14:02
22/5/2016

“T-Mobile usługi bankowe dostarczane przez Alior Bank” (uf, to już koniec nazwy banku) ogłosił na Facebooku ciekawy konkurs pt. “NajlepszyTowarzysz”. Aby wziąć w nim udział, zgodnie z regulaminem, wystarczy opisać jak korzysta się z karty płatniczej…

t-mobile-konkurs-karta-fail

Ale internauci, sugerując się grafiką dodaną w poście konkursowym, wkleją “kreatywne” zdjęcia swoich kart płatniczych:

t-mobile-karta-fail

Na powyższym zdjęciu to my zamazaliśmy datę ważności karty i fragment numeru karty. Oryginalne zdjęcie opublikowane w komentarzu wciąż je zawiera. Brakuje tylko imienia i nazwiska właściciela, jak się domyślacie, można je odczytać z Facebooka, patrząc na to, do kogo należy konto na FB, które opublikowało zdjęcie karty…

A wszystko to po to, aby wygrać jedną z 10 nagród o średniej wartości 50 PLN każda… Na szczęście, jak pokazują wyniki regulaminu, tylko 225 osób zainteresowało się póki co tym konkursem. No chyba, że część z zainteresowanych w ogóle nie przeczytała regulaminu i za chwilę pod tym postem będziemy mieli wysyp zdjęć…

Być może niektórzy zapomnieli, ale aby wyprowadzić środki z karty płatniczej, kod CVV2 z odwrotu nie wszędzie jest potrzebny.

Karciany ekshibicjonizm to nie nowość. Pisaliśmy już kiedyś o sklepie okulistycznym, który do szacowania rozstawu oczu sugerował użycie karty płatniczej oraz o Allegrowiczu, który do zdjęć swoich produktów dołączał kartę płatniczą “dla skali”.

Dziękujemy czytelnikowi, który zwrócił naszą uwagę na ten konkurs


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

68 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Myślcie ludzie… Czy macie pojęcie ile wiedzą o Was banki o to, że płacicie tymi kartami? Już niewiele trzeba abyście dali sobie wszczepić czip, bo przecież tak trudno nosić ze sobą dowód osobisty czy paszport. Przecież to też będzie dla waszej wygody i bezpieczeństwa. Tak Wam to powiedzą, a Wy to łykniecie jak te pelikany.

    • Zawsze możesz podejść do bankomatu i wybrać pieniądze, które wydasz na wódę, dziwki i lasery, a bank się o tym nie dowie. Tak długo jak papierowy pieniądz jest w obiegu, to nie ma się czego obawiać ;)
      A tak na poważnie, to wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba umieć z tego korzystać.
      Moim zdaniem przy wydawaniu karty bank powinien załączać jakąś informację, dla nowego posiadacza, w jaki sposób chronić swoją kartę. Ostatnio zamówiłem kartę debetową i poza instrukcją aktywacyjną i marketingowym bełkotem, nie było informacji o tym jak bezpiecznie używać karty i na co zwracać uwagę.

    • W INGu do zamówionej kredytówki było krótkie info. Nie zostawiać na widoku, nie podawać osobom postronnym, chronić oraz okresowo zmieniać pin i takie tam…

    • @MArian :)
      “Trzymać w okładce, nie giąć, nie niszczyć. Dwa lata będzie służyć!”

    • Co za problem przejrzeć monitoring biedronki przez pracowników i sprawdzać karty klientów jak przykładają ją do czytnika ?

    • Hehe, kolejny paranoik co pewnie siedzi w czapeczce z folii aluminiowej przed komputerem. Bank wie, ze codzienne zakupy robie w Almie, tankuje na Lotosie i do ktorej pizzeri wpadam w kazda srode. Wie, ze oplacam sobie kilka domen, EC2 i komorke. STRASZNE. Jestem zdruzgotany tym faktem.
      A ten… Nosisz telefon przy sobie? Z GPSem i wifi? Czy moze jak przysalo na true paranoika zosales na etapie Nokii 3310 (ktora badz co badz tez mozna sledzic po BTSach)? Czy moze w ogole w imie swoich super tajnych operacji zrezygnowales z technologii?

    • O nie, bank wie, że robię zakupy w sklepie obok mojego miejsca zamieszkania… noł szit szerlok :)

    • Banki, w przeciwieństwie do amerykańskich korporacji (think: google), nie sprzedają takich informacji – obowiązuje je tajemnica bankowa, przynajmniej w Polsce.

    • Sorry kolego, ale bardzo chcę mieć chip.

      W dzisiejszym świecie możesz zostać zakatowany przez byle dresa pod blokiem.
      Niech będzie ten chip – w danych godzinach będę sobie go włączał, żeby żona mogła wiedzieć, gdzie jestem.
      W razie problemów nacisnę guziczek i przyjedzie policja, po koordynatach GPS.

      Chipy? Bardzo chętnie. Trzeba przeanalizować plusy i minusy. Plusów byłoby dla mnie więcej.

    • Kiedy wejdzie ustawa antyterrorystyczna, tajemnica bankowa będzie również kij warta

    • xxx dlatego za niedługo jedyną obowiązującą formą zapłaty będzie karta lub czip, w niektórych rejonach świata już się odchodzi od papierowego pieniądza uważając to za przeżytek

    • Jan chcesz mieć czip ale tak naprawdę nie wiesz jak działa i czy nie wprowadza czegoś niepowołanego do ciała, a co do ataków dresów, zamiast zabrać Ci kasę będą ucinać rękę …

    • @Jan 2016.05.23 15:51 manipulant opłacany przez NWO , nie napisali w instrukcji, że będzie to bio-chip i nie da się tego wyłączyć, będzie mógł także wpływać na zachowanie osobnika posiadającego taki bio-chip. Nie da się go usunąć, będzie to chip holograficzny, takie znamię.

    • Wypłacacie pieniądze z bankomatów – bank wie, gdzie się poruszacie. Zapłacicie kartą w monopolowym – bank wie, jak często pijecie. Płacicie w aptece lub u lekarzy, w laboratoriach – bank wie, że chorujecie, z polisy na życie nici lub cena zaporowa. To tylko przykład. To wszystko NIE jest dla bezpieczeństwa i wygody tylko do NADZORU. Obudzicie się grzybowe dzieci, gdy już nie będzie wolności i prywatności. Ja tu nie widzę plusów i minusów. Widzę już same krzyże. Łukasz, a czy ustawa o ochronie danych osobowych przewiduje wysokość kary za handel tymi informacjami? Jeżeli myślisz, że nie handlują zażądaj wyłączenia opcji w banku dla celów marketingowych i sprawdź stan tych zgód po pół roku. Polecam Poradnik Uśmiechu 5.

    • @Jan, @mrk: dopuki wszystko dobrze działa, to może Wam się wydawać, że nie ma problemu. Problem w tym jak i kto tych danych użyje, niezgodnie z pomysłem tego kto je zebrał, wyprodukowal, przewidział.
      Jak już ktoś powiedzial: banki te dane i tak mają i z uwagi na tajemnice i swoją reputację raczej ich będą pilnować. W to akurat skłonny jestem wierzyć. Rzecz w tym, że jak zwykle mądrzy będziemy po szkodzie, bo przeoczymy rzeczy podobne do np. również wspomnianej ustawy antyterrorystycznej – w ramach której ktoś może dane od banku wziąć nawet bez zgody sądów. Ciągle może nic złego?
      Ok – to niech teraz w tym całym bałaganie znajdzie się jeden człowiek, który zechce zadziałać na swoją korzyść i będzie nie do końca tak grzeczny jak byśmy chcieli.
      Czego Wam nie życzę.
      Ale jak historia ludzkości uczy: znajdzie się taki.

    • @Jan – typowy przykład biernego członka stada. Cechuje go konformizm (“dają mi 500 zł, to super” – nie rozumie, że ktoś to będzie musiał spłacić, patrz: Grecja), lenistwo umysłowe (nie tylko nie rozumie konsekwencji wszelkich działań, nawet nie stara się ich przemyśleć – później krzyczy, że kredyt we frankach to oszustwo i banki mają mu oddać – przecież on umowy ani warunków nie czytał, ale pani w okienku mówiła; albo że państwo ma mu zwrócić pieniądze, które wpłacił do Amber Gold), ogólna pasywność społeczna (nie będę głosował, bo mój głos i tak się nie liczy), ślepe podążanie za liderem stada, tzw. “lemingowatość”, często zwykłe korposzczurostwo (nie dorobię się inaczej, bo przecież nie mam znajomości, a inni to się nakradli/dawali d* szefowi), polska zawiść (nie muszę mieć kur, wystarczy że sąsiadowi zdechną), cwaniactwo (“w biedrze wydali mi o 10 zł za dużo, będzie na browce hłe hłe hłe”), małostkowość (“o ty frajerze, MNIE wyprzedziłeś, mistrza szosy?!”) i można by tak długo wymieniać, ale dodajmy istotne w temacie: NAIWNOŚĆ.

      Mówisz, że policja przyjedzie zanim dostaniesz po ryju? To chyba nigdy nie miałeś kontaktu z tą instytucją. Laweta owszem, przyjedzie zanim jeszcze zadzwonisz, na policję czeka się do pół doby. Nic dziwnego, skoro na 150 tys. miasto jest przykładowo jeden radiowóz do interwencji, a zajmują się po drodze spisywaniem pijaczków (obsługa zgłoszeń w kolejności wpłynięcia, niczym Trybunał Konstytucyjny po nowemu).

      Niestety w takich sytuacjach, jak chipowanie, to stado się podda – bo bezwład umysłowy to jest lekko licząc 60% społeczeństwa. Na szczęście (w takiej sytuacji, jak chipowaniem) jakieś 30% ma odchyły w drugą stronę, umysłu paranoicznego (teorie spiskowe, w skrajnych przypadkach właśnie aluminiowe czapeczki, wszędzie wokół agenci, ruscy, żydzi, masoni i cykliści).

      W codziennym płaceniu kartą nie ma nic złego – w zasadzie to jest zwykły szum informacyjny, bezużyteczny dla analizy każdego. Problem pojawi się dopiero wtedy, gdy ktoś wpadnie na pomysł wycofania gotówki i wprowadzi obowiązek płatności elektronicznych, bo wtedy także te niecodzienne zakupy będą wiczone i analizowalne.

    • No kolego zdziwiłbyś się jak bardzo jesteś albo możesz być anonimowy. Kwestia tylko w tym że TY tego nie widzisz albo nie chcesz bo pewnie mieszkasz w Polsce pewnie w tym samym mieście i mieszkaniu od urodzenia i pewne z telefonem na abonament od kilu dobrych lat. Wyjedz do innego kraju i spróbuj tak z buta o założyć konto wziąć kredyt pożyczkę jak ci wystawią kwity że niczego nie masz i jesteś totalnie niewiarygodny “anonimowy” przestaniesz płakać bo banki wiedzą tyle na ile im pozwolisz. Kwestia w tym czy masz tyle gotówki żeby nie prosić bank o kredy na mieszkanie czy rozwój firmy bo wtedy zapłacisz 5x tyle za swoją anonimowość. Im wiecej dajesz informacji tym bardziej jesteś wiarygodny więcej dostaniesz na %

    • Niestety muszę powyższe słowa o bankach potwierdzić na przykładzie banku Millenium. Mimo trójkrotnego sprzeciwu na przetwarzanie danych osobowych do celów marketingowych jak i przekazania danych spółkom trzecim JUŻ PO MIESIĄCU OKAZYWAŁO SIĘ, ŻE TYMI DANYMI MILLENIUM BANK HANDLOWAŁ. Przy wypłacie środków z konta dawali do podpisania zgodę na ich przetwarzanie do tego celu. Zapytani dlaczego jest tak zaznaczone odpowiadali, że tak mają w systemie. Stan wyrażenia zgody też zmienił się w rubryce na przetwarzanie tajemnicy bankowej w tej części na którą możemy wyrazić zgodę lub nie. Dostali rozwiązanie umowy. Nie polecam tego banku i nie ufam już tym kłamcom i handlarzom danych osobowych. Najciemniej jest pod latarnią, czyli tam gdzie obiecują, że Wasze dane są bezpieczne.

      A tak na marginesie, CZY KTOŚ Z PLUSBANKU DOSTAŁ INFORMACJĘ, ŻE ICH DANE WYCIEKŁY, czy tylko mydlenie oczu, że wasze pieniądze są bezpieczne?

    • Eton, w tym problem, że ludzie nie zdają sobie sprawy, gdzie ich prywatność i anonimowość wycieka, nawet nie pomyślą o tym jakie są konsekwencje działania. Często nie zdają sobie sprawy ile informacji niesie z sobą wrzucone na facebooka zdjęcie. W tle niejednokrotnie widać okolicę, szyldy. Te szyldy najłatwiej znaleźć. Po znalezieniu kilku firemek obok siebie już wiadomo gdzie mniej więcej tej osoby szukać. Zdjęcia poza tym wystawione publicznie. Info, które podaję sprawdzone na żywym przykładzie. Osoba nie podaje gdzie mieszka, poinformowana, że mieszka we wskazanym mieście i poinformowanie, że mieszka na ulicy A lub B (podane konkretne nazwy) zrobiła się nagle agresywna i oskarżała o to, że ją śledzę. Zdjęcia z szyldami znikły po wskazaniu, że stąd mam informacje i po pouczeniu jak dba o swoją prywatność – w konwersacji wielokrotnie padło to słowo z jej klawiatury.

      Podobnie nie wiedzą o fakcie, że terminal płatniczy w sklepie wyświetla ich pełne dane osobowe, mimo, że na odwrocie karty wnioskowali o skrócenie imienia do pierwszej litery. Podobnie nie wiedzą, jak posługiwać się kartą płatniczą i płacą nią nawet w sexshopie, sklepie monopolowym, aptece, przychodni itd. Nie wiedzą, że te dane mogą być profilowane całkowicie automatycznie. Co za problem wyfiltrować automatycznie w systemie bazę danych na słowo “Apteka” lub “Alkohol”, “Monopol”, “Przychodnia”, “Diagnost*”, “NZOZ”? Tego nie musi liczyć człowiek, a człowiek z lenistwa i naiwności zapomina aby przed takimi płatnościami wypłacić gotówkę najlepiej w bankomacie przynajmniej nie najbliższym miejscu, gdzie kupuje.

      Co do gotówki – możemy liczyć na to, że kiedyś zniknie, w szczególności, gdy ludzie nie będą na nią napierali. Ilu z Was na to napiera, aby nie znikła? Ilu z Was nie podał pracodawcy numeru konta bankowego i odbiera gotówkę? Tak, wg Kodeksu Pracy masz prawo nadal odbierać pensję w postaci gotówki.

      Co do paranoików, aluminiowych czapeczek, czipowania i 60% społeczeństwa – uwierzcie mi, że 99% społeczeństwa da się zaczipować, gdy tylko będzie taki nakaz. Po prostu nie mają już siły walczyć z systemem (nawet ci paranoicy), a część ludzi jest już tak zmanipulowana (te 60%), że im wszystko jedno. Pozostali uwierzą znów w bezpieczeństwo i wygodę – np. płacenie czipem zamiast kartą, czip zamiast dowodu osobistego. Tymczasem później w tramwaju:
      – Witaj kolego Janie Kowalski, proponuję Ci superkredyt. Tylko u nas takie warunki.
      – Skąd Pan ma moje dane?
      – Nie pamięta Pan, przecież poznaliśmy się tu i tu.
      A dane osobowe sczytane peRFIDnie z jego czipa.

    • “Banki … nie sprzedają takich informacji – obowiązuje je tajemnica bankowa, przynajmniej w Polsce.”

      Za to dzielą się nimi z tysiącami “podmiotów współpracujących”, oczywiście wyłącznie “w zakresie niezbędnym do należytego wykonywania usługi” :(

    • @MArian W BZWBK też dostałem taką informację do karty kredytowej, ale…. Karta przyszła do mnie pocztą zwykłym listem, w tym samym czasie co list z pinem, nadane z tego samego miejsca w tym samym czasie, pomimo że zastrzegłem że odbiorę kartę w placówce. Oczywiście karta była w zwykłej kopercie, której zawartoś można było łatwo rozpoznać po dotyku, a pin był w specjalnej po której również można było domyśleć się zawartości. Tylko idiota nie domyślił by się co kryją te koperty. Po kilku tygodniach dostałem trzecia przesyłkę od BZWBK. Tym razem list był polecony, a koperta bąbelkowa. Ku mojemu zdziwieniu w kopercie znajdowała sie pamięć USB o potężnej pojemności 4GB i list z podziękowaniami za zaufanie itp,itd. Podsumowując dla banku ważniejsze było bezpieczeństwo przesyłki o wartości kilkunastu złotych, niż mojej karty kredytowej z limitem 30kzł. Wszak gdyby kartę z pinem przeją nieuczciwy pracownik PP to stracił bym ja a nie bank.

  2. Gdzie nie jest potrzebny kod CVV2?

    • np. przy platnosci na Amazon, Booking

    • yyyyyyyyyy
      amazon?

    • Pewną instytucję charytatywną z USA możesz dofinansować bez CVV2 – form mają na stronie. Niektórzy za jego pomocą sprawdzają poprawność karty (dostępność środków) ;)

    • Można prosić coś więcej na temat ccv i autoryzacji płatności? Google niewiele na ten temat wypluło a też mi się wydawało do tej pory, że ccv lub pin jest niezbędny.

    • Do “A”. Skoro w Google szukasz informacji na temat “CCV”, to nie ma się co dziwić, że nie otrzymujesz wyników dla “CVV2”. Oprócz umiejętności pisania trzeba jeszcze posiadać umiejętność szukania informacji. :)

  3. Buu zepsuliście :P

    “Sorry, this page isn’t available
    The link you followed may be broken, or the page may have been removed.”

  4. Niebezpieczniku, podawajcie źródła zdjęć, które dajecie.

    • Chyba ze 3 razy masz wątek podlinkowany.

  5. Najgorsze jest to że banki w ogóle nie informują klientów o tym jak i co chronić w swojej karcie płatniczej. Już nie mówię o jakichś akcjach informacyjnych, spotach itp. W moim przypadku nie dostałem nawet ulotki, w ogóle żadnej wzmianki o tym które dane muszę chronić.
    Wy tu się śmiejecie w niebezpieczniku, ale sprawa jest dość poważna. Moim zdaniem jeśli nie banki, to wy powinniście prowadzić akcję informacyjną.

    • W sumie to jest jakiś pomysł. Konkurs organizowany przez bank pt. “Zrób bezpiecznie zdjęcie z twoją kartą” wraz z listą punktów którą należy wykonać, by zamazać wszystkie dane na karcie ze zdjęcia. Może nie nabiorą od tego dobrych praktyk ludzie, ale przynajmniej nabiorą świadomości ;)

    • Jak ktoś nie ma mózgu to nawet szkolenie nie pomoże. Brak intuicji to puste konto.

    • Wbrew pozorom da się pogodzić udział w tym nieszczególnie mądrym konkursie z bezpieczeństwem środków na koncie. Wystarczy po prostu zamazać dane na karcie choćby Paintem lub jakimkolwiek, nawet bardzo prostym darmowym edytorem graficznym, bo liczy się samo kreatywne zdjęcie karty. Jednak taki konkurs raczej uczy złych nawyków, bo powinno się uczulać ludzi, że dokumentów i kart płatniczych nie pokazuje się światu na Facebooku, Instagramie itp. Z tego względu konkurs zdecydowanie niemądry

    • @Paweł Nyczaj
      Nawet nie pisz takich rzeczy, bo chyba nie masz pojęcia, że jak nałożysz czarny prostokącik w paincie to w innym programie będziesz go mógł zdjąć i podglądnąć warstwę niżej …

    • Warstwy w jotpegu…o Panie, toż to nowa informatyka!

    • @Janek a od kiedy to tam sa warstwy?
      Nie wspominając o jpg i innych płakich formatach

    • A miniatura zapisana w którymś EXIF? Niektóre programy nie usuwają metadanych z pliku JPG.

    • To się zapisze w PNG a później jeszcze raz do jpega (albo i nie) i miniatury i exifów nima.

  6. Jak można chronić coś, co jest wydrukowane na karcie jawnym tekstem. To jakiś absur, próba załatania systemu, który jest “insecure by design” – parafrazując panią minister cyfryzacji: system należałoby już dawno zaorać. To mniej więcej tak, jakby znajomość numeru konta bankowego wystarczała, aby dokonać przelewu bankowego. Na szczęście, w przypadku kart działa jeszcze procedura chargeback i mam nadzieję, że tak zostanie, i użytkownik karty nie będzie musiał mieć potwierdzenia przejścia audytu PCI DSS, żeby chargeback został uznany. ;)

    • Ty sobie żartujesz a jeszcze ~10 lat temu w USA wystarczyło znać imię, nazwisko i numer konta bankowego, żeby wystawić polecenie zapłaty, które banki realizowały bez informowania posiadacza konta.

    • W Austrii jest to możliwe do dziś.
      Z drugiej strony funkcjonuje instytucja reklamacji (do 42dni dla osób prywatnych). Właśnie moje konto miało (nie)przyjemność zostać obciążonym z jakiejś firmy usług szamańskich. Reklamacja zgłoszona telefonicznie u doradcy – po 5 minutach na moim koncie był “zwrot”; Bank dalej robi regres do danej firmy i ZTCW jest to dość skuteczne.
      F.

  7. No, ale estetyka wtedy siada, ludzie na czarno numery zamażą, albo w ogóle nie wezmą udziału bo się przestraszą… Pomysłodawca konkursu chyba sam uczestniczył w takim por_no… i było super bo dużo wejść było… numery kart przyciągały :P

  8. Najgorsze jest to, że banki (pozdrawiam Millennium Bank :) maja to gdzieś i np wznowienia kart wysyłają zwykłą pocztą bez nawet potwierdzenia odbioru. A żeby było śmieszniej nie ma możliwości odbioru takiej karty w wybranym punkcie.

    • Ale przecież musisz ta kartę aktywować

  9. no i strona się zyeboaah :)

  10. Zacytuję papugę porucznika von Nogaya: Idiot idiot, genetal idiot !

  11. Ale w czym problem? Zarówna szansa wygrania 50 zł jak i bycia okradzionym jest większa niż w totka. Gra kto chce.
    Ja nawet nie zbieram punktów za paliwo.

  12. Hmm myslalem, ze do pobrania pieniedzy z karty/konta konieczne jest podanie CVV2, inaczej system bankowy nie przepusci… Jak to mozliwe, ze mozna uzyc karty nie majac kompletu danych??

    • Niektóre firmy mają umowy sprzed wprowadzenia CVV/CVC a inne sobie wynegocjowały zwolnienie z obowiązku. Nie wiem do której grupy należy Amazon ale tam się o te 3 cyferki nie pytają a kartę obciążają skutecznie.
      Są po prostu równi i równiejsi ;-)

    • biorą na siebie ryzyko

  13. Konkurs już zamknięty

  14. To jest system popsuty na etapie projektowania. CVV powinien być wymagany, nie powinien być wydrukowany na karcie, a wpisywać się powinno na stronie wystawcy, a nie w sklepie.
    Jakby ktoś zaprojektował taki system dzisiaj, to mógłby spokojnie starować na konkurs najwięskzych faili bezpieczeństwa.

  15. Ktoś może pokazać przypadkiem ten kod z tyłu. Karty są wypukłe, więc może być widać równocześnie CVV2 i dane. Ostatnio pisaliście, żeby sobie zakleić, chociaż mało możliwe, żeby sprzedawca zapamiętał wszystkie dane. Pomysł dobry, dziękuję, ale sprzedawca może odbić kartę na kalce i ma już większość danych. Kartka papieru (obrus, ulotka itp), pod tym kalka. Położy, przyciśnie i kto się skapnie, że w tym momencie ma numer karty, imię i nazwisko oraz datę ważności? Wtedy tylko musi zapamiętać CVV2.

    • Kiedyś w bankach były maglownice do “kopiowania” danych kart wypukłych.

  16. Karta powstała tylko w jednym calu, by ukryć fakt, że banki na kredyty tworzą pieniądze z powietrza, wg prawa muszą mieć tylko kilka procent pożyczanych pieniędzy, obecnie są zmieniane tylko cyferki w systemie, choć bank tych pieniędzy nie posiadał, które komuś przyznał… Gdyby nie karty to nie mieliby jak pożyczać i musieliby dodrukowywać …

  17. Ach…
    Karty…

    O kartach, ale trochę z innej strony.
    Widzę, jak w sklepach ludzie płacą kartami podając PIN. Czasami czytnik ma osłonkę, czasami nie. Ale to i tak bez znaczenia, bo cyferki są zawsze na tym samym miejscu.

    Mam wątpliwą radochę widząc, jakie PINy wstukują klienci. Ale ja, to ja. A jeśli je widzi ktoś z ciemnej strony mocy? I jeszcze są wszyscy, którzy widzą obraz z kamer skierowanych na kasy.

    PIN jest w miarę chroniony przy bankomatach (nie wszystkich), gdy ciałem zasłaniamy czytnik. Takiej ochrony nie ma, gdy płacimy w sklepie.
    Miejmy to na uwadze.

  18. I znowu problem bezmyślnej agencji, która proponuję konkurs z takim zdjęciem i niewiele wie o samym banku i jego klientach.

  19. Tak jak napisał Mart, to nie wina banku tylko “kreatywnych” z agencji którym jest wszystko jedno komu robią marketing, karta została potraktowana jako fizyczny atrybut biznesu zleceniodawcy, nie jakiś tam element bezpieczeństwa..

  20. Na Facebooku TMUP poinformował, że zakończył ten idiotyczny konkurs, bo klienci – cytuję: zbyt dosłownie go traktowali (czytaj pokazywali karty z danymi)

  21. Ta firma stosuje najbardziej prymitywne metody robienia w konia klientów i w chwili obecnej jest najbardziej oszukańczym operatorem. Wciskanie na siłę usług których istnienia klient nie jest świadom, bo firma nie była uprzejma powiadomić, że są, to typowy przykład. Gorzej, że powiadomienie o usłudze równa się w tej firmie z automatycznym pobraniem opłat za absolutnie niechciane usługi. Trzeba w czasie rzeczywistym śledzić to co firma wymyśli i reagować natychmiast, blokować te usługi, odrobina spóźnienia skutkuje pobraniem opłat.SKANDAL!!!
    Gdzie są jakieś urzędy kontroli takich oszukańczych metod??? To jest robione na żywca wyciąganie pieniędzy od kompletnie nie poinformowanych (podejrzewam, że z pełną premedytacją) klientów, to jest zwykłe złodziejstwo!

    • Z tymi powiadomieniami to sama prawda. Ostatnio zadzwonił do mnie jakiś konsultant z nową super ofertą, jakiś tam nowy telefon i tak dalej. Jakoś tak miałem dobry humor i stwierdziłem że posłucham gościa, zamiast od razu podziękować. I tak słucham, odpowiadam, gość cały czas OPOWIADA o ofercie. Ja mówię że raczej mnie nie przekonuje, więc on dalej namawia. Minął pewien czas, ja cały czas słuchałem, ale nigdzie się wyraźnie nie zgodziłem na ofertę ani nic z tych rzeczy, a on nagle “w takim razie w ciągu kilku dni przygotujemy wysyłkę nowego telefonu”. Przez chwilę nie do końca rozumiałem co się właśnie stało. Ja rozumiem, że według starej rzymskiej paremii milczenie oznacza zgodę, ale to chyba mocne nadużycie tej zasady… Oczywiście natychmiast powiedziałem, że chyba pan się przesłyszał bo z moich ust zgoda nie padła. :P

  22. Dziś dostałem od nich maila:
    Szanowni Państwo,

    Informujemy, że 1 sierpnia 2016 roku zmienia się Taryfa Opłat i Prowizji T-Mobile Usługi Bankowe dla Klientów Indywidualnych[…]
    Wcześniej regulamin i/lub taryfy zmieniali 1.01.2016, 4.07.2015, 1.04.2015, 1.02.2015, 11.12.2014 i 1.04.2014r.
    Tym razem zwyczajnie przegięli, więc nadszedł czas pożegnania z dawnym Alior Sync.

    • Też mnie wkurzył ten mail i też się pożegnam, jeszcze w tym miesiącu.
      Od kiedy T-Mobile przejął Alior Sync to tylko na zmianę – albo dokłada opłaty albo obdziera z przywilejów.
      Chociaż wiadomo, że Alior jak zrobił Synca to nie po to, by zrobić nam dobrze tylko by nachapać masę klientów, by potem dostać większą kasę z ich sprzedaży.
      Jest jednak jakiś limit i T-Mobile już przegina, a ich konto “freemium” przestaje się już opłacać. Męczyć się z nimi dłużej nie będe, tym bardziej że jest alternatywa.

  23. masakra , że ludzie się na to nabierają

  24. A bo co? Dajcie elicie faka! Guzik h**owy i jeszcze ku**w ludziom – można nieźle oskubać pospólstwo. Radzę sensownie traktować układy w zakładach.

  25. P4 za to zachęca do wysyłania skanów dowodów osobistych na dokumenty@playsklep.pl. Serwer pocztowy w/w nie obsługuje szyfrowania :)

  26. […] Szkoda, że mBank nie dzieli się informacją, ile osób podesłało numery kart ;) Możemy to jednak porównać do wpadki banku “T-Mobile cośtam cośtam Alior”, który kilka lat temu wpadł na tak samo genialny pomysł jak zespół social-media mBanku i na Facebooku zachęcał klientów do wrzucania zdjęć swoich kart: […]

Odpowiadasz na komentarz Mart

Kliknij tu, aby anulować

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: