15:08
28/8/2018

Bankomat nie wydał pieniędzy, ale z pieniądze z konta zniknęły. Wydaje się, że zgłoszenie sprawy na policji i zabezpieczenie nagrań powinno pomóc udowodnić, że wypłacający nie zobaczył banknotów. W praktyce okazuje się, że bank może poprzestać na przedstawieniu niewłaściwych nagrań (!), a policja może zignorować nieścisłości w zeznaniach sugerujące, że na nagraniu utrwalono złodziei, choć poszkodowany o złodziejach nawet nie wspominał (!). To kolejna sprawa z naszego Archiwum X. Nie do końca wyjaśniona, ale godna opisania. Sprawdźcie, czy za oknem rozpylono świeże chemtrailsy i usiądźcie wygodnie.

Nasz Czytelnik Adam (imię zmienione) jest klientem Aliora. W kwietniu wypłacał pieniądze w bankomacie PKO BP w Łodzi. Adam twierdzi, że pieniędzy nie dostał, a mimo to jego konto zostało obciążone kwotą 1 000 zł. Kamera zainstalowana na bankomacie powinna pomóc wyjaśnić sprawę (pokazać, że Adam pieniędzy nie odbiera), ale tak się nie stało.

“Czas przeznaczony na Pana sprawę się wyczerpał”

Adam złożył dwie reklamacje do swojego banku (Aliora). Otrzymał odpowiedź wraz z pismem PKO BP, z której to odpowiedzi wynikało, że pieniądze zostały wypłacone i stan gotówki w bankomacie się zgadza. Adam zgłosił się również na policję, która wystąpiła o nagrania z monitoringu. Na nagraniu rzeczywiście było widać osobę wypłacającą pieniądze, ale… to prawdopodobnie nie był Adam. Dodatkowo, po Adamie pieniądze z bankomatu wypłacała jego córka, której jednak nie było widać na nagraniu udostępnionym policji. Taka nieścisłość wydaje się podejrzana…

Próbowałem przekonać panią sierżant G. z VII KMP do porównania faktów z moich zeznań z nagraniem z bankomatu ale niestety oświadczyła ze czas przeznaczony na moja sprawę już się wyczerpał i wysłała akta do prokuratora który umorzył sprawę nie dopatrując się przestępstwa dlatego tez złożyłem zażalenie na decyzje prokuratora do sądu – powiedział nam Adam.

Rzeczywiście, sprawa została koncertowo umorzona, bo przecież kto by chciał drążyć jakieś tam nieścisłości?

7 transakcji, 6 odrzuconych

Samemu Adamowi chciało się grzebać w tym, co policja uznała za nieistotne. Z pisma od PKO BP wynikało, że feralna transakcja miała miejsce o godzinie 14:57. W piśmie od PKO BP znajdował się poniższy wykaz transakcji kartą Adama.

Transakcja o godzinie 14:57 była poprzedzona próbą wypłacenia 2 tys. zł. Potem wypłacono tysiąc, a potem nastąpiły kolejne próby wypłacenia różnych kwot. Wygląda to tak, jakby ktoś… nie znał limitu wypłat i próbował na różne sposoby.

Sam Adam twierdzi, że również zaczął od próby wypłacenia 2 tysięcy złotych, ale potem próbował wypłacać 1800 lub 1600 i na końcu 1000. Za każdym razem była odmowa wypłaty. Adam jest absolutnie pewien, że nie próbował wypłacać kwot mniejszych niż tysiąc.

Bo Adam wypłacał wcześniej

Adam wiedział, że wypłacał pieniądze gdzieś przed 15:00, ale o której dokładnie? Postanowił ustalić dokładną godzinę wypłacenia pieniędzy przez jego córkę, która wypłacała pieniądze po nim. Z danych GetIn Banku wynikało, że transakcja córki miała miejsce o godzinie 14:54. Adam wypłacał pieniądze wcześniej (prawdopodobnie w okolicach 14:50) więc nasuwa się następujące wytłumaczenie. Na udostępnionym nagraniu nie było Adama, ale ktoś inny, kto być może wypłacił pieniądze z jego konta i to krótko po jego nieudanej próbie. To z kolei sugeruje, że nagranie przekazane policji mogło uwiecznić złodzieja.

Sprawa robi się jeszcze ciekawsza jeśli przyjrzymy się transakcji dokonanej przez córkę Adama. Z informacji od GetIn Banku wynika, że transakcja miała miejsce o godzinie 14:54. Tymczasem PKO BP uważa, że… karty córki Adama w ogóle tego dnia w tym bankomacie nie używano.

Kolejna nieścisłość, której już chyba nikt nie będzie chciał wyjaśnić. Problem w tym, że najwyraźniej ani bank ani policja nie są tym zainteresowane.
Sprawa będzie może jednak mieć swój dalszy ciąg. Adam złożył zażalenie na decyzję o umorzeniu.

Monitoring był nie tylko w bankomacie… i co z tego?

Wiedzieliśmy, że Alior Bank niewiele powie nam o sprawie bo wymagałoby to naruszenia tajemnicy bankowej. Spytaliśmy o sprawę PKO BP, gdyż do tego właśnie banku należy bankomat. PKO BP również nie mógł z nami dyskutować o kwestiach stanowiących tajemnicę bankową, ale zadaliśmy kilka pytań natury ogólnej np. czy monitoring w bankomacie jest w ogóle przydatny?

Monitoring może pomóc w tego typu sytuacjach. Nagrania z monitoringu są na tyle odpowiednie aby odtworzyć przebieg danej operacji wykonywanej przez daną osobę – przekonywało nas Centrum Informacyjne PKO BP – W przypadku tego bankomatu jedna z kamer jest bardzo widoczna bo przymocowana jest do skrzynki urządzenia. Dodatkowo teren wokół bankomatu obserwują też kamery supermarketu.

W tym przypadku kamery supermarketu nie pomogły bo nagrania zostały usunięte. Podobno supermarket trzyma zapisy przez 25 dni. Ta sprawa jest świetnym case study pokazującym wady nieuregulowanego monitoringu wizyjnego. Jesteśmy obserwowani niemal wszędzie, ale gdy nagranie jest naprawdę potrzebne to nagle piętrzą się problemy. Drogi rządzie! Naprawdę potrzebujemy Ustawy o monitoringu!

Inne pytanie ogólne jest takie. Co powinien w podobnych sytuacjach zrobić klient? Na przykład, gdy nie dostał pieniędzy i ma wątpliwości, czy nie stało się coś złego?

 Klient powinien ponownie skorzystać z tego bankomatu, aby przerwać poprzednią transakcję. Musi też złożyć reklamację w swoim banku.

Adam co prawda nie skorzystał ponownie z bankomatu, ale wątpimy by to mu pomogło, a złożenie reklamacji dało efekty takie jak widać powyżej.
Spytaliśmy więc, czy w ostatnim czasie były reklamacje dotyczące tego konkretnego bankomatu. Dowiedzieliśmy się, że nie.

Wiele pytań, mało odpowiedzi

Cała ta sprawa wygląda bardzo dziwnie. Najłatwiej byłoby założyć, że Adam po prostu kłamie i chce wyłudzić od banku tysiąc złotych na bezzasadną reklamację. Oczywiście nie chce nam się w to wierzyć, ale przyjmijmy takie założenie z czystej ciekawości. Nawet w takim przypadku policja powinna uważniej przyjrzeć się nagraniom i danym z bankomatu, aby utrzeć Adamowi nosa.

Jeśli Adam mówi prawdę to oznacza, że doszło do kradzieży. Teoretycznie jest możliwe, że sprawcy zastosowali jakiś rodzaj skimmingu (lub klejowej pułapki) i nagrania/podejrzenia PIN-u. Jeśli faktycznie o godzinie 14:57 ktoś inny niż Adam wypłacił pieniądze z konta Adama to mamy ślad! Bank PKO BP, Alior i Policja mogliby przyjrzeć się tej sytuacji uważniej.

Te historię zaliczamy do naszego archiwum X. Jest dziwna i nie do końca wyjaśniona, ale godna uwagi. Liczymy, że nasza publikacja pozostawi ślad dla potomnych, który ułatwi analizę innych podobnych przypadków.

Informacja o zmianach

Zmodyfikowaliśmy tekst dodając dokładniejszą informację o próbach wypłat Adama.

Przeczytaj także:


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

42 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. A kamery w Euronetach działają?

  2. A skoro córka wypłacała, a bank nie widzi tej transakcji w rejestrze, to może nie powinno jej ubyć z konta?;)

  3. Kulsony mają w dudzie pracę chcą powrotu wcześniejszej emerytury i podwyżek i nie będa robić za 3-4 tysie, a prokuratorzy mają około 8-12 tys. i takimi pierdołami się nie będą zajmować bo to nie na ich poziom sprawa lepiej pograć w tym czasie na kompie oczywiście służbowym i czekać na jakiegoś trupa do rozpracowania.

    • Ja bym na miejscu tego zgłaszającego nagrywał rozmowę z panią sierżant, a po usłyszeniu że “czas na tę sprawę się skończył”, powiadomiłbym o tym prokuraturę wraz z kopią nagrania.

      Swoją drogą – ile trzymane są nagrania z bankomatów? Są kasowane? Czy może przypisywane na stałe do danego klienta albo numeru karty i trzymane w nieskończoność?

  4. Córka wzięła kartę ojca?

    • bo mogła. Jakie to ma znaczenie?

    • 14:54 Córka wzięła kartę ojca, bo się pomyliła i próbowała wypłacić 2 tys. Ale ale
      się nie udało, bo to zła karta była. Więc wypłaciła tysiąc, a potem próbowała ile się da, bo potrzebne było jak najwięcej. Bank dał nagranie ze złej godziny, więc wypłacającym jest inna osoba. Bo pieniądze zostały wypłacone właśnie o 14:54. Tadam

    • Dlatego nie ma śladu po wypłacie z karty córki, ktoś inny jest na monitoringu. Gdyby to był złodziej to by ponownie próbował wypłacać pieniądze w dniu następnym i następnym i następnym. Aż by został milionerem. Było tak?

  5. “W tym przypadku kamery supermarketu nie pomogły bo nagrania zostały usunięte. Podobno supermarket trzyma zapisy przez 25 dni. ”
    czyli 25 dni minęło zanim ktoś wpadł na to, że może by się do nich zgłosić, czy usunęli wcześniej, niezgodnie z własnymi zasadami?

  6. przy okazji: tag wam się zgubił

  7. Nowelizacja Kodeksu Pracy (w zw. wejsciem polskiej UODO i RODO) określa maks. czas przetwarzania nagrań monitoringu wizyjnego na 3 miesiące – art. 22 titet 2 par. 3

    • Sprawa jest z kwietnia czyli sprzed RODO

    • A minimalny?

  8. Miesiąc z hakiem i już archiwum X? ;)

  9. Ja już od dawna do wypłaty z bankomatów używam wyłącznie Blik-a, przepisuję kod i gotowe. Żadnego wkładania karty i wpisywania PIN-u.

  10. Zara, skoro corka pana Adama wyplacala kase z tego samego bankomatu zaraz po nim to jakim cudem zdolal sie tam wcisnac obcy mezczyzna i ukrasc kase pana Adama?

  11. Pismo od PKO jest dla mnie niewiarygodne. Korzystam z różnych bankomatów od lat i zdecydowana większość jeśli nie wszystkie działa jak emeryt w urzędowym okienku – wolno pobiera kartę, wolno ją odczytuje, trzeba przeklikać się przez reklamę, wybór języka, wbić PIN, potem jest ekran wyboru sumy gdzie max to 300 albo 500 PLN, aby wpisać inną kwotę trzeba przejść do kolejnego ekranu “inna kwota” i ją wpisać, po zatwierdzeniu wyboru pyta jeszcze czy drukować potwierdzenie. Gdy wystąpi wypłata środków lub jakikolwiek błąd to karta jest wolno wypluwana i zabawa zaczyna się od początku. W związku z powyższym nie jest fizycznie możliwe wykonanie w ciągu jednej minuty wypłaty na 1000 i potem jeszcze w tej samej minucie kilku innych operacji zakończonych niepowodzeniem.

    • Po nieudanej próbie wypłaty bankomat OD RAZU pyta czy chcesz wypłacić inną kwotę (bez wypluwania karty, itd.). Więc jak najbardziej jest to możliwe.

    • Wolne pobieranie to zabieg celowy, antyskimingowy.

  12. Skoro PKO uważa, że córka Adama wypłacała pieniądze z innego bankomatu (na dodatek innego banku) i widać to na wyciągu, to może warto by jeszcze pokazać ten wyciąg – to jest akurat fakt bardzo łatwy do zweryfikowania.

  13. W jaki sposób ponowne skorzystanie z bankomatu przerywa poprzednią transakcję?

  14. chargeback?

  15. A co na to bank Adama? Przecież tam powinno być wylistowane skąd wyciągnął i dokładnie o której. Ponadto, jeżeli nie dało się wyciągnąć, bo brakło pieniędzy (te małe kwoty tak brzmią i w sumie te 2 tys. też) to logi z tego też powinny być w systemie bankowym Adama.
    No i transakcja z systemu bankowego córki jako dowód, że coś jest nie tak z tym bankomatem.

  16. Literówkę macie, “z” powtórzone: “Bankomat nie wydał pieniędzy, ale z pieniądze z konta zniknęły.”

  17. Jako pracownik IT jednego z małych polskich banków zajmowałem się także (z braku kadr) zgrywaniem zdjęć i logów o które prosiła policja lub prokuratura (za każdorazową akceptacją zarządu Banku). Powiem tak, rozpoznanie postaci ze zdjęć graniczyło z cudem. Lewe wypłaty były dokonywane na zadupiach, nocą, często przez zamaskowane postaci, które na dodatek często oślepiały kamerę. Do tego ogniskowa aparatu w bankomacie zniekształca facjatę. Moim zdaniem materiał mógł być co najwyżej poszlakowy, np. gdy osoba miała charakterystyczną bluzę, ale tego po prostu nie wiem. Wiem natomiast że kiedyś celem weryfikacji poprawności pracy kamery po wizycie serwisanta oglądałem zdjęcia z własnej transakcji i sam ledwo bym się poznał. Bankomaty są leciwe, robią zdjęcia poklatkowo, często w cz/b, w środku syf i kurz jak w PC. Serwisanci co prawda co jakiś czas sprzątają bankomaty, ale umówmy się że wygląda to tak, że włączają przenośny miniodkurzacz i wciągają co większe “kotki”. Reasumując, chyba tylko kilka razy w ciągu 3 lat, “mordki” były do rozpoznania. Wiem też o co najmniej jednym przypadku użycia karty “ofiary” przez synalka :)

  18. Miałem nieprzyjemność doświadczyć podobnego sposobu pracy policji. Zostawiłem torbę z ubraniami w pociągu na ostatniej stacji. Zorientowałem się szybko, ale torba zniknęła. Ludzie wysiadający musieli widzieć, że to moje, więc można zakwalifikować jako kradzież. Policja poprosiła o zapis z monitoringu w pociągu, po czym dostałem pismo, że sprawca jest widoczny na nagraniu, ale nie został rozpoznany. Problem w tym, że nawet nie poproszono mnie o próbę rozpoznania sprawcy. Widocznie skoro policjant nie rozpoznał to ja też nie dałbym rady.

  19. Ja z kolei miałem przygodę w tym banku z wpłatomatem, a dokładniej moja żona, wpłacała pieniądze na moje konto przy użyciu mojej karty. Po włożeniu 600zł wpłatomat pomielił, oddał 100zł i transakcja anulowana. Jako że to było “w Banku” poinformowany został pracownik, napisana reklamacja. Po X czasu przyszło że wpłatomat nie zarejestrował czegoś takiego i dlaczego żona korzysta z mojej karty (- ładnie odpisałem że “bo mamy wspólność majątkową i robiła to za moją zgodą” – jakby wybierała to rozumiem, ale wpłata? – tematu tego dalej nie ciągnęli). To zaczęło się G. warty UOKIK (pominę historię), arbiter bankowy itd. Poszło proste pismo, proszę o udostępnienie lub chociaż przejrzenie nagrania z kamery z bankomatu lub/i z Banku (kamera w Banku za plecami). Odpowiedź cytuję “na wniosek policji lub prokuratury”. Za 500 zł już mi się nie opłacało tego ciągnąć dalej (bo za każde pismo i rozpatrzenie przez arbitra trzeba płacić), ale konto, karty, lokaty, jakieś tam bajery na dzieci na przyszłość i jebitny kredyt przeniosłem gdzie indziej w kilka dni. W życiu nigdy więcej tego banku nie odwiedzę.

  20. Niestety podejrzewam, że takich przypadków w Polsce będzie znacznie więcej i nie tylko w sprawach kartowych, ale wielu innych sprawach kryminalnych. Rewolucyjne odmłodzenie kadry i zerwanie tzw. pamięci instytucjonalnej przy jednoczesnym bardzo słabym systemie szkolenia i nastawieniu się wyłącznie na statystykę będzie rodzić takie kwiatki.
    A sprawa jest prosta, co więcej na początku tego wieku osobiście we współpracy z ówczesnym pracownikiem VISA – Markiem I. oraz kierownikiem zespołu z PKO BP (wykorzystano wtedy materiały tzw. casusu toruńskiego) tworzyłem procedurę dla jednostek Policji w takich sprawach, zawierającą algorytm czynności i zestaw dowodów jakie trzeba pozyskać oraz wskazanie faktów na jakie trzeba zwrócić uwagę. A jednym z takich faktów winno być sprawdzenie czy wskazania zegarów systemowych poszczególnych urządzeń są tożsame i nie ma przesunięć między nimi (stąd w procedurze było, że nagranie z kamery pobierane do analizy zdarzenia powinno obejmować okres nie mniejszy jak 5 min przed i 5 min po zdarzeniu).
    Z opisu wyraźnie też widać, że nie zabezpieczono wszystkich dowodów o jakich było wiadomo w momencie zgłoszenia zdarzenia.

  21. Czyli do jakiej kwoty policja i bank ma wy*ane?
    I do jakiej ilości “błędów systemu”? Też przydatna informacja jakby ktoś chciał rozkrecić biznes.

  22. Napiszę to po raz kolejny: policja to współczesna wersja KRONIKARZY. Oni są od rejestrowania przestępstw i wykroczeń. Do akcji wkraczają, gdy mogą na tym sami zarobić, czyli: mandacik, zaintersowanie mediów albo trzeba podbijać statystyki, bo ludzie nie dają się zbywać i nalegają na zgłoszenie albo składają zażalenie i trzeba wpisywać do rejestru przestępstw, a nie wykroczeń. Pierwszy odruch każdego policjanta to “a na pewno było to przestępstwo? a warto zgłaszać wykroczenie? bo będzie się trzeba do komisariatu stawiać…”.

  23. “Sprawdźcie, czy za oknem rozpylono świeże chemtrailsy i usiądźcie wygodnie.”

    Sprawdziłem :\

  24. Ogólnie jak transakcja została rozpoczęta to już informacja o numerze karty (6 pierwszych i 4 ostatnie cyfry) powinna się pojawić w logach urządzenia: dzienniku i messagelogu. Problem może pojawić się jak karta jest, że tak to określę wielo aplikacyjna ale to pewnie nie miało tutaj miejsca. Nagrania z monitoringu mogły się przesunąć, bo czas lokalny urządzenia mógł być inny niż czas na hoscie. Pytanie czy na nagraniu widać nr karty lub nr transakcji (kiedyś to było)? Jeżeli klient nie odebrał gotówki to stosowna adnotacja w logach się znajduje i powinna pojawić się nadwyżka w rozliczeniu bankomatu, chyba że kolejna osoba osoba otrzymała nadmiar gotówki ale tu też powinna pojawić się informacja w logach o returnie (przy returnie nie wiadomo ile i o jakim nominale banknoty zostały cofnięte). Ogólnie kolejna reklamacja (z tego co pamiętam z tym samym kodem można przedstawić tylko jedną reklamację więc Bank może nie mieć możliwości ponownie zgłoszenia reklamacji). Zakładam, że PKO nie chciało tego nawet analizować, tylko odbili piłkę, zobaczyli za duże nadwyżki lub niedobór.

  25. No jak dla mnie powinniście otworzyć dział detektywistyczny na takie przypadki… Można zarobić i pomóc poszkodowanym.

  26. Pozwolę sobie na mały offtopic.
    Mój serwisant od opon opowiedział mi historię swojej ciotki, której na parkingu w Lidlu facet przytarł samochód. Pani zwróciła mu uwagę. Gość odjechał. Pani zgłosiła sprawę na policję. Policja nawet nie zabezpieczyła zapisów z monitoringu. Teraz najciekawsza część: 2 dni później ciotka pojechała do tego samego Lidla i gość co jej przytarł auto siedział na kasie. Zadzwoniła do siostrzeńca żeby jej pomógł porozmawiać z delikwentem. Tak się stało. Poprosił grzecznie żeby zszedł z kasy żeby mu syfu przy klientach nie robić. Gościu się nie przyznał a policja sprawę umorzyła z braku dowodów – chociaż jak wół samochód sprawcy miał widoczne kolorowe ślady spotkania z autem ciotki
    Skończyło się na wypłacie z AC.
    Jak takich sprawach policja nie daje rady to co dopiero z bankomatem.
    Stara zasada mówi jak możesz to licz na siebie…
    Ja bym chyba sprawcy zrobił chociaż dym przy klientach…

  27. siema mnie też okradli

  28. Alior – wyższa kultura bankowości.

  29. ” …pokazującym wady nieuregulowanego monitoringu wizyjnego.” Drogi rządzie! Naprawdę potrzebujemy Ustawy o monitoringu!” …. Chyba Was pogięło. Rozumiem w tym kontekście o co chodzi ale niczego takiego nie trzeba. Mój prywatny monitoring ma chronić przed wszystkim mnie… Wówczas nagranie zabezpieczam od razu. Nie wyobrażam sobie, że rząd każe mi utrzymać nagranie z prywatnego, monitoringu, zamontowanego za prywatne pieniądze, na mój koszt przez długi czas i jeszcze udostępniać je organom ścigania na żądanie. Jeżeli pomoże to chętnie się nim podzielę , z zaznaczeniem, że to jak długo go będę trzymał,w jakiej jakości i komu go udostępnienię zdecyduję sam.

    • Potrzebujemy regulacji. Kij ma dwa końce, weź pod uwagę wszystkie te sklepy, firmy i firemki (oraz za chwilę całe miasta), gdzie nagrywa się każdy ruch i wszędzie, bez pytania Cię o zgodę, a na deser nie wiadomo kto to dokładnie robi, gdzie wędrują dane, jak długo się je trzyma oraz kto ma do nich dostęp i jak są zabezpieczone. Nadal twierdzisz, że nie ma czego regulować? To może spójrz na to: https://www.shodan.io/explore/tag/webcam

  30. Może monitoring ma ustawioną złą datę ;)

  31. Na taką chorą sytuację działa jedynie chargeback , szczegóły w artykule: https://jakoszczedzacpieniadze.pl/chargeback-reklamacja-platnosci-karta
    chodzi o to że wg. regulaminu, na podstawie takiego formularza bank MUSI zwrócić kasę, lub …… po prostu udowodnić że kasa została wypłacona uprawnionej osobie. Banki nienawidzą tego formularza, dlatego robią wszystko, aby ukryć jego istnienie. On jest jednak obowiązkowy, i wynika z umowy pomiędzy wydawcą karty oraz samą Visą .

    Bank od razu się obudzi, i nagle to co było niemożliwe, nagle zacznie się możliwe, bo to wtedy bank traci kasę a nie klient. W razie problemów ze zwrotem gotówki, zwłaszcza przy tak bogatej korespondencji i umorzeniu postępowania pomimo dostępu do dowodów, sama Visa może wydać regulaminową karę na wydawcę karty.

    Tak więc do dzieła. Mam nadzieję że nie nastąpiło regulaminowe (wg. Visy) przeterminowanie sprawy, ale i tak jest możliwość wniesienia skargi wprost do Visy.

  32. “Drogi rządzie”? Sądziłem, chyba niesłusznie, iż ustawy proceduje i uchwała parlament. Tak przynajmniej jest przy trójpodziale władzy.

  33. właśnie mam podobna sprawę bankomat firmy Planet Cash nie wydał 1000 zł z bankomatu oraz transakcja kartą Banku ING została zaakceptowana. Po zgłoszeniu tego incydentu BANK ING zwrócił 1000 zł a potem zabrał z konta wyjaśniając w piśmie, że przeprowadzono kontrolę bankomatu nie wykryto uszkodzenia. Złożona została reklamację (negatywnie rozpatrzona) gdzie przesłano wykaz czynności operacji bankomatu gdzie zostały wypłacone pieniądze i nie potwierdzają ich nie wypłacenia, monitoring na urządzeniach nie jest dostępny (wypłata była 07.08.2019 z datą wydruku potwierdzenia wypłaty 06.08.2019) teraz kolej na policję, prawdopodobnie tak samo się to skończy. Ciekawa jest ile to osób spotkało? i czy da się coś jeszcze zrobić w tej sprawie

Twój komentarz

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: