21:13
4/8/2015

Oto niesamowicie ciekawa historia Duncana Campbella, dziennikarza, który w latach 70-tych wraz ze swoim kolegą Crispinem Aubreyem ujawniali kulisy inwigilacji obywateli przez brytyjskie i amerykańskie służby. Przez te służby, Duncan w swojej 40-letniej karierze zaliczył pobyt w areszcie, 3 naloty policji na mieszkanie, 10-letnie podsłuchiwanie telefonu i 5 zakazów publikowania przygotowanych dla telewizji nagrań.

Prześladowany dziennikarz

30 lat w więzieniu. Do takiej liczby sumowały się możliwe wyroki za zarzuty dotyczące posiadania i chęci ujawnienia przez Campbella “tajnych informacji” a także zdrady. Campbella i Aubreya specjalny oddział policji zatrzymał w lutym 1977 roku, kiedy wyszli z mieszkania, w którym odbyli kilkugodzinną rozmowę z byłym oficerem wywiadu Johnem Berrym (on też został zatrzymany).

Zarzuty stawiane Campbellowi

Zarzuty stawiane Campbellowi

Nieudolność działań władz w tej sprawie zaczęła się od tego, że specjalny oddział nie wiedział, gdzie znajduje się lokalny komisariat. Potem były naciski na prokuratorów, aby otworzyli sprawę przeciw dziennikarzom. Następnie w sprawie zeznawać miał kluczowy świadek, ale zastrzeżono jego tożsamość ze względu na pełnienie krytycznej funkcji w agencji wywiadu. Na skutek przeoczeń prasa szybko ustaliła, że “tajnym świadkiem” jest nim pułkownik Hugh Johnstone …i tyle z tajnej służby pułkownika w brytyjskim wywiadzie. Farsy nie brakowało także w trakcie przesłuchań. Oficer odmawiał odpowiedzi na pytanie jak nazywa się jednostka, w której służy:

Pytanie: Czy to jest nazwa Pańskiej jednostki?
Odpowiedź: Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, to jest tajne.
Pytanie: Czy to jest tabliczka wisząca na bramie Pańskiej jednostki, widziana przez każdego przechodnia?
Odpowiedź: Tak
Pytanie: Proszę ją przeczytać sędziemu
Odpowiedź: Nie mogę tego zrobić. Nazwa jest tajna.

Nawet prokuratorzy mieli poczucie bezsensowności sprawy, widząc, że dane które zebrali dziennikarze można pozyskać z ogólnie dostępnych źródeł. W pewnym momencie sam pułkownik Johnstone wyznał. że już sam nie wie co jest a co nie jest tajne.

Gdyby nie ta wycieczka rowerowa…

Ale Campbell służbami zainteresował się dużo wcześniej. Podczas jednej z wycieczek rowerowych po Szkocji natknął się na stację radiową. Na bramie ogrodzonego terenu wisiała tajemnicza tabliczka z literami “CSOS Hawklaw”. Campbell rozszyfrował skrót — “Composite Singals Organisation Station” — a z pomocą książek telefonicznych pozyskanych w lokalnej bibliotece wyszukał inne lokalizacje CSOS-ów, które jak wyczytał były częścią GCHQ — brytyjskiego wywiadu zajmującego się m.in. nasłuchem i inwigilacją.

Campbellowi temat wydał się na tyle interesujący, że w 1976 roku opublikował artykuł “Podsłuchiwacze” — pierwszy w historii prasy materiał na temat działalności GCHQ. Po latach dowiedział się, że już na etapie zbierania materiałów do tego artykuły był inwigilowany przez brytyjski kontrwywiad MI5. Wtedy właśnie brytyjskie służby dowiedzieć się miały bolesnej prawdy — wszystkie źródła Campbella to Amerykanie, których prawo do “wolności słowa” nie było kontrolowane przez Brytyjczyków. Amerykański współautor artykułu, Mark Hosenball, został po jego publikacji wydalony z wysp.

“W partnerstwie z NSA przechwytują i rozkodowują komunikację na całym świecie”

To jedno ze zdań z artykułu Campbella, który po raz pierwszy naświetlił sekrety i kulisy pracy GCHQ obywatelom Wielkiej Brytanii.

Ciekawostka: niektóre ze wskazanych w artykule stacji GCHQ “przetwarzających sygnały” wciąż są aktualne, tylko obecnie zajmują się bardziej “cyberdziałalnością” niż wywiadem radiowym.

Ale artykuł Campbella przede wszystkim sprawił, że zgłosił się do niego John Berry. Berry pracował dla GCHQ na Cyprze i zdarzyło mu się poskarżyć organom państwowym Wielkiej Brytanii, że w ramach swojej pracy zaobserwował wiele nieprawidłowości w GCHQ, m.in. podsłuchiwanie komunikacji “zaprzyjaźnionych” krajów, a nawet brytyjskich firm. John obawiał się, że kierunek w którym zmierza GCHQ sprawi, iż Wielka Brytania stanie się państwem policyjnym…

Zircon i trzecie przeszukanie

Pod koniec lat 80-tych po raz trzeci przeszukano biuro i dom Campbella. Stało się to tuż po tym, jak Campbell stworzył program dla BBC ujawniający, że GCHQ chcąc uniezależnić się od NSA postanowiło pouprawiać kreatywną księgowość aby zdobyć środki na budowę swojego własnego satelity szpiegowskiego (“Zircon”). Zircon miał być umieszczony na orbicie geostacjonarnej i prowadzić nasłuch na terenach Azji, Europy i Afryki. Niestety, projekt był tak tajny, że władze postanowiły zablokować emisję programu.

Campbell postanowił więc wykonać fortel — umówił się na projekcje filmu w parlamencie, co miało odwrócić uwagę cenzorów i służb od faktu, że te same treści ukażą się drukiem w jednej z gazet. Służby jednak zorientowały się i w ostatnich godzinach przed publikacją pojawiły się w budynku gazety. Campbell uciekał z redakcji schodami, po tym jak został ostrzeżony, że służby już wjeżdżają windą, a wydawca już wcześniej opuścił biura z gotówką potrzebną do opłacenia nowych drukarzy, gdyby służby skonfiskowały redakcyjne drukarki. Następnego dnia gazeta zgodnie z planem ukazała się w sklepach.

Służby wpadły w szał. Zaczęły się przeszukania redakcji gazety w której pracował Campbell a także BBC. Nagranie oficerów wynoszących zarekwirowane taśmy programu telewizyjnego obiegło cały świat i ukazało furię brytyjskiego wywiadu, który został przyłapany na fałszerstwie księgowym i którego tajny projekt ujrzał światło dzienne.

Sekretów nie ma, są tylko leniwi badacze

Campbell we współpracy z innym whistleblowerem, jest także autorem artykułu, w którym zdradził lokalizację Tinkerbell — narodowego centrum podsłuchu łączności telefonicznej. Tym razem politycy zareagowali poprawnie a w prasie rozpętała się dyskusja na temat legalności podsłuchów telefonicznych. 4 lata później uchwalono ustawę która uregulowała kogo i kiedy można podsłuchiwać.

Przy okazji tej publikacji Campbell wpadł na ślad Menwith Hill — bazy w Wielkiej Brytanii, ale założonej i dowodzonej przez USA. Rozmowy z byłymi pracownikami NSA ujawniły, że to właśnie tam przechwytywane są rozmowy z terenu całej Europy, a także USA. Publikacja na ten temat nie wzbudziła jednak wielkiego zainteresowania. Brakowało dowodów. Historia jednak nie umarła, po 7 latach Campbell trafił na kontakt, który w końcu podzielił się szerszą wiedzą na temat Menwith Hill…

Hill

Menwith Hill — element programu ECHELON

ECHELON słucha, ale nie lubi słuchać o sobie…

Margaret Newsham, była pracownica Lockheed Martina została z niego zwolniona po tym, jak podniosła zarzut korupcji w firmie. W ramach swojej pracy pracowała w Menwith Hill nad …komputerowym systemem służącym do analizy przechwyconej przez satelity komunikacji. Projekt miał nazwę ECHELON.

Jak wspomina Campbell, rozmowa z Margaret zupełnie go zszokowała. Skala. koszty i zaawansowanie techniczne operacji przeraziły. NSA miała nagrywać całość komunikacji aby później ją analizować (pamiętajcie, że to był rok 1988). Margaret zdradziła, że pracując w Menwith Hill miała na uszach słuchawki, w których na żywo mogła słyszeć rozmowy prowadzone przez senatorów USA. A NSA przecież nie mogło oficjalnie podsłuchiwać własnych obywateli — najprawdopodobniej z tego powodu NSA pomogło sfinansować stację na terenie Wielkiej Brytanii i zatrudnić w niej w większości Brytyjczyków.

Co ciekawe, chociaż wtedy internet dopiero raczkował, dokumenty którymi z dziennikarzem podzieliła się Margaret ujawniają, że ruch internetowy był już wtedy w całości przechwytywany. Od strony technicznej praca ECHELON-u polegała na przechwytywaniu sygnału z satelitów Intelsatu, pierwszej komercyjnej sieci satelitarnej COMSAT. Na marginesie, śladów ECHELONA potwierdzających relację Campbella sprzed 27 lat doszukano się także w dokumentach Snowdena. Nadrzędnym projektem w skład którego wchodził ECHELON był FROSTING.

Niestety, kolejny raz publikacja na temat elementów ECHELONU nie spotkała się z dużym odzewem — była postrzegana jako przejaw paranoi Europejczyków. Dopiero 10 lat później, kiedy Parlament Europejski zainteresował się projektem ECHELON temat został bardziej podchwycony przez media, a Margaret postanowiła się ujawnić.

Efekt był piorunujący. Parlament Europejski podjął akcje przeciw masowej inwigilacji, ale 6 dni później wszelka nadzieja na to, że masowa inwigilacja stanie się przeszłością legła w gruzach — razem z wieżami WTC w USA… Plany ograniczenia nasłuchu wstrzymano, a cały świat zaczął mówić o “ściślejszej kontroli” ze względu na terroryzm.

PS. Po 37 latach od aresztowania na wniosek brytyjskich służb, ich były szef zaprosił Campbella do wspólnego poprowadzenia konferencji.


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

33 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. mariusz o tym mowil zanm to bylo modne https://www.youtube.com/watch?v=A7ixwXiMTDo

  2. Fajne takie artykuły. Tak samo świetne są artykuły o szpiegach i metodach stosowanych przez nich.

    Więcej panowie!

  3. Nic nowego. Dawno, dawno temu, jakies 15 lat temu Pawel Krawczyk napisal bardzo ciekawy artykul o systemie ECHELON i jego znaczeniu w szpiegostwie przemyslowym. Glownie chodzilo o wykradanie danych konkurencji w waznych przetargach zagranicznych – najslynniejszy bodajze przyklad to nierowny pojedynek Airbusaa z Boeingiem.

    • Nie znaczy, że nie warto przypomnieć jaki stopień inwigilacji osiągnięto już ćwierć wieku temu… długo przed “war on terror” era.

    • /dev/zero
      >Nie znaczy, że nie warto przypomnieć jaki stopień inwigilacji osiągnięto ju%ż ćwierć wieku temu… długo przed “war on terror” era.

      Tylko ze 95 % internautow ma konta na FB innych tego typu badziewiach, a ponadto ma smartfony czy nowe windowsy, wiec sa na widelcu Wielkiego Brata przez 24 h. ONI LEJA SIKIEM PROSTYM NA INWIGLACJE, bo to pokolenie reality show BiG BROTHERA. Brakuje mi tu tylko czipowania bydlat (ludzi)…

  4. Ciekawa historia. Lubie takie artykuly. Zastanawia mnie jak oni przechowuja tak ogromna ilosc informacji i w jaki sposob je segreguja? Do czego wykorzustuja te wszystkie dane?

    • Z przechowaniem może nie ma takiego problemu. Mnie bardziej interesuje jak są w stanie przetworzyć tak dużą liczbę danych i wyciągnąć “interesujące” informacje w sensownym czasie. :)

    • @Lukasz
      No własnie słabo im to idzie. Danych jest za dużo i nawet szukanie po słowach kluczowych daje tony bezwartościowych trafień.

    • Kraje zachodu (za wyjątkiem tych o bezpośredniej demokracji jak Islandia czy Szwajcaria) zmierzają do totalitarnego faszyzmu korporacyjnego i na inwigilację kasy w nich nigdy nie brakuje. Nawet w biednej Polsce jest KAŻDA ilość kasy np. na skomputeryzowany system identyfikacji budynków po ich fragmentach na zdjęciu, zczytywanie numerów rejestracyjnych samochodów przez kamery na rogatkach miast i miasteczek, a polscy twórcy systemu rozpoznawania mowy wprost toną w kilkudziesięciomilionowych grantach od “biednej” policji co to nawet “na papier do drukarki” i “grzałkę do herbaty” jej nie stać. Czy wspomniałem o wartym dziesiątki mln $ systemie skanowania pisma ręcznego przesyłek pocztowych i przypisywania jego charakterystyki do adresów na przesyłce, jaki już wiele lat temu, zapewne “w trosce o jakość usług”, wdrożyła Poczta Polska? Po 9/11 to Polska uczyła FBI masowej inwigilacji przesyłek pocztowych.

    • @’null’:
      Kiedyś w GW był wywiad z Williamem Binney’em ( jeszcze jeden whistleblower):
      http://wyborcza.pl/magazyn/1,145245,17924695,Podsluch_rzadzi_strachem.html
      W skrócie: inwigilacja to duży biznes, a NSA nie radzi sobie z przetwarzaniem danych które zbiera.

    • @ Józek: A skąd Masz info o skanowaniu pisma przez pocztę polska?

  5. Z tymi taśmami z BBC, to prawie jak nasza polska afera taśmowa. Widać jak bardzo w tyle jesteśmy za zachodem ;P

  6. Mój artykuł na temat Echelona z PCkuriera z 2000 roku. Jest tam sporo linków do artykułów Campbella oraz do innych materiałów na temat Echelona, niestety, sporo z tych linków jest już nieaktualnych… :(
    http://rafa.eu.org/papers/echelon.html

  7. Niech mi ktoś wyjaśni jak ECHELON może podsłuchiwać Internet, rozumiem, że może podsłuchiwać łączność satelitarną i wiadomości pochodzące z sieci GSM, ale internet, który w większości jest kablowy, czyli naziemny ?

    • https://pl.wikipedia.org/wiki/Transatlantycki_kabel_telegraficzny z tego co czytałem z racji położenia geograficznego Wielkiej Brytanii, wszystko przechodzące z Europy do Stanów idzie przez wyspy, ale mogę się mylić.

    • WB ma od lat okręt dostosowany do “skanowania” tego kabla.

  8. A gdyby tak „środę z historykiem”?

  9. Zwała jak się kiedyś słyszało ,że budują nowe centrum komputerowe, które będzie w top 10 i będzie przeliczać zmiany pogodowe.
    Wogóle po próbnych wybuchach jądrowych w jonosferze zobaczyli że zrobili dziurę ozonową to na lodówki zwalili.
    Zastanawiające jest czy ich tłumaczenia mogą być dobrym wyznacznikiem zidiocenia społeczeństwa czy ich samych ?

    • dobra uwaga!! brawo!

      chyba mówisz o panie van-allena, co?
      może źle to nazwałem. Tam znajdowały sie wysoko energetyczne cząstki, ale CZYM ONE BYŁY, tego już sie nie mówi. Niektórzy się domyślają…

      Ale syf jest niezły.
      zdro!

  10. Ciekawi mnie jak sprawdził/skąd się dowiedział, że jego telefon był na podsłuchu.

    • Usłyszał “rozmowa kontrolowana, rozmowa kontrolowana…”

  11. chyba wielu ludzi w swoim życiu założyło jakiś nieindeksowany dokument w necie – statyczny albo udajacy takowy, tylko po to aby link do niego przesłać samemu sobie na własne czyste konto lub na czystą kartę sim, a potem sprawdzić czy były jakieś odsłony tego dokumentu, zakładając że autor sam go nie otwierał. ja tam robiłem ze specyficznymi keywordami w treści maili i smsów, no i automaty takie stronki czasem parsowały.

  12. ” 6 dni później wszelka nadzieja na to, że masowa inwigilacja stanie się przeszłością legła w gruzach — razem z wieżami WTC w USA…”

    Przypadek? Dzisiaj (i od wieeeeluuu lat) przypadków nie ma. Rządom był na rękę tak medialny zamach, a co to dla nich kilkaset osób? Zrobi się z nich bohaterów, zorganizuje święto patriotyczne i będzie kolejna zachęta dla owieczek, żeby grzecznie słuchały rozkazów, to zostaną bohaterami.

    Chyba trzeba powoli rezygnować gdzie się da z szybkiego łącza i przenieść całą komunikację do tora. Bo to co robi parę osób decyzyjnych na tym świecie to są jaja normalnie.

    Północna-amerykańsko-brytyjska-Korea.

  13. :) pierwsi w takich teoriach spiskowych :) (bo to nadal dla wszystkich jest bzdurna teoria) nie jesteście polecam się edukować bardziej jak chociażby z The Inslaw affair

  14. “Po latach dowiedział się, że już na etapie zbierania materiałów do tego artykuły był inwigilowany przez brytyjski wywiad MI5.” MI5 to akurat brytyjski kontrwywiad, wywiad to MI6 – poprawcie tego babola :)

  15. Agenci, szpiegowanie, inwigilacja, tajne instalacje … niebezpiecznik? Lepiej by pasowało “spiskownik.pl” :D

    • Niektórzy ze służb i ich pożyteczni idioci jak widzę lekko wkurzeni :P

  16. Z naszego “podwórka” polecam tego bloga :D
    http://starybezpiek.blogspot.com/

  17. pml xgbf wrfmpmr zn jngcyvjbfpv an wnxvz fjvrpvr żlwr.Bejryy 1984

  18. dgtryihg fidf znf fjde?

  19. Tu nie chodzi nawet o istnienie państwa policyjnego, ale o kontrolę nad służbami. Służby wiele razy pokazywały, że stoją ponad prawem, to znaczy, że żadnej kontroli n i e m a.
    W drugiej połowie XX w. wg. teoretyków demokracji i “społeczeństwa otwartego” główną rolę kontrolną nad służbami państwowymi i różnymi machlojkami administracji państwowej miały stanowić… wolne i niezależne media.
    Dzisiaj większość mediów skupiona jest w rękach wielkich korporacji, których właściciele piją drogie wina wraz z oficerami służb specjalnych i przedstawicielami klasy politycznej; a niezależni dziennikarze ujawniający brudy rządu są gonieni po całym świecie i muszą ubiegać się o azyl w Rosji…
    Pytanie więc kto może powstrzymać wzrastającą omnipotencję służb specjalnych- zastraszeni dziennikarze, senatorowie podsłuchiwani przez NSA, czy rząd, dla którego z jednej strony służby są atrakcyjną zabawką, z drugiej strony tworzą go politycy uzależnieni finansowo od korporacji (kasa na kampanie) ? Nikt.

    Niewątpliwie XXI wiek na zachodzie będzie epoką państw totalitarnych zarządzanych z ukrycia przez służby specjalne i oligarchię korporacyjną.

Odpowiadasz na komentarz joe

Kliknij tu, aby anulować

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: