10/6/2020
Kiedyś pisaliśmy na Niebezpieczniku o zabawnym lapsusie językowym. Microsoft nie pozwalał założyć konta osobie o nazwisku “Cygan”, bo wzbudzało ono filtr anty-wulgaryzmowy. Dziś jeden z naszych Czytelników otrzymał takiego e-maila od usług rodzinnych Microsoftu:
Trochę zbulwersowany a trochę rozśmieszony, postanowił zapytać o to Microsoft, a tam poziom absurdu skoczył o +100:
Podsumujmy. Automatyczne (transakcyjne) e-maile są w wielu usługach generowane z szablonów. Przypominają o końcu usługi, dziękują za wykonane w usłudze działania, a nawet składają życzenia urodzinowe (jeśli ktoś podał usłudze prawdziwą datę urodzin). Nie ma w tym niczego złego, o ile dba się o to, aby dobrze “zlokalizować” szablony. Tu coś poszło nie tak i nie jest to żaden poważny błąd.
Poważniejszym problemem jest obsługa klienta — a zwłaszcza niezrozumienie problemu przez Ramiego, nierozpoznanie e-maila z własnego produktu i sugerowanie, że to atak…
W tym ostatnim Microsoft dogonił Google, którego rzecznik prasowy jakiś czas temu ostrzegał przed atakiem hackerów przez SMS-y, ale SMS-y użytkownikom rozesłało samo Google :-)
Sztuczna inteligencja :)
Heh, bot źle przetłumaczył, no i after birds :-)
after byrds* ;)
Zgaduję, że Rami to bot, który na hasło “e-maile” reaguje, że na pewno nie od nich.
Hello, my name is Rajesh and I’m here to help you!
https://www.youtube.com/watch?v=4V2C0X4qqLY
Dostałem takiego mejla przedwczoraj. Nawet nie zauważyłem, tego starzejącego się produktu, bo tam jest jeszcze jeden absurdalny błąd.
Mejla dostałem 8 czerwca z treścią, że córka:
“… kończy dziś 16
8 sierpnia
”
Najpierw pomyślałem, że automat pomylił dzień z miesiącem, ale nie. Najwyraźniej wysyłają mejla dwa miesiące przed czasem.
Sam mejl jest całkiem sensowny. Przy zakładaniu konta microsoftowego dla nieletnich konieczna jest akceptacja z konta rodzica. Mam pełen wgląd w dane córki i jej aktywności. Po skończeniu 16 lat będzie mogła ograniczyć mi podgląd na swoje konto i o tym właśnie uprzedzają mnie w tym mejlu.
Było mieć chłopaka. Teraz musisz pilnować całe osiedle.
Skynet zakwalifikował twoją córkę jako produkt.
http://www.terminatorfiles.com/media/articles/ai_002.htm
Microsoft stawia na AI. A może faktycznie pora pomyśleć o nowym produkcie?
Ja zwrócę uwagę przy tej okazji na taki temat: niezrozumienie problemu przez obsługę klienta to ostatnio coraz poważniejszy problem. Ze względu na swoją pracę mam do czynienia na codzień ze wsparciem technicznym wielu “potentatów” na światowym rynku telekomunikacyjnym i przebrnięcie z nimi przez jakiekolwiek problemy serwisowe to droga przez mękę. Codzienne jest to, że kompletnie nie rozumieją w czym jest problem i proponują nieadekwatne rozwiązania, albo takie, które już proponowali wcześniej i które nie przyniosły efektu. Największym zawsze problemem jest to, że trzeba uparcie tłumaczyć wielokrotnie to samo jak krowie na rowie, a oni i tak nie rozumieją. I nie to, że to ja nie potrafię czegoś wytłumaczyć – podobne problemy mają wszyscy moi koledzy z branży, z którymi o tym rozmawiamy, więc problem jest po stronie supportu. Ot tak. Wyżaliłem się.
Co do tej pomocy on-line via chat albo nawet telefonicznej mam mieszane uczucia. Na przykład rozwiązanie prostego problemu technicznego z moim dostawcą internetu graniczy z cudem (firma globalna), ale już bardziej skomplikowane zagadnienia związane z vpn zajmują średnio 3 minuty od zobaczenia na ekranie ‘Hello. How can I help you?’ Widocznie jaka firma, tacy konsultanci.
Wy też macie ten problem z lokalizacją: Twój e-mail został zapisany do naszego newslettera poświęconemu tematyce bezpieczeństwa dzieci w sieci. Niebawem będziemy się z Tobą komunikowali w ochrony Twojego dziecka i urządzeń z jakich korzysta.
Faktycznie. Już Cie wypisaliśmy, żebyś się nie musiał domyślać o co chodziło.
Bardzo dobra odpowiedź!
“W Waszym systemie jest błąd”
“Dziękujemy, już usunęliśmy Panu konto, żeby nie zobaczył Pan innych błędów”
Oczywiście żartobliwa. Brakujące słowo w treści e-maila zostało uzupełnione :)
Nie tylko słowo. Powinno być też “poświęconego”
Czytałem ostatnio ich strony www. Tłumaczenie level “Paweł kumpel Rajesha”. A na dodatek bardzo natarczywe – trzeba było się natrudzić, żeby dostać się do angielskiego oryginału.
Duży błąd.
Czy autorowi szablonu nie chodziło o takie znaczenie:
Produkt (kogo? czego?) dopełniacz od imienia
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dope%C5%82niacz_(przypadek)
Tak przy okazji czy jest jakaś apka na smartfona, która pomaga wychowywać dzieci i mówić, kiedy posłać do szkoły, wydać za mąż itp?
Asystent dr Google’a – OK.