23/11/2013
Na łamach Niebezpiecznika opisywaliśmy już zjawisko śledzenia klientów w supermarketach przy pomocy telefonów komórkowych lub okolicznych koszy na śmieci. NYT ma w swoich archiwach ciekawy tekst uzupełniający, dotyczący nie tylko śledzenia przez komórki, ale również analizy przy pomocy kamer “zliczających i śledzących” klientów (o tym też kiedyś wspominaliśmy, ale był to tylko żart… por. Facedeals).
Nie wiem, czy ktoś kiedyś o tym wspominał, ale w sklepach w polsce funkcjonuje zliczanie klientów. Jak byście kiedyś widzieli, że ktoś wchodząc do sklepu schyla sie bardzo nisko, to nie dlatego, że coś upadło na ziemie, tylko po prostu obsługa omija licznik. W sumie tyczy się to chyba tylko sklepów odzieżowych w galeriach.
Nic nowego :-) Firmy już tym sie jawnie chwalą (HP albo IBM, nie pamiętam) że to już działa. Kamerki nie tylko widzą ruch, nie tylko liczą ludzi. System potrafi zidentyfikować poszczególne osoby i stwierdzić czy dany klient spędza w sklepie mało czasu, czy wraca do sklepu, jak regularnie, czy wypada się nim zainteresować czy też jest szaraczkiem.
W linku o śledzeniu w supermarkecie jest info, ze wstawione są detektory, ktore śledzą IMSI. Jak niby śledzą? Przecież IMSI w komunikacji z siecią nie jest wysyłany w sposób jawny, a do tego jest wysyłany raz na dłuższy czas. Więc jak niby stojący z boku detektory może cos wylapac. Tu mi sie to nie zgadza.
Ale można gościa machnąć wąską wiązką zakłócającą, po której jego telefon zauważy zakłócenie kontaktu z bazą (matrixem) i…
TESCO w UK wdraża testowo rozpoznawanie twarzy. Cel: określić płeć i przedział wiekowy.
Link za RT.com
https://www.youtube.com/watch?v=WWiUe5G1VSc