20:13
8/5/2014
8/5/2014
Wyjrzyjcie przez okno, mieszkańcy okolic Konina, może czai się za waszym parapetem ;) Szczegóły ma TVN24.
PS:
:)
PS2: (z naszego Facebooka)
o bezpieczeństwie i nie...
Wyjrzyjcie przez okno, mieszkańcy okolic Konina, może czai się za waszym parapetem ;) Szczegóły ma TVN24.
PS:
:)
PS2: (z naszego Facebooka)
Sprzedam drona, prawie nowy lekko porysowany, babcia używała raz w miesiącu do kościoła, unikat z napisem WP, możliwy odbiór osobisty na terenie Konina.
Czyżby Windows Phone?
Na tablicach z Płocka?
Sprzedam drona. Tanio!
Tak nie sprzedaż. Musisz jeszcze dopisać, że pierwszy właściciel, nie bity. No i oczywiście TDI ;)
I że Niemiec płakał, jak sprzedawał? ;)
W gazie.
Pewnie już go ktoś zawinął w folie amelinową i zakitrał w piwnicy :D
[…] Ciekawe czy dzisiejsze zgubienie drona przez Wojsko Polskie, to też efekt błędu programistycznego… […]
A tyle razy mówiłem …zamiast pchać sie na Ukrainę trzeba pilnowac swojego podwórka!
Удачи Товарищи!
Dwa dni temu dowir
edziałem się że WP ma drony;)
A tu już 1 mniej.
i niech nie mówią że wojsko dronem z kamerą na podczerwień nie zaglądają ludziom do mieszkań przelatując nad miastem
Dron za 100 000 zł który nie ma na pokładzie awaryjnego odbiornika GPS i nadajnika tych danych np. głupim GSM’em za, góra, 50 zł (z bateriami i abonamentem w heya ;) ?
A teraz będzie trzeba pół armii coby obstawić wszystkie złomowiska…
Z tym Heyah to żeś dojebał, teraz to wojsko może zrobić Heyah dronowi :)
Oczywiście to była ociekająca przenośnią ironia. Wojsko ma swoje częstotliwości i swoje systemy (nie-cywilne).
A tu ktoś znalazł :D
http://allegro.pl/dron-flyeye-lekko-uszkodzony-brak-joysticka-i4225447264.html
W hAmeryce tez takie jaja :)
http://www.escapistmagazine.com/news/view/134296-College-Student-Receives-350-000-Government-Drone-in-the-Mail
kiedy nie wiesz jak komus podeslac konia trojanskiego, odeslij mu nie wprost wlasnego drona po przerobce? :)
Drony w PL maja polaczenie nie szyfrowane. Przekierowanie takiegovdrona na wskazuje miejsce nie jest trudne co pokazal Iran … :-)
równie dobrze mogą porywać quad/hexacoptery studentów politechnik, ten sam poziom zaawansowania.
@BloodMan
W warunkach bojowych lepiej by wracający do zapasowej bazy dron bez łączności niczego nie nadawał nad terytorium wroga;)
Oczywiście wtedy gdy łączność działa w obie strony nadawać powinien bo od tego jest.
Z militarnego i strategicznego punktu widzenia te “heyah” zakrawa na szaleństwo, nieodpowiedzialność i niekompetencję…
…natomiast praktyka pokazuje że wojsko (nie tylko polskie, ale także niemieckie, a nawet amerykańskie) ma tendencje do ignorowania cywilnych środków przekazu – tak samo jak cywilne służby z reguły nie monitorują wojskowych środków przekazu (czasem nie chcą, czasem im nie wolno, czasem brak możliwości technicznych). Są tego przykłady – od WTC (gdy nie można się było dogadać z wojskowymi a oni nie wiedzieli co się dzieje z samolotami cywilnymi) aż po kilka różnych incydentów gdy to strącono coś cywilnego przez przypadek (bo myślano że to atak – a to był zaplanowany przelot a innym razem awaryjne lądowanie).
Gdy mamy tego świadomość (tj. zlewania reszty), można domniemywać że taka jednorazowa cywilna transmisja mogłaby pozostać niezauważona przez “wroga” ;)
Tym bardziej że armia/wywiad wroga raczej nie monitoruje pracy BTS’ów i nie przeprowadza analizy triangulacji pod kątem wysokościowym (coby wykryć że wysyłanie SMSa nastąpiło na wysokości np. 2500m n.p.m i że to pewnie dron)…
;) ay? ;)
Więc nie jest to takie szalone jak się wydaje. A proste rzeczy z reguły są skuteczne.
na wysokości 2500 m n.p.m na pewno nie ma zasięgu sieci GSM… chyba, że wiemy gdzie jest BTS i mamy mocne anteny kierunkowe…
No ok, 2500m to już blisko magicznej granicy (~8000ft) gdzie prawie nie ma zasięgu. Ale uzyskanie zasięgu na 1000m z przelotem z małą prędkością (z jaką latają drony) jest możliwe. ;) to tylko przykładowe liczby były, więc szkoda marudzić.
Dron już się znalazł.
Podaj numer aukcji allegro
“Jakim prawem tyle razy wam tłumaczyłem” – :D
Drona ostatnio znalazło wojsko w Brudni niedaleko moich okolic.
:) To prawda po Polakach. Mam to na codzien w pracy. Wystarczy, ze dwa miesiace ustalenia dot. trudnych rzeczy nie “wystąpią” to wszyscy uwazają, że te ustalenia są stare a tym samym niewiążące. Masakra ale tak jest w PL. :)