13:39
3/3/2014

Zgodnie z obietnicą, w tym tygodniu w ramach Poniedziałku z Prawnikiem kontynuujemy odpowiadanie na Wasze pytania dotyczące tego co może, a czego nie powinna robić policja w trakcie przeszukania mieszkania.

Na pytania odpowiada Jarosław Góra – prawnik, szef departamentu Nowych Technologii i IP w kancelarii Ślązak, Zapiór i Wspólnicy, autor ipbloga.
IP BLOG logo + tekst

Treborn: Co do przeszukania przez Policję pomieszczeń – coraz częściej w czynnościach tych uczestniczy biegły, który na policyjny protokół oględzin dokonuje przejrzenia zawartości dysku przy użyciu blokera. Wtedy zabezpiecza się wyłącznie dysk, a resztę fotografuje (łącza, puchę, router itp.), oczywiście wszystko zależy od tego na jaką okoliczność dokonujemy przeszukania. Czasem trzeba też zabrać cały sprzęt sieciowy – robienie analizy z kimś nad głową … porażka :)

To prawda, coraz częstszą praktyką jest dokonywanie przeszukania przy udziale biegłego lub specjalisty z zakresu informatyki śledczej. Dzięki temu rzeczywiście można uniknąć zatrzymania sprzętu, który w żaden sposób nie będzie potrzebny w ramach prowadzonego postępowania, co ocenić może właśnie taki specjalista (albo raczej organ po zasięgnięciu opinii specjalisty).
Jeśli chodzi o dokonanie oględzin zawartości dysku, to moim zdaniem organy ścigania nie powinny dokonywać tej czynności. Ustawodawca wyraźnie przewidział w art. 236a KPK, że w tego rodzaju przypadkach organy ścigania powinny dokonać przeszukania, a nie oględzin, z czym wiążą się pewne konsekwencje (konieczność uzyskania postanowienia lub postanowienia zatwierdzającego).

Artur: Ktoś już zadał podobne pytanie, ale ja pozwolę sobie uściślić – jak wygląda sprawa szkód wyrządzonych przez przeszukujących ? Czy zależy to od wyniku przeszukania ?

Odpowiedzialność taka nie zależy od wyniku czynności przeszukania. Ewentualna odpowiedzialność związana jest z zachowaniem funkcjonariusza. Jeśli funkcjonariusz nie wykonał lub w sposób nienależyty wykonał swoje obowiązki służbowe i w z związku z tym ze swojej winy wyrządził szkodę w mieniu, w grę wchodzi odpowiedzialność Skarby Państwa.

kjh: Takie “zlote rady” to ja slysze od zenka spod monopolowego, szkoda ze “absolwent UJ” ma trudnosci z rzeczowym odpowiadaniem na pytania zadane przez niebezpiecznika :)

Krytyka zawsze mile widziana, jednak nie wiem w którym miejscu dostrzegłeś trudności w odpowiedzi na pytania. Zadaj proszę to trudne pytanie postaram się jakoś lepiej odpowiedzieć, albo przyznam, że pytanie mnie przerasta. Pozdrów proszę Zenka, pijącego absolwenta ☺
Pamiętajcie proszę, że te wywiady to nie próba opracowania komentarza praktycznego do KPK, ani nie jest to wykład akademicki, ani nie są to porady prawne w indywidualnych sprawach, tylko naświetlenie tematu celem wywołania ciekawej dyskusji.

Z:
1. Jeśli policja puka do moich drzwi a ja udaje, że mnie nie ma to z jakimi konsekwencjami się to wiąże? Oczywiście ktoś może się domyślać, że gram na czas, który jest mi potrzebny do zniszczenia dowodów przeciwko sobie, ale trudno takie domysły nazwać jakimkolwiek dowodem.

Jeśli organy ścigania dochodzą do wniosku, że scenariusz o jakim piszesz może wchodzić w grę, to podejrzewam, że nie zrezygnują z dostania się do środka po tym, jak nikogo nie zastaną ☺.

2. Gdzie w polskim prawie zdefiniowany jest czas (“w ciągu dnia”) w którym można dokonać przeszukania? Kiedyś już szukałem tej informacji i chyba mam zbyt szczupłą głowę żeby znaleźć samemu;)

Ogólne zasady z tym związane znajdziesz w art. 221 KPK. Zgodnie z nim przeszukania zamieszkałych pomieszczeń można dokonać w porze nocnej tylko w wypadkach nie cierpiących zwłoki, a za porę nocną uważa się czas od godziny 22 do godziny 6. Przy czym przeszukanie rozpoczęte za dnia można prowadzić nadal mimo nastania pory nocnej. W porze nocnej można przeszukać lokale dostępne w tym czasie dla nieokreślonej liczby osób albo służące do przechowywania przedmiotów.

3. Czy gdy policja okazuje mi nakaz lub legitymacje ja mogę zrobic zdjęcie tego dokumentu albo poprosić o danie mi możliwości przepisania go? ;) Kopia tego dokumentu mi się na pewno przyda a domyślam się, że skserować go nie mogę, ponieważ policjant go “okazuje” więc zapewne nawet nie mogę go dotknąć.

Osobie, u której dokonuje się przeszukania przysługuje uprawnienie do wniesienia zażalenia zatem zasadne jest umożliwienie nie tylko zapoznania się jej z tym postanowieniem, ale również zrobienie notatek.

4. Podoba mi się stwierdzenie, że przeszukanie powinno być dokonane “bez wyrządzania niepotrzebnych szkód i dolegliwości”. Otóż mam drewnianą podłogę i wszyscy goście mają obowiązek zdjęcia butów, jeśli tego nie robią no to cóż… ja nie muszę tolerować takiego zachowania w swoim domu. Czy mogę wymusić na policji zdjęcie butów przed wejściem? Czy jeśli któryś z policjantów ma problem z higieną to można to nazwać “dolegliwością”? Nie szukam tu sztucznych problemów w celu utrudniania czynności – wydaje mi się, że zdjęcie butów przed wejściem do czyjegoś domu jest czymś normalnym.

Obawiam się, że domaganie się zdjęcia butów przez policjantów przed wejściem do mieszkania może nie spotkać się z oczekiwaną reakcją. Nie słyszałem też o przypadku, kiedy ktoś robił z tego powodu zarzut organom ścigania.

5. W jednym lokalu znajduje się moje mieszkanie oraz powierzchnia wynajęta firmie (osobie prawnej). W umowie najmu nie jest określone gdzie dokładnie ta powierzchnia się znajduje. Czy nakaz wydawany jest na osobę czy na lokal? Jeśli na osobę to czy mam jakiekolwiek szanse dowodzenia podczas przeszukania które rzeczy są moje a które firmy? Jaśli na lokal to jaki wpływ ma umowa najmu? Przecież nie mogę udostępnić własności mojego najemcy.

Jeśli w umowie najmu nie jest określone jaka dokładnie powierzchnia jest przedmiotem najmu, to prawdopodobnie mamy do czynienia z wadliwą umową najmu (brak dookreślenia jej przedmiotu), ale to uwaga na marginesie.
To, czy dane rzeczy należą do Pana, czy do firmy ma drugorzędne znaczenie. Jeśli tylko rzeczy te mogą stanowić dowód w sprawie organy ścigania dokonają ich zatrzymania.

Marek: Czy autor artykułu mógłby nam wyjaśnić jakie przestępstwo ma na myśli pisząc “ściągał z internetu ‘pirackie’ oprogramowanie”? Ciekaw jestem jaki akt prawny, według autora, sugeruje że taka czynność może być uznana za przestępstwo? Bo chyba nie art. 278 §2 KK?

Przestępstwem jest uzyskanie programu komputerowego, co oznacza każde zachowanie prowadzące do wejścia w posiadanie programu komputerowego, bez zgody osoby uprawnionej. Zgoda ta najczęściej przybiera postać odpowiedniej licencji. Zatem ściągnięcie z Internetu programu komputerowego przy braku uzyskania odpowiedniej licencji spełnia przesłanki tego przestępstwa.
Chętnie dowiem się dlaczego nie pasuje Panu w takim przypadku właśnie art. 278 § 2 KK.

kwuu: Pytanie – zakładając, że prowadzę TOR exit node’a i jestem podejrzany o różne lekkie sprawy, jak udostępnianie treści chronionych prawem autorskim, nieautoryzowane testy penetracyjne itp. Kiedy, w jaki sposób i jak bardzo natarczywie policja może dokonać przeszukania. Rozumiem, że jeśli chodzi o CP i terroryzm, czy inne wojny gangów to normalnie o 3 w nocy wchodzą z futryną a co w tym przypadku? Np. pukają rano do drzwi, otwieram, pokazują wszystko co trzeba, informują a ja mam łańcuch w drzwiach i im mówię, że w tej chwili to akurat oglądam powtórkę Mody Na Sukces, zapraszam w innym terminie i zamykam im przed nosem. Albo widzę na kamerach, że stoją pod podem, dzwonią do domofonu a ja udaję, że mnie nie ma. Czy wtedy mogą przeskoczyć przez ogrodzenie, obejść dom, rozbić szyby i wejść? Jeśli nie to czy mogę następnym razem im zostawić kartkę przy domofonie z informacją, że proszę o wniosek na piśmie w celu umówienia się na przeszukanie w dogodnym terminie? :)

Obawiam się, że w praktyce takie „pogrywanie” z Policją może skończyć się jednak zerwaniem łańcucha w drzwiach.

offtza: Pracuję w domu zdalnie, na sprzęcie firmy, która zatrudnia mnie na etat. Obowiązuje mnie umowa o nie ujawnianiu danych firmowych. Co w momencie, gdy Policja wkracza i próbuje zająć służbowy komputer?

W takiej sytuacji należy poinformować Policję, że dany sprzęt jest własności firmy (informacja ta znajdzie odzwierciedlenie w protokole), a potem pracodawcę, że sprzęt został zajęty. Ta okoliczność nie sprawi jednak, że Policja zrezygnuje z zatrzymania tego sprzętu, jeśli tylko będzie podejrzewała, że znajdują się na nim informacje, które mogą stanowić dowód w sprawie. W kwestii relacji z pracodawcą – do przeanalizowania umowa, o której Pan/Pani pisze, ale powinna się w takiej umowie znaleźć informacja, że nie pracownik nie odpowiada za ujawnienie informacji uprawnionym do uzyskania takich informacji organom.

buuuuu: “Generalnie każdy, kto posiada rzeczy mogące stanowić dowód w sprawie ma obowiązek ich dobrowolnego wydania.”A jak ma się do tego prawo do odmowy składania zeznań i dostarczaniaa dowodów przeciwko sobie i rodzinie w pierwszej linii?

Prawo do obrony obejmuje również ten zakres i oczywiście realizując to prawo osoba nie ma obowiązku wskazania i wydania rzeczy, które mogą stanowić obciążający ją dowód, tzn. nie będzie z tego tytułu pociągnięta do odpowiedzialności.

“Ponadto może być obecna osoba wskazana przez tego, u kogo dokonuje się przeszukania, jeżeli nie uniemożliwia to przeszukania albo nie utrudnia go w istotny sposób.” A czy musi to być ktoś z rodziny/domowników, a np sąsiad?

Jeżeli nie uniemożliwia to przeszukania albo nie utrudnia go w istotny sposób można wskazać sąsiada.

Magdalaena: Co za żalosny artykuł – w zasadzie same przepisy z kpk, które każdy może sobie przeczytać. Mnie przede wszystkim zależałoby na informacjach, czy i jak można udowodnić, że legalnie posiada się wszstko na komputerze. Czy policjancji sprawdzają każdą piosenkę i mam sobie przypominać, że w 2001 przegrałam ją z płyty pożyczonej od koleżanki ze studiów? Mam mieć paragon na każdego ebooka?

Mam nadzieje, że po takim komentarzu nie oczekuje Pani odpowiedzi na interesujące Panią pytanie. Z resztą widzę, że jest Pani prawnikiem, więc sama sobie Pani poradzi.

Krystian: Jeszcze tak dla upewnienia, oczywiscie nie podaje hasła do TrueCrypta… ale czy Policja jest w stanie odszyfrowac moje dyski? Czy mogę spac spokojne? :)

To pytanie do informatyków (i chętnie sam się czegoś dowiem), ale kolega, który zawodowo zajmuje się informatyką śledczą powiedział mi, że wszystko da się odszyfrować, pytanie – ile to potrwa? – a to zależy od rodzaju użytego hasła (algorytmu).
Może Pan spać spokojnie, jeśli przestrzega Pan porządku prawnego ☺

Morfik: to niech se zrobią kopię binarną kopi binarnej… Czy tam sami kretyni pracują w tej policji i nie wiedza, że się nie operuje bezpośrednio na danych źródłowych?

Wiedzą i pracują na kopiach.

Realista: “Tak jak pisałem wyżej, w takim przypadku można złożyć zażalenia.”Raczy Pan żartować? W państwie POlicyjnym nasze zażalenie trafi do śmieci. Chyba, że mamy wujka co zna komendanta, ale w takim wypadku, do przeszukania w ogóle nie dojdzie. W skrócie. Lepiej mieć jak najmniej do czynienia z POlicją, to nie USA, nie obowiązuje tutaj “To Protect and to Serve”.

To raczej bardzo pesymistyczne spojrzenie na rzeczywistość. Ja nie mam wujka, co zna komendanta, a kilka razy składane zażalenia okazały się skuteczne. Z tym „to protect and serve” w USA też różnie bywa ☺

prof.esor:
Bardzo ogólnikowy artykuł, szkoda że temat został potraktowany po macoszemu.

Taki też jest jego zamysł – pamiętajcie proszę, że nie piszemy tutaj komentarza dla prawników, ale podajemy ogólne informacje dla laików.

A co z w takim przypadku, gdy Prokuratura prowadzi śledztwo na podstawie zgłoszenia poszkodowanego wydawcy oprogramowania, dajmy na to firmy X, i w ramach toczącego się śledztwa nie znajduje tych programów na naszych nośnikach, ale znajduje programy firm Y i Z, co do których ma pewność, że pochodzą z nielegalnego źródła? Dodam, że postanowienie o wykonaniu przeszukiwania zostało sporządzone na potrzeby śledztwa związanego z firmą X i pierwotnie takich programów szukają.

Obawiam się, że organy ścigania dokonają zatrzymania, po czym zwrócą się do pokrzywdzonego Y i Z z informacją o wykrytym przestępstwie.
Podobnie, jak podczas przeszukania celem wykrycia dowodów w sprawie np. oszustwa w przeszukiwanych pomieszczeniach organy odnajdą kilka kilogramów kokainy nie przejdą obok, tylko dokonają zatrzymania na legitymacje i uzyskają postanowienie zatwierdzające.

Z tego co wiem, to nie mogą ot tak sobie wszcząć nowego postępowanai bez zawiadomienia od tych poszkodowanych (Y,Z), ale jak to wygląda w praktyce?

Jeśli chodzi o przestępstwo z art. 278 § 2 KK, czyli uzyskanie cudzego programu komputerowego, to jest to przestępstwo ścigane z urzędu, więc wniosek pokrzywdzonego producenta oprogramowania nie jest potrzebny. Wniosek pokrzywdzonego byłby potrzebny w przypadku wykrycia przestępstwa ściganego właśnie na wniosek, np. w przypadku bezprawnego rozpowszechniania treści chronionych prawem autorskim.

Piotr: A co jesli mam pamięć trwale przymocowaną do pompy insulinowej? Mogą mi ją zabrać?

☺ ja bym się nie odważył, ale co zrobi Policja, nie wiem…

Artur:
1) Czy jako gość u osoby, do której przychodzi policja mam prawo wyjść zanim panowie powiedzą, że są na przeszukanie? Czy policja może mnie zatrzymać i skonfiskować w tym momencie moje rzeczy?

Jeśli tylko nabiorą podejrzeń, ze może Pan posiadać rzeczy, które mogą stanowić dowód w sprawie wezwą Pana do ich wydania, a w przypadku odmowy mogą dokonać przeszukania.

2) Czy policja może mnie zatrzymać i przeszukać/skonfiskować moje rzeczy jeżeli widzi, że wychodzę z domu/mieszkania, do którego udaje się na przeszukanie. Czy takie przeszukanie odbywa się w trybie późniejszego zatwierdzenia?

Tak.

3) Jak traktowane są części wspólne budynków? Mam sytuację, że np. w bloku garaże są współdzielone (jedno pomieszczenie współdzeli dwóch właścicieli). Czy przychodząc do takiego sąsiada policja może przeszukać moje auto w takim garażu?

Jeśli nabierze uzasadnionych podejrzeń, że są tam schowane potencjalne dowody, to tak.

4) Podobnie jak wygląda sprawa z np. piwnicami, które mają albo nie podział.

Podobnie ☺

5) Co w sytuacji kiedy blok nie ma garaży, a jedynie miejsca parkingowe. Czy przeszukanie u jednego sąsiada może pociągnąć przeszukanie wszystkich samochodów w takim garażu.

Proszę pamiętać, że postanowienie o przeszukaniu to jedno i generalnie zakresu tam ujętego policja powinna się trzymać. Jednak jeśli w trakcie przeszukania okaże się, że dowody mogą znajdować się również w innym miejscu, policja przeprowadzi przeszukanie również tam (w innym terminie lub od razu, jeśli zachodzi wypadek nie cierpiący zwłoki).

6) Czy nakaz przeszukania musi dokładnie precyzować miejsce przeszukania? Myślę o sytuacji, kiedy np. mam garaż i mieszkanie, ale akurat samochód stoi zaparkowany na poboczu.

Tak. Ponadto postanowienie powinno precyzyjnie określać, co jest przedmiotem przeszukania, tzn. czego organy ścigania poszukują. Nie wystarczy wpisać „rzeczy, które potencjalnie mogą stanowić dowód w sprawie”. Przypominam jednak o instytucji przeszukania „na legitymacje”.

Jarosław Góra

Jarosław Góra

Jarosław Góra, absolwent UJ, fascynat kwestii związanych z twórczością i nowymi technologiami. W pracy zawodowej rozwija specjalizację IP oraz zajmuje się prawem funkcjonującym w otaczającej nas cyberprzestrzeni i kwestiami związanymi z dowodami elektronicznymi i informatyką śledczą. Stara się burzyć utarty do przesady poważny i nudny obraz adwokata.

Przeczytaj także:


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

63 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Warto znać prawo ale to wszystko można streścić w kiku słowach: policja może zrobić wszystko w ramach prawa, w celu uzyskania dowodów przestępstwa. Wątpliwości mogą się narodzić gdy przepisy i procedury nie będą przestrzegane. Ja znam to z autopsji. “Życzliwy” złożył na mnie donos, iż użytkuję nielegalne oprogramowanie, co nie było zgodne z prawdą. Dołączono moją sprawę do jakiejś większej i troje policjantów wpadło do mnie o szóstej rano na przeszukanie. Zabezpieczono dwa komputery PC. Mam miliony płyt z filmami i muzyką, co ich w ogóle nie interesowało ponieważ ściąganie tego nie jest nielegalne, chyba że się również udostępnia. W sprawie występowałem jako świadek więc nie mogłem mieć dostępu do akt, co dałoby mi możliwość poznania “życzliwego”. Przesłuchano mnie i na przesłuchaniu przedstawiłem dowody zakupu oprogramowania. Komputery oddano mi po dwudziestu miesiącach (sic!). Jak tłumaczono, biegły miał dużo pracy :). Jeden z komputerów stał się w tym czasie technicznym złomem, a drugi oddano mi uszkodzony (ten droższy i lepszy). Mogłem się oczywiście skarżyć ale stwierdiłem, że za kilkaset, czy nawet więcej, złotych odszkodowania nie warto. Z tego wszystkiego pozostało mi poczucie bezradności wobec władzy i reprezentujących ją służb państwowych, a także żal, że ktoś miał dostęp do moich prywatnych danych (dziś wszystko szyfruję – dla zasady). Taką zabawę można zrobić każdemu, bo takie są przepisy. Dotyczy to nie tylko donosu ale także adresów IP nielegalnie moim zdaniem pozyskiwanych przez różne kancelarie prawne. To zwyczajny podsłuch, a do tego mają prawo wyłącznie służby wymienione w ustawie. Gdy kogoś spotka coś takiego musi walczyć o swoje dobre imię, ale trzeba się przygotować na wiele wysiłku i upokorzeń. Dlatego lepiej nie chwalić się nielegalnym oprogromowaniem, bo nigdy nie widaomo kto okaże się tym “życzliwym”. Ja miałem legalne więc było ok, ale trwało prawie dwa lata. Uważajcie! :)

    • Masz zypełną rację. Policja i inne złuży moga bardzo wiele, a zwykły człowiek na niewiele sobie może pozwolić. Takie prawo pasuje Policji i tym co robią takie debilne prawo. Sam mialem sytułację kiedy z automatu wracałem nocą do domu i zatrzymali mnie i przeszkukli. Bez nakazu i jakichkolwiek podstaw. A co ja mogłem zrobić? A no nic. Dać sobie przetrzepać kieszenie, plecak i tp.

  2. Podobne pytanie było, ale chciałbym doprecyzować.
    Jeśli jestem w pracy, a na biurku, oprócz firmowego komputera, mam swój prywatny laptop. Wpada policja z podejrzeniem, że w firmie wykorzystuje się nielegalne oprogramowanie, czy w takim wypadku mogą też “przeszukać” mojego laptopa?

    • Edit: Sam laptop nie jest wykorzystywany do pracy. Czy policja przy okazji może też zabezpieczyć prywatne smartfony pracowników?

    • Pozwole sobie odpowiedziec cytatem:
      “Ta okoliczność nie sprawi jednak, że Policja zrezygnuje z zatrzymania tego sprzętu, jeśli tylko będzie podejrzewała, że znajdują się na nim informacje, które mogą stanowić dowód w sprawie.”

  3. Co licencjami na oprogramowanie zakupionymi drogą elektroniczną? Np. do Winrara czy antywirusa nie mam pudełka i instrukcji, a jedynie potwierdzenie w mailu (albo i nie – skasowałem). Jak wygląda w takim wypadku sprawa udowodnienia legalności programu?

    • W takim wypadku musisz mieć wydrukowane potwierdzenie, choć z doświadczenia wiem, że powinno się otrzymać fakturę w formie elektronicznej(pdf, etc.).
      Jeżeli nie masz dowody zakupu, ponieważ go skasowałeś to musisz skontaktować się ze sprzedawcą i poprosić o ponowne przesłanie dowodu zakupu.
      Legalne to coś jest wtedy, gdy masz na to papier/ wydruk potwierdzenia i dokładne dane firmy, która jest dystrybutorem oprogramowania dzięki czemu w razie czego biegli mogą to w tej firmie sprawdzić o ile w najlepszym wypadku długo trzymają określone dane dot. transakcji.

    • Wydaje mi sie, że nie tak trudno zadzwonić do wydawcy programu i sprawdzić czy dana kopia jest legalna

  4. Zasada domniemania niewinności. To nie ty masz udowodnić, że WinRar jest legalny, tylko władza, że jest nielegalny

    • Oj zdziwiłbyś się kto komu w praktyce ma udowadniać legalność ^^

    • Akurat winrar w większości przypadków jest wykorzystywany nielegalnie – trzeba uważnie czytać licencje – gdzie i przez jaki czas można używać.

  5. @offtza – najwyższa pora skończyć zdalną pracę w empeesa…

  6. Reasumując, policja z nakazem ma do wszystkiego prawo, a osoby znajdujące się w otoczeniu domniemanego przestępcy mogą w imię prawa oberwać z rykoszet ze skutkiem śmiertelnym. Idealny sposób do eliminacji konkurencji, wystarczy odpowiednio podłożyć pornografię dziecięcą na serwerze firmy Kowalskiego, złożyć anonimowy donos i wszystko zostaje skonfiskowane.

    • Myślę, że tak ostre zagranie nie byłoby konieczne, ale na pewno skuteczne. Wystarczy jakiś drogi soft, bodajże nielegalne oprogramowanie nie musi być zainstalowane na serwerach firmy żeby można było podciągnąć je pod paragraf.

    • Ale zgodę na warunki umowy licencyjnej, zazwyczaj wyrażasz w trakcie instalacji.
      Z doświadczenia wiem, że firmy przeprowadzające audyty legalności oprogramowania, zwracają uwagę tylko na zainstalowany soft, nie interesuje ich co masz na nośnikach w szufladzie.
      Swoją drogą rodzi się pytanie, jeżeli firma w której pracuję przeszła legalnie tego typu audyt, a posiadam służbowego laptopa w domu, czy powołując się ten fakt, lapek ma jakiekolwiek szanse na wyłączenie z postępowania.

      Idąc dalej tym tropem gdyby postępowanie dotyczyło nielegalnego udostępniania np. filmu, to z całą pewnością wiadomo o jakie tytuł chodzi (choćby z logów operatora). Czy w trakcie przeszukania możemy uzyskać tego typu informację. W końcu już na tym etapie można by było wskazać nośnik danych z problematyczną treścią.

  7. Mam w domu trochę kruchych, cennych rzeczy. Czy mogę zażądać rejestrowania czynności policyjnych w celu późniejszego ewentualnego zgłoszenia zażalenia? Czy może to być osoba wyznaczona przeze mnie? Np. dzwonię po “szwagra” który przyjeżdża ze swoją kamerą (bo moją pewnie zatrzymają bo ma wbudowany dysk). Czy muszą w takim wypadku czekać te pół godziny aż szwagier przyjedzie, i czy mogą zabrać jemu kamerę, z którą przyjechał? Jeśli szwagier nie może i nagrywam ja (mogę?), swoją kamerą, którą później zabierają (mogę jej użyć zanim zabiorą?). Czy jeśli zgłoszę to nagranie jako dowód w sprawie o odszkodowanie, to oddadzą kamerę (kartę, kopię nagrania)? Czy takie nagranie może być dowodem? Jak żyć?

    • I na prawdę wierzysz, że to nagranie nie zginie w tajemniczych okolicznościach przed zwróceniem kamery? :)

    • @Mat Dopóki jest nośnik, jest nadzieja.

    • Człowieku, czy ty kiedykolwiek uczestniczyleś w czynności przeszukania?! Chociaż widziałeś jak wygląda protokól przeszukania ?! Mam wrażenie, że reprezentujesz tą cześć społeczeństwa, która postrzega policjantów jako “bezmózgich idiotów”, którzy na pewno coś Tobie zniszczą, a jak nie zniszczą, to zjedzą to co zastaną w lodówce… ech….

      A wracając do Twego pytania, podstawową metodą utrwalania czynnosci jest sporzadzenie protokołu (art. 143 kodeksu postępowania karnego), w przypadku protokołu przeszukania możesz wnieść uwagi co do sposobu wykonywania tej czynności, jesli prowadzący daną czynność uzna restrowanie tej czynności za konieczne to przyjedzie z własnym sprzętem, teoretycznie mozna skorzystać z innego sprzetu, ale nośnik zapisu musia być załączony do protokołu.

    • @glina Niestety tak się zdażyło, Człowieku. Wiem że nie wszyscy w policji są tacy, ale ci u mnie byli troglodytami. W pełnym tego słowa znaczeniu. Byli wulgarni, walili jakimiś chamskimi żarcikami, i nie cackali się z niczym. Jak nie znaleźli nic, zaczęli odsuwać szafki, zrzucili szklaną kopułę od zegara i zaczęli się śmiać. Ogólnie leciały teksty że będzie moje zeznanie na ich cztery, i g…o mogę. Było dawno, byłem dużo młodszy, sam, i szczerze mówiąc zachuczeli mnie. W kilku zrobili taki rozpieprz w domu, że to twoje “jesli prowadzący daną czynność uzna restrowanie tej czynności za konieczne to przyjedzie z własnym sprzętem” wsadź sobie za przeproszeniem w kamizelkę. Bo wiesz jak jest, i wolałbym mieć dowód. Czyli mogę nagrywać, ale muszę potem oddać kartę, i musi być ona wpisana w protokół?

    • To prowadzączy czynność przeszukania decyduje czy będzie ona utrwalana czy nie, osoba u której jest przeszukanie nie ma nic do gadania. Natomiast ma prawo wnieść do protokołu uwagi co do sposobu wykonywania czynności. Trzeba pamiętać, że przeszukanie ma na celu dostarczenie dowodów w sprawie i potencjalne nagrywanie czynności służy temu celowi, a nie dokumentowaniu potencjalnych zniszczeń. Reasumując jeśli masz zastrzeżenia do do wykonywania czynności żądasz wpisania tego do protokołu, który przecież podpisujesz, a za poczynione szkody odpowiada skarb państwa. Co do ogłady i poziomu kultury, chmm… prawda jest taka jakie społeczeństwo tacy policjanci – zawsze możesz złozyć skargę u właściwego Komendanta Powiatowego/Miejskiego lub wyżej np. KOmendanta Wojewódzkiego lub Głównego.

  8. Mam takie pytanie (nie widziałem konkretnej odpowiedzi na nie):
    czy można przeprowadzić przeszukanie w lokalu jeśli nikogo tam niema (np. wszyscy domownicy są w pracy, budynek jest moją własnością i stoi niezamieszkany)?

  9. Panie Jarosławie, jak to jest z tą licencją

    “każde zachowanie prowadzące do wejścia w posiadanie programu komputerowego, bez zgody osoby uprawnionej. Zgoda ta najczęściej przybiera postać odpowiedniej licencji. Zatem ściągnięcie z Internetu programu komputerowego przy braku uzyskania odpowiedniej licencji spełnia przesłanki tego przestępstwa.”

    nigdy nie widziałem programu który miał by licencję rozprowadzaną oddzielnie od programu – np na kartce, licencja jest przecież wyświetlana użytkownikowi (niezależnie od typu oprogramowania – opensource/freeware/komercyjne, nawet w przypadku programów kupionych w opakowaniu w sklepie) po uruchomieniu pliku instalacyjnego. Poza tym wiele programów w celu ułatwienia kupna (szukanie sklepu oferującego dany program) dobrze jest najpierw zainstalować (np. WinRAR).
    Jak zatem rozumieć uzyskanie licencji ???

    • Jest taka strona, która sprzedaje numery licencyjne do gier. Później, można taki numer licencji przeklepać do steama i ściągnąć grę. Firma dostarczająca te numery nie jest powiązana ze steamem. A więc można kupić samą licencję, a program pobrać z internetu.
      Ta sama forma występuje w wielu przypadkach, gdzie dystrybucja oprogramowania jest za pomocą internetu a nie pudełka.

  10. Krystian: Jeszcze tak dla upewnienia, oczywiscie nie podaje hasła do TrueCrypta… ale czy Policja jest w stanie odszyfrowac moje dyski? Czy mogę spac spokojne? :)

    To pytanie do informatyków (i chętnie sam się czegoś dowiem), ale kolega, który zawodowo zajmuje się informatyką śledczą powiedział mi, że wszystko da się odszyfrować, pytanie – ile to potrwa? – a to zależy od rodzaju użytego hasła (algorytmu).
    Może Pan spać spokojnie, jeśli przestrzega Pan porządku prawnego ☺

    Jeżeli chodzi o truecrypta to wykorzystywane w nim algorytmy szyfrowania są bardzo silne. Potrzebna jest baaardzo duża ilość czasu i bardzo duża moc obliczeniowa aby móc “odszyfrować” dane nie znając klucza. Koszt takiej operacji w niektórych przypadkach (w skrócie: skomplikowane, niesłownikowe, długie hasło) jest zwyczajnie nieopłacalny w porównaniu do przechowywanych dowodów. Ja mam natomiast pytanie dotyczyło tego czy istnieje prawny obowiązek podawania takiego hasła. Czy mogę go nie podawać lub powiedzieć, że zapomniałem a po odzyskaniu sprzętu dotknąć go i w magiczny sposób sobie przypomnieć z racji tego, że nie muszę ujawniać dowodów które mogą mnie obciążać?

  11. Mowa była o łamaniu licencji wyświetlanych w trakcie instalacji, jednak wiele grup umieszcza oprogramowanie w wersji nie wymagającej instalacji, bądź z własnym instalatorem nie pokazującym danej licencji, czy daje nam to jakikolwiek argument? Znam osoby, którym się zdaje, że strony do oglądania filmów online za sms-y to kompletnie legalna sprawa, alternatywnie można by wejść na warez, pobrać grę i uruchomić nie spotykając żadnej licencji, udowodnienie że tak właśnie było może być pomocne?

  12. Chciałbym uszczegółowić kwestie tajemnicy pracodawcy.

    Były pytania o tajemnicę przedsiębiorstwa i tajemnicę handlową, rozumiem, że nie ma tutaj ograniczenia przeszukania policji, ale co z tajemnicami zawodowymi?
    Co gdy jestem adwokatem, lekarzem, posłem/senatorem lub pracuję dla takich osób i w moim mieszkaniu i/lub komputerze mogą znajdować się dane, do których policja normalnie (chyba) nie ma prawa dostępu – dane medyczne/dane sądowe lub adwokackie/dane związane z wykonywaniem mandatu posła i senatora. (Ewentualnie inne – tajemnica statystyczna, tajemnica biegłego rewidenta, tajemnica związana z zawodem psychologa, tajemnica spowiedzi. Nie wiem czy mail do księdza obowiązuje tajemnica spowiedzi… pewnie nie, ale już mail do psychiatry nie jest tajemnicą lekarską?)

    • przypuszczam, że u posła czy senatora nie doszłoby do przeszukania ze względu na immunitet.

  13. Przewinęło się to już ale uważam ten wątek za niedoprecyzowany.
    Czy mam prawo odmówić Policji i lub innym organom jak ABW etc. wstępu do mieszkania na tzw. legitymację.
    Nie łamię prawa, ale mam wysokie poczucie własnej prywatności.
    Czy Policja/Skarb Państwa odpowiada w tym przypadku za szkody (tzw. wejście z futryną) ?

  14. U wszystkich policja wpada o 6 rano? A co jeśli np śpię i nie usłyszę dzwonka a przed domem biega groźny pies i nie mogą wejść? Będzie to jako utrudnianie?

    Czy mogą zabrać telefony komórkowe? Jeśli tak to tylko smartfony?

  15. 1 – Jak biega groźny pies to policja przeważnie zabija psa. Taka jest praktyka.
    Mogą zabrać każdy telefon. Nawet stary z cyferblatem, jeżeli stwierdzą, że im potrzebny do sprawy.
    qba – Jeżeli rozwalą futrynę bo im nie otworzyłeś to odszkodowanie się nie należy, ale jak rozwalą futrynę u Ciebie, a przeszukać mieli sąsiada (co niestety się zdarza), to odszkodowanie się należy.

    Co do biegłych – dowodem w sprawie jest opinia biegłego. Niestety często biegli są “biegli”. Nie wypowiadam się na temat biegłych z zakresu informatyki, bo nie miałem z nimi do czynienia. Miałem natomiast z biegłymi z innych dziedzin i poziom często jest żenujący. Często są to osoby, które jakieś przygotowanie zawodowe miały 30-40 lat temu i w swoich opiniach opowiadają głupoty. Niestety opinia biegłego jest wiążąca dla sędziego, o ile nie powoła kolejnego. Jeżeli sędzia ma choć mikre pojęcie w temacie i widzi że biegły bredzi, to możesz wnioskować o powołanie kolejnego i liczyć, że kolejny będzie lepszy. Jeżeli biegły jest powołany z zakresu o którym sędzia nie ma bladego pojęcia to może oddalić twój wniosek o kolejnego myśląc, że robisz to by przedłużyć postępowanie. Sędziów rozliczają z tego ile spraw zdążyli zamknąć. Na szczęście przeważnie jest tak, że najpierw dostajesz opinie biegłego na piśmie, masz czas do rozprawy na przygotowanie się, i na rozprawie możesz biegłemu zadawać pytania. Wtedy jak z opinii pisemnej wynika, że bredzi, masz czas na przygotowanie dowodów na to że bredzi. Z informatyką lub sprawami technicznymi może być problem, bo jak sędzia jest kobietą w starszym wieku, to robi często marsową minę, udaje, że coś rozumie, a nie ma pojęcia o czym strony mówią.

    • 1 – Jak biega groźny pies to policja przeważnie zabija psa. Taka jest praktyka.
      No nie, tu akurat miałem podobną sytuację. Wezwali pogotowie, wezwali pracownika schroniska i debatowali. Wybitnie nie wiedzieli co robić, ale żaden z grupy funkcjonariuszy którzy się zebrali nie odważył się zużyć naboju z przydziału, trwało to kilka godzin. Ludzi od odstrzału nie wiem skąd się wzywa, ale trochę to trwa. Za to będzie taki harmider że na pewno zdąży się obudzić. Będą rzucali patykami po oknach:)

    • Czyli w razie gdyby pojawili się przed bramką to kilkadziesiąt minut zajmie im poskromienie i złapanie psa. A my w tym czasie mamy możliwość zniszczenia dysku twardego lub wyłączenia wszystkiego żeby nie można było odczytać klucza z RAM. A pendrive spuścić do kanalizacji.

      Nie przeskrobałem nic ale ta wiedza może się kiedyś przydać, wiadomo jak jest w naszym kraju.

    • “No nie, tu akurat miałem podobną sytuację. Wezwali pogotowie, wezwali pracownika schroniska i debatowali. Wybitnie nie wiedzieli co robić, ale żaden z grupy funkcjonariuszy którzy się zebrali nie odważył się zużyć naboju z przydziału, trwało to kilka godzin. Ludzi od odstrzału nie wiem skąd się wzywa, ale trochę to trwa. Za to będzie taki harmider że na pewno zdąży się obudzić. Będą rzucali patykami po oknach:)”

      To wszystko zależy od sprawy. Jak jest nieistotna to oczywiście będzie tak jak piszesz. Ale jak sprawa jest istotna, mają wejść o określonej godzinie to wejdą. Pies się na nich rzuci i w obronie własnej go zabiją. Były takie sprawy gdzie właściciele psa skarżyli Policję z ustawy o ochronie praw zwierząt i z tego co pamiętam nic nie wskórali. Znam z przed lat taki wypadek, że funkcjonariusz, jak zrobiło się zbiegowisko, poprosił syna sąsiada by zajął się “niebezpiecznym” psem. 14 letni chłopak wszedł zabrał psa i policjant już bezpiecznie mógł udać się do drzwi. Z zabiciem psa jest jeszcze problem, bo trzeba trafić. Pamiętacie jak Policja polowała na tygrysa w Warszawie ? Upolowali weterynarza.

  16. A czy p. Góra albo ktoś z komentujących mógłby streścić praktykę sądów / zalinkowac orzeczenia w sprawach dotyczących *posiadania* “nielegalnego” oprogramowania?

    Teoretycznie sprawa diablo trudna dla oskarżyciela:
    – domniemanie niewinności
    – penalizowane jest uzyskanie a nie posiadanie
    – teoretycznie niemożliwe jest wykazanie, że ktoś nie zapłacił za dany program (a potrafi ktoś udowodnić, że p. Góra nie zapłacił za swój czajnik? Odpytacie wszystkie sklepy AGD w Europie? A może ma czajnik z USA?)
    – zasada “in dubio pro reo”

    Jeżeli ktoś ma 20 lat i trzyma 3Dstudio albo PROEngineer – da się go podejść pytając skąd miał środki na zakup, ale takiego Windowsa czy Office wartego 300zł. – nie bardzo.

    interesuje mnie jak argumentują oskarżyciele i obrona, jak rozstrzygają sądy – w praktyce. Za wszelkie podpowiedzi z góry dzięki.

    • Jeśli posiadasz, pozyskany baz zgody osoby uprawnonej program, a nie uzyskałeś to jest to paserstwo (art. 293 w zw. z art. 292/291 kodeksu karnego)

      Zapłata nie ma nic go odpowiedzialnosci, sprawdza się czy uzyskanie i posiadanie programu jest bez zgody osoby uprawnionej, czy klucze licencyjne są “legalne”, czy dana licencja została sprzedana?

      Ad. zasada “in dubio pro reo” sam sobie dopowiedz w obliczu ww. dowodów

    • @glina – umowa licencyjna to domena prawa cywilnego, a dyskusja toczy się o postępowaniu karnym, wiec nie powinny być badane kwestie licencyjne, a sposób uzyskania oprogramowania -> dlatego oczekiwałbym, że oskarżyciel będzie faktycznie dowodził uzyskania programu bez zgody osoby uprawnionej. Ale pewnie jak to w życiu bywa, powoła się biegłego, który napisze że jego zdaniem niemożliwe jest legalne uzyskanie kopii MS Windows na płycie DVD-R i posiadacza trzeba zamknąć, a sąd to przyklepie.

      (Moją kopię systemu operacyjnego nabyłem legalnie, nie mam żadnych certyfikatów autentyczności, oryginalnych nośników, faktur – czy kwalifikuje się na 278KK czy też na 293KK?)

    • @lubas

      A gdzie ja pisałem o licencji? Oskarżyciel, a raczej prowadzący postępowanie sprawdza czy dany prgram został uzyskany bez zgody osoby uprawnonej czy nie, zaręczam, że ustalenie tego nie jest czymś specjalne trudnym, więdzszość firm pisących oprogramowanie posiada bazę klientów.

      Co do Twojego przykładu z biegłym chmm… nie widzę sensu powoływania biegłego do sprawdzenia spraw oczywistych, przecież od dawna można kupić licencję Windows przez internet a potem dostaje się link pozwalający na pobranie obrazu systemu.

      Co do drugiego przykładu z “kopię systemu operacyjnego nabyłem legalnie, nie mam żadnych certyfikatów autentyczności, oryginalnych nośników, faktur – czy kwalifikuje się na 278KK czy też na 293KK?” – a od kiedy ww. art. penalizuja brak certyfikatów autentyczności, oryginalnych nośników, faktur na oprogramowanie, skoro jak sam piszesz jest to legalna kopia, nie lubie tego określenia, to znaczy, że została uzyskana za zgodą osoby uprawnionej więc ja nie widzę tu wyczerpania znamon ww. przestępstw.

    • @glina – twierdzisz, że jak kupuję pudełko z MS Windows OEM w markecie, na paragon, to Microsoft będzie miał mnie na jakiejś liście?

    • @Lubas,
      Ja nabyłem legalnie “używaną” licencję BOX na windows, dostałem od sprzedawcy nawet fakturę na firmę. Po konsultacji z Microsoftem okazało się że to “prawdziwa” podróbka.

  17. Polecam film Scotta Moultona – Forensic Imager Tools: You don’t have the Evidence
    http://www.youtube.com/watch?v=zYYCv21I-1I&feature=c4-overview&list=UUgIOZ2hIIGNZLDHU3FDQ7cQ

  18. LOL, to żądanie zdejmowania butów od gości (nie wspominając o policjantach) to przejaw totalnego schamienia i zdziczenia obyczajów. Kto to widział, by zmuszać gości do paradowania w skarpetkach/rajstopach/na bosaka??? Ludzie, świat się kończy…
    Jak masz problem gościu z czystością to kup sobie odkurzacz, trzepaczkę i szmatę do podłóg. Jak goście wyjdą, posprzątaj.

  19. Czas działania policji i metody są przerażające i są częścią całego systemu jaki mamy w Polsce – czyli systemu który jest wymierzony w obywatela, a nie dla obywatela. Większość ludzi obawia się styczności z US, Policją itd. Nie traktujemy instytucji Państwa – które utrzymujemy ze swoich podatków jako swoich sprzymierzeńców. Traktujemy je jako osobną kastę która dba o interesy korporacji w tym korporacji urzędniczej. Do czasu kiedy tego nie zmienimy, będzie źle.

    W Polsce powstało administracyjne Bizancjum. Grając w gry strategiczne można było dojść do konkluzji ,że powiększając armię trzeba iść na wojnę bo się zbuntują. Armie urzędników Tusk wysłał na wojnę z obywatelami, ale tylko tymi średniaczkami i niżem. Nie tykają korporacji i dużych firm.

    A teraz pytanie, wyobraźmy sobie sytuację – firma zatrudniająca 5 osób – np. biuro architektonicznie (ze względu na drogi sprzęt i oprogramowanie) zostaje pozbawiona na okres 18-30 miesięcy (taki jest średni czas w PL rozprawy sądowej) możliwości pracy – załóżmy ,że ktoś pomówił. Jak wygląda kwestia odszkodowania – szczególnie dochodzenia utraconych korzyści jakie osiągnęła by firma pracując przez ten czas z wykorzystaniem sprzętu.

    • Przestań grać w gry, a wróć do rzeczywistości… Nikt na podstawie anonimowego donosu nie podejmie decyzji aby zabezpieczyć cały sprzet w firmie… Po drugie firma ma obwiązek przechowywania faktur przez 5 lat, a sprawdzenie licencji w Autodesku nie bedzie trwało 18 miesięcy.

  20. Mam wrażenie ,że niektóre elementy to nie są porady eksperta, tylko wypowiedzi rzecznika prasowego policji i to w jakimś Państwie totalitarnym.

    Nie chcę podważać Pańskiego autorytetu, ale Pańska retoryka brzmi trochę groteskowo. Może kilka faktów które powinni wiedzieć czytelnicy.

    1. Wbrew temu co Pan piszę Policja nie jest wszechmocna, często może nie stać po stronie sprawiedliwości. Policja to instytucja której bezkarnie odstrzelono lidera, czyli Gen. Papałę i to nie jest bez znaczenia, to pewien rodzaj optyki którą należy na nich spoglądać. To instytucja upolityczniona, w której często uwala się kariery zdolnych i ambitnych, a promuje się dziwny element ale partyjny lub skoligacony. Jest duże prawdopodobieństwo ,że będziemy mogli zaskarżać ich działanie, podważać zebrane dowody i reagować na wszelkie odstępstwa od procedur, w przypadku procesu ma to kolosalne znaczenie (w ten właśnie sposób uniewinniono Marczuk, Sawicką itd.). Policjant dostaje premię za “rozwiązanie” sprawy, to człowiek który ma żonę, dzieci i potrzebuje kasę jak każdy. Nie ułatwiajmy mu zadania. Musi odczuć ,że nie jesteśmy “jeleniem” do odstrzału czyli trzeba stanowczo bronić swoich praw i nie dać się “wrobić”.

    2. Prokuratura, podobnie jak w Policji, z tym ,że dodatkowo obowiązuje ich system dodatków i premii do wynagrodzenia zasadniczego który kompletnie nie służy statutowym celom prokuratury, a urzędniczym procedurom i unijnym kretynizmom w stylu prostowania bananów. Prokuratorzy to często ambitni ludzie którzy mieli zamknięte drogi (brak kontaktów, kasy) na aplikacje notarialne czy adwokackie itd. Ale zdarzają się też cyniczni karierowicze o aparycji urzędnika PGRu. Trzeba pamiętać ,że istotą zawodu prokuratora jest stawianie aktu oskarżenia, a nie oceny faktów, to powinno należeć do Sądu.

    3. Nie licz na zrozumienie Policjanta i Prokuratora, nie licz ,że to kryształowa postać czy obrońcy sprawiedliwości jak dowiedziałeś się z filmu i literatury. Szanse na to ,że trafisz na takiego są bardzo małe. Większe szanse są na to ,że prokurator skróci przesłuchanie i nie zapisze istotnych dla Ciebie rzeczy, bo się będzie spieszył do kochanki albo na tenisa ze swoim przełożonym albo “biznesmenem”, a policjant do kolegi gangstera odebrać ratę “za ochronę”, czy na fuchę “bramka” w lokalnym klubie. Tak, tak to fakty procesowe i polska rzeczywistość, a nie kryminał.

    4. Czytać dokładnie to co powiedzieliśmy podczas składania zeznań, a szczególnie zwracać uwagę na kontekst, budowę zdań, chronologię, przecinki i kropki. Wnosić poprawki do skutku, nie zgadzać się na półśrodki czy nie wierzyć w sugestię iż “tak będzie lepiej” i nie podpisywać do momentu aż nie będzie tak jak chcemy. Policjant lub prokurator może mieć z góry założony scenariusz który chce przedstawić w sądzie i pod niego będzie formował zeznania. Pytania mogą zawierać tezę, a i odpowiedzi mogą być “wkładane nam w usta” lub nie będzie możliwości odpowiedzi w sposób jednoznaczny. Pamiętajmy ,że część Policji i Prokuratury szkolona była w poprzednim systemie. Tak, mogą was pobić, ale częściej stosują presję psychiczną niż fizyczną “przyznaj się to urwiesz rok z wyroku” itp.

    5. Sąd, idąc w Polsce do sądu trzeba pamiętać ,że jesteśmy w Państwie w którym przeciwko sędziom Sądu Najwyższego prowadzono postępowanie o korupcję i to jest właściwa optyka jaką należy spoglądać na instytucję Sądu. W sprawach związanych z nowymi technologiami wygrywa się poprzez “ekspertów” jak np. biegłych sądowych, ponieważ wiedza życiowa Sądu na ten temat może się nadawać do kabaretu, a nie na wokandę. Dlatego w przypadku przedstawienia przeciwko nam dowodów w postaci opinii eksperta Policji, stawiamy dowody naszego eksperta.

    Oczywiście te moje wynurzenia mają rację bytu w sytuacji gdy sprawa dotyczy torentów, przełamania zabezpieczeń strony www itd. sytuacji w jakie normalny człowiek może wpaść.

    W przypadku poważnych przestępstw jak PZ, terroryzm, pedofilia itd. na nic wam się to nie zda i trzymam stronę służb.

    • W jednym masz rację, to są Twoje wynurzenia… Wiesz, co mnie przeraża w Twojej wypowiedzi, że w sprawach tak błachych “gdy sprawa dotyczy torentów, przełamania zabezpieczeń strony www itd.” to walczyłbyś do upadłego, wogóle nie ufając Policji, Prokuraturze, Sądom, ale już w przypadku “poważnych przestępstw jak PZ, terroryzm, pedofilia itd. na nic wam się to nie zda i trzymam stronę służb.” Zalatuje schizofrenią…

    • @pass
      Ehh, pewnie pracujesz w policji i ci wmówili ,że kopanie po tyłku gówniarzy którzy wymienili się mp3kami torrentem to wielka rzecz ;)?

      Większość akcji policji wymierzonych w torrentowców, czy dzieciaki wpisujące do joomla użytkownika i hasło admin i tym samym “przełamujące zabezpieczenia” to wyrabianie statystyk na “jeleniach” ponieważ dla policjanta i prokuratora wsadzenie do pierdla pijanego Pana zenka, lokalnego żula albo gówniarza który wymienia się mp3kami jest traktowane tak samo jak skazanie szefa Wołomina. Sztuka jest sztuka.

      Może na przykładzie konkretnym. Toczyły się dwa bardzo podobne postępowania które śledziłem, ze względu na materię która jest obiektem moich zainteresowań.

      Przypadek nr. 1.
      Postępowanie przeciw jakiejś 20-kilkuletniej paniusi która na urlopie macierzyńskim dorabiała sobie sprzedażą w internecie. Postawiono jej zarzuty wprowadzenia do obrotu poprzez serwis aukcyjny kilku szt. podrobionych produktów “światowej marki”. Pani owe produkty zakupowała z USA od pośrednika z przeświadczeniem ,że to oryginały z wyprzedaży, potwierdzała to korespondencja z zatrzymanego przez policję komputera. Jednakowoż z toku postępowania wynikało ,że największym jej przewinieniem był fakt ,że sprzedawała “poza oficjalną siecią sprzedaży” czyli wynikało z mowy Pani Sędzi ,że nie można sprzedawać nowych produktów tej marki poza galeriami handlowymi i za to kara. Prokurator był surowy i bezwzględny, sędzia nie znała litości. Wyrok 1,5 roku w zawieszeniu. Podkreślano krzywdę jakiej doznał z tego powodu klient ponieważ sprowadzony z USA produkt napewno musiałby być gorszy jak i biedny koncern utracił zaufanie klientów ;) Co ciekawe biegli oceniali produkty tylko na podstawie zdjęć, ponieważ nie ujawniono żadnego produktu w toku postępowania.

      Przypadek nr. 2.
      Artur Dębski, Poseł Twój Ruch Palikota, oskarżony o handel podróbkami. Znaleziono 3 tysiące podrobionych towarów w jego magazynie.
      http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/posel-debski-przed-sadem-za-handel-podrobkami,282850.html
      http://niezalezna.pl/52178-oskarzony-od-palikota-nadzoruje-sekrety-sluzb
      Mimo postawionego aktu oskarżenia otrzymał certyfikaty od ABW, dające mu dostęp do tajemnic NATO, EU, Polski.

      Smutne jest to ,że taki policjant przejmuje się tak bardzo swoją rolą ,że dopieprzy dzieciakowi z gimnazjum za lufkę trawki, a sprawą poważną albo się nie zajmie albo jak się zajmie to poziom czy 2 wyżej ktoś odpuści.

      Spraw takich można mnożyć w nieskończoność i to właśnie powoduje ,że nie mam zaufania do tzw. wymiaru sprawiedliwości.

  21. @Paweł

    Nie masz racji kolego, mogłeś zrobić dużo, tylko swoich praw nie znasz…. Na podstawie art. 15 ust. 1 pkt 5 policjant ma prawo do “dokonywania kontroli osobistej, a także przeglądania zawartości bagaży i sprawdzania ładunku w portach i na dworcach oraz w środkach transportu lądowego, powietrznego i wodnego, w razie istnienia uzasadnionego podejrzenia popełnienia czynu zabronionego pod groźbą kary,” ALE na powyższe przysługuje zażalenie (pkt 7) “Na sposób prowadzenia czynności, o których mowa w ust. 1, przysługuje zażalenie do miejscowo właściwego prokuratora.” Po drugie z powyższej czynności, na Twoje żądanie powiniem być sporządzony protokół (par. 18 ust. 2 ROZPORZĄDZENIEA RADY MINISTRÓW z dnia 26 lipca 2005 r. w sprawie sposobu postępowania przy wykonywaniu niektórych uprawnień policjantów)

  22. @Matsu

    Bo wszystko zależy od okoliczności, jeśli sprawa będzie błacha, to nikt nie zastrzeli psa, jesli natomiast bedzie wchodziło w grę zagrożenie zycia lub zdrowia ludzi, mienia w znacznej zarosci, zagrożenia bezpieczeństwa państwa , to zaręczam, że pies zostanie unieszkodliwiony (niekoniecznie pozbawiony życia, zależne od posiadanego sprzętu), a w potencjalnym domu można pozbyć się drzwi, okien…

  23. To ja jeszcze się zapytam odnośnie licencji i nielegalnego oprogramowania, które policja może znaleźć mimochodem. Załóżmy, że np. autor używanego przeze mnie większego pakietu oprogramowania nie ma licencji na rozpowszechnianie jednej z bibliotek, którą jego program używa i dołączył ją do instalatora nie informując użytkownika o tym fakcie (a tym bardziej o nielegalności tej biblioteki). Czy ja, używając ten większy program zgodnie z jego licencją, posiadam nielegalne oprogramowanie czy nie? Jeśli tak, czy odpowiadam za to tak samo jakbym używał całego programu nielegalnie? Czy może to zależy od tego jaki procent dużego programu stanowi fragment nielegalny? Skrajny przykład: modyfikacje systemu Windows, których 90% to klocki wyprodukowane przez Microsoft, ale mają pozmieniane nazwy, licencję itp i często nie przypominają żadnego pełnego produktu oferowanego przez Microsoft, bo są zmiksowane ze składników z różnych wersji Windowsa.

  24. A co w sytuacji kiedy komputer stanowi część maszyny lub systemu produkcji którego nie można przerwać? Albo jest to część aparatury podtrzymującej życie ?

    • To masz pecha.

  25. Czy zaszyfrowany dysk może się przyczynić do szybszego oddania sprzętu tzn na tej podstawie że nic nie mogą znaleźć i szybiej oddają komputer?

  26. Mam pytanie odnośnie kwestii przekazania sprzętu policji na którym mam zapisane licencje i hasła których według regulaminów serwisów lub usługodawców nie mam prawa udostępniać.
    Czy jeśli przekazałem policji sprzęt na którym miałem takie hasła dla przykładu w przeglądarce lub programie pocztowym miałem zapisane hasło do adresu email które jest podpięte pod moje konto bankowe lub allegro i parę dni po zatrzymaniu sprzętu mogę dostać informację że ktoś próbuje wykonać na moim koncie operacje przeksięgowań np. sms z banku lub mail że coś kupiłem na allegro lub mam licencjonowane gry np. konta battle.net i okazuje się że ktoś mi się włamał na konto i dokonuje na nim zmian.
    Co mogę zrobić w takim wypadku?
    Rozumiem że mam mieć pełne zaufanie do naszej władzy ale znając przykłady z życia nie do końca władza gra według własnych reguł i ktoś może bezprawnie wykorzystać moje prywatne informacje i dane w celu osiągnięcia własnych korzyści więc jest to ograniczone zaufanie.
    Czy policja i organy śledcze dają mi jakąkolwiek gwarancje że moje dane osobiste zabezpieczone na takim sprzęcie są bezpieczne?

  27. Nie do końca czuje że była odpowiedź na to pytanie.
    Co w przypadku, gdy mam szyfrowany hardware’owo dysk, z odpowiednim algorytmem(powiedzmy ze teoria jest taka ze bez hasla i ogromnych zasobow raczej sobie szybko nie poradza), czy moga wymagać ode mnie podania hasla? Jesli tak(w co mi sie wierzyc nie chce, ale pytam sie) to co jesli jest to haslo ktore uzywam do roznych innych rzeczy? Moge im powiedziec, “nie dam bo mi sie na konto na OGame i N-K wlamiecie!”:D?

  28. A gdzie odpowiedzi na moje pytania? Za trudne były?

  29. Ja mam takie pytanie,
    kupuję mieszkanie od spółki zoo. W lokalu jest biuro tej spółki. Kupiłem je ale prezes nie zmienił adresu firmy. Czy policja w przypadku śledztwa w sprawie spółki może wejść do mojego juz wtedy mieszkania i zająć mój prywatny sprzęt?

  30. Wcześniej pisałem jak to wpadła do mnie policja teraz odszukałem nakaz przeszukania i jestem bardzo ciekawy jak wytłumaczy to pan prawnika . Nakazuje się zatrzymanie sprzętu komputerowego wszelkiego rodzaju nośników danych i sprzętu służącego do ich odtwarzania . Jeśli panowie przychodzą z czymś takim to nie jest to nadużycie władzy i nadgorliwość. U mnie jak pisałem zabrali telewizor i płyty CD ale nośnikiem jest i kaseta VHS i kaseta magnetofonowa i płyta winylowa książka to też nośnik danych. Czy nie powinno to być jakoś sprecyzowane proszę o odpowiedz

  31. A co jeśli zorientuje się, że u drzwi stoi policji i podejmę próbę ukrycia dysku w dziwnym, trudnodostępnym miejscu mieszkania i ta próba zostanie odkryta przez organy ścigania? czy grozi mi coś więcej niż potulnym poddaniu sie konfiskacie?

  32. Czy jest akiś określony czas przez jaki policja może przetrzymywać sprzęt, komputer, dyski i po upłynięciu tego czasu musi go zwrócić nawet jeżeli nie dokończyli analizy sprzętu?

  33. […] przeszukania cieszy się taką popularnością, że wciąż pojawiają się pod nim (i dwoma dogrywkami) dodatkowe pytania (czyżbyście mieli coś na sumieniu i codziennie oglądali się za siebie?). […]

  34. A ja mam inne pytanie związane z bezpieczeństwem. Jak wiadomo zgodnie z naszym prawem nadmierne zabezpieczanie swojego mienia (mogące się skończyć krzywdą złodzieja) może się dla nas nieciekawie skończyć. Złodziej może nas niestety oskarżyć, a sąd w wielu takich przypadkach przyzna mu racje, tak samo jak przy tzw. “przekroczeniu obrony koniecznej”. Ale co w przypadku gdy, mam zamontowane w samochodzie swoje zabezpiecznia i umieszczę na szybie nalepkę z wyraźną informacją w stylu: “Uwaga! Samochód posiada zabezpieczenia mogące powodować trwałe obrażenia ciała. Kradniesz na własną odpowiedzialność” :) ? Czy w takim wypadku złodziej może się tłumaczyć, że nie wiedział, że chciał tylko “pożyczyć” samochód itp? Czy coś mi wtedy grozi, jesli złodziej faktycznie dozna trwałego uszczerbku na zdrowiu?

  35. […] i inne służby mogą w takim przypadku robić, a czego nie — oraz odpowiedzi na pierwszą, drugą i trzecią rundę Waszych pytań w tej […]

Twój komentarz

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: