ?

      Od kiedy to obywatel wchodzi do jakiegoś społeczeństwa ? Obywatelstwo , jak i prawa są narzucane odgórnie , lub przez poprzednie pokolenia ( jak to jest np. z UE, NATO, konstytucją Polską ) więc nie ściemniaj mi tu.

      Idźmy dalej nie ubezpieczam się , nie korzystam z publicznej służby zdrowia , żłobka ale i równocześnie nie płacę SKŁADEK ZDROWOTNYCH , PODATKÓW , AKCYZ, abonamentów za publiczną TV ITD. Na takie warunki chętnie pójdę szczególnie ,że co roku państwo okrada każdego obywatela z średnio 50% zarobków .

      Prosta zasada , Żyd się nie szczepi i nie choruje , Szwajcar się nie szczepi i nie choruje ? Coś mi tu mocno nie gra .
      Wspomagało wojsko bo z bronią w ręku proście obywatela przymusić ^^

    • @Harina

      od kiedy? od kiedy już się rodzisz… chyba że jesteś pustelnikiem, i mieszkasz w lesie…
      idąc do sklepu, pracy, chodząc po mieście, mijają ciebie ludzie…

      gdzie znaleźć? o ile moderator mnie nie powiesi to proszę bardzo:
      http://innpoland.pl/141207,szczepionki-nie-powoduja-autyzmu-udowodnili-to-sami-antyszczepionkowcy
      https://www.spidersweb.pl/2018/02/rtec-w-szczepionkach-autyzm.html

      to bądź Żydem albo Szwajcarem i się nie szczep… albo idiotą który wspomaga się radami “bożych ludzi”, który nie jeden wylądował w więzieniu, bo dziecko zmarło dzięki ich cudownym radom.

      Ta, bo jak się nie zaszczepisz to nie zachorujesz, głupia wypowiedź…. zachorujesz prędzej czy później…. ciekawe, że wracają choroby, które w zasadzie poszły w zapomnienie…. szczepionki, zmniejszają ryzyko zachorowania, ale nie likwidują…

      “Wspomagało wojsko bo z bronią w ręku proście obywatela przymusić ^^”
      i dobrze, że wspomagało… albo szczepić, albo odstrzelić…

      “Idźmy dalej nie ubezpieczam się , nie korzystam z publicznej służby zdrowia , żłobka ale i równocześnie nie płacę SKŁADEK ZDROWOTNYCH , PODATKÓW , AKCYZ, abonamentów za publiczną TV ITD. Na takie warunki chętnie pójdę szczególnie ,że co roku państwo okrada każdego obywatela z średnio 50% zarobków .”

      a widzisz, skorzystałeś ze żłobka, pewnie byłeś w szpitalu, podatki płacisz np. podczas robienia zakupoów, itd. hipokryzja wyłazi…

    • @Harina
      Informacje znalezione w Internecie ogłupiają. Tylko tyle i aż tyle.

    • @Harina to troll

      PS Przepraszam, że publicznie ;) Ale właśnie takie informacje przetrwają, bo nie będą wymagać opłat. Posłuży to dalszej zaciekłej polaryzacji społeczeństwa. To jest dowód na to, że natura próbuje pozbyć się dużej części populacji ludzkiej, która niestety poważnie zagraża sobie i innym gatunkom. O całej planecie już nie wspominając, ze względu na skalę niewyobrażalną dla przeciętnego trola^wróć! – człowieka.

    • @Nitro
      @Harina
      Fajnie się czyta te wywody, ale jak dla mnie prawda jak zwykle leży gdzieś pośrodku.

      Proste porównanie do IT: coraz większe botnety, coraz sprytniejsze łamańce w kodach a po drugiej stronie coraz więcej sprzętu i ludzi oraz wydatków, tylko po to, żeby było w miarę normalnie.

      Proste porównanie do życia poza ekranem: każdy kto ma kogoś z rodziny na wsi wie, że bez ładowania mnóstwa leków, antybiotyków i innego badziewia zwierzyna nie przeżywa tylko pada. Z drugiej strony mamy akcje jak ten ostatni komunikat w mediach, żeby jajka z określonej partii oddać do sklepu, bo to co w nich siedzi przekracza siakieś tam normy. W tym miejscu każdy z IQ wyższym od kalafiora zdaje sobie sprawę, że w pozostałych produktach też to jest, tylko poniżej jakiejś tam normy, którą nie wiadomo kto ustalał, kto bada i kiedy się ostatnio zmieniła. Oraz wie, że w reszcie produktów spożywczych też to świństwo siedzi. I trzeba się leczyć, szczepić i co tam jeszcze, tylko po to, że by było w miarę normalnie.

      I teraz najciekawsze: Bez żadnych gwarancji, że tak będzie.
      (nbzp: sorry za offtop)

    • @Harina – generalnie spoko, ale jeśli wolność i swobodna decyzja ws szczepionek to tylko pod jednym warunkiem – oddzielenie edukacji dzieci szczepionych i nie szczepionych, oddzielne przechodnie dla dzieci nieszczepionych i oddzielne sale w szpitalach. Plus kategoryczny zakaz wchodzenia do kin, sklepów i innych miejsc publicznych dla ludzi nieszczepionych. Decydujcie sobie swobodnie, ale niech konsekwencje Waszych decyzji ponoszą tylko i wyłącznie Wasze dzieci, nie dzieci zaszczepione.

    • Nitro 2018.06.17 22:29 | # |
      Kolejna manipulacja z twojej strony . Badania były przeprowadzane na MAKAKACH , a nie na LUDZIACH . Trzeba było przeprowadzić badania na wyizolowanej społeczności – wtedy bym ci przyznał rację :)

      Problem polega na tym ,że JA NIE CHCĘ SIĘ SZCZEPIĆ ,jednak tego robić nie mogę .

      Jeżeli zachoruje to będzie to mój problem . Napisałem wyraźnie ,że nie interesuje Mnie socjal państwowy , 500++ , służba zdrowia , ZUS itd. Niech mi państwo da spokój . Ja nic nie płacę państwu ,ale i od nich nic nie chce . Tak trudno wprowadzić takie rozwiązanie ?

      Co ty wróżka ,że możesz wiedzieć z czego korzystam ? Myślisz ,że każdy w Polsce posyła dzieci do żłobka, czy szkoły państwowej – gdzie niczego się człowiek nie nauczy ?
      Mnie stać na prywatny żłobek , prywatną szkołę i nie muszę nikogo żebrać o pomoc ^^

      Wilhelm 2018.06.18 10:02
      No i spoko . Każdy ma prawo żyć tak jak chce . Chcesz się szczepić to się szczep , ale nie wymuszaj by inni tak samo postępowali bo to nie komuna ….

      Zue 2018.06.18 12:10 | # |
      Przecież to dzieci zaszczepione, odporne na choroby ( bo mają w sobie wirusa szczepionki ) stanowią zagrożenie dla dzieci niezaszczepionych , więc jak dla mnie takie rozwiązanie będzie OK :)

      ps.
      Proponuję nie wjeżdżać do izraela, Szwajcarii bo tam się nikt nie szczepi :) a i koniecznie nie sprowadzać do Polski żydów , Szwajcarów, bo według twojej teorii roznoszą wirusy :). Zapomniałem jeszcze o milionie Ukraińców , którzy przyjechali do Polski nie zaszczepieni na większość syfu :)

    • W Norwegii, szczepi się tylko 11% obywateli i jakoś nikt nie choruje.
      Pracowałem w firmie MECK, akurat jestem wakcynologiem i inż genetycznym.
      Nigdy w życiu nie podam swojemu dziecku tego syfu. Nie mogę pisać dokładnie co tam jest w tych szczepionkach ale podam jako przykład fakt, że 16 profesorów z Włoch zbadało wszystkie szczepionki dla ludzi dostępne w Europie, werdykt, można sobie znaleźć w internecie – żadna nie może być wstrzyknięta człowiekowi ponieważ jej zawartość jest toksyczna lub trująca !
      Bardzo mnie denerwują ludzie, którzy nie mają naukowego wykształcenia w tym kierunku i powielają bzdury po podziale np. dzieci szczepionych i nie na inne klasy. Owszem taki podział może być słuszny, ponieważ to zaszczepione dzieci są nosicielami nowych patogenów i wirusów a dzieci nie szczepione tego nie mają. Najgorszą rzeczą w tych szczepionkach jest Al(OH)3 , Fenol, Hg – postaci koloidu białkowego, EDTA – to tylko przykład związków chemicznych, gdzie ich dopuszczalne stężenie jest przekroczone od 2000 do 10.000 razy !
      Reasumując, jeżeli nie ma wyboru pomiędzy mogę i nie mogę szczepić się, to oznacza że nie ma wolności, a jest obóz pt. Polska.

    • Ja tam nie wiem, ale według Norwegian Institute of Public Health (NIPH) ( a dokładniej SYSVAK) w 2016 zaszczepionych zostało 95% dzieci [dokładne informacje:
      (https://www.fhi.no/en/news/2017/record-high-vaccination/) ]
      W sieci można znaleźć o informacji zaszczepionych osób w Izraelu (np.: https://www.jpost.com/Health-and-Science/95-percent-of-Israeli-children-get-their-Recommended-vaccinations-350313). Pewnie na Szwajcarów też bym znalazł ale c’mon.

      Ultrakrepidarianie wszystkich nacji łączmy się.
      https://www.youtube.com/watch?v=OLv6ycYcpGI

    • Bardzo przykro patrzeć na takie wywody. Rzuć szczepionkę miedzy nich a sami się pozbijają ;) Jak zwykle brakuje zwykłego, zdrowego rozsądku. Ani jedna, ani druga grupa nie może być pewna swoich racji. Obie grupy przerzucają się linkami do różnych stron i obie strony nie mają pojęcia na ile wiarygodne są to informacje i to mnie przeraża najbardziej – jak łatwo sterować ludźmi uznającymi media za samą prawdę.

    • Ultrakrepidarianin 2018.06.18 18:26
      Te linki ,które podałeś odnoszą się tylko do podstawowych szczepionek( raptem kilka) więc już na start próbujesz manipulować Mną porównując to do Polski ,gdzie tych obowiązkowych ukłuć jest zdecydowanie więcej.

      Drugą istotną kwestią jest fakt ,że są to “szczepienia zalecane” . W Polsce szczepi się obowiązkowo nawet na pneumokoki. Pytanie tylko po co skoro moja pra babcia ,babcia , matka czy nawet ja nie byłem na to szczepiony i nic się nie dzieje.

      Przypominam ,że w Polsce ludzie nie chcą się szczepić ,a dowodem na to jest rosnąca liczba osób odmawiających szczepień . Mamy więc albo czysty komunizm , albo złudną demokracje , gdzie w imię prawa wsadza się człowieka do więzienia zamiast jak dawniej to robiło ZOMO pałować :)

      Im więcej obowiązkowych szczepień w Polsce, syfiastego jedzenia typu GMO tym o dziwo więcej ludzi zaczyna chorować na nowotwory, mieć uczulenia czy łysieć. To co obserwujemy w Polsce te rosnące statystyki to jest coś mocno nie tak ,ale oczywiście media nie widzą żadnego problemu w coraz bardziej chorowitym społeczeństwie .

      Smutne ,że w Polsce niby ustój się zmienił ,a państwo i tak robi sobie co chce na każðym kroku kontrolując obywatela , decydując za niego .

    • Mały offtop dla rozluźnienia atmosfery: “Przychodzi baba do lekarza i mówi: Panie doktorze, pogryzły mnie dwa psy. Czy te psy były szczepione? – pyta doktor. Tak – dupskami – z rozbrajającą szczerością odpowiada kobieta.” :D

    • Zacznijmy od tego, że za uchylanie się od obowiązku szczepień nie grozi więzienie, tylko solidna dla statystycznego Polaka grzywna.

      W Czechach pomogło wojsko – ale nie takie z karabinami, tylko ze stetoskopami. Po prostu lekarze wojskowi.

      Ja osobiście jestem zwolennikiem raczej kija niż marchewki, więc bym zaproponował uzależnienie 500+ od kompletu szczepień ochronnych.

    • Kuba 2018.06.20 13:08
      Dupa ,a nie tylko grozi grzywa . Sąd może nawet ograniczyć prawa rodzicielskie za niezaszczepienie dziecka. Poczytaj sobie w necie jak to było w ostatniej głośnej sprawie :)

      Na 500++ większość wykształconych osób leje . TO samo ludzie leją na UE. Dla Mnie ważniejsze jest zdrowie dziecka,edukacja, wolność , brak cenzury w necie , niż jakieś śmieszne pieniądze ,które każdy bardziej ogarnięty zarobi w kilka dni.

      Jak ktoś leci na kasę , jara się darmowymi mieszkaniami , żłobkami , przedszkolem ,szkołą , socjalami czy podręcznikami kosztem zdrowia dziecka, to ja nawet nie będę pisał co sądzę o takiej osobie xD.

      Rolą państwo winno być budowanie potęgi gospodarczej ,zapewnienie bezpieczeństwa , ułatwianie obywatelom życia , a nie ograniczanie ich praw , czy wpieps**nie się w ich życie.

    • @Harina
      > Dupa ,a nie tylko grozi grzywa
      Pogratulować kultury wypowiedzi. Pani była szczepiona? Może zmienię zdanie o niskiej szkodliwości szczepionek…

      > Sąd może nawet ograniczyć prawa rodzicielskie za niezaszczepienie dziecka. Poczytaj sobie w necie jak to było w ostatniej głośnej sprawie :)

      Ograniczenie praw rodzicielskich nie jest karą – a zwłaszcza nie karą więzienia. Służy ochronie interesów dziecka (jego zdrowia). Ale można czytać sobie w necie bez zrozumienia, a nawet wypisywać swoje wnioski.

      > Na 500++ większość wykształconych osób leje . TO samo ludzie leją na UE. Dla Mnie
      > ważniejsze jest zdrowie dziecka,edukacja, wolność , brak cenzury w necie , niż jakieś
      > śmieszne pieniądze ,które każdy bardziej ogarnięty zarobi w kilka dni.

      Ludzie wykszatłceni szczepią dzieci i przynajmniej starają się formułować swoje wypowiedzi jeśli nie poprawnie, to chociaż starannie – nie zaś klepiąc jak dzięcioł w klawiaturę.

      > ja nawet nie będę pisał co sądzę o takiej osobie xD.
      Pomysł popieram.

  2. A co z forami czy komentarzami choćby tutaj? Głęboka moderacja, akceptowanie postów itp? Bez sensu….

    • Przecież głęboka moderacja już tu jest. I to na dodatek sprawdzają komentarze nie według kolejności dodania bo często i gęsto zdarza się, że już widzę komentarze innych dodane później a mój dalej wisi.

    • @Marcin Maziarz
      To, że wisi od patrzenia na komentarze innych wcale nie oznacza problemów i nie trzeba konsultować się z lekarzem lub farmaceutą.

  3. A czy przypadkiem prawa pokrewne dla wydawców nie będą miały zastosowania wyłącznie do treści które są powielane w celu komercyjnym? Oznacza to de facto iż “zwykły” użytkownik sieci (w tym np. autor bloga – o ile nie będzie tam reklam) będzie mógł dalej sobie linkować i powielać treści na dotychczasowych zasadach. Uderzy to natomiast w agregatorów treści – co innego czy przez swoje zasięgi są oni dobrodziejstwem czy też udręką wydawcow. Co innego ze zmiana notce and takedown, którą należy już ocenić sceptycznie.

    • Aktualnie “życie” internetowe odbywa się w mediach społecznościowych, są to twory komercyjne i nie ważne, że treści publikowane są przez prywatne osoby, dla których jedynym zyskiem jest pociecha z lajka. Oczywiście można mieć postawionego swojego bloga, na własnym serwerze, na własnej domenie… tylko kto będzie go czytał? Dla samego siebie można pisać pamiętnik i odkładać go na półkę – taki sam efekt i też nikt się nie przyczepi do praw autorskich.

    • Już w tej chwili stoi przed nami widmo wprowadzenia podatku od linków. Prowadzę swojego bloga na blogspocie z ustawioną przez ze mnie reklamą AdSens. Co ciekawe, mimo iż zmodyfikowałem kod HTLM dodatkowo o słowa kluczowe w tym “intervojager”, wyszukiwarka Google nie indeksuje obecnie mojego bloga pod frazą “intervojager” w przeciwieństwie do moich wypowiedzi w komentarzach na różnych stronach internetowych i forach. Oznaczało by to tylko w praktyce , iż Google zaczyna pomału założenia ACTA2 wprowadzać w życie, a ja piszę tylko do szuflady. Myślę, iż to to samo, jak bym pisał do szuflady, a przeniesienie bloga na własny wydzierżawiony hosting nic tu nie da, tak jakby Google nie potrzebowało pieniędzy z reklamy oddając bez walki rynek reklamowy w ręce takich potentatów jak FB, YT, i durzych portali, które będą skłonne narzucać własne warunki publikowania reklam pozbywszy się takich graczy z rynku reklamowego jak wyszukiwarki internetowe. A wystarczyło tylko pięć lat mojego wykluczenia cyfrowego w ramach walki państwa Polskiego z wykluczeniem cyfrowym i tyle złego się narobiło…..

    • Quewa!!!!! ponownie po raz koleiny moje życie przerosło kabaret, i to tak, iż szięki sla mnie z wrażenia opasają w dół(piwo stoi koło mnie i nie mogę sobie pozwolić na sen z przepicia alkocholewego na klawisaturze swojego komputera, tak jak na nawalonego alkocholem przystoi bo iternet to nie wszystko) po nadb! Infoematyczym idiotom z google.com, któży mają w powarzaniu specyfikację kodu strony internetowej HTLM(dx3.org dla lamerów) tam, gszie jak napidał Kornel Makuszyńdki(….)plecy kończą swą dzlachetną nazwę(…). Okazuje się iż pod keywords “intervojager” mój blog został zaindeksowany przez yandeks/ru. Nie wiem dla czego, ale czuję iż w Polsce może moieć problemy finadowe. Zgłoszę ten fakt gdzie trzeba, to niech szykują kasę albo na karę, albo na łapówkę. A to znak, iż trzeba opracować nową wyszukiwarkę internetową o zasięgu globalnym. Najgorsze jest w tym, iż na właścicieli bajdu nie możemy liczy, z uwagi na to, iż nie rozumieją iż fukcja obrabiana przez procesor komputera 2+2= 4, to jessak oni kożystają nadal z fukcji “jeżeli”, też wykonywalnej przez procesor komputera, smartofana, czy teżpralki automatycznej.
      t

  4. A jak mają się te nowe prawa do czegoś tak powszechnego jak memy? Wszakże obrazki w nich używane z pewnością nie są własnością używających a stocki były by bardzo szczęśliwe by sobie na nich nabić kasy (aż mi się przypomina sprawa z “damn daniel” gdzie właściciel udostępnionego nagrania usiłował pozwać pół internetu za jego użytek, choć w zasadzie to Ameryka). Więc jak będzie z sztuką najnowocześniejszą czyli memsami?

    • No, Stary, zastanów się … :)
      Przecież integralną, żeby nie powiedzieć że czasem prawie jedyną treścią mema – jest zdjęcie/grafika. Grafika/zdjęcie do którego prawa oczywiście jego twórca, oraz (czasem) osoba na tym zdjęciu. A więc po wprowadzeniu tego wrednego prawa – koniec z memami , chyba że
      1. uzyskasz zgodę od autora ( i się nia wylegitymujesz przed odp. Czynnikami)
      2. Zapłascisz za link (o ile będize w tresci mema)

      Pozostanie robienie sobie różnych śmiesznych i fikuśnych vcard-eczek na swoim kompie i wysyłanie ich tylko znajomym pocztą – i tylko korzystając z sieci Tor…

    • Jeśli takie “wiarygodne źródło” jak Times Polska danych twierdzi, iż po wejściu w życie ACTA2 memy można nadal publikować w internecie, tródno mi w tej sprawie jednoznacznie wypowiedzieć. Ten artykół jest tak profesjonalnie napisany, iż w jego prawdziwość nie chcę wieżyć. Potraktuje go jednak profilaktycznie jak fake news:
      https://polskatimes.pl/coraz-blizej-do-ochrony-praw-wydawcow-i-dziennikarzy-platformy-internetowe-winny-placic-za-wykorzystywanie-tresci-innych-tworcow/ar/13921971

  5. W 2019 roku są wybory do Parlamentu Europejskiego, weźcie się ludzie obudźcie (porozmawiajcie z rodzicami, rodzinami, znajomymi) i po prostu trzeba przegonić obecne lewicowe towarzystwo fundujące nam te właśnie wszystkie “rozrywki”… UE przekształca się powolutku w reżim. I te zmiany dotyczące internetu są tego jaskrawym przykładem, oni się boją internetu i obiegu informacji, bo dużo śmierdzących rzeczy wychodzi (a jak wdrożą podatek od linków, ludzie przestaną z obawy linkować, obieg informacji upadnie – i już się nie dowiesz że jakiś komisarz bierze łapówki albo jest alkoholikiem, bo będzie to dostępne jedynie na jakiejś wąskiej liczbie stron). Martwi niska świadomość ludzi idących do wyborów, bo to przy urnie jest problem, ludzie nie są świadomi, że głosując na takich polityków jacy obecnie rządzą, sami sobie zakładają kaganiec.

    • No w tym szkopuł, że to głównie lewica sprzeciwia się tym zmianom. Zieloni, S&D są przeciwni zmianom omawianym w tekście. A nowe przepisy popierają przedstawiciele chociażby ECR czy ENF. Tak więc poganiając “lewicowe towarzystwo” raczej sytuacji nie poprawimy.

    • Juncker jest niewybieralny

    • “Lewicowe towarzystwo” ty gościu umiesz czytać? To przeczytaj nazwy partii na grafice na końcu artykułu i przestań gadać głupoty – właśnie lewica się sprzeciwia temu prawu, zaś tzw. prawica po teraz kolejny pokazuje, że siedzi w kieszeni biznesu. No chyba,że dla ciebie wszystko na lewo od Korwina to lewica, to nie mam pytań, tylko uważaj, żebyś nie potknął się o próg…

    • Piszesz tak, jakby prawicowe towarzystwo było za liberalizacją wszystkiego… na infografice możesz zobaczyć, że EU rządzi konserwa.

    • Proszę jeszcze raz spojrzeć na grafikę poparcia dla artykułu 13 i przemyśleć, czy to aby napewno lewica chce zafundować nam cenzurę internetu c:

    • Przepraszam, ale widzę że nie przeczytałeś artykułu uważnie.Jest tam obrazek z wykresem, kto popiera, a kto nie. Lewica (np. socjaldemokraci, zieloni) jest właśnie przeciw, a prawica (konserwatyści, ludowcy, skrajna prawica) za.

    • To zobacz sobie które partie popierają projekt (liberałowie, konserwatyści, eurosceptycy), a które są przeciw (socjaliści, lewica, zieloni) i ładnie przeproś za “lewicowe towarzystwo”. Problemem w tym przypadku jest za mało lewicowa UE, a nie za bardzo, a Twoje propozycje nie są częścią rozwiązania, lecz problemu, skoro Twoja własna świadomość polityczna jest tak niska że zgadzając się z lewicą zachęcaszwania na nie-lewicę.

    • Sorry, ale jeżeli chodzi o cenzurę internetu to przoduje prawactwo, jakieś filtry rodzinne, zakaz pornografi…

    • Jakoś nie protestują, gdy wymusza się paszporty biometryczne z odciskami palców, teraz wdrożono zbieranie odcisków od wszystkich co składają dokumenty na wizę typu C, a w przyszłości (to już się oficjalnie planuje) będą zbierane odciski od każdego obywatela państwa trzeciego, kto wjeżdża do strefy Schengen. To wszystko jest straszne, ale jakoś nie słyszałem, by ktoś – zwłaszcza w Polsce – protestował.

  6. Luzik, EU długo już nie pociągnie. Ten twór dąży do samozagłady.

    • Takie kimy ciagna do dzisiaj…

    • Pytanie tylko co potem. Na arenie takich graczy jak US, Chiny, Rosja pojedyńcze Europejskie Państwo nic nie znaczy.

    • Trochę jeszcze może to potrwać, sowiecka komuna upadała 50 lat… a ta jest mocniejsza gospodarczo.

    • Cieszysz się z tego? Masz odłożony zapas rubli?

  7. Jak tak dalej pójdzie to przyszłe pokolenia będą używały wyłącznie TORa lub jego alternatyw xD, tak jak teraz próbuje się używać kryptowalut, które być może w przyszłości staną się znacznie popularniejsze. Ludzie na szczęście lubią obchodzić prawo (a nawet jakieś durne zasady/regulaminy dotyczące promocji, np. by wielorazowo dostać w MC Donalds coś za darmo lub dużo taniej niż tylko raz, albo w markecie limit x worków cukru na osobę więc Polak każe to policzyć jako 5 osobnych zakupów, 5 paragonów).

  8. Gdzie jestesmy? W swiecie takim, w którym wojne wygral Adolf Hitler. W 1945 roku rzeczywistosc sie rozdwoila, my zylismy w swiecie gdzie wygral Jozef Stalin. A teraz obie te rzeczywistosci sie zlały w jedno.

  9. Napisze tutaj póki jeszcze mogę… przydała by się jakaś rzeczywiście wolna alternatywa internetu -czyli wersja 2.0. Chcą się bić o internet i go zniszczyć? No cóż, niektórych rzeczy się nie przeskoczy. Po prostu trzeba zmienić piaskownicę na inną, nowszą. Bez tego całego burdelu…

    • Określenie “Web 2.0” już zajęte – dotyczy ono stron skupiających się na zawartości tworzonej przez użytkowników (np. Facebook, YouTube itp.).
      Więc trzeba by chyba skakać do wersji 3.0 (albo nawet 4.0, bo 3.0 używa się w odniesieniu do Semantic Web :)

    • “Wystarczy” stworzyć alternatywę dla WWW. Niestety jedynym mi znanym jest gopher.
      WWW ma to od siebie że nie działa tak jak internet – jak strona przestanie być hostowana to znika. Archive.org i inne to tylko obejście problemu dookoła. przeciwieństwem tego jest DNS. DNS wzajemnie się ze sobą synchronizują. Dobrym przykładem tego problemu jest mastodon ale on niestety nie jest protokołem.

  10. Lepszy przykład z przeszłości: niektóre filmiki z upadku meteorytu w rosyjskim Czelabińsku, nagrywane kamerkami samochodowymi, były niedostępne w niemieckim internecie, ponieważ autorzy nagrań słuchali w samochodach radia. Obecna na filmikach muzyka w tle naruszała niemieckie przepisy antypirackie.

    • ▌▌A lepszy filtr zablokuje filmiki łapiące billboardy na mieście, ew. znaki towarowe na ubraniach przechodniów, czy samochodach.

      W niektórych krajach budynki mają prawo do ochrony wizerunku, więc zablokować będzie można już praktycznie wszystko…

    • Nie potrzeba przykładów z Niemiec, mi wystarczy, że i mój film został zablokowany na fejzbuku, bo słuchałem radia w samochodzie.

  11. Dlaczego nie są organizowane w tej sprawie żadne protesty?

    • Pewnie dlatego, że 99% społeczeństwa ma to gdzieś. Mediom akurat się to pewnie podoba więc nie nagłaśniają sytuacji a pozostali… cóż, ludzie mają ważniejsze rzeczy na głowie niestety, po to zresztą przynajmniej w teorii wybieramy polityków, żeby nie musieć się tym zajmować co chwila.

      Inna sprawa, że realnie rzecz ujmując to art. 11 i 13 mogłyby istotnie zostać zabite w 24h. Wystarczyłoby, żeby Google i Facebook na chwilę przestały pracować w Europie (a w oba te portale uderza i to mocno art. 11). Ale niestety to wątpliwe (a szkoda), z dużych stron tego typu chyba tylko Reddit oficjalnie mówi, że te prawa są do chrzanu.

    • Do ciemnego ludu jeszcze nie doszło co się święci!

    • Prawdę mówiąc, to ja się dowiedziałem z tydzień temu. Zbieram info i w weekend mam już zaplanowany czas na spisane konspektu rozmowy z posła i z Polski. Miałem dzwonić na lewo, ale widzę, że będzie trzeba z PiS-em gadać.

  12. Już widzę jak zostanie to wykonane. Położenie lachy na tę ustawę, przeniesienie domen poza ue i wstęp tylko po vpn. Ale żydowstwo prasowo-muzyczne myśli, że nachapie się kolejnych kokosów, a tu dupa. Nic to jednak nie zmieni, bo lewactwo jest niereformowalne, a chciwi politycy i tak wezmą w łapę od tych, którzy najwięcej dają. Wsadzić do więzień to lewackie coś, poczynając od tych, którzy są/byli za przyjmowaniem terrorystów z afryki, pod płaszczem biednych uchodźców z Syrii.

    • Piszesz “lewactwo”, a to konserwatyści i liberałowie głosują za tą ustawą.

      “Lewactwo” jest przeciwne.

    • Chyba Pan nie umie czytać :)

  13. Wiem, że to wypowiedź z cyklu “niech ktoś” jednak myślę, że dobrze by było sprawdzić jak stabilne systemy mają tym EuroKołchozie. Może jakiś paraliż i utrata danych z ostrzeżeniem? :D

    • Czuwamy. Jak chcecie pomóc wiecie gdzie nas szukać (;

    • 1. To tylko niektórzy posłowie a nie cała KE
      2. Głównie głosowały za tym konerwy i eurosceptycy xD

  14. Ja popieram wprowadzenie podatku od linków. Wtedy niemiecka prasa całkowicie padnie.

  15. A ja mam pytanie jak to wpłynie na małe niezależne fora internetowe? Czy każdy będzie miał obowiązek takie filtry zaimplementować na forum czy też serwer na którym będzie stał wykupiony będzie musiał z góry posiadać filtry. I co np z takim wykopem który funkcjonuje z udostępniania linków .

  16. Ja tylko chciałem serdecznie podziękowac Redakcji – za tak wyczerpujące zajęcie się ta sprawą ( o które tez i prosiliśmy :) ) Od siebie pragnę dodać że szanując zasady OBECNIE OBOWIĄZUJĄCEGO w Polsce Prawa Autorskiego – pozwoliłem sobie rozpowszechnić informacje na ten temat wraz z obszernymi fragmentami tego materiału (i obowiązkowo linkami do źródła!) na kilku moich serwisach oraz w zaprzyjaźnionych miejscach w sieci …

    Pozdrawiam

  17. I powiem Ci Piotrze, mam o tym takie samo zdanie. Wydawcy szukają dodatkowych pieniędzy wszędzie bo zawsze im mało będąc jednocześnie kompletnie ślepymi na problemy, które tym powodują. Czuję się z tym nieco jak w firmie gdzie na codzień klepię kod – nikt mnie nie słucha póki projekt nie jest w dupie tak głęboko jak tylko może być a potem Piotrek wymyśl coś bo nie dowieziemy.

    Dobrym przykładem jest wspomniana Hiszpania. Google news poszedł na out z racji przepisów i jeszcze oburzenie, że heloł, jak to. Nie tak miało być, liczyliśmy właśnie na hajsy od googla, hehe, dawać mi tu euro i dolary, ja nowy jacht potrzebuję, poprzedni to już stary grat, 3 miesiące ma. Zastanawiam się jak mocno ślepym trzeba być, żeby nie widzieć zła i szkody dla rynku, społeczeństwa i w efekcie dla samych siebie jakie powoduje się próbując wycisnąć monety wszędzie a już głównie nie tam gdzie trzeba i nie tak jak trzeba.

    A teraz poprorokuJę: jeśli ta ustawa nie przejdzie to założę się o co tylko chcecie, że za rok, dwa, max 3, żądni pieniędzy wydawcy i unijni biurokraci wymyślą nowy plan.

    • Komisarze europejscy żyją w innym świecie. Wysokie apanaże, przywileje, gratisy od lobbystów. Nie mają pojęcia jak żyją maluczcy, jakimi problemami borykają się na codzień. A gdy się dowiadują, myślą: sami są sobie winni, przecież większość żyje tak jak ja.

      Kolejny przykład na to że Europa sama sobie zakłada kaganiec, jak z CO2, akcyzą na nośniki energii itp, a potem biadolenie że się nie rozwija tak jak kraje które tego nie robią. Dokąd zmierzasz z Europo?!

  18. Formularze mailowe na stronie saveyourinternet.eu są wątpliwej jakości
    https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_H9cUHTd7uwj3COwi4opuveVSUnDzEUeZ.jpg
    Żadnej weryfikacji maila, ani informacji co się z tym dalej dzieje. Ktoś sobie postawił formularz i tyle, albo liczy na zebranie dużej bazy danych adresów.

  19. Jest w tym wszystkim jeden plus – może znikną wreszcie z wyników wyszukiwania odnośniki do Newsweeka i Wybiórczej ;-)

    • Podoba mi się to znajdywanie pozytywów w dość dołującym newsie :-)

  20. Dlaczego tak mało osób protestuje? Ponieważ wszyscy mają już dość, zmęczyli się. Protestowaliśmy przeciwko ACTA, CETA, i garści innych poronionych pomysłów, każdy został zablokowany, ale ledwo kurz opadł, a kolejny identyczny lub gorszy pojawiał się na horyzoncie. To bez sensu, politycy swym uporem doprowadzili do tego że ludzie mają już gdzieś co się dzieje, bo co z tego że się protestuje, a oni obiecają, jak za moment wszystko na nowo.

    Zabrakło twardej blokady tego typu rzeczy, wprowadzenia przepisu że “internet jest wolny i tak ma zostać”, który automatycznie skreślałby wszelkie nowe pomysły na ograniczenia. Dlatego jesteśmy tu gdzie jesteśmy i mało kto ma jeszcze siły w gardle aby krzyczeć.

    :-(

  21. trzeba to nazwać wprost: wydawcy, agenci wszelkiej maści, czy to prasy, muzyki, filmów i seriali w większej części są oderwani od rzeczywistości, żeby nie powiedzieć po prostu upośledzeni
    ludzie blokują reklamy, jak więcej zarobić? dodać bardziej upierdliwe reklamy i skrypty śledzące!
    ludzie ściągają z sieci nasze treści bez opłat, jak zarobić więcej? dodając DRM, wiążąc się z jedną platformą i dodając blokady regionalne!

    serio?

  22. Jeśli się mylę, to mnie poprawcie.
    Nie rozumiem, czemu miałbym płacić za link do czyjejś domeny / artykułu na niej, bo przecież nie umieszczam treści ani jej fragmentu, tylko bezpośredni odnośnik do oryginalnej treści na oryginalnej domenie autora i właściciela praw autorskich do tego tekstu, czyli sama korzyść dla tego kogoś. Czyli jaknie wejdzie to nowe prawo, to będę musiał jeszcze za to zapłacić??
    Druga kwestia – jak ktoś tu ładnie zaznaczył – skoro będzie to obowiązywać tylko na podwórku UE, to VPN w ruch + strony przeniesie się poza UE i problem z głowy. Będzie płacz i pretensje, jak w Hiszpanii, tylko na całym Starym Kontynencie, więc jest szansa, że porzucą projekt szybciej, niż Ho wprowadzą. Chociaż znając myślenie urzędów, to “nie może być, że pomysł nie wypalił, trzeba bo upgrade’ować i łatać” byleby wyszło na ich…

  23. #SafeYourInternet <- tu jest chyba literówka, bo szybki google powie, że tylko w tym artykule się pojawia, a i jest bez sensu, więc chyba jednak chodzi o #SaveYourInternet

    Pozdrawiam

  24. Jakby ktoś chciał dowiedzieć którzy eurodeputowani z polski należą do partii popierających nowy przepis polecam : https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_members_of_the_European_Parliament,_2014–19

    Następnie wysłanie poczty z swoją opinią.
    A na koniec zastanowienie się czy jednak ochronili nasz interes państwowy :)

    Co do samej idei tych zmian szczególnie opłaty za linkowanie jest to przeniesienie(eskalacja?) czegoś co istnieje już od dłuższego czasu czyli różnorodnych przepisów o cytowaniu.

  25. I bardzo dobrze – te linki są wszędzie i jest ich stanowczo za dużo.

  26. Google zrobi sobie AI które będzie “własnymi słowami” opisywać linki i newsy :)

  27. Skoro da się w UE wprowadzić przepisy które są nie po myśli największych światowych koncernów a mają zwiększać prawa przeciętnego człowieka – patrz RODO,
    to dlaczego do tej pory nikt nie ukrócił jeszcze zapędów tej archaicznej grupy która nieodpowiedzialną cenzurą próbuje wycisnąć ostatni grosz ze swoich tfurców.

    Wynik głosowania wisi na włosku, klikamy https://saveyourinternet.eu/ i molestujemy europosłów żeby zrobili to, za co im kurna płacimy.

    • :)
      Jesteś na 100% pewny, że RODO jest nie pomyśli największych koncernów?
      Idea – jak najbardziej TAK, jednak wykonanie, realizacja i skutki?

      Z tego co widzę swoimi oczami, to RODO bliżej w analogii do eKOLOGII przez małe e. Często jestem tam gdzie duże pieniądze i często jest TYLKO narzędziem w walce o coś zupełnie innego. Jednostronnie rozumiana, opisywana językiem wywołującym emocje (manipulacja).

      A twarz RODO tak naprawdę poznamy po efektach zadziałania.

  28. cywilizują internet, w końcu

    • To przeprowadź się do swojej cywilizowanej Wenezueli albo innych Chin. Będziesz w marksistowskim raju.

  29. Widać, że Donald i cały ten cyrk z Brukseli nie wie jak działają Internety… ale pamiętają, czyj interes mają wspierać.

  30. Trzeba pisać do europosłów PiS z pomysłem, żeby uzależnili swóje poparcie dla tych zmian od stanowiska instytucji unijnych w sprawie przestrzegania praworządności w Polsce. Inaczej sie nie zainteresują xD

  31. To jest pomysł unijny. Kto inny to wdraża, jak nie unia europejska. Może II wojna światowa to nie wina Niemców, bo przecież część z nich wcale tego nie chciała… takim rozumowaniem daleko nie zabrniemy.

  32. “Teoretycznie Komisja powinna stworzyć propozycję w duchu raportu Rady, ale wcale tak się nie stało. Zamiast tego zaproponowano reformę, jakiej życzyłby sobie przemysł praw autorskich.”

    Jakoś wcale mnie to nie dziwi. Niestety od zawsze ten, kto, ma pieniądze, ma też największy wpływ na politykę. A zwykli ludzie mogą sobie protestować do woli. Raz im się uda, drugi, może trzeci, aż wreszcie takie złe prawo przejdzie, bo ludzie zdążą się oswoić z myślą, że tak może być, albo zmęczą się protestami co 2-3 lata.

  33. Skoro da się w UE wprowadzić przepisy które są nie po myśli największych światowych koncernów a mają zwiększać prawa przeciętnego człowieka – patrz RODO,
    to dlaczego do tej pory nikt nie ukrócił jeszcze zapędów tej archaicznej grupy która nieodpowiedzialną cenzurą próbuje wycisnąć ostatni grosz ze swoich tfurców.

    Wynik głosowania wisi na włosku, klikamy https://saveyourinternet.eu/ i molestujemy europosłów żeby zrobili to, za co im płacimy.

  34. A mnie dziwi że niebezpiecznik zamienia się w pudelka, ten mem z komisarzem Oettingerem. Mało poważne dziennikarstwo. Albo więcwasze podejście jest niepoważne albo temat niespecjalnie ważny..Hmm?

    • Rzeczywiście, jeżeli artykuł nie jest w 100% poważny to znaczy że jest w 100% do śmiechu. Rany, niektórzy ludzie faktycznie widzą świat w jednobitowej palecie…

  35. Dlaczego zamieszczacie tylko komentarze, które wam się “podobają”?
    Napisałam dzisisj komentarz i go nie ma. Nie było w nim nic obraźliwego czy też niezgodnego z netykietą. Już kiedyś też tak było. Okazuje się, że wpisy muszą być zgodne z waszymi poglądami.

    • Otóż, nie ma tu spisku, ale jest standardowa moderacja WordPressowa. Jak wcześniej nie komentowałeś, to czekasz w ręcznej kolejce, aż ktoś z nas zaakceptuje Twój komentarz. A dziś mieliśmy pracowity dzień i moderujemy dopiero teraz. Uważna lektura innych komentarzy pokaże Ci, że nie przeszkadzają nam wypowiedzi osób ani z prawa, ani z lewa, ani cyklistów ani wegetarian. O ile nie obrażają innych i piszą merytorycznie. Cenzurujemy tylko jeden typ komentarzy: spam i kiepski trolling :)

  36. Lewica, nawet skrajna, w obronie internetu, a tu krzyczą w komentarzach, że lewactwo to zło i w ogóle.

    • prawica w PE nie istnieje to, że nazywają siebie prawicą o niczym jeszcze nie świadczy. To mniej więcej tak jak pis nazywa siebie rzekomo prawicą a jest skrajnie socjalistyczną partią. Ludzie już zapomnieli czym była prawdziwa lewica i prawdziwa prawica, wszystko się rozmyło i wymieszało także nie ma nawet najmniejszego sensu używać tych określeń bo wszystko to w Europie jest na jedno kopyto.

    • @sajfer. Powielasz brednie Korwina-Mikke.
      Tylko matematyka mówi prawdę. Narusuj sobie wykres z krzyżujących się osi wolności gospodarczych i światopoglądowych, zobaczysz 4 pola. Obie skrajności lewicowa i prawicowa są tak naprawdę bardzo blisko siebie. Jak nie umiesz rysować, to poczytaj tu:
      https://www.politicalcompass.org/analysis2

  37. I tak wkrótce osoba o nazwisku Katarzyna Kowalska nie będzie się mogla podpisać pod żadna treścią w sieci, bo automat stwierdzi łamanie praw autorskich. Nikt nie będzie mógł zacytować: “Litwo, ojczyzno moje”, bo będzie to łamać prawa autorskie… kogoś kto opracował skrypty do szkoły średniej. Ciekawe, czy nie dojdzie do tego, że podanie w sieci adresu typu “Oborniki Ślaskie ul. Karolkowa 4/3” będzie skutkowało natychmiastowym skasowaniem linka?
    Tamat wydaje się mało poważny, ale właśnie to dlatego, że ledwie niewielki procent użytkowników do tej pory walczył z cenzurobotami. Ja już próbowałem i użycie np. w nazwie plku słów “czarna szabla” kończyło się SKASOWANIE, nie blokada rozpowszechniania – ponieważ jest książka o tym tytule.
    Proponuję jednak skorzystać i wydać utwory zatytulowane “Kur$@” itp. Będzie UE cenzurować przekleństwa.

  38. sprawa jest prosta :) wdymaja was… siedzenie i komentarze temu nie zapobiegną.

  39. A ja jestem ciekaw jak będą działać te filtry i na jakiej podstawie będzie się w razie czego oceniać czy były dobre. Na szybko widzę 3 możliwości, z których 2 są zabawne, a jedna pewnie niestety najbardziej prawdopodobna. 1. Algorytm działania filtrów zostanie szczegółowo opisany w odpowiedniej dyrektywie, obowiązkowo przez ludzi którzy nie mają zielonego pojęcia o tym jak to wszystko działa. 2. Powstanie jeden przenajświętszy scentralizowany europejski filtr za 200 trylionów euro i każdy będzie miał obowiązek przepuszczać przez niego swoje treści. 3. Będzie kilka rozwiązań komercyjnych powszechnie uważanych za wystarczające i bezpieczne i każdy kto nie chce ryzykować będzie ich używał. 3. rozwiązanie wydaje mi się najbardziej prawdopodobne, ale mam dziwne przeczucie że w Europie nie będzie komu tego zrobić i będzie się to kupowało od jakiegoś Googla, Microsoftu albo innego Baidu :)

  40. Ja bym tak nie panikował, co mądrzejsi serwujący treści “wyjadą” z serwerami poza eurosojuz a konsumenci treści będą wychodzili z jakiegoś vpna też poza eurosojuzem i tak to się zapewne skończy, kolejne martwe idiotyczne prawo…

    • Niestety, nie takie martwe, skoro trzeba będzie migrować i szukać swoich “rajów” gdzieś na odległym końcu swiata. I proszę pomyśleć, wyobrazić sobie tylko – rozmiar strat w branży informatycznej (np providerów, producentów hardware’u i całego biznesu z tym związanego) i odplyw pieniądza z tych państw skąd będą masowo emigrować “ocaleni” ….
      To wcale nie jest takie sobie “martwe nic”

    • @markooff no i właśnie wiesz co mnie w tym dziwi najbardziej, że wszystkie środowiska biznesowe, które mają środki nie lobbują ani nie protestują przeciw tej szopce, bo tak naprawdę co ja czy inny zwykły człowiek może zrobić? Co najwyżej wyjść na ulicę i pokrzyczeć, to w interesie środowisk biznesowych leży zablokowanie tych ustaw i to oni mają odpowiednie środki finansowe za których pomocą mogą skutecznie lobbować przeciw i prowadzić jakieś sensowne i skuteczne kampanie

    • @sajfer – zdziwiłbym się, gdyby nie to, że mnie to dziwi tak samo :)

      Ale to jest jednocześnie poniekąd odpowiedzią dla tego Kolegi który pytał – “kto doprowadził do powstania tego artykułu”… No, jasne jest że ‘skoro są nas na ulicach miliony’ że musiała to być jakaś przemożna i wszechwładna siła :)

  41. Radio ma ryja, telewizja mordę. Co będzie miał internet?

    • Można to nazwać jak chcesz, no potem jak cię cmokną to będziesz miał odcisk ich „pyska” odciśnięty w betonie uzbrojonym po zęby.

    • jak to co, knebel ;)

  42. To zabawne, że wbrew temu co pokazuje infografika na końcu artykułu, ogromna część polityków pokazana jako przychylna art. 13 jest jemu przeciwna, przynajmniej w obecnej formie… Dla mnie jest to wiarygodne, zwłaszcza że prawo to utrudnia działanie nie tylko nam, ale i korporacjom (którym przychylność zarzucają prawicy jej przeciwnicy)… Ciekawi mnie więc, kto doprowadził do powstania tego artykułu…

    • To ciekawe co pisze Kolega, jednak zapytałbym – skąd posiada takie akurat dane ? Pytał ich Kolega osobiście czy z jakiegoś przecieku może … ?
      Osobiście sadze że zagłosowali (głosują) tak , bo
      1) za to im płacą – znaczy się po linii partii w barwach których występują (A przecież w polityce chodzi, w tym wypadku, o to żeby trafić na listy wyborcze na nastepną kadencję)
      2) nie maja większego pojęcia o szcegółach tego nad czym głosują. To nie tylko domena naszej rodzimej polityki ale i tej europejskiej. Widać to czasem po wypowiedziach na różne “ppodchwytliwe” pytania na konferencjach prasowych

    • @markoff dokładnie tak jak w pkt. 2 – jeden z naszych szacownych (chyba byłych już) euro-osłów kiedyś wychlapał prawdę jak to jest z tym parlamentem UE – otóż nad zagadnieniem pracuje “zespół ekspercki” który żywcem im potem przedstawia wnioski osobą sprawozdawcy, w tym przypadku pana Vossa. I literalnie mówi im w ten sposób jak mają głosować, bo przecież euro-oseł człowiek zalatany nie ma czasu na czytanie. Czytaj – w zależności jak się temat euro-osłom sprzeda, tak maszynka zagłosuje.

      Dopóki VPN nie zabiorą, będzie ok. Część społeczeństwa będzie musiała przejść przyśpieszone szkolenie z obsługi i zasady działania VPN :-) Sieć zwolni nieco, no ale cóż zrobić…

  43. Czy poszczególni wydawcy treści (autorzy?) będą mogli zrezygnować z „korzystania” z nowego podatku i zezwolić na swobodne i darmowe linkowanie do swoich treści?

    • na eurosojuzie świat się nie kończy, nie trzeba nawet wychodzić z lokacją serwerów poza Europę: Szwajcaria, Bośnia, Czarnogóra, Białoruś, Ukraina, Norwegia, Islandia, Mołdawia, Rosja, Malta, Liechtenstein, Monako, San Marino, Andora nie należą do eurokołchozu

    • …Wielka Brytania ? ;)

    • @markooff UK póki co formalnie jest cały czas w UE a jej wyjście z eurokołchozu jeszcze trochę potrwa :)

    • @markooff …Wielka Brytania – jest członkiem paranoicznej koalicji Five Eyes, totalnie szpiegującej własnych obywateli i resztę świata – więc nie wiem już co tutaj gorsze :)

    • @sjafer – to że Wielka Brytania wychodzi z unii (proces wychodzenia i negocjacji już się rozpoczął i trwa) oznacza również, że nie będzie respektować już raczej więcej a priori żadnego nowego unijnego prawa, dyrektywy czy zalecenia. Mimo szumnych zapowiedzi Komisji UE /Rady UE tak wygląda sprawa i każdorazowo następują tam zapewne dobre “myślenice” pod hasłem opłaca się czy nie ? . Szczególnie w kontekście wprowadzania czegoś na rok, może półtora…

      A druga sprawa – czy lepszy eurokołhoz czy Five Eyes – ja nie wiem czy tu jest jakikolwiek wybór – do niedawna było i to i tamto ..

  44. Każdy taki śmieszny portal jak ten zarabiający na tym co robi panicznie boi się oskarżeń.
    Jakichkolwiek oskarżeń.
    W takie guano sterowanej “poprawności” wdepnęliśmy, że PRL wydaje się rajem dla antysystemwaców. Spróbujcie obecnie zrobić jakiś gwałtowny ruch przeciwko władzy…
    Nawet w banku bezprawnie pobierają próbki głosu, bez syntezatora nie da się żyć.
    :)

  45. https://www.youtube.com/watch?v=7qcQ95d5G18

  46. I o co krzyk? Najpierw ucierpią macherzy od agresywnych reklam, co to niby darmo zapewniają dostęp do treści w internecie! Potem nastąpi uwiąd serwisów i forów internetowych, no może nie będzie to dotyczyć wąskiego grona forum znajomych. Ale od czego poczta pantoflowa. W efekcie internet obecny zdechnie, a rozkwitnie onion… No cóż… A potem decydentom zostanie tylko jedno! Opodatkować pakiet transferowany! Bo to jedyny element, którego nie da się uniknąć aby korzystać z sieci internetowej. I to nieważne, czy do poczty, grania czy rozmów (zwłaszcza darmowych międzynarodowych) czy oglądania filmów! To jedyne posunięcie, które zarżnie internet ale na krótka metę da mnóstwo kasy żądnym bogactwa manipulantom! Czy to dobrze czy źle, tego nie wiem. Bo w sumie bez internetu jak i telewizji można żyć. Bez telefonu trudniej, ale też nie trzeba wisieć non stop w sieci!

  47. Hm, serwerownie w stanach czekają

  48. Jak wiemy jednym z pierwszych praw utworzonych przez greków, było to że PRAWO NIE DZIAŁA W STECZ, jak to jest w przypadku internetu, czy autorzy będą musieli zmodyfikować/usunąć swoje artykuły, bądź zapłacić za nie, jeżeli powstały przed wprowadzeniem ustaw w życie?

    • Dobre pytanie; elementarna logika mówi, że prawo NIE działa wstecz – unijna logika może jednak oznaczać tylko wprowadzenie okresu dostosowawczego :)

  49. A jak wygląda sytuacja ze stronami hostowanymi z za granicami europy? Będą blokowane, czy UE będzie na nie nakładać kary, a może wystarczy komunikat w stylu cookie “Ta storna nie jest skierowana do użytkowników z europy(ze względu na prawo :X:), prosimy o natychmiastowe zamknięcie witryny i powrót przez vpn, miłego dnia”…

  50. Będąc bardzo dojrzałym człowiekiem, który widział i przeżył już chyba wszystko, powiem jedno a powtarzam to z uporem maniaka od wielu lat i sie sprawdza w 100%: czym jest gorzej tym lepiej. Uczestniczyłem w narodzinach internetu, byłem bodaj jednym z niewielu, którzy go używali w formie BBS-ów na łączach modemowych(koszmar) i nie wyobrażałem sobie, że zostanie on kiedyś zawłaszczony. Tak został praktycznie zawłaszczony przez googl, faceboka, twitera, MS i jeszcze paru na trzy litery. Dobre w tym wszystkim będzie to, że zginie on w obecnej formie, powstanie coś nowego bo nie akceptujemy pustki. Właśnie walczę z przeglądarka (testuje coś nowego) bo google stwierdziło, że muszę używać jedynej słusznej. To jest właśnie owa demokracja. Mam nadzieję, że dożyje momentu śmierci netu po wprowadzeniu tego prawa i zobaczę mordy pazernych krwiopijców jak świat się zmieni, przede wszystkim na ich niekorzyść. To nie będzie li tylko i wyłacznie chodziło o prawa autorskie i jakieś linki, wszystkie wyszukiwarki padną, potem sklepy internetowe a z nimi płatności internetowe za nimi poczty żyjące z przesyłek. Cofniemy się o całe dzisięciolecia ale gudłaj zarobi dolara i nie ważne że staci milion.

    • Cóż, jako że mam dość podobne do Kolegi doświadczenia (także z początkami internetu w Polsce ) nie sposób się nie zastanowić chwilę nad tym problemem. Wolność w internecie …. O ile można założyć że była kiedykolwiek (internet jako produkt wojskowo strategiczny) to faktycznie były takie okresy kiedy ludzie, zwykli użytkownicy jak większość z nas, zachłysnęli się możliwościami technicznymi i samą technologią, która zdawała się zbliżać tylko ludzi (a nie dzielić) . Bo też wtedy był to (przez chwilę) czas sieci otwartej opartej na jakiejś formie zaufania i ogólnego społecznego przekonania że “oto otwierają się naprawdę nieskończone i wspaniałe możliwości” . Nawet jeśli się weźmie pod lupę protokoły sieciowe które rozkwitały w tym okresie – to widać że w wielu miejscach skupiano się przede wszystkim na możliwościach i wymianie danych (zakładając praktycznie samą tylko dobrą wolę), nie zwracając prawie uwagi na ew. zagrożenia czy negatywne aspekty ludzkiej działalności.. Dla wielu z nas to było jak piękny sen który wydawał się być rzeczywistością . Ale szybko ,wraz z rozwojem internetu, i ilości ludzi którzy z niego zaczęli korzystać – okazało się że przed natura nie uciekniesz, są tacy i tacy i niektórzy chcieliby Ci zaszkodzić. I nie tylko chcieli by ale i to robią, konsekwentnie , tym bardziej że w grę zaczęły wchodzić coraz mocniej pieniądze..
      I to wielkie pieniądze – w swojej najczystszej postaci – wielkich korporacji (tych znanych i tych nowo-powstałych ) jednak zawsze równie pazernych na “rząd dusz” czyli zdominowanie rynku. To co Kolega pisze – niestety – stało się prawdą, ale trochę nie bez naszej pomocy , bo przecież to my , użytkownicy , daliśmy się skusić “świecidełkami ” oraz masą tanich w sumie gadżetów – by przenosić swoje konta, swoją aktywność czy wreszcie swoją “sieciową tożsamość” z trochę topornieszych może ale wolnych (Bo tworzonych własnymi siłami) środowisk na wielkie portale społecznościowe czy do wielkich firm oferujących gigabajty rozrywki za niemal grosze.

      Tak się jednak niestety stało – i teraz zaczynamy cierpieć, odczuwać powoli drugą, gorszą stronę tej sytuacji. Bo centralizacja – jest z pozoru łatwa i prosta , ale również stanowi prosty i łatwy środek do większej kontroli . Wystarczy potem nałożyć takie czy inne prawo na jeden lub kilka wielkich podmiotów- żeby złapać “za gardło ” olbrzymią większość społeczeństwa. I to się obecnie niestety zaczyna dziać. A;e cóż, na własne życzenie (większości).

      Na szczęście istniały zawsze i istnieć będą środowiska które nie uznają takiej “dobrowolnej hegemonii” szanując wolność wyboru każdego człowieka , w tym wiele z nich jest skupionych przy Wolnym Oprogramowaniu . I pewnie istnieć będą – dzięki równiez pracy (społecznej) wielu imiennych i bezimiennych wolontariuszy – i to samo – ten fakt , jest dla mnie świadectwem że “jednak do czegoś doszliśmy” jako społeczeństwo w internecie . I że technologia (internetu) miała i ma nadal dobry wpływ .

      Rozpisałem się nad miarę ,przepraszam , ale temat też taki wyszedł /został sprowokowany przez Kolegę :)

      Pozdrawiam

  51. Ponieważ zdania na temat Internetu są podzielone, może warto zastanowić się nad podziałem funkcjonalności Internetu, czyli utworzeniem dwóch równoległych stref. Strefa pierwsza to Internet komercyjny (tzw. Project Babylon), druga to Internet niekomercyjny.
    O ile wiadomo co powinno się znaleźć w strefie pierwszej, o tyle trzeba się zastanowić jak miałaby wyglądać strefa druga: np. zakaz umieszczania reklam, brak możliwości płatności internetowych, może całkowity zakaz stawiania sklepów itd.
    Do strefy pierwszej można by wchodzić przez autoryzację chipem z dowodu osobistego w urządzeniu dostępowym, druga byłaby dostępna bez autoryzacji.
    Nie może być tak, że PB pochłania wszystkie zasoby Internetu nie licząc się z niczym poza zyskiem finansowym. Człowiek to dość złożona konstrukcja i ma wiele różnych potrzeb, które trzeba brać pod uwagę. To Internet ma być dla człowieka, a nie odwrotnie :)

  52. Wygląda na to, że to przepchnęli (wrzucam link dopóki to jest jeszcze legalne):
    https://www.reuters.com/article/us-eu-copyright/eu-parliament-committee-votes-for-tougher-eu-copyright-rules-to-rein-in-tech-giants-idUSKBN1JG1FE

    • Ano przepchnęli – na razie, w kolejnym głosowaniu w komisji . Ale to kolejny ważny krok na drodze do wprowadzenia go w życie.. [patrz aktualizacją od Redakcji Niebezpiecznika i terminarz dalszego postępowania].

  53. a google będzie płaciło za wyniki wyszukiwana? jak tak to nie wróże tej ustawie długiej przyszłości, jeżeli google przestanie działać w europie przez tydzień to nienawiść do unii doprowadzi do jej niszczenia.

    • Wątpię- “W reakcji Google zamknęła hiszpański Google News.”

  54. We Wrocławiu szykuje się protest 30.06.2018 godz. 13:00 na Rynku: https://www.facebook.com/events/2102500770019222/

    Wrocław poddaje się ostatni?

  55. Ja tam gorąco popieram obydwa rozwiązania – i “podatek od linków” i filtry. To będzie wspaniałe zobaczyć jak ludzie dosłownie zjedzą tych wszystkich kretynów z IFPI i innych zaiksów itd. Wprowadzenie takiej cenzury – zarówno ekonomicznej jak i faktologicznej – spowoduje najzwyklejszą w świecie krwawą rewolucję, w wyniku której zbyt pazerni na kasę kretyni z IFPI, zbyt pazerni wydawcy prasy itd. po prostu zostaną usunięci siłą. Tak drastyczne odebranie wolności ludziom, bez uzasadnienia bazującego na ich rzekomym bezpieczeństwie, nie będzie mogło być przyjęte z baranią potulnością. Ludzie mogą dać się nabrać, gdy oferuje im się większe bezpieczeństwo kosztem większej inwigilacji (wszelkie ustawy antyterrorystyczne i analiza treści wiadomości), czy większą wygodę kosztem ujawniania większej ilości danych o sobie (wszelkie “rozwiązania smart” – gadanie do telewizora czy Alexy). Natomiast rozwiązanie nie dające ŻADNYCH KORZYŚCI zwykłym ludziom, a jawnie ograniczające ich wolność po prostu zmusi ich do działania, nawet jeśli zostanie przyjęte w majestacie prawa.

  56. @marloff. Dzięki za odpowiedż. W sumie ciesze się, że są ludzie podobnie myślący jak ja. A wracając do meritum, mnóstwo postów czytałem “przejdziemy na VPN”. Bzdura totalna. Chiny, Korea Płn i jeszcze parę państw coś o tym wiedzą, nie jest żadnym problemem zablokować VPN zaraz po wporowadzeniu cenzyry. Istnieją i są używane filtry rozpoznające transmisję po VPN i jest natychmiast blokowany dostęp. Może być i tak, że prowider po takiej akcji dostanie nakaz odłaczenia użtkownika. Oczywiście korporacje i wielcy nie będą podpadali pod takie restrykcje, przecież sa równi i równiejsi. Wróci komuna w najlepszym wykonaniu. Ja to w zasadzie wale, przesiedze ten czas w betoniarce na wolnych obrotach :), ale będą katastrofalne skutki takich posunięć. Patrzę na młodych ludzi zachłyśniętych netem, mam dwóch synów nie mogących żyć bez niego, jak to bedzie rzutowało na nich, na ich światopogląd i wreszcie na ich stanowisko. Oj bedzie się działo, od paru lat twierdzę, że zbliża się czas sprzed 80 lat. Tfu, nie chciał bym tego, ale niestety znaki na niebie i ziemi na to wskazują a i historia także. Sytuacja geopolityczna tez nie wskazuje żeby miało być lepiej. Jedny słowem wszystko g.. oprócz moczu.
    P.s. Musze dodawać tu posty przy pomocy przeglądarki midori w wersji portable, koszmar jakiś, bo standardowy slimjet oparty o chroma określa stronę jako używającą nieaktualnego protokołu i nie zapewniającą bezpiecznego połączenia. Tak właśnie będą wyglądać strony po wprowadzeniu cenzury. Ja to już ćwiczę od jakiegoś czasu. Pozdrawiam wszystkich chcących zmienić przyszłość.

    • Nie wiem, ja używałem i używam kilku klasycznych przeglądarek (np teraz FF 52.8.1 ESR ) i wszystko działa dość normalnie … Jakby co istnieją oczywiście także open source’owe programy, ale na razie nie ma chyba jeszcze powodów do jakiejś paniki …

  57. “…Komisarz Gunther Oettinger był jednak zdania, że porażka w Niemczech i Hiszpanii wynikała jedynie z tego, że nowe prawa zostały wdrożone w pojedynczych państwach…”. Padłem na twarz kiedy to czytałem, ale czego się można spodziewać po ludziach którzy obracają się tylko w prawie i ekonomii. Totalny brak pojęcia o tym, co się dzieje wokół nich, albo takie pozory tylko sprawiają. Zawsze chodziło tylko o kasę. Po wprowadzeniu podatku od linków sytuacja z Hiszpanii albo Niemiec na pewno się powtórzy…

  58. W znacznym % europosłowie to po prostu niezłe cwaniaczki kręcący własne lody. Pozostałość to niestety miernota i totalni indolenci oderwani od rzeczywistości. Ni mniej
    ni więcej wygląda to tak samo jak w naszym parlamencie. Ilość bubli prawnych jakie
    tam powstają jest porażająca. I jeżeli jedni drugim wytykają nie przestrzeganie
    prawa to jest naprawdę źle.
    A przecież nasz mały człowiek z kotem przecież już chciał zamknąć cały ten internet,
    niedawno miał pomysł na dodatkowy podatek od reklam w mediach a sprawa abonamentu
    RTV ciągnie się od dwóch lat. Nie sadze zatem aby Polska, jako taka, reprezentowana
    przez obecne władze była przeciw wprowadzeniu cenzury. Stąd w moim poprzedni poście
    obawy o powtórkę z “rozrywki”. Ci ludzie zrobią więcej szkód i zamieszania niż paciate
    z plecakim pełnym dynamitu.
    Mam jeszcze jedną obawę, jeżeli Francja wystąpi z UE za UK, a temat się wałkuje już
    dość długo, to będzie faktyczny rozpad UE. Pytanie retoryczne: co wtedy? bo ja
    ciemność widzę, ciemność.
    Może mi ktoś zarzucic pesymizm, tak, jestem pesymistą bo to co się dzieje nie napawa
    optymizmem.

  59. Dramat…. pomysły tych polityków coraz “ciekawsze”. Ciekawe co ze starymi linkami, które już od lat są w necie.

  60. […] również artykuł z Niebezpiecznik, który podchodzi z większymi obawami. Można się z niego między innymi dowiedzieć, że nie […]

Odpowiadasz na komentarz zzz

Kliknij tu, aby anulować

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: