10:48
30/4/2018

Nowe unijne rozporządzenie o ochronie danych (RODO) ma ograniczyć zbieranie niepotrzebnych danych na nasz temat przez firmy, które świadczą nam różne usługi. Niestety, paradoksalnie, dla niektórych firm RODO stało się okazją do zbierania nowych danych albo pozyskiwania nowych zgód. Kilka tygodni temu opisywaliśmy sprytne pismo od Taurona, a teraz okazuje się, że na dodatkowe dane (i pieniądze!) połakomił się również Microsoft. Firma kilka dni temu uruchomiła dość irytującą weryfikację wieku swoich użytkowników.

Dzieciaku! RODO i ciebie dotyczy!

Jeśli choć pobieżnie czytaliście RODO to wiecie, że artykuł 8 rozporządzenia reguluje udzielanie przez dzieci zgody na przetwarzanie danych. Rozporządzenie mówi:

Jeżeli dziecko nie ukończyło 16 lat, takie przetwarzanie jest zgodne z prawem wyłącznie w przypadkach, gdy zgodę wyraziła lub zaaprobowała ją osoba sprawująca władzę rodzicielską lub opiekę nad dzieckiem oraz wyłącznie w zakresie wyrażonej zgody.

Państwa członkowskie mogą obniżyć ten próg do 13 lat i Ministerstwo Cyfryzacji deklarowało, że tak będzie w Polsce. Tak czy owak różne firmy w ramach dostosowań do RODO powinny dać rodzicom możliwość wyrażenia zgody na przetwarzanie danych dzieci. Co więcej, firmy powinny zweryfikować wiek, gdyż jak mówi RODO…

W takich przypadkach administrator, uwzględniając dostępną technologię, podejmuje rozsądne starania, by zweryfikować, czy osoba sprawująca władzę rodzicielską lub opiekę nad dzieckiem wyraziła zgodę lub ją zaaprobowała.

Microsoft zastosował pewne starania, ale czy “rozsądne”? Sami się przekonajcie.

“Potrzebujesz pozwolenia rodzica”

Niektórzy z naszych Czytelników, będący dorosłymi użytkownikami Skype, podczas zakładania konta nie ustawili daty urodzenia. I teraz przy próbie zalogowania się na swoje konto nieoczekiwanie widzą taki komunikat:

Jeśli ktoś jest dorosły może kliknąć w linka na dole. Zobaczy wówczas informację o potrzebie potwierdzenia swojej pełnoletniości. Najpierw trzeba podać datę urodzenia…

…później trzeba dokonać weryfikacji. Można to zrobić za pomocą karty płatniczej.

Nie masz karty płatniczej? To wyskakuj ze skanu dowodu

Metodą alternatywną jest skorzystanie ze wskazówek podanych na stronie pomocy, co oznacza konieczność przesłania zdjęcia dokumentu identyfikacyjnego (dowodu, prawa jazdy lub paszportu).

Co prawda przesyłanie odbywa się przez stronę Microsoftu (całe szczęście nie przez jakiś zwykły e-mail), niemniej wielu naszych Czytelników nie czuje się dobrze z wysyłaniem kopii dowodu do Microsoftu. I bardzo nas to cieszy — zawsze.

O dowód trzeba dbać i nie ma tu nic do rzeczy to, czy ktoś postrzega producenta Windowsa jako firmę godną zaufania czy nie. Czym grozi “szastanie” zdjęciami swojego dowodu na prawo i lewo opisywaliśmy w szczegółach w artykułach pt. ktoś wziął pożyczkę na moje dane i muszę spłacić 20 000 PLN oraz co zrobić jeśli oszust weźmie pożyczkę na twoje dane.

Jak 14 kwietnia napisał nam jeden z Czytelników:

dziś komputer z Windowsem 10 bardzo długo się aktualizował, następnie Skype stwierdził, że mam poprosić rodziców o zgodę, a mam 60 lat… Po przeniesieniu się na stronę account.microsoft.com Microsoft zażądał kompletu danych z karty kredytowej, jaki może służyć do pobierania opłat. Alternatywą miał być skan dowodu osobistego. Microsoftowi mniej ufam niż bankom, więc czy jedynym wyjściem będzie przejście na Linuxa? Bo skanu dowodu ode mnie nie dostaną, jak chcą mnie weryfikować, mają mój numer telefonu, albo adres e-mail, ewentualnie mogę przesłać skan mandatu za wykroczenie drogowe, bo tu funkcjonariusz sprawdził, że mam dowód i prawo jazdy;)

Inna Czytelniczka dodaje:

firma Microsoft obsługująca pocztę elektroniczną Outlook, podczas logowania wyświetla komunikat o konieczności uzyskania zgody rodziców i zweryfikowania swojego wieku (…) W mojej ocenie praktyki Microsoft są sprzeczne z prawem. Od wielu lat GIODO stoi na stanowisku, iż firmy nie mogą przetwarzać wizerunku, wzrostu, koloru oczu, adresu zameldowania, numeru prawa jazdy, kategorii prawa jazdy czy daty wydania i ważności dokumentu. Wszystkie te informacje znajdują się na dowodzie tożsamości lub prawie jazdy. Tym samym firmy nie mogą żądać skanu dowodu lub innych dokumentów, gdyż zawiera on te dane. Zaproponowałam ewentualne złożenie oświadczenia o pełnoleności, ale nie dostałam odpowiedzi w tym przedmiocie. Support Microsoft oczywiście nie chce rozwiązać sytuacji i twierdzi, iż ich weryfikacja jest zgodna z prawem.

A może starzy kopsną Ci 2 złote?

Jeśli żadna z powyższych metod weryfikacji wieku Wam nie odpowiada, zawsze możecie aktywować swoje konto przez “konto rodzica”. Niestety zweryfikowanie czyjegoś konta za pomocą konta rodzica nie jest całkiem darmowe. Z konta rodzica zostanie pobrana kwota 2 zł.

Nikt nie chce płacić 2 zł za weryfikację. Nie dlatego, że to duża kwota. Chodzi raczej o zasadę i może również o to, że płacąc kartą oddajemy Microsoftowi kolejne dane (to gdzie mamy konto oraz jaki numer karty posiadamy — te dane, a zwłaszcza unikatowy numer karty wielu firmom służy do budowania profilu klienta, brokerzy danych zestawiają dane płatnicze z różnych źródeł i wskazują, gdzie jeszcze daną kartą kupowano usługi. Trochę na ten temat mówiliśmy w 2 odcinku naszego niebezpiecznikowego podcastu pt. “Na Podsłuchu”).

“Microsoft sparaliżował pracę w naszej firmie”

Ciekawym efektem ubocznym takiego podejścia Microsoftu do GDPR/RODO jest to, co dotknęło jednego z naszych czytelników:

W naszej firmie, cała ta akcja Microsoft stworzyła niemały problem. Microsoft już od premiery Office 2013 rzuca kłody pod nogi małym i średnim firmom, które wybrały licencjonowanie kluczami PKC, dwukrotnie tańszymi od MOLPa i permanentnymi w przeciwieństwie do subskrypcji O365. By nie pogubić się z licencjami, które wymagają aktywacji w portalu Live, rejestrowaliśmy Office’y na wygenerowanie zgodnie z oznaczeniem inwentarzowym, konta pocztowe komputerów. Gdy od pewnego czasu Microsoft zażyczył sobie podawania wieku, w kontach podawaliśmy datę założenia firmy, której jeszcze trochę brakuje do pełnoletności. No i teraz okazuje się, że mamy problem, bo “rodzic” musi potwierdzić kilkadziesiąt kont “dzieci”.

Dodajmy jeszcze informację dla “cwaniaków”: zmiana daty urodzenia w profilu Skype nie spowoduje ominięcia weryfikacji.

Co na to Microsoft?

Oczywiście zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do Microsoftu. Jego rzeczniczka Joanna Frąckowiak przyznała, że

“Microsoft wdraża wymagania dotyczące zgody rodzicielskiej w całej Unii Europejskiej, aby spełnić nowe wymagania RODO (GDPR), które wejdą w życie w maju tego roku”

Rzeczniczka wskazała nam wpis Julie Brill na temat zgód rodzicielskich zgodnych z RODO (czyli GDPR) z którego dowiemy się, że Microsoft wprowadził w Europie standardy wypracowane wcześniej na potrzeby prawa amerykańskiego (tzw. COPPA). Microsoft podesłał nam również strony pomocy, które dotyczyły kont dla dzieci oraz weryfikacji wieku. Na pierwszej z tych stron znajdziemy pytanie, które nurtuje niejedną osobę.

Why does Microsoft charge a small fee as part of the consent process for a child account?

Microsoft takes steps to verify that an adult is giving a child permission to use a Microsoft account. One of the commonly used methods that’s approved under regulation is to charge a small nonrefundable fee to a credit card. You can deposit the fee into your Microsoft account or your child’s new Microsoft account, and don’t worry, the credit card will not be added to your child’s account.

Jeśli przetłumaczymy tę odpowiedź z PR-owego angielskiego na zwykły polski to otrzymamy mniej więcej coś takiego: “Tak zrobiliśmy i nie możesz z tym dyskutować. Pocieszymy Cię tym, że Twoje potomstwo nie będzie mogło do woli rżnąć kasy z Twojej karty. Ciesz się.” Microsoft ostrzega też, że zgoda rodzica może nie być uznana gdy:

  • Konto dziecka ma ustawiony inny region niż konto rodzica.
  • Rodzic próbuje wyrazić zgodę za pomocą innego konta, niż wcześniej używane do zarządzania kontem dziecka.
  • Dziecko ma już zgodę wyrażoną przez inną osobę, z innego konta.

Niestety czytając informację na stronach Microsoftu trudno ustalić czy np. kopia dowodu osobistego będzie przechowywana przez Microsoft po zakończeniu weryfikacji. Pytaliśmy o to Joannę Frąckowiak, ale na to pytanie odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Z tego co widzimy, Microsoft potrzebuje informacji o dacie urodzenia więc teoretycznie nie powinno być problemu, jeśli ktoś zamaże PESEL czy numer dowodu. Czy jednak zamazany plik zostanie uznany? Nie wiemy. Ponowiliśmy to pytanie i czekamy na odpowiedź.

Jeśli komuś z Was udało się przejść kontrolę Microsoftu z zamazanym dokumentem, dajcie znać w komentarzach jaki to był dokument i jakie dane na nim pozostawiliście a jakie zamazaliście. Pamiętajcie tylko, aby dane zamazywać w poprawny, nieodwracalny sposób i czyścić metadane ze zdjęć/skanów przed ich wysłaniem na serwery Microsoftu.

Denerwujące, ale może konieczne?

Co chyba najgorsze, wyrażanie zgody może potrwać. Microsoft na swoich stronach ostrzega, że np. po przesłaniu dowodu tożsamości należy oczekiwać e-maila, który może zawierać dodatkowe informacje. Wiadomość może przyjść nawet po trzech dniach. Jeśli więc musicie szybko zweryfikować swój wiek, może to oznaczać koszt 2 zł i przekazanie Microsoftowi informacji o swojej karcie płatniczej.

Czy Microsoft powinien to robić w taki sposób? Udzielenie odpowiedzi wymagałoby dyskusji na temat tego jak rozumieć “rozsądne starania”. Z jednej strony chodzi o to, aby dziecko nie wyrażało pochopnie zgody na przetwarzanie jego danych i to samo w sobie nie jest złe. Z drugiej strony możliwe jest przeprowadzenie weryfikacją kartą bez pobierania opłaty, choć w takich przypadkach z pomocą mogłyby przyjść dzieciom serwisy generujące dane kartowe do celu weryfikacji. Z trzeciej strony – weryfikacja jest przeprowadzana na podstawie dat urodzenia, które zostały podane wcześniej niekoniecznie zgodnie z prawdą. Nic więc dziwnego, że użytkownicy odbierają to wszystko jako niemiłe utrudnienie.

BONUS: a tak dzięki GDPR/RODO wkurzysz swojego kolegę

Nauczka dotycząca takich praktyk Microsoftu jest prosta. Podczas rejestracji konta na “lewe” dane podawaj zawsze taką datę urodzenia, aby twoje konto było “pełnoletnie”. A jak chcesz komuś ze znajomych, który się nie wylogował na komputerze i zostawił go przy Tobie, zrobić psikusa, to zmień mu w ustawieniach datę urodzenia na “niepełnoletnią”, poniżej 13 roku życia. Facebook, Google i Microsoft zablokują takie konto do czasu osiągnięcia pełnoletności. I śmiechom nie będzie końca…

PS. O tym jak zachować anonimowość i poufność komunikacji w internecie mówimy na naszym wykładzie “Jak nie dać się zhackować“, który niebawem odbędzie się w Krakowie (14 maja), Łodzi (16 maja), Warszawie (17 maja), Gdańsku (23 maja) i Wrocławiu (11 lipca). Nie tylko wskazujemy jaki sprzęt i oprogramowanie są obecnie najbezpieczniejsze i “nie do podsłuchania”, ale pokazujemy także jak obchodzić wymóg podawania numeru telefonu czy niekiedy także karty płatniczej lub PESEL-u tak, aby ominąć “wymagane” podczas rejestracji pola i spokojnie i anonimowo korzystać m.in. z takich serwisów jak Znany Lekarz, Paczkomaty, itp. Bo dane z różnych firm wyciekają, więc warto dbać o swoją tożsamość w sieci — adres zamieszkania i PESEL zazwyczaj ciężko jest zmienić… Na nasz wykład zarejestrować możesz się tutaj.

Przeczytaj także:


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

187 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Ja konto Microsoftu w domenie outlook.com po prostu skasowałem. Tak należy postępować i tylko tak. Pozdrawiam

    • Chyba chciales użyć słowa “deaktywowałem”

    • Chyba „dezaktywowałem”. Ale łatwo jest pouczać innych…

    • Deaktywować to też poprawna forma, ale najlepiej pouczać innych nie mając zielonego pojęcia.

    • @anon jak ja osiągałem pełnoletniość, to jedyną poprawną formą było “dezaktywować”. Oczywiście jeśli mówimy o języku polskim. No, ale od tego czasu sporo się mogło zmienić… dzisiejsza polska nowomowa coraz bardziej przypomina obce bezgramatyczne języki…

    • https://sjp.pl/deaktywowa%C4%87
      https://sjp.pl/dezaktywowa%C4%87
      Jak widać obie formy są poprawne, niemniej jednak bardziej zalecana jest forma z literą z.
      Na przyszłość jak ktoś chce kogokolwiek pouczać, posłużcie się źródłem.

    • Jeżeli ktoś z moderacji mnie czyta: może ktoś poprawić algorytmy? Wiadomość wylatuje za podanie dwóch domen, z których jedna to ten “zły” SJP, a druga kieruje do dobrego – ten zalinkowany powyżej to słownik wyrazów do literaków na Kurniku, a nie słownik języka polskiego PWN.

  2. Osobiście nie miałem tego typu komunikatów u siebie, ale zastanawia mnie, czy skan przeterminowanego dowodu przejdzie… W sumie to oryginalny dokument, potwierdzający moją tożsamość, a że ma dziurkę i uciety róg, to nie powinno ich obchodzić…

    • Tylko nie zapominaj, że przeterminowany dowód to nie to samo co zastrzeżony i w razie wycieku jego skanu również może Ci to zaszkodzić. (Chyba, że samodzielnie zdążyłeś go zastrzec.)

  3. Pacany z M$ znów nadeptują ludziom na odcisk! W życiu nie prześlę im ani numeru konta, ani skanu jakiegokolwiek dokumentu! Przez ten ich “feature” musiałem założyć swojej 10 letniej córce “pełnoletnie” konto bo nie mogła zalogować się na XBOX’e! Po tym ich podniesieniu zabezpieczeń dla nieletnich moje dziecko może robić więcej niż mogło (facepalm).

    Z drugiej strony moje konto (XBOX) jest powiązane z PayPal’em który mam “połączony” z kontem bankowym więc dlaczego te głąby tego nie widzą?

    • Bo Paypal to portal, w którym dane możesz mieć dowolne i obsługuje prepaid, czyli coś co jest zarobione co do zasady w weryfikacji wg amerykańskiej ustawy :P

    • a) PayPal nie udostępnia danych
      b) PayPal na XBLA? Co mnie ominęło?

    • Nie czepiaj się MS tylko UE bo to ich/nasza wina.

      Z dwojga złego (weryfikacja lub pełnoletnie konto) zdecydowanie wolę przeboleć te dwa złote. Dzięki temu moje dzieci nie oglądają nieodpowiednich reklam. Jak będą starsi to porno tak czy inaczej znajdą, ale teraz gdy mają kilka lat nie chce mi się co chwilę odpowiadać na pytania co to znaczy “by konar zapłonął” itp. Założyłem im konta dzieci podając prawdziwe daty urodzin i od tego czasu mam spokój.

    • A ja proponuje po prostu przesłać SKAN dowodu ale z zamazanym zdjęciem, adresem, PESELem itd. pozostawiając wyłącznie date urodzenia oraz imię i nazwisko.
      MS nie może wtedy nam zarzucić że nie udostępniliśmy wszystkich danych z dowodu bo nie mają podstaw do ich przetwarzania a dane które chcą otrzymać – otrzymają

  4. Czy dobrze rozumiem, że to dotyczy wszystkich tych 15 osób które wciąż używają skype? I będą musieli założyć nowe konto? ;)

    Ciekawostka: jeśli macie własną domenę, spróbujcie założyć konto z frazą “spam” w adresie e-mail – ciekawe czy Was tez zablokują po 24h. ;)

    • Na razie nie ma dobrej alternatywy, a Telegram w wersji stacjonarnej też żąda podania numeru telefonu.

    • Discord lol

    • @Ania:
      Dokładnie, discord.

    • Tyle że za tym też stoi prywatna firma ;)

    • Najlepsze obecnie alternatywy dla Skype/Discord to Matrix i XMPP. Obie zdecentralizowane i opcjonalnie szyfrowane E2E.

    • @Ania

      Alternatywnych rozwiązań jest sporo, dobór zależnie od potrzeb i urządzeń użytkownika.
      Skype od jakichś 2 lat leci po równi pochyłej w dół; spadająca jakość połączeń i pseudoficzery zamiast ułatwień dostępu powodują że nawet przyzwyczajeni doń ludzie dają się namówić na inne rozwiązania.

    • żeby na niebezpieczniku polecać discorda

  5. No dobrze, ale co maja zrobić firmy, które zakładały konta tylko do instalacji Office?
    Czyj skan wysłać? Prezesa :) Admina? Byle kogo, ale pełnoletniego?
    To samo z kartą? Firmową podpiąć? Bez sensu.
    Najpierw sami zmuszają do zakładania kont a potem nagle takie akcje.

  6. ostatnio Google mnie o to pytało, wysłałem skan gdzie palcem zakryłem wszystko oprócz daty urodzenia, przeszło

    • Zdjęcie też?

  7. znalazłem lukę w weryfikacji Microsoftu. Ja osobiście ta weryfikację ominalem i to na luzie .

    • super. zapominasz tylko, że to nie elektroda i wypadałoby się taką informacją podzielić.

    • Na elektrodzie taki post “bez treści” dawno zostałby oczerwieniony przez moderatorów “regulamin pkt. 3.1.3.3.7, zamykam” :P

    • “Temat wałkowany już wiele razy, zasilacz na czarnej liście! Zamykam.” xD

    • Bo elektroda to portal elektroniczny w treści i faszystowski w formie.

  8. A gdzie jest “Co robić? Jak żyć?”
    Bo w zasadzie nie widzi mi się żadna z tych opcji weryfikacji a i sama weryfikacja mi się nie podoba.
    Kupując oryginalną kopię windowsa w sklepie nie było mowy o jakiejkolwiek weryfikacji.

    • Bo na tą weryfikację zgodziłeś się akceptując regulamin usługi a nie kupując oprogramowanie.

  9. Na takie akcje chyba najlepiej wirtualna karta kredytowa?

  10. W skrócie: “Żeby chronić wasze dane, zmusimy firmy by wymagały od was podawania daty urodzenia”.
    Tak to już jest jak urzędnicy chcą zrobić ludziom dobrze. Dzięki RODO w wielu miejscach trzeba podawać więcej danych niż dotychczas. A i niektóre firmy mogą wykorzystać RODO by nastraszyć użytkowników zablokowaniem usługi i uzyskać więcej zgód (np. Facebook który z tej okazji wyświetla zapytania z opcjami “zgódź się na dodatkowe rzeczy i kontynuuj” lub “przejdź gdzieś i coś poustawiaj jeśli nie chcesz się zgodzić”).
    Ustawa ciasteczkowa, dzięki której teraz na każdej stronie mamy dodatkowy przeszkadzacz, to widać był tylko przedsmak możliwości unijnej biurokracji.

  11. Wirtualna karta raczej nie pomoże:

    “Karty przedpłaty nie są akceptowane”

    Więc albo masz fizycznie kartę kredytowa albo nie masz i nie zapłacisz.
    Powinni dodać jeszcze jakaś inną możliwość przelewu jeśli już tak bardzo chcą ta kasę.

    • Gdyby chodziło im o kasę, żażądaliby jej znacznie więcej.
      Chodzi o dane karty kredytowej, które są warte znacznie więcej :q

  12. Wielka mi rzecz. Jest wymóg prawny więc MS musi go spełnić. Pretensje powonny być chyba skierowane do EU a nie MS. BTW mam dwójkę dzieci, które korzystają wraz ze mną z Xbox. Kartę kredytową już miałem podpięta do mojego konta, weryfikacja odbywała się dla obydwu ale pobierana kasa tylko raz.

    • Tylko że wymóg prawny nie nakazuje wysyłania $2 ani skanu dowodu/

    • Tyle że MS poszedł po linii najmniejszego oporu i po prostu skopiował mechanizm działający dotąd w USA na całą EOG. Bo mechanizm z nowymi zasadami był zgodny ;)
      A Amerykanie właśnie mają “regulations” też o metody, jakimi można weryfikować i wśród nich zaakceptowana jest m.in. weryfikacja przez obciążenie karty płatniczej innej niż prepaid małą kwotą. Idąc dalej MS nie zmieniło w tym modelu ani jednej rzeczy, bo po prostu jest to łatwiejsze dla nich w utrzymaniu, a amerykańska ustawa daje dowolność w zakresie obsługiwanych przez daną firmę metod weryfikacji ;)
      Różnicą między rynkiem USA i europejskim jeżeli chodzi o karty płatnicze jest też podejście banków i procedury reklamacyjne w przypadku fraudów – dlatego też ludzie tam mają mniejsze obawy przed podawaniem danych firmom wiedząc, że jakby któraś puściła frauda, z miejsca można to wycofać i jeszcze firma płaci karę.

    • wymóg prawny jest tu tylko pretekstem

    • Taki mądry a taki głupi, takie zwalanie winy na urzędników czy też inny organ reprezentujący władze nadrzędną to poprostu wybieg, taka gra w dobrego i złego policjanta.
      Podobne wybiegi stosuje sie uchwalając “kontrowersyjne ustawy” zwalając wine na Unię Europejską.

  13. Nooo…. To teraz czekam aż Microsoft poblokuje komputery w Parlamencie Europejskim z racji niepełnoletności, tak jak miał ten starszy Pan. :D

    • I Office’a niech im zablokują, to może w końcu UE skonwertuje się na jedynie słuszne wolne oprogramowanie. Niech rms będzie z Wami ;-)

  14. Biada użytkownikom, którzy poza wiekiem podadzą też inny kraj – ostatnie 2 miesiące spędziłem na bataliach o odzyskanie dostępu do konta Skype :)

    Najpierw aplikacja nie pozwalała mi zalogować się bez podania masy danych osobowych (wiek, kraj, data urodzenia, itd). Jadąc biznesowo w pociągu i potrzebując Skype “na już” do calla, wybrałem cokolwiek.

    Kiedy podałem fałszywe, wpadłem nie do RODO tylko do amerykańskiego rozporządzenia o dzieciach online (COPPA).

    Proces weryfikacji jest niemal identyczny z tym podanym w artykule – ale wymagana jest stricte AMERYKAŃSKA karta. Nawet jeśli chcemy zapłacić te 2 zł, bez zameldowania i karty z US nie ma jak :)

    Support poradził wysłanie skanu dokumentu. Każde wejście na formularz wysłania pliku z automatu przekierowywało do komunikatu o wieku i karcie :)

    Kiedy wysłałem skan jednego dokumentu mailem (mało ważnego i z wyciętymi danymi), zostałem poproszony o podanie skanu AMERYKAŃSKIEGO dokumentu :)

    Po miesiącach użerania któryś Hindus na supporcie wreszcie doczytał, że nie jestem obywatelem US (pisałem to boldem w każdej wiadomości) więc nie mam jak się zweryfikować. Przestawił mi w profilu miasto na London i napisał że jest już Poland, krok do przodu.

    Dla zasady nie chciałem płacić (była już opcja naszej karty), ale pętla przekierowań na formularzu nadal istniała. Musiałem więc założyć drugie konto żeby zgłosić problem na pierwszym :) Drugie konto miało dobry kraj i 18+, formularz wskoczył :)

    W odpowiedzi powiedziano mi, abym zrobił właściwe konto dzieckiem nowego fake konta żeby udowodnić iż oba są moje. Zweryfikowanie rodzica wymaga, a jakże, zalogowania się na zablokowane konto główne i pokazuje ekran opłaty :)

    Sprawę zakończyło dopiero mailowe podanie haseł do obu kont jako dowód ich właścicielstwa (!). Oczywiście hasła chwilę potem zmieniłem. W efekcie 2 miesiące byłem bez konta głównego i mam niepotrzebne fake konto.

    • ‘Przestawił mi w profilu miasto na London i napisał że jest już Poland, krok do przodu.”
      Zrobił co mógł, widać na swojej liście nie miał Lądka Zdroju.

    • Chętnie odkupie fake’owe konto jeśli masz za dużo.

  15. Jedno sprostowanie – za weryfikację nie płacimy 2 zł, a przelewamy te dwa złote na swoje lub dziecka konto MikroMiękkiego (do wykorzystania później).

    • Czyli de facto… uwaga uwaga… płacimy.

    • Tyle że są to środki zwrotne, które można później wydać w sklepie MS na aplikacje albo rozmowy :)

    • Ale nie płacimy za weryfikację, tylko później możemy sobie coś kupić.
      Jasne, że dyskusyjne (przecież nie każdy musi mieć kartę kredytową), niemniej jednak nie można mówić o opłacie.
      Fakt jest taki, że to jakieś matoły wymyśliły RODO i mało kto wie, co z tym teraz zrobić. Takich kwiatków będzie z pewnością więcej.

    • Jak to nie można mówić o opłacie? A wypłacisz z powrotem te 2 złote? Zwracają? Zmusili Cię do oddania im 2 złotych lub wydania. A to jest niezgodne z konstytucją.

    • O rany! już nie wiem kto ma wodę z mózgu… Jak ostatnio sprawdzałem definicję słowa “płacić” (a to było jak uczyłem się czytać, więc wiele się mogło zmienić), to znaczyło to mniej więcej: przekazywać pieniądze w zamian za towaru, usługi itp.
      A dzisiaj jak się przekazuje te 2 złote to się płaci w końcu czy nie płaci. A jeśli się nie płaci to jak się to dzisiaj nazywa?

    • > Zwracają?
      No jakby nie patrzeć zwracają, tyle że w formie elektronicznych pieniędzy na koncie prepaid MS. Więc formalnie nimi nadal możesz dysponować – na aplikacje i usługi oferowane przez różnych deweloperów w sklepie MS. Wersja hardkorowa jest taka, że możesz kupić swój własny program za te 2 złote i odzyskać je na konto, oczywiście minus prowizja ;)

    • @pełnolatek To się nazywa “łapówka” ;-)

  16. Mnie bardziej ciekawi, ilu podaje prawdziwe daty, bo ja zawsze losową, jakoś nigdy specjalnie się nad danymi nie zastanawiałem. Byleby konto założyć i tyle. Teraz narobią pewnie problemów na dość sporą skale.

    • Datę urodzenia (losową) oraz datę założenia konta przechowuję w managerze haseł. Kiedyś miałem problem z odzyskaniem konta Google, bo zapytali mnie o rok i miesiąc utworzenia konta, gdzie konto było zakładane ponad 10 lat wcześniej. Od tego czasu zapisuję wszystkie, pozornie nieistotne dane.

    • Marek, też mnie spytali o to i sie skichałem ale podałem na czuja mniej wiecej i wskoczyło. Podejrzewam ze jesli konto jest wazne x lat to margines bledu rosnie – no chyba ze mialem niebywalego fuksa by (tez z 10 lat bylo) trafic i miesiac i rok

    • @Marek, ale to się nazywa uzależnienie od konta Google.

    • Podając fałszywe dane łamiecie regulaminy usług – żeby potem Was nie zaskoczyło, że w razie włamania ze zmianą wszystkich metod odzyskiwania konta nie będziecie mogli go odzyskać w żaden sposób, albo wcześniej MS czy inne google dowie się o nieprawdziwych danych i zbanuje/skasuje Wam konto używane do celów zawodowych.
      Pomijając już to, że jeżeli zgodnie z regulaminem danej usługi rejestrując się składacie oświadczenie, że podane dane są prawdziwe, to według prawa amerykańskiego popełniacie przestępstwo federalne.

    • To sobie pozakładamy nowe.

      Przecież nie po to podajesz fejkowe dane, żeby potem tam trzymać historię życia. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

  17. Skończyłem “potwierdzanie” po podaniu daty urodzenia i e-maila, po czym Skype w Pidginie znów działa.

    • Ile to się trzeba nakombinować, żeby człowiek w spokoju mógł przez skype porozmawiać.

  18. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że M$ znowu znalazł sobie kolejne źródło wydojenia ludzi. Przecież przelew z karty może zrobić byle gówniarz:
    [cut]

    M$ zawsze starał się robić wszystko, żeby zniechęcić do siebie ludzi, ale to co teraz wyczyniają ze zbieraniem i przetwarzaniem danych oraz subskrypcjami woła o pomstę do nieba. Ktoś w końcu powinien zająć się tą zorganizowaną grupą “optymalizacyjną”.

  19. Żadna firma nie może zbierać kopii naszych dowodów tożsamości. Poza bankami ze względu na błąd w ustawie.

    • Nie błąd w ustawie, tylko na ustawę Prawo bankowe. To nie błąd ;)
      A kto mówi o zbieraniu kopii? Weryfikacja na podstawie danych + pozbycie się źródła :P

  20. Żeby wejść na Skype wystarczy zalogować się na konto Microsoft i pominąć wymaganą weryfikację wieku, ale niestety trzeba to robić przed każdym logowaniem na Skype :D

  21. Hmm.. mam konto pocztowe hotmail od 1990 roku. Używam go również do Skype (chociaż rzadko korzystam). Ciekawe czy będą chcieć potwierdzenie mojego wieku…

    • jeśli ustawiłeś w 90 roku datę urodzenia z przyszłości, to pewnie tak :)

    • W 1990? Pracowałeś w CERN?
      A hotmail czasem nie powstał w 1995? :D

  22. “Microsoft ostrzega też, że zgoda rodzica może nie być uznana gdy:

    – Konto dziecka ma ustawiony inny region niż konto rodzica.
    – Rodzic próbuje wyrazić zgodę za pomocą innego konta, niż wcześniej używane do zarządzania kontem dziecka.
    – Dziecko ma już zgodę wyrażoną przez inną osobę, z innego konta.”

    Czyli jeśli jeden rodzic zarządza kontem dziecka, ale coś mu się (tfu tfu) stanie, to żeby drugi mógł zacząć zarządzać, to trzeba udać się do Microsoftu z aktem zgonu/innym dokumentem potwierdzającym, że dany rodzic już nie będzie tego robił?
    Bo pewnie “zarządzanie” nie kończy się jedynie na wyrażeniu jednej zgody.

    • Do “rodziny” oprócz dzieci można dodawać też osoby dorosłe, z prawami do zarządzania ustawieniami konta dziecka ;)

    • Dlaczego nie czuję jeszcze zapachu napalmu w pobliżu siedzib Microsoftu? Czy wiatr mi wieje w plecy?

  23. Ja ze skype nie korzystam od czasu, gdy ten stał się częścią Microsoftu, zamiast niego używam Wire, autorem podobno jest ten sam człowiek, co napisał Skype. Tak więc ludzie przerzucajcie się na Wire, program prostszy, pewniejszy, jakość rozmów jest na bardzo wysokim poziomie.

    Ja nie wiem skąd ci ludzie mają te swoje problemy, trzeba być elastycznym w dzisiejszych czasach!

  24. Sami mamy problem z MS. Nasza firma powstała 13.07.2015 zostało kupione konto “premium” na outlook z profilem firma żeby nie było spamu itp. (co ciekawe poczty typu onet, o2, interia, wp nie wchodzą czyli działa aż nazbyt skutecznie) niestety od ponad dwóch tygodni (a zaczął się już trzeci) nawet po przesłaniu papierowej formy… MS nie potrafi na podstawie NIP’u i KRS zweryfikować istnienia naszej firmy (bo mamy 3 lata, sic!) jesteśmy uziemieni z fakturami i mejlami od partnerów, hurtowników czy dystrybutorów. Firma informatyczna która nam ogarnia sprzęt i oprogramowanie też rozkłada ręce, jak tu żyć?

    • Zainteresujcie się czymś na Linuksie…

    • Z ciekawości – dzwoniłeś na infolinię wsparcia klientów indywidualnych czy biznesowych? Bo to jest różnica i to spora.

    • Konta są z Waszą własną domeną? Możnaby wtedy przekierować ją na inny serwer.

    • A próbowaliście podpiąć adres do g-maila? Jak tylko hotmail ma blokadę, to powinno pomóc. Kliknięciem jednego przycisku odbierasz wszystkie konta. Skanu dowodu z zasady się nie wysyła mailem. Ze względu na możliwość przejęcia maila. MS mi też nie odpowiada na maile, a tylko odsyła na forum w standardowym mailu, że nie mają nikogo, kto zna ten język. Ale zmiany w regulaminach jakoś piszą po Polsku… Co do hotmail to jest jeszcze aplikacja systemowa “poczta”, a Skayp można zainstalować oddzielnie.

    • @JULMAT

      Znam model zarządzania pocztą firmową niewielkiej firmy poprzez wykupienie poczty pro u dużego słynnego dostawcy. Zawsze sprawia kłopoty, ponieważ nie jest się traktowanym indywidualnie i support jest żaden. Dlatego, choć zdaję sobie sprawę ze złożoności operacji, zdecydowanie zachęcam do przejścia na konta pocztowe zakładane w ramach wykupionego hostingu; (jak nie macie, to wykupić choćby tylko do celów poczty) i rozpropagowania informacji o nich wśród Waszych kontrahentów. Archiwizację poczty i ewentualną migrację może Wam ułatwić obsługiwanie jej poprzez klienty lokalne (nie tylko przez webmail, jak ostatnio modne).
      Oczywiście walczcie o odzyskanie dostępu do poczty outlook, ale jednocześnie wytwórzcie sobie obejście tego problemu zamiast poddawać się paraliżowi działalności.

  25. Witam, moją siostrę również spotkała sytuacja w której poproszono o zweryfikowanie wieku użytkownika. Na szczęście problem udało się rozwiązać przez wysłanie zdjęcia dowodu z zamazanym zdjęciem i danymi poza imieniem, nazwiskiem oraz datą urodzenia. Czyli same imie i nazwisko z datą urodzenia wystarczyło do dalszego użytkowania konta. Bardzo proszę o przetestowanie tego sposobu przez inne osoby. Jeżeli to pomoże będzie można zamieścić informacje jak szybko ominąć weryfikację microsoftu. Pozdrawiam

  26. Jesteście po prostu niesamowici. Dostawca, któremu płacicie konkretne pieniądze, traktuje was jak złodzieja, kretyna, gimbusa i frajera w jednym, a wy pytacie “co robić, jak żyć”. Gdyby tak was traktował piekarz czy taksówkarz, to też szukalibyście sposobu na obłaskawienie gbura, czy po prostu zmienilibyście dostawcę usług?

    • Z taksówki można wysiąść i wsiąść do innej. Migracja poczty czy nawet Skype na Slacka to nie jest prosta operacja. Dlatego każdy najpierw stara się odzyskać dostęp do usług, a o przenosinach gdzie indziej będą myśleć w następnej kolejności.

    • @Marek

      Nie jest prosta, ale czasem warto, żeby się uwolnić od rozszalałego monopolisty.

  27. Rozumiem że Niebezpiecznik bierze pełną odpowiedzialność finansową za straty powstałe po zastosowaniu się do “mądrej” rady dotyczącej zmiany komuś wieku na koncie służącym mu do prowadzenia działalności zarobkowej.

    • Rozumiem, że nie miałeś dzieciństwa.

    • @Blob 2018.04.30 15:40

      Nie wiem z jakiej racji mialby. Dzieci nie moga prowadzic dzialalnosci gospodarczej a tylko czlowiek (nie firma ani konto czy umowa) moze byc niepelnoletni.

      W rezultacie zachodza tylko 2 opcje (pomijajac pomylki/bledy):
      – dane zostaja skorygowane (jak tez powinny).
      – zmiana prawidlowych wczesniej danych zostaja wymuszona przez microsoft (czyli jest on za nia odpowiedzialny).

      A co do bubli prawnych (firmy wygrywajace procesy kasa) – to najrozsadniej zalozyc ze doslownie *wszystko* co robisz moze byc uzyte przeciwko tobie czyli miec negatywne konsekwencje prawne.

  28. Czy przypadkiem to nie jest tak, że zgodnie z GDPR firma musi poinformować dokładnie jakie dane będą zbierane i w jakim celu zostaną wykorzystane? Dowód osobisty zawiera przecież mnóstwo dodatkowych danych, czyli zgodnie z GDPR powinni jasno poinformować co i dlaczego jest im potrzebne.
    Z resztą użytkownik w każdym momencie ma prawo do pobrania wszelkich danych na swój temat oraz żądania usunięcia wszystkich danych. Mi to wygląda jakby Microsoft w takim przypadku był niezgodny z GDPR, na co ma jeszcze trochę czasu.
    Przeoczyłem może jakiś niuans prawny?

    • Obowiązek informacyjny jest spełniony – firma robi z danymi z dokumentu dokładnie to, co napisane jest na ekranie ;)
      Zbiory danych są zarejestrowane w krajach gdzie MS ma siedziby serwerowni – tu też nic nadzwyczajnego ;)

    • @Lukasz032,

      Masz jakies ubytki poznawcze? Firma wymusza dane bez uznanego prawnie uzasadnienia. To, ze wymusza tez dane ktorych wymaganie moze uzasadnic niczego nie zmienia.

      “Obowiązek informacyjny jest spełniony – firma robi z danymi z dokumentu dokładnie to, co napisane jest na ekranie ;)
      Zbiory danych są zarejestrowane w krajach gdzie MS ma siedziby serwerowni – tu też nic nadzwyczajnego ;)”

      Twoja odpowiedz nie ma sensu. Placa wam od akapitu czy to objaw psychopatii?
      Nie oceniam, ale zaprzeczanie faktom oglupia (takze zaprzeczajacego), chcesz moc uznac sie za inteligentnego to mysl i schowaj dume.

    • Podstawili go z microsoftu do pisania tych głupot.

    • Nie zamierzam wyjaśniać łopatologicznie każdego akapitu napisanego czytelnie w języku polskim. Zbierane dane z dokumentu tożsamości służą do “potwierdzenia wieku użytkownika” – cel zatem jest. Jakie dane? No oczywiście data urodzenia, i ciężko bez imienia i nazwiska. Wszystko pozostałe będące danymi osobowymi na dokumencie możesz zasłonić czy zablurować.
      Czasem wystarczy ze zrozumieniem przeczytać co piszą w komunikacie, kliknąć “dowiedz się więcej” i samemu poczytać :D

      A jeszcze do do opłaty – jest jednorazowa!
      “Czy Microsoft obciąży mnie za rejestrację każdego dziecka?
      Nie. Po potwierdzeniu, że jesteś osobą dorosłą, możesz bezpłatnie ze swojego konta Microsoft zatwierdzać kolejne konta dzieci.”
      (z zalinkowanego w artykule tekstu z supportu MS)

    • @Lukasz032

      Jeśli dowód jest im potrzebny tylko do potwierdzenia dorosłości, to zgodnie z GDPR powinni od razu usuwać te dane po potwierdzeniu. Pytanie czy ufamy Microsoftowi.

      Tak samo Microsoft musi udostępnić wszystkie dane personalne jakie przechowuje na temat użytkownika i dać możliwość ich usunięcia.

      To gdzie Microsoft trzyma serwery nie ma znaczenia – GDPR obowiązuje firmę jeśli przetwarza dane obywatela UE niezależnie od miejsca przetwarzania.

      Nie jestem prawnikiem, ale wydaje mi się, że w świetle tych przepisów informacja jest zbyt niejasna.

    • Teoria teorią, w praktyce GDPR dotyczy raczej tylko firmy mające jakikolwiek oddział w EOG – kolejny komunistyczny bubel prawny (ciężko ścigać firmę krzak z siedzibą na Seszelach czy gdzieś, jak się nie ma w danym kraju jurysdykcji) ;)
      W praktyce sprawa ma się tak, że MS od jakiegoś czasu rozwiązał kwestię eksportowania danych poza EOG i trzyma serwery na Europę w EOG (dokładniej: Niemcy, Francja, Szwajcaria, Holandia, Wielka Brytania) więc przepisy eksportowe tak jakby ich nie dotyczą. Siedziby mają w większości państw (głównie to kwestia interpretacji podatkowych, ale też kontaktów biznesowych czy w końcu pracowników lokalnych wsparcia i developmentu).

  29. Kolega wyżej wspominał że najpierw logował się na konto MS, a potem pomijał weryfikację, i wszystko działało, tylko musiał tak robić za każdym razem.
    Kompletnie nie wiem też czy idzie zalogować się online do Outlooka, albo po prostu przez innego klienta pocztowego jako IMAP/MAP3.

    • MAP3 :hahaha: A nie pomyliłeś z POP3?

  30. Julma
    To we własnej domenie? Jeśli tak to pierwsze co powinna zrobić “firma informatyczna” to skierować ruch na jakiś tani serwer zewnętrzny i tam dodać DNS. Poczta zacznie przychodzić ;) I na spokojnie ogarniecie zamieszanie z MS.

    • Ale wiecie co? Setup z połączonym z O365 i kontem MS wyniesionym tenantem Exchange nie wymaga weryfikacji, o ile nie ma w szczegółach usera w katalogu pustej daty urodzenia. I tu już nie da się tak “ręcznie” jej dodać, musi admin Exchange zmodyfikować takie konto (bo user sam w katalogu nie może edytować danych kluczowych).

    • Niech zgadne: jak ktos zlapie kose podczas napadu, to jego wina bo niewystarczajaco entuzjatycznie wyskakiwal z kasy?

      Microsoft to uSLUGOdawca. To on ma dostosowywac sie do uzytkownikow a nie odwrotnie.

    • Gwoli rozjasnienia (zapomnialem zie odniesc, drzewo komentarzy ma tylko dwa poziomy):

      To: LowcaGuPrawdy 2018.04.30 23:08
      Jest odpowiedzia na to: Lukasz032 2018.04.30 19:24

    • W IT to tak nie działa. I w żadnym kraju ze swobodą działalności gospodarczej to tak nie działa. Wolny rynek działa tak: jeżeli przedsiębiorca oferuje produkt o innej specyfikacji, niż potrzebuje tego kupujący, to ten wybiera produkt konkurencji. Przedsiębiorca nie ma obowiązku świadczenia usług każdemu, kto do niego przychodzi, tak samo ma prawo odmówić osobie, która nie przestrzega regulaminu usługi.
      IT to jeszcze inny światek, bo w zawodowej korpo IT masz: szefostwo, bóstwa admińskie, boty supportowe, 1% poweruserów, 95% użyszkodników i panie z księgowości versus “panie Mietku, internety nie działajo” ;) I tu nie ma dostosowania się pod usera, tylko “admin ma zawsze rację”, a jak coś nie działa to RTFM ;)

    • @Lukasz032 2018.05.01 05:43

      Popelniasz dokladnie ten sam blad co wlodaze malomiekkiego, tzn. wydaje im sie ze skoro narzucaja warunki to znaczy ze rzadza. I faktycznie nie musza sie dostosowywac do kazdego skinienia uzytkownikow (co wiecej jest to nawet nie wskazane), problem pojawia sie kiedy jest to jaknajbardziej wskazane a skala niedostosowania do klienta rosnie. Spojrz na historie, “niezatapialne” molochy tona na potege jak tylko pojawi sie konkurencja a im bardziej ich produkt rozmija sie z oczekiwaniami rynku tym o to latwiej. Dobrze prowadzona firma wybiera swoje bitwy.

      To co Ms. tutaj odstawia to proznosc i glupota zarzadzajacych w najgorszym wydaniu, szefostwo chomikuje premie i dosc jednoznacznie odstawia “a po mnie chocby i potop” – a to nigdy nie konczy sie dobrze.

  31. A wiecie co jest najbardziej idiotyczne w tym wszystkim? Osoba mająca ponad 13 lat może mieć konto bankowe, i bez najmniejszego problemu może przejść te weryfikację (akceptują wypukłe debetowki VISA)…

  32. Drogie dzieci!!! a kto używa konta microsoftu? Tą firmę należy olać ciepłym moczem, a najlepiej już w firmach instalować Linuxy i męczyć ministerstwa o programy na platformę Linux / otwarte. Są pakiety biurowe, graficzne i wszelakie pod tak prostego w obsłudze Linuxa Ubuntu. Jeżeli tylko nie pracujecie w firmie, która pisze programy dla innych firm, które wymagają wsparcia Windowsa – olejcie to ciepłym moczem. Już pora. Skończy się inwigilacja i wykradanie danych osobowych i firmowych.

    • Ubuntu, dobre żarty. Kernel linuxa + własnościowa otoczka Canonical okraszona paroma utilsami GNU.
      Nie oszukujmy się – Windows na desktopach to 99% firm i instytucji. Przyszłościowym językiem programowania nie bez powodu jest C#/UWP + Xamarin ;)

    • @Lukasz032

      Nie troluj. Microsoft porzuca projekty zanim jeszcze farba wyschnie na pierwszych dotyczacych ich publikacjach. Nie znam zadnego developera ktory obecnie nie siedzi juz jedna noga poza platforma (30% marża w Win10 itp. – ta firma traktuje uzytkownikow w sposob ktory uzasadnialby niebieska karte, a developerom wypowiedziala otwarta wojne).

      Nawet jesli nie bedzie to linux (o ktorym z tego co napisales nie masz zielonego pojecia), to malomiekki jest w wielu miejscach na wylocie – stracili zaufanie uzytkownikow, moze nikt nie szukuje widel czy pochodni ale powolne wykrwawianie sie jest jak najbardziej w menu…

    • Akurat doskonale wiem, czym się różnią te systemy. Linuksowców jest mniejszość z prostej przyczyny – support. Linux obecnie jest postrzegany przede wszystkim jako system serwerowy i tam sprawdza się doskonale (mam 4 serwery z Debianem na pokładzie, wiem o czym mówię i mam porównanie z również pracującymi Exchange Server 2010SP3 i Windows Server 2012 – zarządzanie linuksami jest duuuuuużo lepiej zorganizowane zwykłą konsolą + edycja plików configów, w Windowsach niestety klikologia stosowana nawet mimo Powershella trochę zaburza pracę zdalną).
      Desktopy preferują Windowsa przede wszystkim ze względu na aplikacje specjalistyczne, które na Wine czy innych emulatorach nie działają zupełnie albo się bugują, no a druga sprawa to przyzwyczajenie użytkowników, a jeszcze trzecia – znów support właśnie. Administratorów systemów klienckich Windows jest cała masa na rynku IT, poza tym pokrycie platformami (UWP to ta najnowsza, ale wszystkie stare Win64, Win32 czy nawet konsolówki bankowe wciąż są wspierane i stosowane!)
      Pokaż mi działający na dowolnym GNU/Linuksie bez własnościowych dodatków niebugujący się MS Office (nie OpenOffice czy podobne!), stack inżynieryjny Autodeska, oprogramowanie studyjne Blackmagic Design czy pakiet Adobe Creative Suite. Nie “zamienniki z wolnego oprogramowania”, tylko właśnie te programy – biznes i inżynieria używa właśnie tych, mają swoje powody i ani myślą o ich zmianie, również z powodów biznesowych.
      Tu Windows obecnie, chcąc nie chcąc, znów jest w wygranej sytuacji podwójnie, bo to na Windowsie można natywnie odpalić cały stack GNU/POSIX (przez wbudowany w dziesiątkę WSL) łącznie z aplikacjami okienkowymi skompilowanymi pod GNU/Linuksa. I działają :)
      PS. Nie, komentarz nie jest sponsorowany – to są własne doświadczenia + doświadczenia z wdrożeń + realia rynkowe ;)

    • @Kraina Grzybów TV – podaj mi proszę, jak pod Linuksem wysłać deklarację VAT. Adobe Reader natywny jest w wersji 9, ale i tak nie zadziała pod nim wtyczka e-Deklaracji. Pod wine da się podobno uruchomić Adobe Readera DC, ale samo wine nie obsługuje API winscard, więc nie zadziała czytnik kart (kwalifikowany podpis elektroniczny) – są łaty na sourceforge, nawet dość niedawno (~3 lata temu) aktualizowane, ale autor wine odmawia włączania kodu, którego sam nie sprawdził; nie ma czytnika kart od 10 lat… Czyli muszę pominąć warstwę prezentacji w formacie PDF (nota bene – ŻADEN opensource’owy czytnik nie obsługuje formularzy XFA), pobrać sobie XSD z ministerstwa, wygenerować XML-a z danymi z deklaracji, podpisać to ręcznie (pcsc zakładam, że się dogada), przeczytać milion stron dokumentacji API i wysłać to sobie curlem przez bramkę ministerstwa. Masz może do tego gotowy skrypt? Podziel się!

    • @Lukasz032

      “stack inżynieryjny Autodeska,…. – biznes i inżynieria używa właśnie tych, mają swoje powody i ani myślą o ich zmianie, również z powodów biznesowych.”

      Tak było z 10 lat temu.

    • @Lukasz032 2018.05.01 06:05

      > Win64, Win32 czy nawet konsolówki bankowe wciąż są wspierane i stosowane!

      To juz Ms. chyba nawet sam zapowiedzial ze to sie niedlugo zmieni :p

      Co do Ms Office czy Open Offica, osobiscie nie rozumiem tego kadzenia produktowi Ms. Makra OO.org czy LibreOffice sa znacznie lepiej/logiczniej rozwiazane (tzn. ja pisze swoje makra, moze ogolnie przyjeta praktyka jest inna), nie mowiac juz o samym programie.
      Natomiast inne zaawansowane funkcje – nawet jesli czegos brakuje to jeszcze sie nie spotkalem z sytuacja zeby sie nie dalo ogarnac makrem.
      Moze to kwestia niecheci do uczenia sie czegokolwiek innego niz uzytkownicy nietechniczni sa przyzwyczajeni?

      Jesli idzie o odpalanie programow linuxowych na windowsie, moze i sie da – ale da sie tez przytroczyc swini siodlo. To ze sie da nie znaczy ze ma to sens.

      @gotar 2018.05.01 09:45

      Tego typu rzeczy od dawna powinny byc w otwarted domenie, rzad narzucajacy produkty prywatnej firmy jest mocno nieteges i smierdzi to przekupstwem czy miedzynarowowymi “przyslugami”. Tak czy siak, moze kiedys to bylby problem ale obecnie coraz wieksza czesc oprogramowania tego typu na swiecie przechodzi do chmury a i nasi predzej czy pozniej beda musieli sie dostosowac (chocby ze wzgledu na koszty).

      A nawet jesli sie nieda to wystarczy przeciez jeden starusienki komputer z windowsem dedykowany do tego typu rzeczy, a sam biznes mozna prowadzic na linuksie.
      Support dla 7-ki konczy sie w 2020, wtedy sie zobaczy.

    • Akurat sprawa z formularzami PDF to zwyczajnie brak implementacji producentów dla technologii, która została przez Adobe uotwartoźródłowiona już paręnaście ładnych lat temu. PDF to format ISO, to że tylko Adobe i Foxit zaimplementowali obsługę formularzy, to świadczy po prostu o tym, że na opisane w specyfikacji, lecz niepowszechne funkcje formatu PDF to producenci alternatywnych aplikacji leją, więc “przymus Adoba” to tak naprawdę de-facto standard, a nie jakaś spiskowa teoria dziejów ;)

    • @gotar, poproś o to pi****ne Ministerstwo Cyfryzacji lub Ministerstwo Finansów. Już dawno powinni rozdawać wersje pod Linuxa. Poza tym, jeżeli do tego jednego celu – spróbuj ReactOS lub Wine. Nie wiem jakiego programu używasz, nie mam do niego dostępu, więc nie sprawdzę.

      Ale: powinieneś się skarżyć do MZ lub MF – im więcej osób będzie im truć 4 litery tym szybciej coś z tym raczą zrobić, bo inaczej sprzedajesz dane bez zgody osób, których dotyczą – Miękkiemu.

    • Ministerstwo nie jest niczemu winne – rozdaje zgodny ze standardem ISO dokument w formacie PDF. To, że żaden producent oprogramowania jeszcze nie zrobił czytnika PDF obsługującego formularze na GNU/Linuksa to nie znaczy, że format jest zły, tylko że ta funkcja jest na tyle niszowa pod GNU/Linuksem, że żaden producent softu nie podjął się jej implementacji. Śmiało – format PDF jest otwartym standardem ISO.

    • @LowcaGuPrawdy – jeżeli chodzi o LibreOffice/OOorg, to niestety, używam od dekady i usability/wygodą nie dorównuje MS Office 97 (ostatni przeze mnie używany). Nie chce mi się nawet zbyt bardzo wdawać w szczegóły, nie spisuję sobie tego (bo nie ma sensu), ale dwa przypadki, jakie trafiłem ostatnio:

      1. aby wstawić, powiedzmy dokładnie, 142 wiersze w oocalc, trzeba …zaznaczyć ręcznie dokładnie 142 wiersze. Nie ma formatki “wstaw wiersze” z możliwością wpisania liczby.

      2. import danych z zewnętrznego źródła – ot, z serwera HTTP. Jeżeli mam tam tabelki HTML-owe, robi swoją robotę – pozwala wybrać tabelę (z nazwy, w szczególności wygenerowanej: HTML_table1, HTML_table2 itp.) albo zaimportować wszystie; ale ja mam generator zwracający CSV. OOcalc pobiera dane, wyświetla formatkę importu CSV (delimitery, kolumny, kodowanie znaków itp.) …po czym radośnie wraca do formatki importu tabel i – nie widząc żadnej NAZWANEJ tabeli, nie pozwala wcisnąć ‘OK’.

      To są przykłady usability na poziomie wersji beta produktu – przed testami na użytkownikach.

      Jeżeli zaś chodzi o e-administrację. Za rządowe pieniądze tworzone są proste narzędzia, zapewniające funkcjonowanie 99% zinformatyzowanych małych firm. Pozostały 1% przecież MA otwarty standard – jest to XML i PKCS#11, do tego masa dokumentacji. Przecież NIC nie stoi na przeszkodzie, abyś to sobie wygenerował z własnego narzędzia. To już nie są czasy, gdy Sergiusz walczył z ZUS-em o specyfikację, aby napisać Janosika do użycia w miejsce Płatnika. I co? Ani Janosika nie ma, ani opensource’owych e-Deklaracji nie ma. To pokazuje, jak słabe i wadliwe są argumentacje wielu GNU/faszystów, że dajcie nam tylko standard, a my sobie sami napiszemy oprogramowanie. Ba, standard XFA do PDF-a przecież od zarania dziejów jest dostępny, a nikt go nie zaimplementował. Czy to jest wina jakiegoś ministerstwa, że ŻADEN linuksowy czytnik PDF nie obsługuje formularzy? Dla porównania – programów niezależnych do wypełniania PIT-ów jest od groma pod różne Windowsy.

      To w czym problem? Zapewne w tym, że Linuksa do prowadzenia firmy używam ja i jeszcze 4 innych gości w kraju. Z czego ja mogę stwierdzić z absolutną pewnością: mając 20 letnie doświadczenie w tym systemie jako administrator i developer, czyli znając to wszystko od podszewki – nie da się. Nie tylko na poziomie specjalistycznych aplikacji, ale nawet na poziomie średnio ogarniętego biura. Da się na poziomie małowymagającego biura – bo zarówno pakiety biurowe są nędzne, jak i przeglądarki internetowe. Tak tak, Firefox pod Linuksem chodzi zdecydowanie słabiej, niż pod Windowsem (bo Windows jest ich targetem, a ostatnie 15 lat walczyli z zarządzaniem pamięcią). Wayland to crap, a X11 jest z bezpieczeństwem w latach 90. Menedżery kompozycji wprowadzają olbrzymiego laga, utrudniające nawet szybkie bezwzrokowe pisanie na średnio-słabszym sprzęcie, a menedżery stosowe zatrzymały się w rozwoju dekadę temu. Qt z każdą kolejną wersją zaczyna mniej integrować się z resztą systemu (renderowanie fontów, problem skopiowany chyba z Chrome, a Qt5 w ogóle opornie działa zdalnie), zresztą Gtk również zaczyna wariować (zlikwidujemy wam belki okien i paski przewijania); z “dobrodziejstw” tego ostatniego skorzystał Firefox, wyświetlając zmasakrowane aktualnie wybranym stylem inputy na stronach – a motywy do Gtk również zostały dekadę w tyle, obecnie dostępne są same paskudztwa. Zresztą może nie same – po prostu nie ma wygodnej przeglądarki dostępnych on-line…

      Co do “przenoszenia się do chmury” to chyba niezbyt rozumiesz, co mówisz – te dane są teraz w chmurze. Ale ich umieszczenie tam wymaga aplikacji i to jest problem, o którym mówimy.

      Podsumowując to zrzędzenie – rok Linuksa na desktopie już był. Teraz nadchodzi odwrót samej idei desktopów, bo zostaną tylko w biurach.

    • @Kraina Grzybów TV – odpowiednie Ministerstwo udostępnia dokumentację, schemy i wszystko co jest niezbędne do napisania oprogramowania wysyłającego dokumenty. Nie widzę powodów, aby wydawali pieniądze podatników na pisanie softu, którego używałaby nas garstka.

      Co do wine to powtórzę, bo nie wiem czy nie doczytałeś, czy po prostu zignorowałeś – nie obsługuje czytników kart, mimo że ktoś napisał cały kod, bo maintainer projektu ma taką fantazję.

      Jeżeli nie wiesz, jakiego programu używam, to znaczy, że nie miałeś nigdy do czynienia z prowadzeniem przedsiębiorstwa. Otóż używam programu – uwaga, Adobe Reader, co zresztą też napisałem. Nie masz do niego dostępu? Aplikacja do podpisu elektronicznego z obsługą Linuksa – proszę bardzo: http://www.elektronicznypodpis.pl/informacje/aplikacje/

      Tutaj masz struktury dokumentów:
      https://www.finanse.mf.gov.pl/web/wp/pp/e-deklaracje/struktury-dokumentow-xml

      Specyfikacja I/O bramek dokumentów:
      https://www.finanse.mf.gov.pl/pp/e-deklaracje/do-pobrania/-/asset_publisher/rG2P/content/specyfikacje-wejscia-wyjscia

      To jak, napiszesz soft do wysyłania? Wszystkie komponenty są gotowe – brak jedynie ułatwienia w postaci interaktywnych formularzy PDF-ów, ale to nie jest konieczne, to zaledwie wygodna forma prezentacji oraz osadzone reguły wyliczania wartości, bo wtyczka e-Deklaracje generuje z tego zwykłego XML-a (masz XSD) i podpisuje klasycznie PKCS#11, zatem wszystko ustandaryzowane. Trochę pythona i pewnie da się to ogarnąć w tydzień. A gdyby jeszcze wyciągnąć z XFA kod javascriptowy i osadzić wszystko w przeglądarce (czy tam dowolnym silniku JS), to nawet i obliczanie byłoby automagiczne. Podejmujesz się?

      @Lukasz032 – tak dla jasności, są czytniki i nawet edytory PDF-ów z obsługą XFA dla Linuksa (nie wiem, czy dla “GNU/Linuksa”, nie jestem faszystą), tyle tylko że płatne.

      Co jest i tak bez znaczenia w kontekście e-Deklaracji, bo ten PDF jest jedynie nośnikiem formy z osadzonymi kalkulatorami; potrzebujesz do tego generatora XML-a, który jest dostarczany w formie windowsowych binarek dla jednego wybranego programu, mianowicie Adobe Readera. Zatem ten argument, że PDF jest ISO i XFA jest zwyczajnie niezaimplementowane, nie jest wystarczający do obrony, gdyż obsługa XFA nic by nie zmieniła, jedynie w sensie roszczeniowym – napiszcie plugin do tego czytnika. Istotne jest to, że istnieje pełna ustandaryzowana ścieżka do wysyłki dokumentów.

      A tak na koniec jeszcze:
      @Kraina Grzybów TV – dowodem na to, że Linuksa nie używa się w Polsce do prowadzenia firm jest to, że nie istnieje nawet żaden opensource’owy program do tak trywialnej czynności jak wystawianie faktur. Qfaktury próbowałem 9 lat temu, do niczego się nie nadawał, teraz …zakończył swój rozwój, istnieje komercyjny LeftHand oraz właśnie znalazłem Anakondę, ale nie widzę zbyt wielu komentarzy w sieci na jej temat, ani też statystyk użycia pod Linuksem, ale to jest cały ERP.

    • @gotar i @Lukasz032
      Jest to jak najbardziej problem ministerstwa, gdzyz nie traktuje wszystkich obywateli rowno, co jest zapisane w konstytucji.
      Co do mozliwosci – jakos, na przyklad w Holandi, mozliwe jest pobranie rozliczenia i nawet oprogramowania do rozliczenia dla 3 najpopularniejszych platform: M$, Apple I Linux – wszystko dziala jak powinno i nie ma zadnego problemu. Da sie? Da sie!

  33. uff, mam linuxa… 2 zeta na flaszkie.

  34. Wyludzenie danych osobowych w tym scanu dowodu celem osiągniecia korzysci materialnej jest w RP przestępstwem i jest scigane z urzedu na wniosek pokrzywdzonego art 289 KK

    • 1) Kto mówi o korzyści materialnej?
      2) Co to jest “scanu”? #grammarnazi
      3) Jakie wyłudzenie?

      Regulaminy usług się czyta ;)

    • A pracodawcy, którzy to instalują pracownikom bez zgody? Co teraz wykorzystają skany dowodów, wpiszą dane pracownika, bez jego zgody? Do tego wyłudzanie próbki głosu i wizerunku? Myśl trochę – celem Microsoftu jest wyłudzanie danych i dalej popieram to, że firmy poeinny przejść na Linuxa. Jest Xubuntu, SuSE i wiele innych, a ministerstwa powinny zadbać o prywatność swoich obywateli i nie zmuszać do używania Windowsa. PewnIe niedługo bez udowodnienia pełnoletności nie będzie się dało go zainstalować, bo przecież nieletni nie może akceptować umów licencyjnych.

    • @Lukasz032

      Regulamin != Umowa.

      Inne zasady, inne prawa.

    • Kwestia zapisów w umowie o pracę. I w firmach z reguły jest AD/AAD, a tam nie ma osobistych kont MS, tylko albo tenant lokalny, albo chmurowy zupełnie wydzielony od MSA(na O365). Tam nie sprawdza się danych osobowych, bo MS nawet nie ma takiego prawa w imieniu firmy – firma ma konta u siebie na lokalu albo dzierżawi od MS określoną liczbę slotów na userów i dane na kontach są własnością pracodawcy. Tu w grę wchodzą już relacje firma-firma i umowa SLA pomiędzy MS a pracodawcą, a nie jakieś rodo.

  35. Weryfikacja danych, tożsamości, inne wymyślne tematy na wyciąganie lewych zgód na wszystko i wszelkich możliwych danych od nas. Może przy okazji temat wiele razy wałkowany ale rozbawił mnie fragment paraliżu firm z powodu okienkowego office ;-) Normalnie kraj bogaczy, wszędzie jedyne i słuszne licencjonowane oprogramowanie od jedynej właściwej firmy. OK, sam też zaczynałem od 95 i 98 SE ale … Rozumiem, że wiele firm z uwagi na specyfikę swojej działalności “musi” używać Windowsa lub / też Office od nich. Za to nie rozumiem innych (których jest większość) czy oni nie widzą furtki w darmowym (a jak ktoś chce support i pudełko na półce to i płatnym) Linuxie? Problemy z Office od Microsoft, nie mam, jak na razie od wielu lat (wpierw jako OpenOffice) LibreOffice wystarcza mi w zupełności (prezentacje, bazy danych, dokumenty seryjne generowane wg. schematu, arkusze kalkulacyjne, pisma firmowe). ikt mnie nie prosi o dowód, nikt mi usług nie blokuje. Wiele firm nie potrzebuje wyspecjalizowanych programów graficznych, czy do obróbki dźwięku lub programowania np. CNC itp. Tak samo szkoły, uczelnie, urzędy itp. Setki milionów PLN wyrzuconych w błoto, gdzie komputery jeszcze są całkowicie w zerowym stopniu zabezpieczone ale to inny temat. Gdzie jest tak poszukiwana w firmie optymalizacja kosztów i procesów? Do wysyłania maili i oglądania internetów wystarczy, a jak ktoś potrzebuje coś bardziej skomplikowanego to też znajdzie ;-) Windows chodzi jak krew z nosa (wyścig zbrojeń hardware kontra software ;-), nawet moja córka nie chce w domu włączać kompa na Win7 bo chodzi jak żółw (mimo, że jest maksymalnie przycięty ze zbędnych pierdół), za to na tych samych podzespołach Ubunciak z Gnome-Shell śmiga kilkakrotnie (żeby nie pisać 10x) szybciej, ale chyba dojrzał temat na VirtualBox-a u niej ;-)

    • > Tak samo szkoły, uczelnie, urzędy itp.
      W większości na lokalnych tenantach AD. Rozumiem jeszcze, że można użyć GNU/Linuksa jako klienta AD (Samba4+) ale: szkoły posiadają stacki programów (w tym edukacyjnych) dostępnych tylko na Windowsa. Taki rynek ;) Uczelnie – odpal proszę AutoCADa na Linuksie tak, by się nie zcrashował po kilku sekundach. Albo dowolny inny pakiet inżynierski. Urzędy – no błagam, soft Comarchu/Prokomu/Asseco pisany wyłącznie pod Windowsa przepisywać na inną zupełnie platformę? Przecież to większa niegospodarność by była, niż przekręty wszystkich Amber Goldów łącznie!
      Rynek, drodzy państwo, rynek!

    • “Uczelnie – odpal proszę AutoCADa na Linuksie tak, by się nie zcrashował po kilku sekundach.”

      No to nie odpalaj Autocada.
      Autodesk to znana, nie taka najgorsza, ale strasznie przereklamowana i droga firma.

      Odpal na Linuksie program np. od Dassault Systemes.
      Odpowiednik LT za darmo.
      Albo innej firmy. Dzisiaj masz duży wybór.

    • Tylko co z tego, jak 99% pracodawców używa stacku Autodeska? Uczelnia szkoli inżynierów pod rynek, a nie na darmo “i potem się sami przeszkalajcie” ;)

    • @Lukasz032 2018.05.01 19:20 | # |

      “Tylko co z tego, jak 99% pracodawców”

      Po co fantazjujesz? Ja widzę zupełnie coś innego.
      Kiedyś w firmach widziałem tylko Autocady, częściej LT niż pełne. Dzisiaj widzę specjalistyczne kombajny, np. tylko do stali, tylko do drewna lub tylko do żelbetu. W niektórych firmach kombajny z naprawdę górnej półki. I nie od Autodesku. Zresztą, stalowy RCAD z Autodesku, ten knotpożalsięboże, już chyba lata temu umarł śmiercią naturalną, więc tu nie mają nic do zaoferowania.

      “i potem się sami przeszkalajcie”

      Jakie przeszkalanie? Używałeś kiedykolwiek takiego oprogramowania?
      W małych, często jednoosobowych firmach, widzę różne ZWCADy, DraftSighty i inne, których nazw jeszcze niedawno nie znałem. Robią to samo, tak samo i wyglądają prawie tak samo. I za dużo mniejsze pieniądze.

      Dochodzi jeszcze kwestia ceny. U konkurencji możesz kupić, jeśli chcesz, specjalistyczny program już za 20k – 25k. I z licencją wieczystą. Niektórzy wolą tę formę licencji. Raz większy wydatek, i np. przez 5 lat święty spokój.
      W Autodesku w tej chwili jesteś teraz skazany na subskrypcje, które są bardzo dobre dla firmy, ale nie dla kieszeni projektanta.
      No cóż, jadą na fali popularności. Jeszcze.

    • @Jarek

      Potwierdzam ze swoich doświadczeń, małe biura zaczynają się wypinać na Autodesk

    • @stukot

      Duże też się wypinają.
      Ze trzy miesiące temu miałem okazję rozpocząć współpracę z niemałym biurem konstrukcyjnym przy firmie produkującej konstrukcje stalowe. Jak zobaczyłem, w czym tam rzeźbią w stali, to w nocy nie mogłem spać.
      Z zazdrości. :)

  36. “jak obchodzić wymóg podawania numeru telefonu czy niekiedy także karty płatniczej lub PESEL-u”
    Da się to obejść w Veturilo i Mobilecie?

    • Nie korzystać z ich usług. Proste. Każdy ma wybór – zaakceptować regulamin albo nie.

    • A jak w takim razie jeździć komunikacją miejską bez podawania tych danych? Wie ktoś?

    • Jak w starej piosence… “bilet miesięczny, na okaziciela” :P

    • Do miesięcznego też wymagają tych danych.

    • To nie kupujesz na okaziciela :p (wiadomo, droższy)

  37. No niestety sprowadza się to do tego żeby jak najwięcej danych użytkownika wychapać. Teraz dane to zysk.
    Przykład firmowego PowerBI w wersji desktop który pięknie zaciągnie dane z hurtowni, ale bez eksportu tychże danych do chmury m$ nie wypluje Ci ich do zwykłego pdf. PDF, noż k#@$ podstawowy format. Odpowiedź m$ – nie planujemy w najbliższym czasie.
    Po co m$ dane zużycia paliwa floty… BigData=$$$ :(
    A z linuxami w zastosowaniach urzędowych to kto wiedział i przeżył ten wie :/

  38. To ja od razu ostrzege, zeby ktos sie nie przejechal:

    Jak podajecie bezpieczny ( nieidentyfikujacy/falszywy :) ) wiek to polecam cos w okolicach 40stki. Wiekszosc firm stosuje skopane funkcje interface – i juz mi sie zdazylo pare razy ze po 99 urodzinach licznik sie przekrecil i nastapily urodziny 0 (zerowe) – zeby bylo smiesznie czesc blokuje bardzo niski wiek, wiec chociaz mam tam juz te pare latek to i tak minie jeszcze pare lat zanim osiegne wiek pozwalajacy mi na otworzenie konta nie mowiac o “pelnoletnosci”…

    Co gorsze, skype jest chyba jednym z tych serwisow :(

    Ps. Masakryczna dyskryminacja ludzi starszych, ale ofiary nie maja za bardzo mozliwosci sie bronic (patrz: *wieloletnie* batalie sadowe vs. stulatki i starsi)

    • Teoretycznie nawet jak ktoś żydzi bitami i rok jest u niego 11-bitowyn unsigned albo 12-bitowym signed, to do 2047 roku nie powinno być problemu. Poprawka na zwykły uint16 powinna rozwiązać problem aż do roku 65535 ;)

  39. Mam konto w Linux-ie, co robić?

    • Żyć i nie używaźć skype, jeżeli zrobili ten sh_t również pod Linuxa.

    • Możesz w ramach hobby zmarnować2h na próbę isntalacji sterowników do grafy. ;)

    • @openword

      Może spróbuj zarazić innych? Najskuteczniej – pomagając im skonfigurować linuxowe odpowiedniki microsoftowego chłamu, do którego się przyzwyczaili.

      @kot

      Tej, ale to się zmieniło, zachęcam do retestów :) Ostatnio instalowałem trochę różnych linuxów żałobnikom po xp i dokładnie zero kłopotów z grafą.
      Aczkolwiek ostatnio poległem na instalacji&konfiguracji oprogramowania do pobierania wyników z ciśnieniomierza ;) Będę robił drugie podejście, ale już mnie skręca na samą myśl ;)

  40. Weryfikacja kartą to nie jest dobry pomysł, bo od 13 r.ż. większość banków oferuje konta z kartą. Więc rodzic, zgadzając się na młodzieżowe konto bankowe, zgadza się też na to.

    • Większość banków daje do kont małolatów kartę debetową “płaską”, czyli Maestro albo Visę Electron. Pekao na pewno tak działa. Tymi kartami nie zapłacisz przez internety ;)
      Do internetowych płatności nadaje się debetówka “wypukła” tzn. MasterCard albo Visa (bez dopisku Electron), poznać ją można po wytłoczonym, a nie tylko nagrawerowanym awersie. Oferowana od kont świeżo upieczonych osiemastolatków w górę.

    • @Lukasz032: wydają normalne debetowe, nie spotkałem się żeby w internecie takiej nie przyjęło

    • Ale jakoś bank mojemu nastoletniemu koledze wydał kartę “wypukłą”…

  41. Zarówno Microsoft jak i wielu czytelników w komentarzach, za całe to zamieszanie oskarża RODO/GDPR. To jednak nie prawda, szczególnie że nie wyszły jeszcze Polskie ustawy uściślające dość ogólne rozporządzenia (pomińmy milczeniem tą ślamazarność). Akcja Microsoftu wynikła z dostosowywania się do COPPA, które jest ustawą amerykańską i to dość mocno krytykowaną w samym USA. Także pewnie prędko poza USA nie wyjdzie. COPPA mówi również o dzieciak w wieku poniżej 13 lat, ale M$ postanowił ten próg wieku podnieść do pełnoletności. Nadgorliwość gorsza od…
    Odnosząc się do wypowiedzi broniących pobierania tych 2 złotych, że przecież nadal są do naszej dyspozycji na koncie. Na piwo jednak już ich nie wydam, prawda? Zresztą nie w tym rzecz. Te 2 złote stają się wirtualną liczbą w systemie, prawdziwymi pieniędzmi Microsoft sobie obraca i pomnaża dla własnego zysku, a więc nie jest to całkiem przejrzyste i uczciwe, dyktowane tylko dobrem dzieci, prawda?
    Gdzie jednak tkwi największy problem? W braku odpowiedzi M$ co ze skanami dokumentów dzieje się później, oraz tym gdzie te dane są emitowane. Czy nie jest to sposób na wyprowadzanie danych o obywatelach UE poza obszar administracyjny Unii?

    • Dane nigdzie nie są wyprowadzane, bo obrabiają to pracownicy MS na terenie EOG ;)
      MS poszedł tak jak mówiłem po linii najmniejszego oporu, wdrażając w EOG przy okazji GDPR (i w Korei Południowej przy okazji PIPA) dokładnie ten sam workflow, co w USA przy okazji COPPA. Rozumiem tu zupełnie – utrzymanie jednego kodu jest łatwiejsze niż trzech robiących prawie to samo, a zaoszczędzony czas lepiej poświęcić na łatanie Windowsów ;)
      Podobna sprawa z “odzyskaniem” pieniędzy:
      > Na piwo jednak już ich nie wydam, prawda?
      > Te 2 złote stają się wirtualną liczbą w systemie, prawdziwymi pieniędzmi Microsoft sobie obraca i pomnaża dla własnego zysku
      Nie zgodzę się. To nadal subkonto. Możesz te 2 zł wydać w Sklepie na płatną aplikację niezależnego dewelopera i to on, a nie MS, dostanie te pieniądze pomniejszone o prowizję dla sklepu. Wersja hardkorowa to zakup za te 2 zł własnej aplikacji ;)

    • Lukasz – czy moge to 2zl wydac na przyklad na paczka? A na wsparcie dla niezalezych dystro linuxowych? Nie moge? No to nie sa juz moje pieniadze tylko M$ – zabrane w ramach ‘ujednolicania’.
      Kiedys to byla taka specjalna kategoria prawna – rabunek

    • Możesz wydać – kupujesz za nie swoją własną aplikację, pieniądze wracają do ciebie po potrąceniu prowizji sklepu ;)

  42. Ludy to nie chodzi o weryfikację…
    przeczytajcie RODO = dobrowolne podanie tych danych – czyli imię, nazwisko, adres, mai, nr telefonu, karty, a także konta = odziera was całkowicie z prywatności, a podając je samemu automatycznie wydajecie zgodę na handowanie danymi, wymianę, pełną identyfikację… ja nie mam konta w googlu, ani w microsofcie, nie mam telefonu z iosem, ani androidem czy windowsem… nie korzystam też z komercyjnych os…uf

    i wiem jedno, zgody nie dam :P

  43. drodzy czytelnicy, proponuję Linuxa lub FreeBSD + Nginx + MariaDB + PHP.. + kilka innych dodatków i NEXTCLOUD’a .. zatrudnienie informatyka do obsługi serwera wychodzi taniej niż roczna subskrypcja w mikro..wnie, support jest kompetentny, działa, konta do woli, komputerów i stanowisk do woli… i nie trzeba się pier..lić z jakimiś licencjami, użerać z debilami niedorobionymi z infolinii mikro..wna

    • Tak!

  44. Narzekacie na 2 zł, a w ramach dostosowania do RODO pewna bardzo znana firma hostingowa n*.pl żąda 2000 netto jednorazowo + 500 zł miesięcznie netto w ramach “dostosowania”. Więc nie marudźcie tutaj o 2 zł.

  45. Mnie osobiście ominął ten precedens, ze względu na to, że posiadam konto na Azure i tam niestety i tak trzeba było podpiąć kartę, aby móc się zarejestrować(weryfikacja i eliminacja botów). Z tego co pamiętam to charge’owali 1zł a potem zwracali na konto bankowe.

  46. A co ma karta płatnicza do pełnoletności? Polskie banki wydają karty do kont od 13 roku życia. A nawet w formie zabawek, breloków i innych dziecięcych bajerów – jako zbliżeniówki.

    • “Płaskie” = nie do płatności internetowych czy MO/TO. Do tychże przeznaczone są tzw. “wypukłe” (z wytłaczanymi danymi) – to jest zaszłość historyczna jeszcze, gdy “wypukłymi” płacono na żelazkach ;)

  47. Córce też się to pokazało i cóż miała zaplanowaną lekcję i szybko trzeba było coś zrobić dla osoby która poza Skypem nie zna nic.
    Kasę wpłaconą z karty przenieśli jako do wykorzystania w ramach rozmów Skype.
    Poza tym przy okazji RODO przyciągają uwagę innymi płatnymi usługami opłacanymi przez abonament miesięczny np. pełna kontrola nad tym co robi dzieciak na kompie, Xboxie etc. Wg mnie pomysł ciekawy. Kontrola dobrze działa nawet także smartfona. No że to akurat M$ to wiadomo że kasę przy okazji ciągną. Na czymś trzeba zarabiać jak wiadomo, że zyski spadają.

    • Akurat funkcje kontroli rodzicielskiej w chmurze MS nie są płatne ;)

  48. I znowu UE robi półśrodki a złodzieje danych to wykorzystują.
    Należy bezwzględnie zabronić przetwarzania danych i będzie po problemie. W szczególności zdelegalizować cookies.

  49. Tyle dowodów w sieci… który skan by tu wysłać?

  50. Jako że siedzę w STARYM windowsie XP – który na moim lapku jest ok i śmiga ma on przeglądarkę w wersji 8 i przy próbie logowania do skypa wyskakuje treść:
    Obsługa języka JavaScript jest wymagana do zalogowania się. Twoja przeglądarka nie obsługuje języka JavaScript lub jest on blokowany.
    Włącz obsługę języka JavaScript w przeglądarce lub użyj przeglądarki, która go obsługuje.
    Jak to obejść? bo NIEmam zamiaru przesiadać się “nowszy”system i powstaje pytanie
    JAK ŻYĆ ;)
    Czy to też jest związane z tymi głupawymi przepisami o ochronie? danych ?

    • Muszę cię rozczarować – masz już na kompie kilkanaście wirusów i Sality na dokładkę ;)

  51. Co do dat urodzenia, fajnie wynaleźć jakąś prostą (1/1/1990) i sobie używać, żeby problemu nie robili, a w razie np. password recovery łatwiej będzie. A co do RODO i podobnych jemu wytworów, tu, jak i wszędzie indziej, sprawdza się stara libertariańska maksyma, że ustawa która ma rozwiązać 1 problem stworzy 2 nowe, które będą rozwiązane kolejnymi takimi ustawami i tak dalej. Ja do jakiejkolwiek próby regulacji internetu podchodzę bardzo sceptycznie, patrz ustawa o cookies która nie daje absolutnie nic, poza wzmacnianiem poglądu u nietechnicznych (i ludzi mojego, nowego pokolenia rozumiejących, co znaczy tldr) że jak wyskoczy jakieś okienko to się klika ok nie zastanawiając się, co tam w ogóle było. Ja już w momencie wprowadzenia tej właśnie ustawy zacząłem się bać, że najgorsze nadeszło, unia wzięła się za internet i będzie takie abominacje ustaw wymyślane przez ludzi, którzy nie znają różnicy między przeglądarką a wyszukiwarką wprowadzać. A co do pseudo ochrony dzieci w internecie, wszelkie te wysiłki, od cenzury stron oraz list czarnych albo, co gorsza, białych, przez rodo i coppę, po wszelkie niezbyt legalne oprogramowanie szpiegujące są albo nieskuteczne, albo szkodzą, a najczęściej oba na raz. Zakazywanie zamiast nauczenia, dla czego to jest złe i dla czego tego nie wolno próbowano zastosować już wielokrotnie, a efekty nigdynie były bliskie oczekiwaniom, co z resztą jest uzasadnione w badaniach nad ludzką psychologią (tzw. zakazany owoc lepiej smakuje). Z resztą nad tym tematem nie ma się co wiele rozwodzić, ten wpis wszystko powinien wyjaśnić. I jak jesteście z tych, co używają skrótu tldr to nawet nie klikajcie, nie warto http://www.coding2learn.org/blog/2013/07/29/kids-cant-use-computers/

    • Poczekaj aż wprowadzą “internetowe dowody tożsamości”, czyli coś, co marzy im się już od dawna, i próbują to przemycić do prawodawstwa wszelkimi możliwymi drogami i pod różnymi dziwnymi pretekstami (włącznie z ochroną dzieci i walki z pedofilią i terroryzmem).
      Oraz Sesame Credit, jak w Chinach. I już sobie nie polatasz samolotem ani nie pojeździsz pociągiem jeśli nie jesteś “wzorowym obywatelem” :q

  52. Chcecie kolejny kwiatek z laczki RODO?
    City Group (Bank City – handlowy)

    ponadto w niektórych sytuacjach może okazać się konieczne przetwarzanie Pani/Pana danych z uwagi
    na realizację prawnie uzasadnionych interesów Banku (art. 6 ust. 1 lit. f. RODO), w szczególności
    w celach:
    i)
    marketingu produktów i usług Banku oraz podobnych produktów i usług oferowanych przez partnerów Banku,

    I jeszcze kawalek dalej jest ze robia profilowanie i przekazuja gole dane plus profile innym podmiotom handlowym.

    Tam gdzie mysz sie nie wsliznie tam wejdzie slon z workiem zlota…

  53. Do Lukasz032 2018.05.06 03:33
    NIEsądzę – mam dość dobrego antywira i regularnie go używam – a odpowiedzi na moje wątpliwości od ciebie nie o3małem.

    • Za stary system, bez wsparcia producenta, z kilkudziesięcioma jawnymi już błędami bezpieczeństwa, którym nie sprosta żaden antywirus z prostej przyczyny – dotyczą sterowników i niskopoziomowych operacji, a niżej niż kernel zejść się nie da, no chyba że odpalisz system w środowisku wirtualnym, to niżej masz jeszcze hiperwizor.

  54. A gdyby tak spróbować zrobić chargeback po weryfikacji? Jest jakaś minimalna kwota?

  55. Dziś odblokowałem konto fikcyjne, bez opłat.
    Trochę było czekania i rozmów na infolinii.

    • W jaki sposób to się udało na infolinii ? Ja wielokrotnie dzwoniłam i nawet nie udało mi się połączyć z konsultantem.

  56. Jestem dorosły, na swoim koncie do tej pory nie ustawiłem daty urodzenia, ale Skype na razie działa i o nic nie pyta. Co teraz zrobić? Lepiej nie ruszać i cieszyć się, że nie zapytał, czy ustawić tę datę, zanim Skype każe mi to zrobić? Boję się dotknąć, żeby przypadkiem nie uruchomić procedury weryfikacyjnej…

  57. A ja proponuje po prostu przesłać SKAN dowodu ale z zamazanym zdjęciem, adresem, PESELem itd. pozostawiając wyłącznie date urodzenia oraz imię i nazwisko.
    MS nie może wtedy nam zarzucić że nie udostępniliśmy wszystkich danych z dowodu bo nie mają podstaw do ich przetwarzania a dane które chcą otrzymać – otrzymają

  58. Redakcjo droga – rozumiem, że mój komentarz z paroma linkami do stron Ministerstwa Finansów musi przejść ręczną moderację. Ale tydzień i dalej nie potraficie go puścić?

    • Wpadł nawet nie tyle w moderacje, co od razu w spam :(
      Wyciągnięte – jakby w przyszłości coś się nie pojawiało, pisz.

  59. Linux. I życie staje się prostsze.

    • Szkoda tylko, że nie chroni przed smRODO :q

  60. Wystarczy im wysłać zdjęcie jakiegokolwiek dowodu ściągniętego z google, podczas wysyłania wprowadzić datę urodzenia jak w dowodzie i wprowadzić w edycji konta imię i nazwisko jak w dowodzie. U mnie zadziałało, tylko na chwilę (jeden dzień) byłem Janem Kow..skim (nazwisko ukryte ze względu na RODO) :D

  61. Jeżeli ktoś twierdzi, że to jest 2 zł to się myli, RODO nie zabrania zwracania tych 2 zł, natomiast aby to wykorzystać należy sporo “dopłacić”. Tym sposobem jak naciągacze zarabiają dodatkową kasę. Co do skanów dokumentów to przykrywka która ostrożnych i myślących rozsądnie ZMUSZA do podania swoich kart kredytowych. Co do trzeciej kwestii “albo innego środka płatniczego” to proszę wskazać mi chociaż jeden inny środek, oczywiście nie dają możliwości i zostaje tylko karta kredytowa, po czwarte “czekamy na weryfikację”, mam pytanie czego weryfikację? Przecież nie spotykają się z nami osobiście zatem to tylko fikcja aby ZDOBYĆ KARTĘ KREDYTOWĄ, a na deser, oczywiście możemy skasować numer swojej karty, ale znając wiele DUŻYCH systemów uważam, że to jest tylko ukrycie na witrynie, natomiast karta zostaje dożywotnio we władzy Microsoft. Jak ktoś chce kraść to niech uczy się od najlepszych, bo to bardzo piękny przykład okradania w białych rękawiczka.
    Chciałbym jeszcze zauważyć, że płatność DotPay jest możliwa tylko przy zakupie gry, niestety nie można jej wykorzystać do potwierdzenia. Celowo? I jeszcze tak na koniec, mając 70 zł na koncie (jakoś tę kwotę tam wpłaciłem co już potwierdza moją tożsamość), zatem po co im dodatkowe 2 zł? Tak jeszcze idąc tym tropem, inni jakoś zwracają po potwierdzeniu, dlaczego nie MS?

  62. Nic nie trzeba płacić, skanować itd, tylko poświęcić 5-10 minut:
    1. Logujemy się na konto z pominięciem weryfikacji wieku…
    2. Dodajemy nowy alias za pomocą świeżo utworzonego konta email i ustawiamy jako główny (trzeba go zweryfikować za pomoca przesłanego kodu)..
    3. Usuwamy alias (email), który możemy później użyć do utworzenia NOWEGO BLIŹNIACZEGO konta microshiet z wiekiem 150 lat (tak dla pewności)
    Wiem, wiem – troszkę trąci januszyzmem, ale kto nie januszuje ten nie żyje. Pozdrawiam, dziękuję, dobranoc.

  63. a gdyby przesłać skan np odpisu aktu urodzenia? oczywiście zakazać wcześniej niepotrzebne inf.

  64. Problem w tym, że MS pokazuje mi ten komunikat co tydzień i co tydzień płacę 2zł. Pal pieron te 2 zeta ale ta procedura i to pod NIEUSTAJĄCĄ groźbą zablokowania konta !?! Co tydzień muszę podawać swój NR karty imię nazwisko datę urodzenia Babki… :-)
    Przecież to wszystko jest na moim koncie – skoro się loguję potwierdzając zgodę dla “mojego dziecka” (to jest MOJE drugie konto) to po co mam podawać te dane w kółko.
    No i przede wszystkim : dlaczego te komunikaty się ciągle ponawiają ?
    Co to za burdel ?

    Może ktoś miał taki problem i wie jak to zatamować ?

    Pozdrawiam
    Artur

    • Wystarczy im wysłać zdjęcie jakiegokolwiek dowodu ściągniętego z google, podczas wysyłania wprowadzić datę urodzenia jak w dowodzie i wprowadzić w edycji konta imię i nazwisko jak w dowodzie. U mnie zadziałało, tylko na chwilę (jeden dzień) byłem Janem Kow..skim (nazwisko ukryte ze względu na RODO) :D

  65. .. a, i jeszcze ciekawostka – mam kilka kont na serwerach MS (do różnych celów) i teraz : po kliknięciu komunikatu pokazuje się polecenie naprawy bo “NIEKTÓRE z Twoich kont wymagają uwagi”…
    Które niby ? Przecież po tym muszę wpisać adres (który ?) jak nie trafię to za tydzień zabawa od nowa :-(

    Zaczyna mnie to irytować !

    Artur.

  66. Przepraszam za bluzgi, ALE NIE DA SIĘ……
    To jest Qrwa CHORE. Lata temu, kupiłem Office 2010. KUPIŁEM, nie UKRADŁEM. Mam klucz, potwierdzenie (zakup przez internet), etc.
    W tym roku przesiadłem się na nowego notka. Wykasowałem wszystko ze starego. Zainstalowałem od nowa Office 2010 z mojego archiwum, plikiem Xxx-xxxxx.exe, wpisałem klucz, ruszyło. Mam dorobek co najmniej 30 lat pracy, xls, doc, aacdb…. Po zainstalowaniu, co chwila wyświetla mi komunikat ZAREJESTRUJ SIĘ NA KONCIE MICROSOFT i nie chce mi obsługiwać plików. Żeby się zarejestrować : ZAŁÓŻ KONTO MICROSOFT…. Na jaki h….. mi konto Microsoft? Chyba po to, żeby mnie śledzili ??? To jest jakaś pop….. firma ponad prawem. Myślałem, że w cywilizowanych krajach, prawo nie sięga wstecz. Jak kupowałem, nikt mi nie kazał zakładać konta. Wiem, że mogę zarejestrować przez telefon ale NIE MAM ZAMIARU gadać z idiotami. Wystarczyłby jakiś link do rejestracji Microsoftu i OK. Jeszcze raz sorki za bluzgi ale piana mi wyskoczyła……
    p.s. Lepsze jest wrogiem DOBREGO. Ja rozumiem, że szereg debili nowego chowu, musi się STARAĆ i WYKAZAĆ jakąś działalnością. Ale niech to będzie na prawdę NOWE a nie nawalone g…… których w życiu nie użyję a jak będę chciał użyć, to można doinstalować…. Przesiądę się jednak na jakiś OPEN. Znacznie mniej idiotów.

  67. Dzisiaj zainstalowałem WIN 10 i po instalacji w okienku użytkownik znalazłem moje dane osobowe, skąd Microsoft zna te dane?

Odpowiadasz na komentarz Patryjota

Kliknij tu, aby anulować

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: