17:36
10/2/2021

To co dziś opiszemy jest z jednej strony piękne, a z drugiej strasznie smutne. Policjanci na całym świecie są nagrywani podczas interwencji smartfonami. I podkreślmy, to jest zgodne z prawem. Część z nagrywających streamuje jednak całość nagrania od razu do internetu. I to już nie zawsze będzie dla nagrywającego bezkarne, przynajmniej w Polsce, gdzie osoby publikujące wizerunek (twarz) funkcjonariusza mogą zostać uznane za winne naruszenia prawa.

Ponieważ nagrywający interwencję obywatele czasem takie ryzyko streamowania (łącznie z twarzą policjanta) podejmują, policjanci chcący ochronić swoją prywatność lub po prostu nieczujący się komfortowo, że ktoś patrzy im na ręce, wpadli na dość cwaniacki sposób “torpedowania” nagrania. W trakcie interwencji odgrywają popularną muzykę, aby zmusić algorytmy YouTube, Instagrama i innych platform do zablokowania nagrania ze względu na naruszenie prawa autorskiego do podkładu dźwiękowego. Nagrania są wtedy automatycznie blokowane.

Jak pisze VICE, przypadek tego typu spotkał znanego aktywistę z Los Angeles, który udał się na komendę by złożyć wniosek o dostęp do nagrania z kamery na ciele policjanta, która utrwaliła interwencję. Swoją wizytę sam też nagrywał. Kiedy policjant zorientował się, że aktywista nadaje “live” i w obszarze kamery znajdują się dane służbowe kontaktowe innego policjanta, wyciągnął telefon i przez minutę, w milczeniu odtwarzał na pełnej głośności piosenkę. Tutaj fragment nagrania:

Choć technika jest pomysłowa, to nie zadziałała w powyższym przypadku. Akurat na Instagramie, gdzie nadawał aktywista, algorytmy starają się sprawdzić, czy podkład dźwiękowy naruszający czyjeś prawa autorskie to “tło” czy element główny streamu. W przypadku tego streamu, minuta muzyki okazała się zbyt krótka.

Algorytmy są jednak nieprzewidywalne i ten policyjny może zadziałać innym razem. A czasem, jeśli autor stream miał już “upomnienia” dotyczące naruszeń praw autorskich, w ten sposób można nawet zablokować komuś konto całkowicie.

PS. Jeśli ktoś chce próbować tego numeru w Polsce, polecamy kawałki Kazika, który jest znany ze ścigania naruszeń praw autorskich do sowich utworów do upadłego.


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

47 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Czemu się czepiacie? Sowie otwory należą do Sowy i cieszy, że nawet Kazik dba, żeby nie naruszać SOWICH praw autorskich.

    • Sowa mówi – fan to lubi

  2. a czy policjant mial licence na odtwazanie muzyki w miejscu publicznym???

    • Dokładnie, czy jako funkcjonariusz publiczny taka osoba nie powinna być ścigana w świetle polskiego prawa za publiczne udostępnianie muzyki bez zgody wytwórni?

    • A ilu z Was słucha głośno muzyki w samochodzie że z daleka słychać?? Płacicie za licencję na publiczne rozgłaszanie??? Ilu z Was słucha idąc ulicą słucha muzyki z telefonu na głośniku bt co jest modne teraz u “młodzieży”, czy Oni płacą ZAIKS??

    • @krs Ale on nie słuchał sam dla siebie a inni słyszeli przypadkiem. On ewidentnie odtwarzał głośno dla innych odbiorców, w tym przypadku dla algorytmu banującego konto petenta. Powinien dostać po łapach. Inna sprawa, że zawsze zastanawiałem się jak sobie poradzić gdy trafię na takiego streamera np. yellowbox, który cały swój dzień streamuje z roweru i mogę się kiedyś na niego napatoczyć. A ja nie chcę być na jutubie.

    • W trakcie interwencji f-sz nie wykonuje czynności dla siebie. Ale to akurat jest mniej ważne. Istotne jest to, że tym czynem spełniłby (w Polsec) znamiona art 287 kk.

    • @pedolot nie widzę sposobności. ale każdy interpretuje prawo tak jak mu wygodnie i dla niego odpowiednie.

    • A jeśli nie.. to zadzwonisz po policje? :)

  3. A czy policjanci mają koncesję na publiczne odtwarzanie muzyki w miejscu pracy?

    • Gdyby tylko byli kiedyś w polskim sklepie i widzieli karteczkę “klientów prosi się o niesłuchanie muzyki, tylko dla pracowników” :D

  4. No dokładnie, organizacje zarządzające prawami autorskimi powinni zaraz zgłosić się do tego policjanta i wystawić mu opłatę, i kare za publicznie odtwarzanie muzyki, jak i sprawa powinna trafić do jego przełożonych, że zamiast pracować puszcza i słucha sobie muzykę z prywatnego telefonu.

    • W służbach mundurowych przełożeni w takich sytuacjach “bronią swoich” (jeden z niewielu wyjątków w budżetówce).

  5. a to Policjant nie jest człowiekiem i nie wolno mu słuchać muzyki ze swojego smartfona? ten kto może głośno słuchać jest nadczłowiekiem?

    • A zakład pracy (komisariat) zapłacił ZAIKS za odtwarzanie tam muzyki? Znam przedsiębiorcę ściganego sądownie przez ZAIKS za to, że nie płacić tantiem od radioodbiorników w leasingowanych samochodach osobowych. Przedsiębiorca nie chciał tych odbiorników i ich nie używał a leasingodawca odbiorników nie chciał usunąć. Przedsiębiorca twierdzi też, że to nie on, tylko firma leasingowa jeśli już to powinna płacić… Sprawa w toku…

  6. ZTCW to Youtube raczej dźwięk wytnie, a obraz i tak zostanie.

  7. Kazik ściga do upadłego, ale pewnie przytulił pieniądze z dotacji Covidowych. Trochę to słabe, że ściga tak zajadle tych z których podatków żyje. Inna sprawa, gdyby utrzymywał się tylko z tego co sam zarobi i zrezygnował z przywilejów podatkowych np. 50% kosztów up.

    • naprawdę? wiesz, że coś przytulił i utrzymuje się z naszych podatków … zostań sygnalistą tylko miej dowody a nie przekonanie inaczej w sądzie będzie beka z A….1 jak się Kazik zaweźmie za utratę dobrego imienia i poprosi o odszkodowanie za pomówienie jakoby coś przytulił

    • @Paweł
      Kupując w Polsce dowolny niezapisany nośnik typu płyta CD, chcąc nie chcąc dotuje się “artystów” za pomocą opłaty reprograficznej. To przykład życia na koszt podatnika.

    • @Pawel
      Kazik podobno dotacji covidowych nie przytulił, a przynajmniej tak zadeklarował. Szacun. Dotacje przytuliło jednak tak wielu artystów, że to niestety rzadki wyjątek, a “obdarowani” to często osoby bardzo majętne.

    • Nie siej bzdur jak mie masz pojecia. Akurat Kazik nic nie przytulil i jeszcze wypomnial to temu clownu z Bayer F***. Dosyc glosna akcja, bo tamten stwierdzil, ze nikt nie slucha Kazika. Wladza szczodrze wynagradza za lojalke.

    • Koszty uzyskania przychodu nie są przywilejem podatkowym, tylko fundamentalną częścią systemu.

  8. co za dziecinada ze strony policjanta xD

  9. To ciekawe, że za publikację twarzy umundurowanego policjanta można zostać oskarżonym. W naszym kraju oczywiście żaden wyrok sądu już mnie nie zdziwi, ale zaskoczyło mnie, że to popularna linia orzecznictwa. W końcu urzędnik państwowy powinien być dumny ze swojej pracy.

    • Funkcjonariusz państwowy, w trakcie wykonywania czynności służbowych ma OGRANICZONE prawa ochrony wizerunku.
      NIE może żądać byśmy nie pokazywali jego twarzy – wyjątek, jeśli opublikujemy filmik, kna który “nałożymy coś” uwłaczającego, nie prawdziwego. Czyli jak opublikujemy realny film to sorry – Funkcjonariusz nie może się zasłaniać ochroną wizerunku.
      Co więcej – ABSOLUTNIE każdy ma prawo do : DOKUMENTACJI czynności służbowych podejmowanych przez funkcjonariuszy państwowych. Dotyczy to Policji, Straży Granicznej – ALE – też komorników czy Inspektorów Sanepidu :) :)

    • @Bart

      No właśnie nie. Nie wolno publikować jego twarzy, bo nie jest osobą publicznie znaną.

      Ani status funkcjonariusza publicznego (policjant, strażnik itd.), ani bycie zrównanym z funkcjonariuszem publicznym (lekarz i pielęgniarka w czasie wykonywania czynności zawodowych) nie mają żadnego znaczenia przy nagrywaniu. Fotografować i nagrywać można każdego, ale upubliczniać wizerunku nie wolno. I bardzo słusznie.

      Swoją drogą to smutne, że dopiero nagrywanie działań policji powoduje że się zaczynają pilnować. Niech się zachowują profesjonalnie, niech nigdy nie tracą zimnej krwi, niech stosują zawsze najmniej uciążliwe środki, również wtedy gdy są znieważani czy ktoś im dosłownie w twarz napluje. W przeciwnym razie stają się opłacaną przez rząd bandą mścicieli, a nie policjantami.

      Kara to nie jest zemsta, tylko sprawiedliwa odpłata. Od karania jest sąd i tylko sąd.

  10. Mam wrażenie że kraj staje się bezprawiem i już nie będzie odwrotu z punktu gdzie staniemy się Białorusią a potem Koreą tą najgorszą.

    • Ale to było w Los Angeles.
      W sumie jednak USA powoli staje się Białorusią.

  11. Beverly Hills Sgt. Accused Of Playing Copyrighted Music While Being Filmed To Trigger Social Media Feature That Blocks Content

    https://www.reddit.com/r/news/comments/lh538e/beverly_hills_sgt_accused_of_playing_copyrighted/

  12. u nas to policja nawet nie ma osobistych kamerek, bo się boją.

  13. A Niebezpiecznikowi prawnicy śmieją się w kułak czytając te komentarze. Jeżeli Policjant wie, że odbywa się streaming i mimo tego puszcza muzykę to znaczy, że świadomie i z rozmysłem dopuszcza się upubliczniania treści objętych prawem autorskim, dodatkowo wykorzystując do tego nieświadome osoby trzecie.
    Jeżeli puszcza tę muzykę “nie wiedząc”, że trwa streaming, to trzeba sprawdzić regulacje wewnętrzne Policji, co mówią o puszczaniu muzyki objętej prawem autorskim w trakcie dokonywania czynności służbowych polegających np. na przesłuchaniu.

  14. Co Wy się tak policjantów czepiliście w komentarzach?
    Oni pracują – wykonują swoje zadania. Czy chcielibyście, żeby Was filmowano w pracy i publikowano?
    Ok, rozumiem: wysyłają policjantów do uciszania politycznych demonstracji. Ale co oni mają na to powiedzieć? – “panie starszy kulsonowy, odmawiam wykonania rozkazu!”???
    No spoko, zlikwidować policję. A potem zdziwko i płacz jak drech w bały dzień wyjmie ci telefon z ręki.
    Zupełnie nie rozumiem idei prześladowania policjantów.

    • Temu policjantowi, co w czasie Marszu Niepodległości, kopał w twarz leżącego, skutego i niestawiającego oporu demonstranta, to przełożony tak kazał? Powinna być równowaga: policja filmuje to i my filmujemy! Ponadto o ile znam orzeczenia sądów, to urzędnicy państwowi (a taki status ma policjant) w czasie pracy wykonują swoją pracę jawnie, więc mogą być filmowani i policjanta na służbie wolno filmować. I problem w tym, że policjanci przed drechami spier… a potem swoje frustracje, wstyd i kompleksy wyładowują na normalnych ludziach. Nie bez powodu policja ma tak niskie notowania w społeczeństwie.

    • > Co Wy się tak policjantów czepiliście w komentarzach?

      > Oni pracują – wykonują swoje zadania.
      Niech je wykonują uczciwie.
      Niech nie interesują się tym, co robią ludzie niełamiący prawa.
      Niech nie próbują zapobiegać nagrywaniu ich interwencji.
      Niech nie czepiają małolatów na ulicy.
      Niech nie wyrabiają “targetów” interwencji narzuconych przez komendanta.
      Niech nie legitymują bez powodu.
      Niech nie przeszukują bez powodu.
      Niech nie zatrzymują bez powodu.
      Niech nie biją, nie kopią leżącego, niech nie rozbierają do naga.
      Niech nie stawiają fałszywych zarzutów.
      Niech nie kłamią w protokołach i innej dokumentacji.
      Niech nie utrudniają kontaktu zatrzymanych z adwokatem.
      Itd. itd.

      > Czy chcielibyście, żeby Was filmowano w pracy i publikowano?

      Nie. I dlatego nie służymy w policji. Wstąpienie tam jest dobrowolne.
      Oni muszą się liczyć z tym, że będą nagrani.
      Publikowanie tych materiałów jest naganne i mogą to skarżyć do sądu, ale nagrywać ich może każdy.

      Poza tym policja też nie jest niewinna, bo wrzuca do internetu filmiki z interwencji w_prywatnym_mieszkaniu_ – co jest naganne i musi się skończyć.

      > co oni mają na to powiedzieć? – “panie starszy kulsonowy, odmawiam wykonania rozkazu!”???

      Oczywiście!
      Jeśli tego nie robią, to znaczy że premia, święty spokój i uznanie komendanta jest dla nich ważniejsze niż prawo. Czyli że łamią przysięgę policyjną (przeczytaj jej treść).

      > No spoko, zlikwidować policję.

      Nie. Zwyczajnie przestać traktować jak świętą krowę.

      > A potem zdziwko i płacz jak drech w bały dzień wyjmie ci telefon z ręki.

      Wbrew temu co wmawia nam policja, nie ma to nic wspólnego z działaniami policjantów. Drech i tak to robi bo policja nie jest i nie będzie w stanie zapobiegać większości drobnych wykroczeń ani ich skutecznie ścigać, mimo że twierdzi inaczej.

      > Zupełnie nie rozumiem idei prześladowania policjantów.

      To raczej oni prześladują niewinnych na zlecenie swoich przełożonych. I nie dotyczy to tylko demonstracji. Nie jest żadnym prześladowaniem policjantów domaganie się, by zostawili w spokoju ludzi niełamiących prawa.

    • Ok, jeśli ewidentnie przekraczał uprawnienia, to nagrywać do upadłego. Chociaż pracę mają przerąbaną, bo nieraz są prowokowani.
      Ale jeśli wykonywał swoje zadanie, nie robiąc nikomu krzywdy, to zbędne filmowanie staje się formą zastraszania.

      No niezupełnie. Tylko w małych miastach policja boi się drechów – bo nie da się zachować anonimowości. Ale w takiej Warszawie, jeśli policjant z Ursynowa służy na Targówku, to dresiki koło domu mogą nawet nie wiedzieć gdzie pracuje = samochód bez rys, szyby w domu niepotłuczone, dzieci i żona niepobite – więc nie mają strachu.

    • @Mirosław

      > Wbrew temu co wmawia nam policja, nie ma to nic wspólnego z działaniami policjantów. Drech i tak to robi bo policja nie jest i nie będzie w stanie zapobiegać większości drobnych wykroczeń ani ich skutecznie ścigać, mimo że twierdzi inaczej.

      Wiadomo, że nie zapobiegnie. Policja, to nie superman, który nagle dostaje przeczucie “ktoś potrzebuje mojej pomocy”. Dresy są tak zepsute, że od działalności przestępczej odwieźć może ich tylko strach przed nieuchronnością wysokiej kary i przed gumową pałą na plecach. Dresiki zwyczajnie mają się BAĆ policji.

      Ok. Z innej beczki: Zobacz na niektóre filmiki z kamerek w samochodach na yt. Jest masa nagrań, gdzie ktoś wyprzedza filmującego i “pokazuje mu faka”. Tymczasem filmujący nie chwali się tym, że wcześniej zajechał mu drogę. Niemała część nagrań, to właśnie takie manipulacje, gdzie nie widać przyczyny czyjegoś działania.
      Nagrania to potężna broń, którą można użyć i do obrony przed złym policjantem i jako narzędzie nacisku na dobrego policjanta. Mogą spowodować, że zwyrole nie będą szły do policji (lub będą się powstrzymywać) albo, że… normalni nie będą szli do policji, bo będą się bać wykluczenia społecznego i prześladowań.

      PS Też mam żal do policji, że kilka razy mnie olała, gdy ich pomoc była mi potrzebna. Ale to co mogę wyczytać z części komentarzy, to po prostu chęć dowalenia wszelkim policjantom za to, że są policjantami.

    • > Policja, to nie superman, który nagle dostaje przeczucie “ktoś potrzebuje mojej pomocy”.

      Właśnie. Dlatego twierdzenia policji o “zapewnianiu obywatelom poczucia bezpieczeństwa” są wręcz komiczne.

      > Dresy są tak zepsute, że od działalności przestępczej odwieźć może ich tylko
      > strach przed nieuchronnością wysokiej kary

      Tak, ale karę powinien (również wobec drechów!) wymierzać sąd, a NIE policjant. Karę sprawiedliwą – czyli nie nazbyt łagodną, ale też nie zanadto surową.

      > i przed gumową pałą na plecach.

      W Polsce nie ma kar cielesnych (choć nie mam nic przeciwko chłoście orzekanej przez sąd i wymierzanej niepublicznie). A ŚPB policji stosować wolno tylko w określonych przypadkach. Gdzie więc widzisz rutynowe zastosowanie gumowej pały po kradzieży telefonu?

      > Nagrania to potężna broń, którą można użyć i do obrony przed złym policjantem i jako narzędzie nacisku na dobrego policjanta.

      Zakaz publikowania nagrań KOGOKOLWIEK jest słuszny i powinien być egzekwowany, w przypadkach poważnych również karą pozbawienia wolności.

      A policja MUSI przestać opisywać zatrzymanych w stylu “Adam A., 40-letni mieszkaniec Przysiółkowa Górnego, pobił klienta w swoim warsztacie” i zamieszczać filmy i zdjęcia z interwencji – także z prywatnych mieszkań – gdzie wszystko widać i wiadomo o kogo chodzi.

      W ogóle te “kroniki kryminalne” na stronach internetowych policji są w 90% zbędne, to pusta pijarowa działalność za którą płaci podatnik – bo przygotowują, piszą i zamieszczają to pracowniky i funkcjonariusze, którzy w tym czasie mogliby zająć się czymś pożytecznym.

      Informacje o interwencjach powinny być tylko wtedy, gdy policja prosi o kontakt tych, którzy mogą coś wiedzieć o sprawie. A i wtedy należy pisać “pan X” i “pani Y”, bo w dobie internetu imię i inicjał nazwiska, z połączeniu ze szczegółami sprawy, oznacza namierzenie przez KAŻDEGO. Prywatność jest ważniejsza niż PR policji.

      > normalni nie będą szli do policji, bo będą się bać wykluczenia społecznego i prześladowań.

      Ja nigdy bym nie poszedł do policji, bo nie zamierzam niszczyć drugiemu człowiekowi życia (karalność) za wypalenie pół grama trawki i zapełniać państwowych baz danych informacjami o życiu niewinnych ludzi tylko dlatego, że komendant kazał wyrobić target legitymowań. Te dwie rzeczy są wg mnie wystarczające żeby od policji trzymać się z daleka każdemu myślącemu człowiekowi.

      I nie, nie ma znaczenia że TEŻ pomagają ludziom, TEŻ łapią morderców, TEŻ dbają o porządek na ulicy. Dopóki nie znikną liczne patologie – i w prawie karnym, i w prawie wykroczeń, i w zwyczajach policji – policję oceniam negatywnie. Że nie wspomnę o katowaniu zatrzymanych, rozbieraniu do naga, o torturach w celu wymuszenia zeznań czy wyjaśnień…

      > PS Też mam żal do policji, że kilka razy mnie olała, gdy ich pomoc była mi potrzebna.

      Ale to zupełnie odrębny problem od działań podejmowanych przez policję z jej inicjatywy, o których napisałem wyżej.

      > Ale to co mogę wyczytać z części komentarzy, to po prostu chęć dowalenia wszelkim policjantom za to, że są policjantami.

      Racji w tym trochę jest. Gdy policjanci są krytykowani, to często bronią się słowami typu “mamy uprawnienie do tego czy tamtego”, “takie jest prawo”, “takie mam polecenia od przełożonych”. I mają rację, ale to nie jest usprawiedliwienie. Prawo jest złe, przełożeni zachowują się źle, szeregowi policjanci zachowują się źle. Dopóki to się nie zmieni, policja jest formacją szkodliwą dla naszych wolności, ale nie tylko, w innych sprawa też.

      Dlatego należy jej unikać.

    • > Właśnie. Dlatego twierdzenia policji o “zapewnianiu obywatelom poczucia bezpieczeństwa” są wręcz komiczne.

      Czemu? Ja się czuję bezpieczniej jeśli wiem, że dresik boi się mnie pobić/okraść, bo kamera patrzy, a jakby zaczął uciekać, to dogoni go radiowóz. A jak się zacznie stawiać policjantowi, to pała go uspokoi.

      > Tak, ale karę powinien (również wobec drechów!) wymierzać sąd, a NIE policjant. Karę sprawiedliwą – czyli nie nazbyt łagodną, ale też nie zanadto surową.

      A to racja. Rutynowo nikogo bym nie pałował. Ale chyba nie masz nic przeciwko pacyfikacji agresorów?

      > Ja nigdy bym nie poszedł do policji, bo (…)

      Ok, niewdzięczny zawód. Ale konieczny.

      Chyba, że masz inny pomysł na przestępczość. Bo skoro policja jest “be”, to co w zamian? Mówienie na lekcjach religii, że za grzech “bozia szczeli piorunem z nieba” nie skutkuje u każdego. W zasadzie u nikogo. – Ci, którzy wynieśli z domu uczciwość – będą uczciwi. Pozostali – tylko jeśli ocenią, że dotkliwość kary jest większa niż zysk/satysfakcja z przestępstwa.

      No dobra, to jak naprawić policję?

      W ogóle się da, skoro są na wskroś zepsuci? Czy tylko zlikwidować i po paru latach bez policji, utworzyć tą służbę na nowo, może nawet pod nową nazwą? [O ile ludzie się nie powybijają do tej pory]

      Z jednej strony agresja rodzi agresję. Ale tłumaczyć, to można małemu dziecku “nie rób tego, bo to złe”. Ale weź tu zresocjalizuj starego konia, który ma już we krwi, że po meczu musi wybić szybę, podpalić śmietnik i zaznaczyć teren jak zwierze, mażąc “hpwd legia pany”. Mandatu nie zapłaci, bo nie ma z czego. Więzienie = wczasy i kurs nowych przestępczych umiejętności na koszt podatnika. Doraźnie tylko pała, a jak się mocniej stawia, to dubeltowo.

      Ja mam jeszcze jeden tajny pomysł. Ale jest on tak samo nierealny jak naprawa policji. Mianowicie: “zrobić” żeby ludzie nie popełniali przestępstw. Skoro jest nierealny, to chyba warto tak samo nienawidzić ludzi-przestępców, jak ludzi-policjantów. W końcu policji by nie było, gdyby nie przestępcy.

    • >> Właśnie. Dlatego twierdzenia policji o “zapewnianiu obywatelom poczucia bezpieczeństwa” są wręcz komiczne.

      >Czemu? Ja się czuję bezpieczniej jeśli wiem, że dresik boi się mnie pobić/okraść, bo kamera patrzy, a jakby zaczął uciekać, to dogoni go radiowóz. A jak się zacznie stawiać policjantowi, to pała go uspokoi.

      Masz trochę dziwne poczucie bezpieczeństwa. Prawo powinno być takie, aby kary nie odczuwał tylko karany, ale aby reszta się zastanowiła, czy chce przyjąć tak wysoki koszt. Na dzień dzisiejszy, ani nie złapią dresika, a i jest za mała szansa, że ktokolwiek Tobie pomoże jak będziesz atakowany przez niego. Nie jest ważne co będziesz miał za sobą, nawet jak ktoś naruszy twoją cielesność, to jak masz dane możesz zgłosić do sądu, policja często nawet nie będzie mogła się tym zająć. Chyba, że znasz prawo lepiej od nich.

      > A to racja. Rutynowo nikogo bym nie pałował. Ale chyba nie masz nic przeciwko pacyfikacji agresorów?

      Problem jest taki, zamachnąłem się na ścianę, policjant uznał że na osobę która akurat szła i mogła dojść do mojego obszaru obrażeń, dostaję pałą. Kto jest agresorem?

      > No dobra, to jak naprawić policję?

      To jest temat rzeka, ale chyba punkt pierwszy dziś, trzeba zmienić prawo tak, że jak policjant będzie chronił nie obywatela, a przykładowo osoby rządzącej przed tłumem o wartości 50% uprawnionych do głosowania. Musimy powrócić prywatność i zabezpieczenie własności przez właścicieli. Ktoś mi wbije do mieszkania przez okno, broń (w mieszkaniach o ograniczonej sile, aby nie przebiło się przez ściany) pies obronny. I żadnego prawa chroniącego, jak się włamał znaczy, że dostał się nieproszony.

      Do tego należałoby zlikwidować immunitety. Jeżeli ktoś musi wykroczyć poza prawo, znaczy się że jest źle stworzone, przestarzałe, lub po prostu głupie.

      Policjant ma przestrzegać prawa, i w razie złamania tego punktu nie ważne czy z powodu przełożonego czy cokolwiek innego. Taki policjant ma być osądzony jakby to robiła szara osoba. W przypadku wydania nieprawnego rozkazu, osądzony powinien być również przełożony.

      Tutaj można mnożyć pomysły tej utopii.

      > W ogóle się da, skoro są na wskroś zepsuci? Czy tylko zlikwidować i po paru latach bez policji, utworzyć tą służbę na nowo, może nawet pod nową nazwą? [O ile ludzie się nie powybijają do tej pory]

      Słyszałeś o Australii? :)

      Ale ogólnie, jeżeli policjant przestrzega prawa nie ma się czego obawiać. To że ktoś może to wynieść z kontekstu, to jest wina tego jak zrobiliśmy społeczeństwo, czytanie wierszy ze zrozumieniem tutaj bardzo niszczy logiczne myślenie. I nie powinno się tego obawiać, powinno być to odpowiednio pokazane, kamerka obywatela, i kamerka policjanta. Swoją drogą to był stream nie dało się tu wyciąć części ze streama. I dodatkowo powinno być tak, że osoba oczerniająca może zostać obrzucona publicznie pomidorami.

      Wszystko da się załatwić tak, aby prawo było schludne i mogło działać prawidłowo. Tylko pytanie, kto będzie zgniłym jabłkiem i zniszczy wszystko bo będzie miał za dużą władzę.

    • ktoś tu wyzej skrytykował relacje z interwencji: “>>kroniki kryminalne<< na stronach internetowych policji są w 90% zbędne, to pusta pijarowa działalność za którą płaci podatnik – bo przygotowują, piszą i zamieszczają to pracowniky i funkcjonariusze, którzy w tym czasie mogliby zająć się czymś pożytecznym." – a ja lubie czytać! Zwłaszcza przedruki na hyperreal.info Nawet się czasem zastanawiam, ile tam płacą za redagowanie tych tekstów. Wszedzie teraz są pijarowcy i "specjaliści" od wizerunku w mediach spolecznościowych – na etatach. Zamiast robić coś pożytecznego. Więc tego, no…

  15. Każda SOWA lubi to! :-)

  16. Z tym puszczaniem muzy to polak potrafi…
    Są firmy które sprzedają pendrive z muzą którą możesz puszczać bez ograniczeń i korzystać z niej w celach komercyjnych w wybranych obszarach działania (np sklep, własne produkcje youtube, imprezy okolicznościowe itd) nie ponosząc dodatkowych opłat. Sam zakupiłem taki pakiet muzy i wszystko jest w pełni legalne. Zaiks do tego nic nie ma.

  17. I po przecztaniu atykułu na niebezpieczniku naiwniacy zaczna nagrywac interwencje konczac z wyrokiem.

  18. W zakresie dozwolonego użytku własnego każdy może sobie robić co chce, gdzie chce i jak chce. Na pendrive czy w smartfonie może mieć terabajty pornografii i co? Nic, do momentu w którym nie zacznie udostępniać, zgodnie z klauzula generalną prawa: Nullum crimen sine lege. Na kanwie powyższego jakiś Zaiks czy inne BSA mogą sobie (w promocji) wziąć z wiechciem, zaaplikować w 3 litery tudzież popchnąć kafarem.

    • A znasz regułkę, że “ilość wskazuje na chęć dystrybucji”?

  19. Eeee tam Kazik i sowie utwory. Zbysiu Hołdys jest najbardziej poszkodowany przez piractwo. Gdyby nie piraci to by był jak Eric Clapton :)

  20. do tej pory było tak:
    nagrywać wolno;

    upubliczniać wizerunków domyslnie nie wolno.

    ale nie dotyczyło to funkcjonariuszy publicznych,
    im nie wolno ukrywać się ze swoimi działaniami, zwłaszcza tymi które budza kontrowersje.
    Jednak od wyroku z2019 z Gorzowa Wlk.
    można mieć watpliwości.

    jednak według mnie funkcjonariusz publiczny skoro korzysta z ochrony jak prawo mu przydziela, i nie ważne czy to jest policjant, komornik czy kurator;
    musi być poza wszelkim podejrzeniem, a jeśli robi cos nie tak to nikt nie może być skrępowany przed ujawnieniem tego.

Twój komentarz

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: