14:10
27/10/2011

Tsunami – backdoor na Mac OS X

Firma ESET natknęła się na ciekawy przypadek malware’u. Ciekawy bo celem są posiadacze komputerów Apple, a kod backdoora jest stary (2002) i został przeportowany z Linuksa.

Tsunami

Tsunami podpina zainfekowany komputer do serwera IRC i czeka na komendy. Większość z nich umożliwia atakującemu przeprowadzanie ataków DDoS.

Tsunami

Tsunami - komendy (fot. ESET)

Tsunami, oprócz ataków DDoS, pozwala atakującemu na doinstalowanie dodatkowego oprogramowania i oczywiście wykonywanie dowolnych komend w shellu. Binarka, poza skompilowaniem pod Maka i zmianą C&C, nie różni się niczym od Linuksowej wersji z 2002 roku.

Eset nie podaje niestety w jaki sposób atakujący infekują systemy Mac OS X tym backdoorem ani jaka jest skala zjawiska.

Przeczytaj także:

4 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. to nie zadne tsunami, tylko stary kaiten.c, ktory zostal przekompilowany (nie przeportowany) na OS X :p

  2. kaiten

  3. Eset z lekkim opoznieniem zorientowal sie o problemie.
    W niektórych przypadkach nie potrzebna jest kompilacja na OS X,
    ponieważ linuxowa binrka działa bez problemów. `przetestowane` :>
    Problem stary jak `świat` w 2008 roku miałem okazję obejrzeć prezentacje :>
    Jeżeli chodzi o skale problemu, hmm, w skali od 1 do 10, raczej mizner `1,5`
    Pozdrawiam

    • zastanawiam się, czy ludzie jeszcze cokolwiek czytają czy czytają tylko nagłówki i komentują.
      vi.curry pisze, że to staroć, a pod linkiem jest jak wół:
      “backdoors that we have been detecting since 2002 as Linux/Tsunami.”

      besides, jest apdejt:
      http://blog.eset.com/2011/10/26/updates-on-osxtsunami-a-a-mac-os-x-trojan
      a w nim:
      “This threat does not have the sophistication or complexity of TDL4 or Win32/Duqu, so we think the risk to Mac users is limited. We will continue to watch the situation closely.”

Twój komentarz

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: