11:56
24/10/2022

Myślicie, że jak kogoś zamknęli to nie może już kraść i oszukiwać? Historia więźnia Artura, to dowód na to, że nawet odbywając wyrok można dalej kraść i całkiem nieźle zarobić.

Wybierz miliardera na ofiarę

To oszustwo zaczęło się 5 czerwca z w 2020 roku, kiedy Arthur Lee Cofield, więzień odbywający 14-letni wyrok za napad i usiłowanie morderstwa, podszył się pod miliardera, Sidney’a Kimmela.

Arthur zadzwonił do brokera (firma Charles Schwab) w celu założenia dodatkowego rachunku rozliczeniowego. Dowiedział się, że wymogiem jest przesłanie zdjęcia dokumentu i rachunku za tzw. “media”. I dzień później te dokumenty – oczywiście podrobione – zostały wysłane e-mailem do Schwaba. A wraz z nimi prośba o transfer funduszy na zewnętrzny rachunek, w innym banku. Broker tę prośbę spełnił i prawdziwego Kimmela pozbawił w ten sposób 11 milionów dolarów.

Dziwicie się, jak na dopiero co założonym rachunku znalazło się 11 milionów dolarów? Schwab to broker, który dla jednego klienta świadczyć może różne rodzaje usług finansowych, także rachunki maklerskie. Niekoniecznie ktoś kto ma rachunek typu A ma też rachunek typu B. Arthur (słusznie) obstawił, że miliarder jest klientem Schwabsa, a kiedy udało mu się założyć rachunek rozliczeniowy online, stał się on dla brokera z automatu kolejną uwierzytelnioną usługą, którą broker świadczy miliarderowi. Mówiąc obrazowo, złożenie i kontrola nad nowym rachunkiem dało oszustowi dostęp do pełnego majątku miliardera, także z pozostałych typów rachunków.

Pranie z użyciem samolotu

Żeby było zabawniej, 11 milionów posłużyło do zakupu ponad 6000 złotych monet, dla których współpracownik więźnia zorganizował nawet konwój w wynajętej firmie ochroniarskiej. Przy pomocy wyczarterowanego samolotu.

Na nieszczęście dla rabusiów, to iście hollywódzkie oszustwo nie zakończyło się happy endem. Śledczy ustalili tożsamość oszustów i 20 grudnia oskarżyli Artura i pomagające mu osoby. Sprawa znalazła finał w sądzie i została właśnie opisana przez amerykańskie media, a tu możecie się zapoznać z aktem oskarżenia.

Co ten Schwab?

Jak widać, oszustwo nie należy do wyrafinowanych. Zwykła socjotechnika, kilka telefonów i podrobione dokumenty. Zawiodły przede wszystkim procedury autoryzacji transakcji przez brokera. A chyba raczej ich całkowity brak. Czy po tym incydencie broker zmieni podejście do sposobu w jaki autoryzuje milionowe przelewy wychodzące?

Na to pytanie zadanie przez amerykańskich dziennikarzy, przedstawiciel Schwaba odpowiedział tak:

Nasza Gwarancja Bezpieczeństwa daje klientom 100% pewności, że w przypadku nieautoryzowanych działań na ich rachunkach, pieniądze zostaną zwrócone. W tym przypadku zostały w całości zwrócone.

Jeśli jesteście milionerami, upewnijcie się że instytucje w których trzymacie pieniądze też mają takie gwarancje bezpieczeństwa jak Schwab. I włącznie sobie powiadomienia o transakcjach, abyście wiedzieli, kiedy należy dzwonić do swojego opiekuna klienta z prośbą o uruchomienie tych gwarancji…


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

10 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Odpowiedź Schwaba jest jasna: bardziej opłaca się zapewnić gwarancję 100% zwrotu ukradzionych pieniędzy niż próbować zapewnić 100% ochronę (bo i tak takiej nie ma). To tak jak w niektórych amerykańskich bankach: ryzyko napadu i ewentualne straty z tego powodu są na tyle niskie, że nie opłaca im się zatrudniać strażników.

    • Takie procedury w USA mają banki w przypadku napadu: pracownicy mają OBOWIĄZEK wydać rabusiom kasę i nie wolno im stawiać oporu. Były przypadki, że zwolniono pracownicę banku za złamanie procedur, bo… nie wydała 11 latkowi napadającemu na bank pieniędzy, bo rozpoznała zabawkowy pistolet i nie potraktowała go poważnie! Banki w USA wychodzą bowiem z założenia, że kwoty z takich rabunków są niższe niż ew. koszty procesu i odszkodowania dla pracowników banków poszkodowanych w napadzie. Prawnicy w USA to są zresztą tacy złodzieje, że i ubezpieczenia komunikacyjne w USA są inne niż u nas. Firmy stwierdzają, że koszty naprawy samochodu są zwykle niższe niż rozbójnicze pensje prawników, więc w przypadku stłuczek i kolizji, firmy ubezpieczeniowe… nie sprawdzają kto jest winny, tylko każda wypłaca SWOJEMU klientowi odszkodowanie i… podnosi mu składkę, więc de facto istnieje tam tylko auto-casco a nie OC. A jak ktoś chce się procesować, to już musi to robić za swoje pieniądze. I firm nie obchodzi, że ktoś ciągle ma wypadki nie ze swojej winy – i tak pechowcowi ciągle podnoszą składkę i chcą by się wyniósł do innej firmy, bo po prostu nie chcą ubezpieczać pechowca. Dlatego ludzie jeżdżą tam ostrożnie, choć mandaty są… dużo niższe niż w Polsce.

  2. Ładna ta procedura, taka nie za prosta….. :D

    • Skoro biorą wszystkie fraudy na klatę to czemu nie. To odwrotnie niż w polskich tzw. bankach które owszem upraszczają procedury (oczywiście dla wygody klienta) ale całe ryzyko fraudow jest po stronie klienta (bo dał się biedak wmanewrować oszustowi).

    • @ NotteNick
      “To odwrotnie niż w polskich tzw. bankach które owszem upraszczają procedury, ale całe ryzyko fraudow jest po stronie klienta.”

      Ani w Polsce, ani w USA broker czy bank nie jest wstanie wykręcić się od odpowiedzialności gdy w grę wchodzą tradycyjne dokumenty i podpis. Za to zarówno w Polsce jak i w USA instytucje finansowe nie chcą zwracać pieniędzy za oszustwa internetowe:
      Report: Big U.S. Banks Are Stiffing Account Takeover Victims
      https://krebsonsecurity.com/2022/10/report-big-u-s-banks-are-stiffing-account-takeover-victims/

    • Visitor – od zwykłych oszustw też umywają rączki – kredyty wzięte na podrobione dokumenty wiszą latami tak jak i poszkodowani na listach dłużników. Prokuratury i sądy w Polsce też specjalnie się tym nie przejmują.

  3. Czyli krótko mówiąc, Arthur oszwabił Sidneya.

  4. Ja też zostałam chyba oschwabiona i co z tym zrobić . Gdzie zgłosić podejrzenie kradzieży gdy policja chroni złoczyńców a w . Stop oszustom
    w internecie niby dają a zabierają

  5. “Jeśli jesteście milionerami, upewnijcie się że instytucje w których trzymacie pieniądze też mają takie gwarancje bezpieczeństwa jak Schwab.”

    Ciekawa historia, ale w tych czasach do schwabów nie mamy zaufania zatem dobrze mu tak ! Jego krewny probowal nam zafundowac “covid”1984 never ending story, teraz ciagle nowe przypadki naglicy :

    juz nie bedzie tak jak przedtem, to se ne vrati, heeelo…?!?

  6. Artykuł ciekawy. Brakuje “z” w tytule :) pozdrawiam

Odpowiadasz na komentarz Nikita

Kliknij tu, aby anulować

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: