9:21
23/3/2010

W sobotę, program antywirusowy BitDefender wypuścił update, który zabił 64-bitowe Windowsy…

BitDefender zwariował

Po aktualizacji, silnik sygnatur BitDefendera zwariował i uznał, że niektóre z jego własnych plików plus kilkanaście plików systemowych Windows są zainfekowane malwarem o nazwie: Trojan-FakeAlert-5 — o ironio! :>

Mylnie zakwalifikowane jako wirusy pliki zostały przeniesione do kwarantanny. Jeśli ktoś zresetował komputer, system już nie wstawał. Jak donoszą czytelnicy, na skutek tej pomyłki BitDefendera, jedni zostali niesłuszne oskarżeni o “odwiedzanie nieodpowiednich stron” a inni nawet zwolnieni z pracy ;-)

Zdarza się każdemu…

To nie pierwszy przypadek, kiedy jakiś antywirus mylnie interpretuje pliki jako zagrożenie. O podobnym problemie z antywirusem od McAfee, który wymusił ewakuację w jednym z londyńskich szpitali już kiedyś pisaliśmy.

BitDefender przyznał się do błędu i już wypuścił poprawkę… Szcześliwi są ci, którzy powstrzymali się od restartu systemu. Pozostaje jednak pytanie, co się stanie z osobami, którym oprogramowanie przeniosło mechanizm aktualizacji do kwarantanny? ;)

Przeczytaj także:


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

11 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Czyli dobrze robię, nie ufając antywirom. :>

  2. Ja nie ufam żadnemu programowi wypuszczanego zwłaszcza przez Microsoft to jest po prostu informatyczna tragedia

  3. Tego typu “aktualizacje” zdarzają się coraz częściej… http://www.hcsl.pl/2009/08/aktualizacje-oprogramowania-grozniejsze.html

  4. No ładnie! Współczuję tym, co używają tego
    oprogramowania. Nic tylko “head shot” :)
    Pozdrawiam miło! Paweł

  5. cała sprawa jest jeszcze śmieszniejsza, bo sypnęła się także część skanerów korzystających z silnika BitDefendera, e.g. BullGuard

  6. masakra!

  7. […] wpadkach antywirusów już pisaliśmy nie raz (sam McAfee już raz przyczynił się do ewakuacji jednego z londyńskich […]

  8. Z Nortonem nigdy chyba tak nie było.

    • Norton też miał wpadkę tego typu.

  9. […] Wygląda na to, że i Eset dołączył do grona antywirusów, które — paradoksalnie — zamiast ochraniać komputer, mogą go, znienacka zaatakować ;-) Przypomnijmy, że niedawno program antywirusowy od McAfee rozłożył na łopatki 800 tys. komputerów, a wcześniej podobna sytuacja przytrafiła się antywirusowi BitDefender. […]

  10. Pozostaje jednak pytanie, co się stanie z osobami, którym oprogramowanie przeniosło mechanizm aktualizacji do kwarantanny? ;) A no ci nieszczęśnicy przywrócą system z kopii zapasowej, jeśli taką mają.

Twój komentarz

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: