8:48
8/6/2014

Bo ryzyk jest wiele. Lista tutaj.

Przeczytaj także:

Ten wpis pochodzi z naszego linkbloga *ptr, dlatego nie widać go na głównej.
*ptr możesz czytać przez RSS albo przez sidebar po prawej stronie serwisu.

15 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Komentarze pod linkowanym artykułem załamują…

    • Dla mnie wystarczającym powodem do zakazania G-Glass w przedsiębiorstwie jest to, że zwykli użytkownicy już teraz instalują tony malware ze sklepy Google Play. Nie sądzę, żeby to się zmieniło przy Google Glass. Nawet, jeżeli nie angażują się celowo w szpiegostwo przemysłowe z pewnością ktoś może ich do tego wykorzystać bez ich wiedzy. Nie sądzę, żeby była jakaś dioda informująca o włączeniu mikrofonu.

    • “dioda informująca o włączeniu mikrofonu.” -> kamery.

      A problem jest taki, że użytkownik Glass zapewne patrzy w monitor i widzi dane klientów, które moga zostać nagrane. Użytkownik laptopa/smartfona raczej nie kieruje go w stronę wrażliwych danych. Tutaj problemem nie jest celowe szpiegostwo przemysłowe tylko nieumyślne.

  2. Bo ryzyk jest wiele.

    Nauczcie się używać polski język.

    Co do samego Glassa, to zgadzam się z jednym z komentujących pod artykułem, kochaliby je gdyby było od Apple i kosztowało 5000. Jak ktoś nie jest korporacyjnym szpiegiem, nie ma żadnego ryzyka w użyciu Google Glass z punktu widzenie firmy (nie więcej niż od strony smartfona), oprócz może używania go podczas jazdy samochodem ;).

    • Jeżeli ktoś jest szpiegiem, to dane wyniesie tak czy siak. Ale jeżeli nie jest, a ma glassy to ryzyko jest i to duże, bo może złapać malware i wykradać dane nieświadomie.

    • “prócz może używania go podczas jazdy samochodem ;)”
      Podaj jakas potencjalna sytuacje, w ktorej uzycie glass jest bardziej niebezpieczne niz uzycie smartphone. Ja nie widze zadnej, co wiecej, uwazam, ze widzenie obrazu ze sprzetu w czasie patrzenia na droge jest lepsze niz zerkanie na ekran.

    • @Polonista: w bezpieczeństwie IT przyjęło się mówić ryzyka (wiem, brzmi dziwnie w liczbie mnogiej, też miałem z tym problem), aby rozróżniać prawdopodobieństwa występowania różnych zagrożeń.

      Jeśli moje wyjaśnienia nie są dla Ciebie wiarygodne, proszę, oto idol polonistów, prof. Miodek: http://ryzyko.blox.pl/2010/10/Ryzyka-o-ryzykach-tych-ryzyk-z-ryzykami.html

  3. Moglibyście przetłumaczyć choć główne punkty…
    Ja rozumiem, niedziela, ładna pogoda, ale nie każdy tu umie biegle angielski, a temat jest interesujący…
    Gdybym chciał czytać takiego typu newsy po ENG, to wbiłbym na geekosystem albo coś w tym stylu.

    • W linkblogu *ptr umieszczamy krótki opis i link do zewnętrznego serwisu — ideą linkbloga jest wrzucanie informacji, które z naszego punktu widzenia nie są superważne i nie zamierzamy się nimi zajmować w szczegółach, ale dopuszczamy myśl, że kogoś temat może zainteresować — stąd kompromis; szybka publikacja linka.

    • Jeżeli “szybka publikacja linka” na linkblogu zajmuje 4 dni, to strach pomyśleć, ile by trzeba było czekać na pełny artykuł :)

    • Szybki to jest dosłownie proces publikacji linka na *ptr, a nie proces zapoznawania się z ciekawymi treściami i podejmowanie decyzji dot. publikować na głównej, w *ptr, w ogóle nie publikować ;)

  4. Trochę bez sensu. Takie same zagrożenia płyną z używania komputera posiadającego kamerkę oraz mikrofon oraz smartfona.

  5. A to nie chodzi o to, że pracownik wpatrując się w jakieś dane (czyli wyglądający na pracującego) będzie oglądał śmieszne koty w necie czy grał w tetrisa?

  6. Z tych samych powodów są firmy, w których nie wolno wnosić telefonów dalej niż szatnia.

Twój komentarz

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: