18:06
30/4/2020

Jeszcze nie opadł kurz po dyskusji o przekazaniu danych osobowych Polaków Poczcie Polskiej, a okazuje się, że karty do głosowania są już wydrukowane i pakowane przez kilka firm w kraju. Z jednej z nich, jak donosi RFM, pracownik przerażony tym, że “pakiety wyborcze” kompletuje się bez nadzoru, postanowił wynieść jeden z nich, dowodząc, że być może ktoś jest w stanie pozyskać takie pakiety i oddać za ich pomocą głosy w sposób nieautoryzowany.

Przykładowy pakiet został przekazany Stanisławowi Żółtkowi i można go pobrać stąd. Sprawę bada ABW, ale pikanterii dodaje fakt, że pakiety wyborcze oficjalnie jeszcze nimi nie są, bo uprawomocniająca je ustawa nie weszła jeszcze w życie. Prawodopodobnie dlatego karty nie zawierają też dokładnej daty wyborów.

Przeczytaj także:

Ten wpis pochodzi z naszego linkbloga *ptr, dlatego nie widać go na głównej.
*ptr możesz czytać przez RSS albo przez sidebar po prawej stronie serwisu.

Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

13 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Nie wyciekła *kopia* tzw. karty do głosowania i pakietu wyborczego, tylko oryginał :)

  2. RFM?

    • Dobrze że nie RFN :P

  3. No gdzie tu jest tajność głosowania się pytam?!? W jednej kopercie karta do głosowania i oświadczenie. Nikt mi nie zagwarantuje, że poczta będzie to potem rodzielać lub co gorsza nie będą spisywali kto jak zagłosował.

    • “anonimowo” w internecie nie boicie się śmiać z prezydenta to czemu boicie się jawnych wyborów xD

    • Wewnątrz koperty powinny być zaświadczenie z numerem PESEL oraz druga koperta z głosem. Jedna osoba ma otwierać zewnętrzną kopertę, wyjąć kartkę z numerem PESEL, wyszukać w bazie/liście czy jest on poprawny do głosowania, jeżeli tak wrzucić wewnętrzną kopertę na stos. Później, inna osoba powinna otwierać wewnętrzne koperty i wyjmować głosy.
      Jeżeli ten proces będą obserwować wolontariusze spośród obywateli prawdopodobieństwo naruszenia tajności głosu jest niskie.

    • Info do krzykacza @o.o

      Art. 127 ust. 1 Konstytucji RP stanowi: „Prezydent Rzeczypospolitej jest wybierany przez Naród w wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich i w głosowaniu tajnym.”

      @anon

      Tajność wyborów jest zagwarantowana obywatelowi tylko wtedy, gdy sam jest świadkiem oddania głosu w sposób tajny. Jakiekolwiek powiązanie karty do głosowania z oświadczeniem o oddaniu głosu tą tajność zaburza. Istnieje niestety spore prawdopodobieństwo, że proponowani przez Ciebie “wolontariusze obywatelscy” będą wybierani spośród tych “równiejszych” obywateli. Jedynym rozwiązaniem byłyby dwie osobne urny – jedna na głos, druga na oświadczanie. Ogólnie wysyłanie określonej karty wyborczej do określonej osoby jest już sporym nagięciem klauzuli o tajności – nikt nie zagwarantuje, że karty nie będą markowane.

    • Problem w tym, że jeżeli oświadczenie okaże się błędnie wypełnione (na nieistniejącą osobę/niemającą czynnego prawa wyborczego/niepodpisane/z błędami merytorycznymi), to powiązany z nim głos musi zostać uznany za nieważny. Tu powiązanie musi istnieć. Tajność głosowania gwarantuje to, że osoba sprawdzająca oświadczenia nie ma prawa otwierać koperty z kartą do głosowania, więc nie może powiązać osoby z głosem – jedynie z kartą. Inna komisja sprawdza już same karty i liczy głosy ważne, nie mając dostępu do personaliów wyborców (który miała pierwsza komisja).
      Transparentność procesu wyborczego zagwarantowałby tutaj ścisły monitoring prac członków komisji telewizją przemysłową z możliwością publicznej obserwacji. Oczywiście w miejscach, gdzie pracownicy każdej z komisji wykonują obowiązki służbowe :)

    • Jak dla mnie to sytuacja patowa. Nigdy w życiu nie przystałbym na takie połamanie tajności wyborów. Ja jako obywatel mam mieć pewność, że oddałem głos w formie zgodnej z konstytucją.

  4. Ponieważ obecnie wzór kart nie jest chroniony prawem, można sobie je do woli powielać i wysłać. Ciekawe czy ktoś tak zrobi… i ile tysięcy osób zrobi to z podpisem króla J. wrzucając do skrzynki w Warszawie nieopodal domu…

    • Mikrodruku w pantonach raczej nie powielisz domową drukarką ;) (jedna z technologii użytych przez PWPW przy zabezpieczaniu kart)

  5. Oczywiście błąd interpunkcyjny w obu podwójnych nazwiskach — spacje wokół dywizu…

  6. Jak dla mnie to sytuacja patowa. Nigdy w życiu nie przystałbym na takie połamanie tajności wyborów. Ja jako obywatel mam mieć pewność, że oddałem głos w formie zgodnej z konstytucją.

Twój komentarz

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: