13:56
2/3/2018

Zamiast “nicków” graczy pojawiły się prawdziwe nazwiska. Nawet jeśli tych nazwisk nie było na koncie Xboksa i nawet jeśli użytkownik miał poprawnie ustawione opcje prywatności.

I tak, osoba o nicku XXX, z wpisanym w koncie Xbox fałszywym imieniem i nazwiskiem (Jan Kowalski) była wyświetlana jako Adam Nowak. Skąd Microsoft miał prawdziwe dane? Wedle “ofiar” zasysał je z rachunków kart płatniczych albo powiązanych kont.

Przeczytaj także:

Ten wpis pochodzi z naszego linkbloga *ptr, dlatego nie widać go na głównej.
*ptr możesz czytać przez RSS albo przez sidebar po prawej stronie serwisu.

Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

14 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. A co jeśli ktoś nie korzystał z konta płatniczego i nie powiązywał kont? :)

    • Używał Windowsa (-: i kupił licencję dostając fakturę. Spalić Microsoft.

  2. Hah . To jest właśnie wspaniała USA . Inwigilacja ,zero wolności obywatelskiej , teorie spiskowe , a w każdym widzą terrorystę bo algorytm na pewno był wykorzystywany też w innych celach . Już zdecydowanie wole Koreę Północną , albo Rosję bo tam przynajmniej nikt nie udaje i jest jasne kto rządzi .

    Niestety w tym kołchozie nazywanym “demokracją” dzieje się coraz gorzej . To gorzej niż komunizm…

    • Fakt, obywatelom Korei wycieki Xboxowe nie grożą.

    • Andrzeju 2018.03.02 19:16 | #
      Co prawda to prawda ,ale przynajmniej nikt im nie zakazuje węglem w piecach palić xD

    • Tak samo jak tobie nikt nie zakazuje palić w piecu diamentami.

    • gotar 2018.03.05 07:31
      To w takim razie Korea Północna jest najbardziej demokratycznym państwem bo po za tym co wymieniłeś , można legalnie palić w piecu , wędzić mięso i nie trzeba płacić za wodę padającą z nieba czy zmuszać dzieci do szczepień . Znajdź mi drugie państwo europejskie – gdzie jest więcej tego typu swobód xD

  3. To jest poważne naruszenie prywatności i może wpłynąć na czyjeś życie. Na przykład może okazać się, że prezes poważnej korporacji gra namiętnie w GTA albo coś bardziej kontrowersyjnego. Albo ktoś nie zostanie przyjęty do pracy, bo rekruter wygoogla, że gość miesięcznie nabija ponad 300 godzin statsów w giercowni – to znaczy, że nie będzie efektywnie pracował – a tak naprawdę konto jest na dzieciaka albo trzech, tylko nazwisko z karty kredytowej tatusia.

    • Bardziej bym się bał swattingu (dzwonią na policje i przekonują dyspozytora, żeby wysłał SWAT na adres ofiary, a SWAT się nie szczypie w tańcu…)

    • @Andrzeju: to nie u nas. U nas AT wjedżdża na niewłaściwy kwadrat z własnej inicjatywy.

  4. Czas ustawowo i sądowo zakończyć szpiegostwo zarówno Microsoftu (XBOX, Windows 10) oraz Google (Android, Chrome).

    Nie życzymy sobie ujawniania naszych imion i nazwisk i nie życzymy sobie szpiegowania naszych zachowań, profilowania i handlowania w tak perfidny sposób tymi danymi jak tutaj.

    Zakończy to ktoś w końcu pozwem zbiorowym po 25 maja? I nie interesuje mnie opcja czyszczenia moich danych, ale skuteczna i działająca opcja aktywowana już w momencie instalacji systemu/jego aktywacji po kupieniu komputera – “NIE SZPIEGUJ MNIE” oraz “Nie wyrażam zgody na przetwarzanie danych osobowych”.

    • Obawiam się, że czegokolwiek byś nie zrobił (zakazy, nakazy, kary itp) firmy tego pokroju łatwo się nie poddadzą. Strzelam, że są gotowi zapłacić niemałe kary (łapówki?), by w tym czy innym celu dowidzieć się jak najwięcej o użyszkodniku.

      …albo za dużo sci-fi czytuję. no chyba, że to ten absynt /j

    • Za czasów Windows XP – pewien prawnik dał Microsoftowi po pixdzie za to, że nie było publicznie dostępne API Windowsa. Dołożyło się tam też szpiegowanie. Niestety wtedy w USA było inne prawo, ale $2000000 DZIENNIE swoje zrobiło. Podobnie powinni zrobić w EU.

  5. Myślę, że stary i dobry komentarz: https://new4.fjcdn.com/gifs/Wii_5bac74_836727.gif

Twój komentarz

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: