9:47
30/5/2011

Tureccy policjanci przebrani za lekarzy odwiedzali mieszkańców Instanbułu. Mierzyli im ciśnienie i rozdawali pigułki na jego obniżenie. Wynik: 86 na 100 mieszkańców natychmiast połknęło pigułkę…

Fałszywi lekarze

Potem policjanci jeszcze raz przeszli się po domach, które wcześniej odwiedzili jako lekarze i zachęcali mieszkańców do bycia mniej naiwnym i bardziej ostrożnym. Opowiadali o tym, jak lokalny gang w podobny sposób przekonuje obywateli do połknięcia silnych środków odurzających, a następnie rabuje ich mieszkania.

Lekarz

No cóż, jak widać lekarz ma autorytet. Ale co ciekawe, tureccy policjanci zrobili jeszcze jeden numer — dzwonili przez domofon i na pytanie kto tam odpowiadali: “Złodziej, proszę otworzyć!” . Jak donosi turecka gazeta, liczba osób, która od razu otworzyła drzwi wprowadziła policjantów w osłupienie…

Socjotechnika w atakach

Zabawy tureckich policjantów przypominają mi eksperyment z “kolejką do ksera” autorstwa E. Lagner. Jeśli chcecie się wepchnąć przed kogoś, trzeba to umotywować. Prośby “czy mogę wejść przed Pana, mam tylko 5 kartek” są mało efektywne (60%), ale już dodanie “bo bardzo mi się śpieszy” skutkuje w 94% (sic!). Co ciekawe, w 93% skutkuje jakiekolwiek inne umotywowanie prośby, np. “bo chcę skorzystać z ksera“. O innych przykładach socjotechniki, bardzo skutecznej i coraz częściej wykorzystywanej także w atakach internetowych, pisaliśmy w tekście “socjotechnika na przykładach“.

Przeczytaj także:


Dowiedz się, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze przed cyberprzestępcami. Wpadnij na nasz kultowy ~3 godzinny wykład pt. "Jak nie dać się zhackować?" i poznaj kilkadziesiąt praktycznych i przede wszystkim prostych do zastosowania porad, które skutecznie podniosą Twoje bezpieczeństwo i pomogą ochronić przed atakami Twoich najbliższych. Uczestnicy tego wykładu oceniają go na: 9,34/10!

Na ten wykład powinien przyjść każdy, kto korzysta z internetu na smartfonie lub komputerze, prywatnie albo służbowo. Wykład prowadzimy prostym językiem, wiec zrozumie go każdy, także osoby spoza branży IT. Dlatego na wykład możesz spokojnie przyjść ze swoimi rodzicami lub mniej technicznymih znajomych. W najbliższych tygodniach będziemy w poniższych miastach:

Zobacz pełen opis wykładu klikając tutaj lub kup bilet na wykład klikając tu.

22 komentarzy

Dodaj komentarz
  1. Podobnie mogłoby być w Polsce, jakieś 80% osób wpuściłoby do bloku hipopotama ;)

  2. @Zbyszek
    w Polsce 100% wpuszcza na hasło “to ja, otwórz” ;-)

  3. W bloku mieszka kilkadziesiąt osób, albo więcej, każdy traktuje domofon inaczej – dla jednego to zapora chroniąca przed obcymi, dla drugiego tylko sposób komunikacji z gościem na dole, a dla jeszcze innego – po prostu utrudnienie wejścia do własnego mieszkania. Brak jest jednolitej polityki bezpieczeństwa (np. „wpuszczamy tylko członków najbliższej rodziny i umówionych gości”) i jej egzekwowania (wyobraża sobie ktoś kary za nieuzasadnione otwarcie drzwi?). To nie może być skutecznym środkiem bezpieczeństwa i nie jest. I nie ma co za to winić ludzi, którzy niekoniecznie chcą mieszkać w strzeżonym więzieniu.

  4. Haha z tym złodziejem to tak samo by było w polsce,pewnie se myśleli,że ktoś znajomy se jaja robi.Socjotechnika to zawsze ten ostatni wektor ataku,ale jeżeli i on zawiódł to albo jesteś słaby w tym albo musisz(w przypadku www) wrócić do szukania dziury w całym :)

  5. Mój kumpel pewnej nocy pomylił bloki i zamiast do mojego zadzwonił do sąsiedniego. Na pytanie “kto tam”, odpowiedział “odczyt liczników” i babka go wpuściła! O 3 nad ranem!;)

  6. Polecam ksiażkę Roberta Cialdiniego “Wywieranie wpływu na ludzi : teoria i praktyka.” był tam właśnie między innymi opisany podobny albo identyczny przykład z kolejką do ksera i nie tylko, gdzie samo uwarunkowanie prośby zwiększa nasze szanse, nie tyle co uwarunkowanie czymś konkretnym tylko samo to że użyjemy zwrotu “bo cośtam cośtam”.

  7. Jajcuś: Kiedyś roznosiłem ulotki i trochę “socjotechniki” użyłem :D. Zależy to od osiedla, czasami mieszkańcy są naprawdę zgrani, dbają o prywatność a czasami każdy ma to gdzieś.

  8. W 99% przypadków działa : Dzieńdobry tu Telekomunikacja Polska – proszę otworzyć.

  9. W polsce magicznym haslem sa ulotki albo listonosz :P

    Jajcuś – Niby masz racej, jednak trzeba brac pod uwage ze nie mieszka sie we wlasnym domu i nieznajomy, ktory na dole do nas dzwoni niekoniecznie po otwarciu drzwi musi trafic do naszego mieszkania. Na moim osiedlu np. ludzie domagaja sie automatycznych barierek, monitoringu i innych wynalazkow zeby tylko pijacy, zlodzieje i cale zlo tego swiata nie moglo wejsc na teren, ale otwieraja drzwi bez zastanowienia na haslo ulotki. I jeszcze sie dziwia ze im grupa podpitych dzieciakow zdewastowala kwiaty na klatce. Generalnie domofon moze byc skutecznym srodkiem ochronnym pod warunkiem ze ci co sie domagaja jego uzycia sami umiejetnie z niego korzystaja. Inna sprawa ze zawsze sie znajdzie taki co mu ciezko drzwi zamknac :P

    • Ludzie się trzęsą jakby mieli złote sztabki na klatce… a prawda jest taka że: 1) prędzej czy później ktoś otworzy, kwestia ilości naciśniętych guzików 2) Utrudniają pracę uczciwym ludziom, a złodziej/wandal jak będzie chciał wejść to i tak wejdzie; najwyżej zniszczy przy okazji zamek.

  10. Jak jeszcze o domofonach to można też mieć “kontakty” u listonosza albo kogoś podobnego :D A oni mają uniwersalny kod do domofonów na określonym terenie, osiedlu i można otwierać drzwi. Tyczy się tych nowoczesnych domofonów z klawiaturą ofc.

  11. Prośby “czy mogę wejść przed Pana, mam tylko 5 kartek” są mało efektywne (60%), ale już dodanie “…bo bardzo mi się śpieszy” skutkuje w 94% (sic!). Co ciekawe, w 93% skutkuje jakiekolwiek inne umotywowanie prośby, np. “…bo chcę skorzystać z ksera“.

    – Coś czuję nawiązanie do książki Roberta Cialdini

    • Raczej do badań, które zacytowałem i książki Switch, do Caldiniego jakoś się nie mogłem przemóc.

    • fanom Cialdiniego polecam pamiętać, że robił badania na terenie USA, w Polsce mamy niekiedy inne dziwactwa wtresowane – tak tylko, żeby nikt nie uważał tego jako prawdę absolutną across cultures

  12. Sprzedawców encyklopedii by pewnie nie wpuścili…

  13. ja bym w kserze nie przepuscil nikogo…

  14. Sam bym otworzył drzwi komuś z poczuciem humoru ;)

  15. Jajcuś, słuszna uwaga z tym domofonem.

    Listonosz – głos naszego listonosza znam, jest ten sam od lat. Pewnie podobnie jest z wieloma innymi ludźmi.

    Co do otwierania ludziom z poczuciem humoru: czasem na tej zasadzie daję menelom drobne.

  16. “Dzieńdobry,czy myśli pan/pani że bóg wysłuchuje modlitw?”
    Każdy wie z jaką grupą intruzów kojarzyć takie czułe słówka do domofonu…

  17. idąc niegdyś z jednej imprezy na drugą, zadzwoniłem domofonem o 2 w nocy na osiedlu katowickich gwiazd. gościu spytał kto tam, powiedziałem, że poczta kwiatowa i otworzył:P zero logiki, zero myślenia^^

  18. Tak a’propos wszelakich “event’ów” (fabrykowanych lub nie).
    http://www.youtube.com/watch?v=4kkXWd8BjO0
    oraz część 2 – chyba lepsza, bo gość wychodzi i sprawdza organoleptycznie :D
    http://www.youtube.com/watch?v=rrs7Z8FRQeQ

Odpowiadasz na komentarz dr Nerwosolek

Kliknij tu, aby anulować

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy. Przez moderację nie przejdą: wycieczki osobiste, komentarze nie na temat, wulgaryzmy.

RSS dla komentarzy: