12:11
7/1/2014

Jest 8 marca 1971 roku. Noc. Grupa osób wyposażonych w łom i wytrychy zbliża się do biura FBI. Po chwili z budynku wynoszone są setki dokumentów opisujących technikę operacyjną FBI. Jest o tym kogo, kiedy i jak szpieguje FBI. Wykradzione dokumenty są rozsyłane po redakcjach gazet, rozpoczynając aferę podobną do tej, jaką 43 lata później rozpęta Edward Snowden. Pomimo tego, że sprawą włamania zajmowało się aż 200 agentów, sprawców nigdy nie złapano…

Ujawnili się sami

Ponieważ przestępstwo, jakiego dopuściła się grupa 8 “rabusiów” jest już “przedawnione” — część z nich postanowiła się ujawnić. Na łamach NY Times, Keith Forsyth (63 lata) oraz John (80 lat) i Bonnie Raines, a także Bob Williamson i profesor William C. Davidon tłumaczą, dlaczego postanowili włamać się do siedziby FBI i wynieść akta spraw prowadzonych przez FBI w stosunku do działaczy społecznych.

Kiedy rozmawialiśmy z ludźmi spoza naszej grupy odnośnie tego co robi FBI, nikt nie chciał w to uwierzyć. Wtedy zrozumieliśmy, że ludzi można przekonać tylko w jeden sposób…

Wszystkich, którzy dokonali włamania i infiltracji kwatery FBI łączyło jedno — protestowali przeciwko metodom, za pomocą których rząd USA rozwiązuje konflikty. Sprzeciwiali się wojnie w Wietnamie, ale czarę goryczy przelać miało wysłanie przez USA wojsk do Kambodży. To, oraz fakt, że FBI coraz bardziej agresywnie zaczęła inwigilować środowiska aktywistów. Zakładano im podsłuchy, włamywano się do ich domów, grożono i szantażowano ich.

Przygotowania do włamania

Tak naprawdę, grupa składała się z 9 osób, ale jedna z nich zrezygnowała tuż przed włamaniem. Przygotowaniom do włamania towarzyszył strach. John i Ronnie wspominają, że brali pod uwagę to, iż zostaną złapani. Przed włamaniem uzgodnili więc z rodziną kto w razie wpadki zajmie się trójką ich dzieci.

John i Bonnie

John i Bonnie

Wysokie ryzyko skłoniło ich do zrezygnowania z włamania do kwatery FBI w centrum Filadelfii. Za cel wybrali sobie mniejszą jednostkę usytuowaną w dzielnicy Media w budynku mieszkalnym. To także nie był idealny cel — znajdował się tuż naprzeciw, o ironio, gmachu sądu. W dodatku grupa nie była pewna, czy mniejsze biuro FBI będzie zawierało jakiekolwiek cenne dokumenty, a zwłaszcza te, którymi byli najbardziej zainteresowani – akta dotyczące inwigilacji osób protestujących przeciw działaniom zbrojnym USA w Wietnamie. Ba, grupa nie była nawet pewna, czy tuż po wejściu do biura nie włączy się alarm…

Bonnie postanowiła więc udawać studentkę zainteresowaną możliwościami pracy kobiet w FBI. Wszystko po to, aby dostać się do środka i w trakcie rozmowy do rzekomego badania` zorientować się w układzie pomieszczeń i wykorzystywanych przez agencję środkach ochrony (okazało się, że agenci nie mieli zainstalowanych żadnych systemów antywłamaniowych ani nawet strażnika).

Po włamaniu, agenci podejrzewali, że studentka która ich odwiedziła może mieć z nim coś wspólnego. Jej rysopis pasował jednak do wielu kobiet-działaczek.

Po włamaniu, agenci podejrzewali, że studentka która ich odwiedziła może mieć z nim coś wspólnego. Jej rysopis pasował jednak do wielu kobiet-działaczek, zarzucono więc poszukiwania. Dziś, w erze CCTV, agenci zapewne szybko otrzymaliby dokładne zdjęcie studentki i nie musieliby sporządzać jej portretu pamięciowego.

Dodatkowo, przez kilka miesięcy dniem i nocą grupa obserwowała kwaterę FBI, jeżdżąc obok niej samochodem. Uczyli się “rutyny” zarówno agentów jak i innych mieszkańców budynku. Jak wspomina John, wiedzieli kiedy ludzie wracają do domu z pracy, kiedy kładą się spać. Wszystko po to, aby podczas godziny zero nie dać się zauważyć przez nikogo.

Pieczołowicie przygotowana mapa okolicy

Pieczołowicie przygotowana mapa okolicy

Tu trzeba nadmienić, że wyniesienie dokumentów w latach 70-tych nie było tak prostą operacją, jak dziś. Edward Snowden kopiował dane na pendrive’a i podobnie jak Bradleyowi Manningowi, wystarczyłaby mu zapewne jedna wizyta w archiwum centrali. Nasi bohaterowie musieli wszystko wynosić w walizkach i pakować do samochodu — była to długa i ryzykowna operacja.

Samo włamanie poszło jednak bez większych problemów. Być może pomogło to, że w jego trakcie w telewizji transmitowano walkę o mistrzostwo świata w boksie, co — jak domyślali się włamywacze — może mocno zaangażować agentów. Co prawda Keith, wyznaczony do obsługi wytrychów, nie był w stanie poradzić sobie z jednym z zamków, ale z pomocą przyszła inna para drzwi wejściowych i …łom. Na marginesie, Keith uczył się otwierania zamków …korespondencyjnie.

Grupa wynosiła dokumenty ubrana w garnitury. Dzięki temu włamywacze nie wzbudzaliby żadnych podejrzeń, gdyby zostali przyuważeni przez któregoś z mieszkańców.

Obywatelska Komisja ds. FBI

Ryzyko i długie, żmudne przygotowania nie poszły na marne. Wyniesione z biura FBI akta okazały się strzałem w dziesiątkę — zawierały dokumenty dotyczące inwigilacji grup politycznych. Łupy zostały podzielone i rozesłane pocztą do kilku redakcji. Po akcji, jej uczestnicy nigdy już nie spotkali się razem w tym samym składzie — ze względów bezpieczeństwa postanowili też ograniczyć kontakty między sobą.

Jako nadawca, na przesyłce widniała nazwa “Obywatelskiej Komisji ds. FBI”. Już po 2 tygodniach od nadania pierwszej paczki dokumentów w prasie ukazał się artykuł sporządzony na ich podstawie. Administracja Nixona próbowała nakłonić dziennikarzy do zwrotu dokumentów. Bezskutecznie. Warto to porównać do niedawnego zniszczenia przez służby dysków twardych Guardianowi, gazecie która posiadała dokumenty od Edwarda Snowdena.

Artykuł opublikowany na bazie wyniesionych z FBI dokumentów

Artykuł opublikowany na bazie wyniesionych z FBI dokumentów

Operacja “Cointelpro”

Największą tajemnicą, którą zwierały wykradzione FBI dokumenty był zwrot Cointelpro, którego znaczenie został odkryte dopiero po kilku latach, kiedy skorelowano z nim dodatkowe dokumenty uzyskane od FBI na podstawie “Freedom of Information Act”. Cointelpro oznaczało Counterinteligence Program (ang. “działania kontrwywiadowcze”).

Cointelpro

Akta Cointelpro

Okazało się, że od 1956 roku FBI prowadziło kosztowne działania polegające na szpiegowaniu liderów różnych grup działaczy obywatelskich i politycznych, a także osób podejrzanych o “komunizm”. Celem służb było wzbudzenie braku zaufania między członkami tych grup. Dokumenty ujawniły, że FBI dopuszczało się również szantażu Martina Luthera Kinga Jr. — miał on albo popełnić samobójstwo, albo ujawnione miały zostać materiały dokumentujące jego pozamałżeńskie związki.

Jeden z wykradzionych FBI dokumentów

Jeden z wykradzionych FBI dokumentów

Po latach…

Ci z rabusiów, którzy postanowili się teraz ujawnić na łamach NY Times trochę obawiają się krytyki ich działań. Zdają sobie jednak sprawę, że ich — kiedyś radykalne poglądy — dziś nie są już tak wyróżniające się. Sympatyzują z Edwardem Snowdenem i pięknie podsumowali swoje działania zdaniem:

Wiedzieliśmy, że jeśli my tego nie zrobimy, to nikt tego nie zrobi.

Polecamy świetny reportaż wideo, jaki NY Times przygotował w tej sprawie:

PPS. Na sam koniec, warto przypominieć, że “ciałem wykonawczym NSA” często jest właśnie FBI. Warto też zauważyć, że to właśnie ta afera dała podwaliny pod instytucję “nakazów FISA”, które miały być lekarstwem na brak kontroli odnośnie tego kogo i jak można inwigilować. Niestety, jak pokazują ostatnie wydarzenia, nakazy FISA stały się narzędziem służb do zatajania swoich działań.


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

37 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Autoplay jest ZŁYYYYY

    • I od razu widać, kto nie korzysta z dobrej praktyki bezpieczeństwa, tzn. Plugins on demand / Click-to-play — lub po prostu flashblocka ;)

    • Jedno z drugim się nie kłóci :)
      Flashblock flashblockiem, ale jakby mi głośniki zaczęły nadawać bez uprzedzenia to bym się zirytował.

    • @Piotr: oba rozwiązania nie zawsze, niestety, działają. Niektóre filmiki nadal automatycznie startują, głównie na YT. Irytuje mnie to niemiłosiernie.

    • Wypisz się z html5 testu YouTube’a – te które startują nie lecą z flasha.

    • @Ninja
      @Piotr Konieczny
      Jeśli nie HTML5, to może wystarczyć tylko to – https://addons.mozilla.org/pl/firefox/addon/click-to-play-per-element/ – bo bodajże od ff24 Mozilla postanowiła “ulepszyć” mechanizm Click to Play;]

    • A ja mam dobrą politykę i blokuję też UA przez co nie mogę zobaczyć obrazków w powiększeniu bez ręcznego kopiowania linka.

  2. Włamali się do Media i poinformowali media.

    • przypadeg?

  3. Artykuł fajny ale popracujcie trochę nad literówkami w tekście. Jest ich dość spośród. Szkoda żeby cały artykuł cierpiał z takich głupich powodów. Często się to Wam zdarza. Autokorekta w Wordzie to nie wszystko, warto żeby ktoś na koniec przeczytał cały artykuł jeszcze raz przed samą publikacją :-)

    • Przyganiał kocioł garnkowi.

  4. @Walduss

    Jest ich dość spośród ? :)

    Parafrazując Ciebie “warto żeby ktoś na koniec przeczytał cały komentarz jeszcze raz przed samą publikacją” ;)

    • Niestety nie dorobiłem się sekretarki :)
      Różnica jest tylko taka, że moje posty są mało istotne, artykuły niebiezpiecznika czytają wszystkie służby w tym kraju :)

  5. No jasne, FBI powinna była pozwolić agentom sowieckim na opanowanie kraju. Zresztą w końcu się tak stało – dzieci-kwiaty podrosły, opanowały urzędy i mamy teraz to co mamy :( (rozwijający się socjalizm bez konieczności militarnego zwycięstwa komunistów)

    • Na tej zasadzie “agenci sowieccy” istnieli w Polsce i przed PRL (ba, nawet przed założeniem ZSRR) i istnieje nadal po czasach PRL (choć sowieci się rozpadli).
      ;)

    • Sw3 ofc jest w tym sporo słuszności co piszesz. Sporo ludzi teraz tego nie potrafi zrozumieć. Dochodzi też tutaj sprawa nadużywania aparatu, ale wynika to moim zdaniem z tego, że po prostu jeśli chce się przeciwdziałać takim działaniom, ciężko to kontrolować czy ograniczyć…

      Polecam wykład:
      http://www.youtube.com/watch?v=jL4G9vQjVOA

    • > No jasne, FBI powinna była pozwolić agentom sowieckim na opanowanie kraju.

      Tymczasem kraj opanowało państwo amerykańskie i m.in. poprzez FBi i NSA inwigiluje i zniewala naród.

    • Jeśli spojżeć tak z punktu widzenia histori to metody
      działania służb bezpieczeństwa z jednej i drugiej strony żelaznej
      kurtyny były bardzo podobne albo niemal identyczne, podobnie jak
      reakcja władzy na opozycje czy ruchy emencypacyjne, antywojenne czy
      związkowców.

  6. “…że FBI dopuszczało się również szantażu Martina Luthera Kinga Jr. — miał on albo popełnić samobójstwo, albo ujawnione miały zostać materiały dokumentujące jego pozamałżeńskie związki.”

    legalna mafia

  7. Ciekawe co mieliby ujawnić w sprawie Leppera gdyby nie popełnił samobójstwa…

    • Jego związki pozamałżeńskie z UFOkami w Klewkach?

  8. Niby wprowadzili jakieś reformy po tej aferze a NSA dziś i tak robi co chce. Nie wierzę w założenie że państwo kiedykolwiek ograniczy samo siebie, bo jeśli ma możliwość mieć więcej kontroli to zawsze ją wykorzysta.

  9. Jaja ze stali, naprawdę jestem pełny podziwu dla takich ludzi. gdyby ich złapali to by już nikt o nich nie usłyszał. FBI walczy z haniebnymi czynami tymi samymi lub nawet jeszcze gorszymi czynami. To się nazywa sprawiedliwość ; )

  10. Świetnie napisane. Czyta się jak Hitchcocka albo Kinga! Dobra robota!

  11. Jeżeli ta historia nie zasługuje na hollywoodzką produkcję, to nie wiem która nadaje się lepiej.

  12. Jedna uwaga. Wyraz komunizm (osób podejrzanych o “komunizm”) wzięto w cudzysłów, czyli autor wątpi. O tyle jest to dziwne/głupie, że Komunistyczna Partia USA jak i szpiegowanie USA przez różnych lewicowych aktywistów są faktami. Zaczynając od (byłych) komunistycznych aktywistów zaangażowanych w produkcję bomby atomowej.

    • Ale autor tego nie weźmie pod uwagę, bo przecież trzeba dowalić rządowi ;)

  13. “miał on albo popełnić samobójstwo, albo ujawnione miały zostać materiały dokumentujące jego pozamałżeńskie związki.”
    Trzeba przyznać ultimatum nie do odrzucenia. Podobno nakłanianie do samobójstwa jest przestępstwem, przynajmniej w Polsce. Już rozumiem upozorowanie swojej śmierci, ale kazanie komuś popełnienia samobójstwa? Ci agenci w ogóle mieli serce? Z drugiej strony… pastor i pozamałżeńskie związki? Oj nieładnie :) No chyba że te dokumenty byłyby sfabrykowane.
    I tak sobie pomyślałem, że dzisiaj, w dobie internetu, to prawie na każdego jakieś brudy by się znalazły…

  14. Coraz częściej pojawiają się przykłady osób, które chcą społeczeństwu otworzyć oczy. Zastanawiam się czy w ogóle jest jeszcze szansa na zmiany to w jaki sposób działają “wyższe sfery” czyli urzędy wszelkiego rodzaju jest paranormalnym zjawiskiem i takie akty jak ten opisany powyżej to świetny wzór, dający przykład. Czytałem o tym już gdzieś, hmm… Miło się było sobie przypomnieć.

  15. Sneakers ;)

  16. jak to się dzieje, że tak często pojawia się – w tak błyskotliwym miejscu – skrajnie naiwne odwoływanie się do Snowdena, a jednocześnie nic tutaj nie poczytamy o SORM-3, i bardzo niewiele o chinczykach.. ?

    nikogo nie razi brak wyważenia, brak proporcji ?

    naprawdę?

    no to chwila realizmu (dla odmiany) – bo od porażki gorsze jest tylko nie mieć nawet świadomości tejże…

    http://www.americanthinker.com/2013/12/vladimir_putin_and_edward_snowden_best_buddies.html

    SORM-3 gathers information from all communication media, and offers long-term storage (three years), providing access to all data on subscribers. In addition, SORM enables the use of mobile control points, a laptop that can be plugged directly into communication hubs and immediately intercept and record the operator’s traffic.

    SORM also proved essential to spy on social networks based in Russia. “We can use SORM to take stuff off their servers behind their backs,” an FSB official told us.

    http://www.wired.com/dangerroom/2012/12/russias-hand/all/

  17. @plenty – o Klewkach warto pooglądać dane źródłowe:
    http://www.youtube.com/watch?v=KQUUk63reeI&list=PLA78C24D1631F9F9A&index=1
    (Maria Wiernikowska, znana dokumentalistka)

    wszystko jest kwestią zaufania do źródła inforamcji

  18. Takich ludzi nazywa się bohaterami. W sumie Ojcowie Założyciele USA też złamali prawo.

  19. Adam Asnyk, Poezye T. 1, XIII:

    Przeszłość nie wraca jak żywe zjawisko,
    W dawnej postaci — jednak nie umiera:
    Odmienia tylko miejsce, czas, nazwisko,
    I świeże kształty dla siebie przybiera.

    Zmarłych pokoleń idealna sfera
    W żywej ludzkości wieczne ma siedlisko,
    A grób proroka, mędrca, bohatera
    Jasnych żywotów staje się kołyską.

    Zawsze z tej samej, życiodajnej strugi
    Czerpiemy napój, co pragnienie gasi;
    Żywi nas zasób pracy plemion długiej,

    Ich miłość, sława, istnienie nam krasi;
    A z naszych czynów i z naszej zasługi
    Korzystać będą znów następcy nasi.

  20. […] Dane na ten temat czerpie oczywiście z podsłuchu łącz internetowych. Przypomnijmy tu, że już w latach 60-tych FBI korzystała z dokładnie takich samych metod nacisku na aktywistów. […]

Odpowiadasz na komentarz Wiechu

Kliknij tu, aby anulować

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: