12/4/2016
Ciekawy artykuł o człowieku, na którego polują drony.
o bezpieczeństwie i nie...
Ciekawy artykuł o człowieku, na którego polują drony.
Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!
Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:
I tym sposobem Amerykanie tylko tworzą sobie przeciwników, którzy w efekcie łączą swoje siły, bo wróg naszego wroga jest przyjacielem…
Poza tym takie przypadki są wodą na młyn wszelakiej maści teorii spiskowych, które nagle okazują się potwierdzać…
A facetowi należy się wielki szacunek, że po tym wszystkim chce rozmawiać, a nie wziął kałacha i przyłączył się do jakiejś organizacji terrorystycznej…
Strzeżcie się demokracji…
Schize ma i tyle.
To mogą być testy Skynet. A tak na serio to mozliwosci/zakres działania amerykanów czytaj wp***a się w politykę innych państw i nakrecania konfliktów jest przerażające. Żyjemy w ciekawych czasach.
A co jeśli ten facet to tak naprawdę John Connor?
Albo Tony Halik ? :)
Przecież ewidentnie jankesi chronią jego i jego rodzinę. Najpierw uratowali życie jego siostrzeńcowi przed jakimiś zbirami. Później zdjęli mu “ogon”. Zabili kuzyna, który zapewne działał w organizacji terrorystycznej i w czasie tego obiadu chciał go zwerbować itd.
Historia tak naciągana jak moja interpretacja. Serio, zabili kilkadziesiąt osób próbując zdjąć jednego typa? Taniej i dyskretniej chyba wysłać snajpera niż latać dronami i walić w co popadnie.