12:56
3/1/2012

Cenzura w internecie nie jest fajna. Ustawy “zwalczające piractwo”, czyli amerykańska SOPA i francuska HADOPI nie są fajne i naruszają wiele swobód obywatelskich, ale już niebawem mogą zostać wprowadzone w życie. Z tego powodu, hackerzy pracują nad projektem, który ma zagwarantować niecenzurowany dostęp do internetu.

Hackerspace Global Grid

Hackerspace Global Grid to planowany system kilku (kilkunastu) stacji naziemnych oraz satelit, które mają zagwarantować dostęp do wolnego od cenzury internetu. Pomysł przedstawił Nick Farr na kongresie 28C3.

Farr eksperymentował już z niskobudżetowymi balonami wyposażonymi w nadajniki, ale okazało się, że ich śledzenie z Ziemi jest zadaniem zbyt ciężkim i pracochłonnym. Orbitujące wokół Ziemi nadajniki są widziane tylko przez krótki czas (i tylko wtedy można wymieniać z nimi dane). Dlatego projekt potrzebuje kilkunastu stacji naziemnych, które będą w zasięgu satelity przez możliwie najdłuższy czas. Satelity mogłyby co prawda znajdować się na orbicie geostacjonarnej, ale wtedy odległość od Ziemi wprowadziłaby opóźnienie w transmisji, które uniemożliwiłoby korzystanie z niektórych aplikacji internetowych.

Podsumowując projekt Hackerspace Global Grid (do którego każdy z was może dołączyć) ma na celu zbudowanie stacji naziemnych za sumę ok. 100 EUR oraz zaprojektowanie elektroniki, która wytrzyma warunki przestrzeni kosmicznej. Długoplanowy cel hackerów to wysłanie astronauty-amatora na Księżyc w przeciągu 23 lat… Życzymy powodzenia!

Przeczytaj także:


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

50 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Lepiej jednak zrobić coś z torem i nie trzebaby dodatkowej elektroniki. Teraz łatwo jest zblokować tora. Dodatkowo nie wiadomo czy jest on nie do wykrycia.

    • Jak odetniesz neta to po torze ;) A jak odetniesz telefonię to nawet dial-up leży. Chodzi o całkowite zapobieżenie odcięciu.

    • ?
      Możesz opisać twój cudowny sposób? Czytaj https://niebezpiecznik.pl/post/iran-zablokowal-tor-a-tor-sie-odblokowal/

    • Wystarczy wyciąć ipki występujące w plikach cached-consensus, cached-descriptors, cached-descriptors.new.

  2. Coś mało kosztują te nadajniki jak suma opiewa na 100 euro.

    • Bo państwo nie robi na nie przetargu…

    • Kosztują tak mało, bo nie robi tego państwo i równocześnie tak dużo, bo państwo nakłada na składniki podatek.

    • Wyniesienie na orbitę (nawet LEO) + elektronika, która wytrzyma warunki na orbicie, czyli dużo GaAs – to naprawdę sporo kosztuje. Problem z tą siecią to nie cena odbiornika tylko zbudowania i utrzymania. Poczytajcie o Iridium. Słowem na razie to utopia w takich ramach finansowych. Może za jakiś czas… ;)
      Mam też takie wrażenie, że dla tych panów infrastruktura kosmiczna to “szczegół techniczny”, ot taki dodatek do ich laptopa. Ach Ci informatycy… Nie wszystko to kwestia softwaru, ale czasem też tego nie lubiangeo hardwaru.

    • zbudowanie stacji NAZIEMNYCH za sumę ok. 100 EUR nie satelit, tych cen już nie podali;]

    • “100 EUR oraz zaprojektowanie elektroniki, która wytrzyma warunki przestrzeni kosmicznej.”

      Pisałem właśnie o tym. Wiem, że naziemne, ale gdyby już jakaś darmowa sieć w kosmosie istniała to pisanie tylko o naziemnych nadajnikach miało by sens.

      Problem w tym, że nadajnik może być bardzo tani pod warunkiem, że ktoś inny będzie brał na siebie koszty utrzymania systemu w kosmosie w przeciwnym razie w koszt nadajnika musi być wliczony koszt infrastruktury na orbicie, a wtedy nadajnik nie może kosztować 100 EUR. :]

  3. Mam nadzieje, ze wykorzystaja do tego tylko i wylacznie open hardware (np.: openrisc) i open source, oraz moze stworza kolejne otwarte technologie aby kazdy mogl odtworzyc projekt we wlasnym zakresie.. a wtedy zwyklym ludziom, moze uda sie wyprzedzic rzady i korporacje w kosmiczym wyscigu. Ziemie juz stracilismy na ich rzecz. ;)

  4. Mogliby zainteresować swoim pomysłem kartele narkotykowe z ameryki łacińskiej. Myślę że w zamian za możliwość prowadzenia niekontrolowanych i szyfrowanych transmisji danych o globalnym zasięgu. mogliby wyłożyć dowolnie dużą kasę.

    • a wted nadajniki staly by sie celem ataku wszelkich agencji rzadowych

    • I tak się staną, tylko bardziej zakamuflowanych i mniej zgodnych z prawem.

    • Tak czy siak beda wiec co to za roznica?

    • Tak, a to już zajebisty pomysł mieć cokolwiek wspólnego z kartelami narkotykowymi. Myślisz, że to są zwolennicy ideałów hakerskich? :] Jeśli tak to chyba jesteś z jakieś równoległej rzeczywistości. ;)

    • @Rzluf: “business is business”. Nie muszą być zwolennikami “ideałów hakerskich” (sigh!), wystarczy, że dostaną przysłowiową marchewkę. Poza tym, nie jesteśmy ekspertami w dziedzinie karteli narkotykowych, żeby snuć swoje opinie.

    • @Mistiqe Ale ja nie wątpie, że można wejść z takimi ludźmi w układy. Pytanie, czy Ty chciał byś mieć z nimi cokolwiek wspólnego? Bo ja nie i nie zmienia tego fakt, że specjalistą od karteli nie jestem i nie zamierzam być. ;]

    • Mistiqe: ” Poza tym, nie jesteśmy ekspertami w dziedzinie karteli narkotykowych, żeby snuć swoje opinie.”

      No to argument z sufitu jeśli chodzi o fora internetowe. Nie jesteśmy również specjalistami od techniki satelitarnej, żeby snuć swoje opinie, a także nie jesteśmy również specjalistami od łączności bezprzewodowej, żeby snuć swoje opinie.Jak czytam to forum to widzę, że generalnie przy takim podejściu żadna dyskusja nie ma sensu, bo tu się raczej specjaliści nie wypowiadają. ;]

  5. Pomysł jest dobry, tylko niewykonalny. Żeby z każdego miejsca na Ziemi, gdzie obecnie dostępny jest Internet można było wejść na każdą stronę bez cenzury infrastruktura musiałaby być ogromna, a jej cena, nawet po podziale na wszystkich chętnych, ogromna.

    • Taka infrastruktura istnieje fizycznie nazywa się Iridium. Koszt… pomińmy milczeniem ten drobiazg. ;)

    • … I jest pod kontrolą USA, bo okazała się nierentowna ;) Więc sprawa nie jest taka prosta.

    • No ja tylko napisałem o Iridnium w kontekście kosztów, a nie tego, żeby z niej korzystać. Chodzi mi właśnie o tę nierentowność. ;)

  6. Wszystko fajnie, ale skąd mają pieniądze na budowe satelity, rakiety, itd? Będą musieli pozałatwiać wszystkie niezbędne pozwolenia, zaprojektować i zbudować bezpieczną i trwałą rakietę – to kosztuje, a warunki do budowy tez muszą mieć…

    • Wynoszenie na orbitę to (prawie) normalna usługa. Nie wymaga SAMODZIELNEGO budowania rakiety.

    • Poza ceną wszystko jest “normalne”. A cena na razie taka jaka technologia. Może w najbliższych latach się to zmieni, na razie jednak droga zabawa.

  7. AVE…

    Ogólnie głupi pomysł, gdyż nieograniczona struktura do łączności globalnej już istnieje. Są gotowe protokoły, urządzenia nadawczo-odbiorcze, repeatery i inne takie gwarantujące łączność globalną. Co prawda szybkość nie powala, ale system istnieje i jest rozwijany od prawie stu lat. Jest to sieć krótkofalarska…

    • Tylko, że to dla takich oldskólowych lampowych dziadków jak my… ;)

    • AVE…

      Gadanie tam. W dobie nadajników i odbiorników SDR oraz nowoczesnych komponentów każdy mający na zbyciu ze 100-200 ojro może zbudować szerokopasmowy transceiver, który dzięki użyciu jonosfery lub istniejących repeaterów pozwoli na globalną komunikację. Analogową i cyfrową…

    • No Ty to wiesz, ja to wiem. Ale jakoś mało chwytliwe to jest. Choć obawiam się, że jest to tak jak mówiesz jedyna REALNA alternatywa dla oficjalnego internetu. Póki co w każdym razie. Mrzonki o sieci satelitów na dzień dzisiejszy należy włożyć między bajki. :]

      Dla niedowiarków: są modulacje i protokoły, które naprawdę pozwalają na daleką łączność, a jeszcze jak by dodać sieć przemienników… łatwo można zdublować – przynajmniej częściowo – istniejący internet. ;)

    • czytam komentarze i wszyscy obalają teorię hackerów – bo przecież po co ta sieć… jest tor jest inne rozwiązanie. Przecież najprościej pisząc chodzi o niezależność sieci. Jakiś czas temu słyszałem ze rosja ma to wprowadzić, youtube już mamy podzielony na regiony i nie można wszystkiego oglądać. Ponieważ wszytko jest ustalane przez ludzi którzy mają ukryty w tym interes dążą do tego aby przebieg informacji nie był tak szybki jak teraz a do ludzi trafią odpowiednie informacje. Za rok połowa Białorusinów pewnie nie bedzie wiedziała co się dzieje poza granicami a że oni mają ustrój jaki mają zaczną się cieszyć z tego jak żyją… Abstrahując od tego popieram taki rozwój niezależnej sieci ze względu na to że są ludzie którzy się nie godzą na coś co jest odgórnie postanowione przez kogoś z urzędu. Kolejną sprawą z kolei jest to że stajemy się również niezależni wtedy od nich.

  8. Co do wysłania to na wskutek wymogu małego “pinga” pewnie będą miały niskie orbity, a że to tylko przekaźnik zbyt duże raczej nie będą. Podejrzewam że dało by się “dokupić” miejsce kolo jakiegoś “dużego” satelity w rakiecie, ew wysłać kilka naraz celem redukcji kosztów.

    ps te 100 euro za stacje naziemne też wydaje mi się podejrzanie tanio. Aczkolwiek podejrzewam że znajdą się tacy którzy je u siebie “za darmochę” postawią coby mieć lepszy transfer.

    pps swoją drogą gdzieś czytałem że są w sprzedaży “kity” do budowy “minisatelitów” metr na metr na metr czy coś koło tego. Do takich celów powinny być jak znalazł zwłaszcza że przecież na orbicie może się “rozłożyć” celem zwiększenia powierzchni anten(y)

  9. “zaprojektowanie elektroniki, która wytrzyma warunki przestrzeni kosmicznej”

    Samo to nawet bez wysłania na orbitę jest dość drogie, choćby z braku możliwości korzystania w wielu wypadkach z seryjnych układów scalonych. Chyba, że starczy nam czas życia satelity wynoszący parę tygodni czy miesięcy. Najlepiej zlecić to specjalistycznym firmom (sporo z Niemiec związanych z ESA. BTW. Niemcy robili komputer do ISS). Jeśli robić samemu to testy i rozwinięcie odpowiedniej technologii też będzie sporo kosztowało.

    Tak czy inaczej nawet ten etap to spore wyzwanie technologiczne, bynajmniej nie programistyczne, czy czysto projektowe, ale materiałowo-technologiczne. Wielu rzeczy nie da się prosto kupić, bo produkują to firmy, które chętnie sprzedają rozwiązania “całościowe” np. całego satelitę, a nie pojedynczy układ scalony. I bardzo nie lubią jak się im zagląda przez ramię.

    Ogólnie na dzień dzisiejszy zadanie karkołomne, ale stawiam, że w ciągu najbliższych 50 lat wykonalne. :)

  10. […] który postanowił autoodciąć się od globalnego internetu… Wyglada na to, że mamy pierwsze zastosowanie dla hackerskich satelit — problem w tym, że ich budowa szybko nie […]

  11. Może kogoś zainteresuje: http://moo.pl/~tygrys/balloon/polish.html

  12. Znalazłem tego mini satelitę o którym pisałem, to cubesat (http://en.wikipedia.org/wiki/CubeSat).

  13. Mają na stronce swój projekt BOINC – podpiąłem moje maszyny (robiące jeszcze dodatkowo dla Seti@Home), może coś z tego wyjdzie. Chociaż osobiście myślę że bardziej realistyczny były np mesh network oparty o wifi, tylko wtedy jest ciężko z pokryciem dużej przestrzeni, zwłaszcza poza miastami.

    • Trochę wyżej piszemy z kolegą o tym, że starczyło by to co jest w postaci krótkofalarstwa. Oczywiście trudno mówić tu o pełnym szerokopasmowym internecie, ale cześć jego funkcji, zwłaszcza przesyłania różnego rodzaju wiadomości, mogła by taka sieć przejąć. WiFi z racji między innymi na częstotliwość na większe odległości się niestety nie nadaje. Choć istnieje coś takiego jak FabFi: http://en.wikipedia.org/wiki/FabFi

    • AVE…

      Sieć WiFi w topologii P2P – każdy komputer podpięty do takiej sieci dubluje jako AP dla innych komputerów. Wada to zasięg. Dlatego sensownie byłoby budować takie sieci połączone z siecią krótkofalarską. Ponadto łatwiej zrobić sieć przemienników częstotliwości, niż wysłać w kosmos jednego satelitę…

  14. Ale ja czegoś nie rozumiem. Kto cenzuruje internet? Politycy? Skoro to się nikomu nie podoba to po diabła na nich głosują?

    • Wiesz, może po prostu nie wszędzie politycy są wybierani przez głosowanie. Zaraz! W zasadzie to większość ludzi nie żyje w demokracji, nawet w tak niedoskonałej formie jaką my mimo wszystko możemy się cieszyć.

    • @Piotrek nie idź na następne wybory i sprawdź później czy masz niecenzurowany net.
      Poza tym to raczej firmy, a nie politycy. Do tego propaganda w formie reklamy i tak to się kręci :-)

    • @Rzluf
      No ale cenzury nam nie próbują wsadzić jacyś arabowie i chinczycy, tylko m.in. us gdzie jest raczej demokratycznie wybierana władza. Czyli co, jednak większości się to podoba ?
      @Stoper
      Firmy? Ale jakie ? Reklama, naprawde te 50% daje się przekręcić reklamami ?

    • Widziałeś kiedyś polityka który robi po wyborach to co obiecywał przed? A pamięć wyborców niestety ulotna. Inna sprawa że nawet Chińczycy i Rosjanie nie nazywają jej po imieniu, to oficialno-formalnie regulacje mające chronić obywateli przed szkodliwymi stronami. Do tego doda się jako oficjalny powód walkę z pedofilią tudzież terroryzmem (w USA, zresztą takowe już jest państwem policyjnym a nie wolności obywatelskich) i można nazywających rzeczy po imieniu skutecznie obrzucać błotem przyklejając im “łatkę” zboczeńca tudzież terrorysty. A że potem “przypadkiem” na czarnej liście znajdą się strony antyrządowe to już nie wina polityków prawda? Oni przecież chcieli dobrze (a wyszło jak zawsze).

      ps coś mi się obiło o oczy że Związek Socjalistycznych Republik Brukselskich ma kolejny pomysł na cenzurę internetu.

    • Póki można takie bzdury pisać znaczy nie ma cenzury internetu. ;)

  15. Hah – dobra Ci “prawdziwi” mają już do nas dostęp prawie że nieograniczone – w wirtualnym świecie co prawda – ale po jakie licho chcą wystrzelić własną satelitę :D?

    Czyżby rozpoczynała się era realnego hackingu?

    Pozostawiam do przemyślenia…

  16. “hackerzy pracują nad projektem, który ma zagwarantować niecenzurowany dostęp do internetu”

    “planowany system kilku (kilkunastu) stacji naziemnych oraz satelit, które mają zagwarantować dostęp do wolnego od cenzury internetu”

    Ani autor newsa, ani nikt z komentujących nie zauważył, że taki dostęp do Internetu w ogóle NIE JEST celem projektu HGG? A wystarczyło przeczytać ich FAQ…

  17. strzelam ze chodzi o nadajnik ktory mozna by zalatwic sobie, na wlasny uzytek (doloczenie do sieci pojedynczej stacji/lan’u) wtedy po paru (seryjnie produkowanych) nadajnikach masz fundusze by walczyc o orbite

  18. Satelitów a nie satelit ;)

  19. Moim zdaniem lepszym i bardziej efektywnym rozwiązaniem byłoby zapłacić jakiemuś chińskiemu producentowi elektroniki (kart wifi) aby oprócz obsługi standardów IEE… obsługiwał również inny nieoficjalny prótokół który za pomocą tylko im znanych mechanizmów łączył by wszystkie komputery w jedną wielką sieć biorąc pod uwagę że taka karta znalazłaby się w co drugim laptopie (niskobudżetowa), to w każdym miejscu na świecie znalazłby się komputer z którym mogliyśmy się komunikować … karta pracowałaby jak router, pakiety byłyby obsługiwane bezpośrednio przez procesor karty – bez możliwości podglądu przez standardowe sniffery i antywirusy, IDSy , czy firewalle ;)

Twój komentarz

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: