20/8/2013
Pamela Jones, autorka serwisu Groklaw, od lat pomagającego interpretować prawnicze spory dotyczące świata IT, podjęła decyzję o zamknięciu. Powód? Dyskomfort spowodowany ciągłą obserwacją przez służby — dowodów jednak brak.
“Is it’s not possible to be fully human if you are being surveilled 24/7”
Pamela w świetle ostatnich rewelacji, postanowiła zniknąć z internetu. Uważa, że prywatność w sieci nie jest możliwa. Zwłaszcza jeśli korzysta się z poczty elektronicznej, a poczta elektroniczna to podstawia funkcjonowania serwisu Groklaw. Jak w pełnym emocji artykule pisze sama autorka:
They tell us that if you send or receive an email from outside the US, it will be read. If it’s encrypted, they keep it for five years, presumably in the hopes of tech advancing to be able to decrypt it against your will and without your knowledge. Groklaw has readers all over the world.
Pamela, w przeciwieństwie do dziennikarza Guardiana nie dostarcza jednak żadnych dowodów, jakoby była podsłuchiwana lub szantażowana albo uciszana.
Być może, podobnie jak autor serwisu Lavabit którego niedawno zmuszono do zamknięcia serwisu otrzymała rządowe listy SNL, ale jako prawniczka wie, że nie może publicznie powiedzieć tego wprost, bo byłoby to niezgodne z prawem? A być może ostatnie zamieszanie to idealna okazja, aby wreszcie uwolnić się od prowadzenia serwisu?
PS. Autorka Groklaw założyła konto w serwisie mykolab.com ulokowanym w Szwajcarii, gdyż wedle jej opinii inne prawo pozwala tam na więcej poszanowania dla prywatności.
Przeczytaj także:
- Lavabit, serwis z którego ponoć korzystał Snowden zostaje zamknięty pod naciskami
- Genialny trolling właściciela Lavabitu, chroniący dane Snowdena
- Afera podsłuchowa: NSA ma “bezpośredni dostęp” do serwerów Google, Facebooka, Skype, Microsoftu i Yahoo oraz podsłuchuje rozmowy telefoniczne wszystkich Amerykanów
laska jest niepoważna…typowych foch :/
Lavabit zrobił to samo
Placicie 100 thb albo was zdejmujemy z sieci
To jest jakaś groźba? Poszukaj sobie uczciwej pracy, możesz
zacząć od wyrzucania gnoju spod Smoka Wawelskiego ;)
Podobnie jak w wypadku Lavabit, pierwsze słyszę o tym serwisie.
Myślę, że nie są tym zbytnio zmartwieni ;)
Jakbyśmy się siebie nazwajem naturalnie nie bali i nie rozumieli, to by problemów nie było.
‘O mój Boże! mejla mi przeczytali! Pewnie mnie zabiją, że truskawki lubię!!11!!’ =_=’
Moim zdaniem w niejednym mailu poruszała ważniejsze kwestie
niż tylko osobiste preferencje ;)
Ona może mieć dowody, ale czasem lepiej nie zdradzać co się
wie. Po co pomagać inwigilatorom? Wtedy musieliby od nowa szukać
potwierdzenia faktu inwigilacji.
buahaha, FUD NSA zbiera swoje żniwo, niczym zeszłoroczna bańka cukrowa
A tu trochę z CEO mykolab-u wymienionych uwag ;]
http://www.emaildiscussions.com/showthread.php?t=67260
życzą sobie 10CHF/M na start ;)