Jeśli Twój bank nie daje Ci wyboru i zmusza do korzystania z karty zbliżeniowej, rób to z głową! Karty zbliżeniowe zawierają chip RFID w który ma dostęp do części informacji z karty.

Idea działania jest prosta. Zbliżamy kartę do czytnika w sklepie, ten indukcyjnie wzbudza antenę na karcie, która umożliwia wymianę danych pomiędzy sklepowym terminalem a kartą. Problem w tym, że nie tylko przy pomocy autoryzowanego sklepowego terminala można odczytać część danych z karty…

Jak się chronić przed przypadkowym, nieautoryzowanym zczytaniem danych z naszej karty? Najlepiej obwinąć ją folią aluminiową. Tworzymy wtedy tzw. klatkę Faraday’a — fale elektromagnetyczne nie dotrą do anteny na karcie, nie będzie więc komunikacji. Metoda dla zaawansowanych — nacięcie karty płatniczej tak, aby przeciąć zatopione w plastiku zwoje anteny — uwaga, różni producenci umieszczają je w różnych miejscach.

Alternatywnie, jeśli nie chcemy korzystać z płatności zbliżeniowych, prośmy banki, aby wydały nam inną kartę… albo, jeśli to niemożliwe, zmieńmy bank na taki, który bardziej słucha potrzeb swoich klientów.