Cześć!

Ktoś odesłał Cię na tę stronę, bo chciał Ci delikatnie zwrócić uwagę na to, że w rzeczywistości wydarzyło się coś innego, niż Ci się wydaje…

1. Jeśli dostałeś SMS-a od internetowych oszustów, zaraz po tym jak kupiłeś coś w jakimś sklepie internetowym, to nie oznacza to, że Twoje dane (w tym numer telefonu) wyciekły z tego sklepu. Że sklep został zhackowany, albo że przestępcom Twoje dane sprzedał któryś z pracowników tego sklepu.

Internetowi oszuści SMS-y wysyłają masowo, na numery, które zebrali z różnych miejsc z internetu (np. ogłoszeń na Otomoto) albo takich, które znajdowały się w książkach kontaktowych na przejętych przez nie telefonach (tak, to oznacza, że ktoś z Twoich znajomych mógł zostać kiedyś zhackowany).

2. Jeśli na Facebooku zobaczyłeś reklamę jakiegoś produktu o którym chwilę wcześniej rozmawiałeś, to nie oznacza to, że Facebook Cię podsłuchuje. Facebook tego nie robi. Raz, że nasłuchiwanie i analizowanie nagrań audio jest bardzo drogie, a dwa, że Facebook nie musi Cię podsłuchiwać, żeby Cię dobrze sprofilować. Algorytmy reklamowe są tak dobre i bazują na tak wielu danych, że Facebook mógł wiedzieć, że będziesz do danej rzeczy rozmawiać, zanim Tobie to w ogóle przyszło do głowy. Serio! Jest wiele prac naukowych, które wykazują, jak “przewidywać zainteresowania” ludzi, bazując na ich wcześniejszych sygnałach: artykułach które czytają, rzeczach, które kupują. A Facebook te sygnały analizuje.

Przykładowo – część z osób, które właśnie kupiły sobie młynek do kawy i klikają i lajkują artykuły o różnych technikach parzenia kawy, pewnie zaraz dowie się, że istnieje coś takiego jako WDT. I pewnie rozmawiając ze swoimi znajomymi wspomną o tej technice. Facebook to wie, więc będzie im wyświetlał reklamy sklepów sprzedających WDT. A jeśli ktoś zobaczy taką reklamę zaraz po tym, jak opowiadał o WDT swojemu znajomemu, to więcej niż pewne, że osoba taka pomyśli, że Facebook ją podsłuchiwał. Ale tak naprawdę, Facebook po prostu widzi, że ktoś jest na kolejnym etapie “zakupowym” osób, które zaczęły się interesować kawą i wie, czego statystycznie taka osoba właśnie może szukać. To prawda, algorytmy reklamowe są jak inwigilacja! Ale to nie oznacza, że Facebook Cię podsłuchuje mikrofonem.