18/2/2010
W sieci pojawiła się strona monitorująca serwisy społecznościowe i wyłapująca na nich użytkowników, którzy w danej chwili są poza swoim domem.
Serwis pleaserobme.com działa dzięki przeszukiwaniu Twittera pod kątem zwrotu “4sq“. Takimi znakami oznaczane są statusy użytkowników korzystających z aplikacji Foursquare.
Foursquare umożliwia “meldowanie się” w wirtualnych odpowiednikach realnych miejsc np. na Rynku Głównym w Krakowie, nota bene będącym pod miłościwym panowaniem Niebezpiecznika ;-) Osoby korzystające z Foursquare’a “meldując się” w danym miejscu mogą zrobić to “po cichu”, a mogą poinformować o tym na Facebooku czy Twitterze. PleaseRobMe.com listuje na swojej stronie tych drugich, sugerując przy okazji, czyje mieszkanie jest obecnie puste ;-)
No cóż, jeśli ktoś nie potrafi zarządzać swoją prywatnością i wysyła informacje o tym gdzie jest nie tylko do swoich przyjaciół (Facebook), ale i do całego świata (Twitter), po prostu prosi się o to, aby obrobić mu chałupę ;)
P.S. Czekamy na integrację z Google Buzz :>
genialna akcja typu: “zadbaj w końcu o swoją prywatność i bezpieczeństwo, młotku!” ;))). ludzie mnie zadziwiają w swojej głupocie. tylko czekać na polski odpowiednik serwisu, buhaha.
Hehe jak u mnie ostatnio na imprezie ustawialiście lokal, to mogłem spać spokojnie – byłem na miejscu :)
Dobre! Czyli morał z tego taki: używanie Twittera – tak, ale tylko przed wyjściem z domu
Było już wcześniej parę newsów o tym, że ktoś wrzucił notkę o wyjeździe i wrócił do pustego domu. Jak to dobrze, że nie korzystam [jeszcze] z tego typu serwisów na “poważnie”… ;]
i jak? korzystasz już na poważnie, po tych siedmiu latach? ^^
oi
Przyłączam się do pytania.
Wiele osób podchodzi do handlu danymi osobowymi i prywatności w sposób lekceważący. Zmieniają swoje podejście do zagadnienia dopiero w chwili gdy do ich domu zapuka komornik, bo okazało się że ktoś kupił sobie samochód posługując się naszymi danymi, albo założył w naszym imieniu profil na portalu społecznościowym, wykorzystując nasze poufne informacje dla uwierzytelnienia jego autentyczności.
To co, kto zintegruje PleaseRobMe z Google Maps i StreetView? ;-)
a co powiecie na pasjonatów obrony koniecznej, ustawiających swój status na “outside home” tylko po to, aby skusić jakiegoś naiwnego włamywacza i poćwiczyć samoobronę?
;)
[…] usługach geolokalizacyjnych pisaliśmy juz w tekście “Proszę, obrabuj mnie“, zwracając uwagę na to, żę udostępniając światu informację gdzie teraz jesteśmy, […]
[…] dla prywatności internauty pisaliśmy już wielokrotnie, dowodząc z reguły, że prywatność w sieci nie istnieje. Poniżej prezentujemy koncepcję “wiecznego” ciasteczka HTTP, czyli […]
[…] FOCA czy Jeffrey’s EXIF viewer. Wiele osób wciąż nie zdaje sobie sprawy z tego, na jakie konsekwencje może narazić ich zbytnia otwartość w sieci lub brak technicznej wiedzy na temat […]
Oczywiście wszyscy ludzie na Ziemi mieszkają sami w domu.
@krogon, jak ktoś nie szanuje swojej prywatności, to pewnie nie trudno dowiedzieć się, czy mieszka sam
[…] do ujawniania innych informacji na Twitterze, to przypominamy o serwisie “Proszę, obrabuj mnie”, który pokazuje kiedy użytkowników Twittera (i Foursquare’a) nie ma w domu. Ostatnio […]
[…] się z telefonami komórkowymi. Już 3 lata temu opisywaliśmy serwis o wdzięcznej nazwie “Proszę, obrabuj mnie!“, który działa dzięki publicznemu API […]
[…] tym problemie pisaliśmy w artykule Proszę, obrabuj mnie!, opisującym specjalny serwis, który śledzi publiczne wpisy internautów i wskazuje złodziejom, […]