23/1/2010
Ferie to dla wielu czas podróży. Niektórzy lecą za granicę. Mnie lotniska zawsze wkurzają, zwłaszcza kiedy słyszę “Pan się cofnie, zdejmie buty i jeszcze raz przejdzie przez bramkę“. Ponieważ pracownicy ochrony na lotniskach stale utrudniają mi życie, ja postanowiłem utrudniać życie im :-) Poniżej jeden z pomysłów na żarty z ochrony lotniska. Uwaga! Tylko dla naprawdę odważnych!
Kiedy otoczy Cię ochrona, ta walizka nie wybuchnie. Za to Ty tak, ale gromkim śmiechem :-) Ryzyko przypadkowego postrzału: duże. Ale przynamniej możesz być pewien, że do takiej walizki słowacka Policja nie podrzuci materiałów wybuchowych, jak to kiedyś zrobili jednemu z podróżnych ;-)
Gdybyście się faktycznie wybierali na ferie samolotem, polecam zapoznać się z walizkowym testem słonia. Nie od dziś wiadomo, że bagażowi obchodzą się z walizkami tak, jak fanatyczny Linuksiarz z płytą instalacyjną Windowsa ;-)
Bardziej hardcorowe jest zabrać podpaski ;). Przy dobrym wietrze wyglądają jak woreczki z białym proszkiem ;)
Chciałbym poznać tego słonia.
To ten z serem zamiast głowy z nonsensopedii :D
Ja wpadłem na genialny pomysł aby zabrać komputer PC PS2 i monitor (wszystko w częściach,) wyglądało to jak splontanina kabli.
Nie zdążyłem wejść, a już przez mikrofon wołali mnie do sekretnego pokoju.
Przeszukali, spakowałem się i tyle..
Od pewnego czasu staram się utrudniać życie służbom jak tylko można. Swoją drogą to, że na lotniskach obowiązują tak absurdalne zasady dowodzi, że w wojnie z terroryzmem wygrali terroryści, którzy nas zastraszyli i zmusili do absurdalnych zachowań.
http://www.tksport.pl/data/gfx/pictures/medium/4/4/4544_1.jpg <- cos takie miałem w plecaku (gumowe kółko do ćwiczeń i relaksu ;) Fajną mine miał kontroler wskazując na nie na rentgenie i pytając "co to?" ;)
[…] żeby pokazać pasażerom, jak bardzo są w błędzie… O nietypowych walizkach i ich testach przez …słonia, pisaliśmy w […]
kto jeszcze lata samolotami żeby popierać te gestapowskie metody