11:15
29/8/2011

Wygląda na to, że z atakami na implanty medyczne, o których niedawno pisaliśmy można walczyć przy pomocy osobistego zagłuszacza. Działanie jest proste — zagłusza komunikację z implantem, a więc atak radiowy nie powiedzie się. Jammer może być lepszy niż wbudowywanie zaawansowanego uwierzytelniania opartego na PKI w implanty (sytuacja, w której tylko nasz doktor zna private key, a my podróżujemy). Pytanie, czy jammer jest bezpieczny dla zdrowia?

Przeczytaj także:

Ten wpis pochodzi z naszego linkbloga *ptr, dlatego nie widać go na głównej.
*ptr możesz czytać przez RSS albo przez sidebar po prawej stronie serwisu.
 

3 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Kumpel miał rozrusznik i czujnik reagował na każde pole magnetyczne, więc niekoniecznie jest to bezpieczne, zwłaszcza przy dłuższym używaniu.

  2. Nie lepiej jakaś zapora, albo klucz prywatny przechowywany w bazie np. szpitalnej.
    W ogóle super są te makaronizmy! Polacy nie gęsi… i angielski znają

  3. Jeśli już to możliwość fizycznego wyłączenia odbiornika, która byłaby ciężka do wprowadzenia w życie. Z resztą, to też na nic, bo wystarczy EMP do załatwienia całego urządzenia na amen.

Twój komentarz

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: