20:50
7/2/2010

Mozilla informuje na swoim blogu, że dwa z dodatków dla Firefoksa, które można było pobrać z oficjalnej strony Fundacji (addons.mozilla.org) były zainfekowane trojanem.

Zainfekowane rozszerzenia

Trojana Win32.LdPinch.gen zawierał Sothink Web Video Downloader w wersji 4.0, a malware o nazwie Win32.Bifrose.32.Bifrose znalazł się we wszystkich wersjach rozszerzenia Master Filer.

Oba z rozszerzeń zostały ściągnięte ok. 5000 razy — mamy nadzieję, że nikt z Was nie znajduje się w grupie tych szczęśliwców ;-)

Odinstalowanie rozszerzenia nie spowoduje odinstalowania trojana, dlatego Mozilla radzi użytkownikom Windows skorzystanie z któregoś z antywirusów.

Przeczytaj także:


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

5 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Używam Download Helper-a. jest lepszy od wspomnianego programu. Można nim pobierać materiały video i nie tylko, z większości serwisów. Dodatkową zaletą jest możliwość konwersji formatów pobieranych mediów. Dodatki z któtych korzystam i nigdy mnie nie zawiodły to: Adblock Plus, NoScript, ScrapBook oraz Leetkey.

  2. i dlatego wole siedzieć na goolge chrome, który sobie radzi niewiele gorzej niż Mozilla…
    i można odpalić w incognito i sie nie syfi komp aż tak…

  3. Incognito pozwoli Ci wyczyścić pamięć podręczną i ciasteczka. Faktycznie – mnóstwo syfu dzięki temu unikniesz.

    Ja lubię Chrome za niespodziewaną zdolność rozpoznania kodowania strony nawet jeśli w nagłówku podasz nieprawidłowe, albo nieistniejące. Inna sprawa, że sprawia to mnóstwo problemu, bo jak na szybko pisze jaką stronkę i zobaczę ją tylko w Google Chrome, to nigdy nie mam pewności, czy nie zwaliłem kodowania. :D Sympatyczny jest pomysł z zarządzaniem kart i z oddzielnymi procesami przeglądarki. Dev tools też są w miarę ok. Niby wszystko można poustawiać w FF, ale wtedy IMHO muli bardziej niż trzeba…

  4. stare przysłowie mówi:
    nie wrzucaj wszystkich grzybów w barszcz
    (czy jakoś tak ;))

    korzystam z gmaila i google calendar – i wystarczy..
    kiedyś używałem igoogle, ale z tych samych powodów zmigrowałem do netvibes.com.
    google docs nie mam zamiaru używac w ogóle, podobnie chrome :)
    aha, bookmarków oczywiście także nie synchronizuję w google (kiedys xmark, teraz weave – chociaż na domowym ubu i FF3.6 coś nie do końca chce działać..)

  5. […] że “niechciane”, czy wręcz groźne dodatki można było zainstalować także wprost z oficjalnych serwerów […]

Twój komentarz

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: